Witam po dłuższej przerwie,zaglądam na forum na ogół przed świątecznym wędzeniem.Nie raz mi pomogliście.Dziękuję.Obecnie szukam odpowiedzi:co to za wada w świeżym podgardlu-kolor identyczny jak na zdjęciu beiot'a,twór kulisty ok 2-3cm średnicy,to coś nie było połączone z mięsem,tworzyło jakby nieckę wokół siebie i ją wypełniało.konsystencję trudno mi określić,jakby dojrzałej rozpadającej się śliwki/ale porównanie tylko tak +/-/.Co to mogło być?Czy resztę mięsa mogłbym zjeść?Mięso udało mi się reklamować w sklepie ale jak żyję czegoś takiego nie spotkałem w podgardlu.