Skocz do zawartości

gens

Użytkownicy
  • Postów

    124
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gens

  1. gens

    gens i jedzenie

    pomijając powody dla których wędzonki powiesiłem na haku tak jak widać (jakby to powiedzieć-działanie osoby zieloniutkiej jak trawa na wiosnę w kwestiach mięsno-masarskich ) jak powinny być powieszone te szynki żeby nie powodowały ogólnego poruszenia? rozumiem że w grę wchodzi sznurek i moje pytanie: 1)ten sznurek powiedzmy w miejscach gdzie mam haki powinien być przewleczony przez mięso czy 2) pętelka powinna być zawiązana za osłonkę? pozdrawiam lekcja na dziś: granica między wędzonkami ładnymi a bylejakością jest cienka jak wędzarniczy sznurek
  2. gens

    gens i jedzenie

    Dziadek i to właśnie jest kwintesencja pojęcia "wędliny domowe" nie jestem fachowcem, wędze jeśli dobrze policzyłem 3 raz w życiu nie patrzmy na ludzików przez pryzmat masarza AndyAndy powiem Ci że Twoja aprobata jest troche moim prywatnym sukcesem...całośc powstała w kombajnie 3w1, "zamku". i choć wędzenie było troche zakręcone-w międzyczasie miałem dziwne przerwy w kontrolowaniu co sie dzieje z wędzonkami-to po zastosowaniu podstawowych zasad-udało sie.
  3. gens

    gens i jedzenie

    tribute to Led Zeppelin-Stairway to Heaven http://imageshack.us/a/img694/2584/p1080293h.th.jpg http://imageshack.us/a/img341/1223/p1080298j.th.jpg sery wiadomow http://imageshack.us/a/img442/2256/p1080318l.th.jpg strata dziewictwa-pierwszy chleb http://imageshack.us/a/img824/7759/p1080324z.th.jpg
  4. gens

    gens i jedzenie

    w sobotę dzień był pracowity małe problemy techniczne...pracuje nad fotami
  5. gens

    Nasze wyroby

    smakowicie wygląda.. i dobra myśl techniczna z tym stojakiem pod kije z suszarki do ubrań
  6. zakładka jest owszem upierdliwa-jak sobie chodze po stronce na telefonie zasłania stronę. wiecie-czasem sie nie chce wstac do kompa i go włączać a telefon barfdziej pod ręką
  7. o zimnym piekarniku napisał Przemek na 7 stronie tego tematu czyli rozumiem że reszta bez zastrzeżeń i można tak produkcje uruchamiać si?
  8. pozdrawiam wszystkich poniżej po przestudiowaniu wątku podsumowanie proszę Pokemona, Przemka i wszystkich znawców tematu o przeczytanie i wnioski-czy dobrze to wsio rozumiem. 1) ZAKWAS zakwas zrobimy z mąki żytniej razowej 2000 do słoika wlej 100ml wody (woda przegotowana temp pokojowa?) i dodaj 100gr mąki wymieszaj i odstaw w ciepłe miejsce(25-30stC) - mieszaj co 12 godz. a dokarmiaj co 24 godz.(takie same porcje 100 na 100) i tak przez 5 kolejnych dni... (dokarmianie-do zakwasu dolewamy 100/100, rozmieszane w osobnym słoiku) konsystencja gęstego jogurtu, po 2-3 dniach ma zacząć bąbelkować po 5 dniach mamy 500gr mąki i 500ml wody w słoiku-gotowego zakwasu 2) ZACZYN (można powiedzieć taka baza startowa do bochenka chleba) a - bierzemy 3-4 łyżki zakwasu, dodajemy ok. 150 g mąki z której będziemy robić ciasto i tyle wody aby wyszło ciasto o konsystencji bardzo gęstej śmietany. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 12-14 godzin. 2 - dodajemy znów ok.150 g tej samej mąki + woda.Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 6-8 godzin. 3 - do mieszaniny dodajemy ponownie 100 g mąki + wodę, przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 4 godziny. Po zrobieniu zaczynu trójfazowego dodajemy 500g mąki pszennej 650 160g mąki żytniej 720 250ml wody 3 płaskie łyżeczki soli płaska łyżeczka cukru dwie łyżki oleju Przy młodym zakwasie opcjonalnie możesz dodać 15g drożdży Mieszasz wszystko razem dobrze zagniatasz(około 10 minut czym dłużej tym lepiej z mąki uwalnia się gluten który jest odpowiedzialny za przyszły kształt chleba) i zostawiasz na godzinę w ciepłym miejscu. po tym czasie wyciągasz ciasto z miski odgazowujesz formujesz kształt przyszłego bochenka i do koszyka. Ciasto wyrasta od 2 do 4 godzin. Po wyrośnięciu nagrzewasz piekarnik do 250st ciasto wyrzucasz z koszyka na gorącą blachę nacinasz i do piekarnika. Po 10 minutach obniżasz temperaturę do 200st i pieczesz jeszcze około 35-40 minut. Finalnym produktem jest bochen około 1,2kg Co zrobić z pozostałym ZAKWASEM a) 4 łyżki ZAKWASU zostawić sobie „na zaś”-koło się zamyka, dokarmiamy mieszamy jak poprzednio b) pozostały ZAKWAS można wykorzystać do upieczenia np. takiego chleba * 400 g zakwasu żytniego * 150 ml wody * 100 g maki żytniej (jasnej lub razowej) * 300 g mąki pszennej * 1 łyżka soli * pół łyżeczki cukru Wszystkie składniki wymieszać, wyrobić (ciasto ma być lepkie i luźne). Pozostawić w cieple do wyrośniecia na 1 godzinę, przykryte ściereczką. Po tym czasie ciasto wyjąć, krótko wymieszać, przełożyć do foremki wysmarowanej masłem i wysypanej otrębami. Wierzch posmarować oliwą. Przykryć ściereczką i pozostawić do kolejnego wyrastania (kilka godzin, do podwojenia objętości, uważając by ciasto nie przerosło). Wstawić do zimnego piekarnika, nastawić temperaturę 200ºC, piec 60 minut. Spryskać kilkakrotnie, jak piekarnik będzie nagrzany. Studzić na kratce. Ps. Ten ostatni chleb musi być wstawiany do zimnego piekarnika? Chciałem go upiec w piecu chlebowym szamotowym, który musze sobie wcześniej nagrzać
  9. rano udało mi się znaleśc tą mąkę w lewiatanie koło pracy...
  10. no włąsnie dziś w pracy sobie troche czytałem i wniosek: z zakwasem jest neizły fun w almie zakupy się nie udały, poszukiwania mąki żytniej juz jutro-dziś się zmęczyłem
  11. zaczyny zakwasy trzeba się w tym wszystkim obeznać pomysł na następną sobotę- doglądając wędzenia upiec jakiś chlebek w piecu chlebowym mojego kombajnu jadę do sklepu, zachacze o alme-tam powinienem znaleśc mąkę żytnią 2000 o j jesio jeden pomysł: w tym samym czasie zrobić duszaki, pieczonki czy jak sie to u Was nazywa, w takim żeliwnym garze zamykanym na śrubę :P
  12. gens

    Ser twarogowy wędzony.

    w największym skrócie: 1.kupujesz serek w Lidlu, albo biały twarogowy tłusty, albo "typu włoskiego" 2.wrzucasz do solanki o stężeniu 8% na 10-12 godzin (max 10% jak lubisz bardziej słone) SOLANKA nie ma nic wspólnego z PEKLOSOLĄ (do zrobienia solanki używasz zwykłą sól) 3. wyciągasz z solanki i do odcieknięcia, na jakiejś kratce czy coś-na kilka godzin (ja obsuszam całą noc) 4. wrzucasz do wędzarni, na jakiejś kratce, czy w siatce-jak już lubisz. Wędzisz ile Ci się podoba (powiedzmy 3 godzinki będzie ok) to są moje wnioski z tematu, i tak ja działam
  13. a u mnie tradycyjnie, jak już od co najmniej roku w dni powszednie... muesli z mlekiem...zdjęcia nie wrzucam, chyba z wiadomych powodów ...można się przyzwyczaić ;p
  14. gens

    Zagadka

    kasztany? pewną podpiwiedzią (lub zmyłką) może być nazwa pliku kasztany 002.jpg
  15. na szczęście dowcip się ostał /viewtopic.php?t=5154&postdays=0&postorder=asc&start=1995
  16. gens

    Ostrzenie noży

    1.Majki110 2.robespier 3.Dorhel 4.slavo67 5.SZOSTKOWSKI 6.karolszymczak 7.Maad 8.piksiak 9.JoteR 10.Adek 11.harap 12.sylwek_57 13. sverige2 14.pepe60 15. gens
  17. coby nie być gołosłownym, najpyszniejsza karkówka w tym sezonie http://imageshack.us/a/img560/8193/p1070648sc.jpg
  18. mój sposób na mega karkóweczke: - musztarda ostra (ja używam jakiejś tam słowackiej z pobliskiego mięsnego, ale np Musztarda Kozaka też zrobi robotę) -coca cola -odrobina oleju -przyprawy jakie akurat mi wpadną w łapy (zioła które Wam pasują do karkówki smakowo, pieprz..) troche coca coli-nie wiem w zależności ile chcemy uzyskac marynaty-powiedzmy pół szklanki, tak do szklanki do tego musztarda-tyle żeby marynata była na tyle gęsta by osiadała na mięsku-około 1 słoiczek, może mniej do tego 2-3 łyżki oleju (oliwy) przyprawy. wymieszać, i wymiziać w tym karkówke, pozostawić w marynacie w lodówce tak powiedzmy do 24 godzin. cola jak wiadomo-najlepszy odrdzewiacz, rozpusci wszystko. tak samo działa na mięsko-mieso jest kruche i miekkie. grilujemy jak lubimy-ja preferuje mniej zgrilowane-czyli jak widzę że niby już a niby jeszcze nie-to taka jest najlepsza! jak karkówka wygląda już na ładnie zgrilowaną-to już wg mnie jest za długo...
  19. gens

    Bla, bla, bla

    wracając do tematu mentosa i coli-jest jesio 1 fajniejszy sposób na niespodziankę potrzebne fanty: mentos szt 1, igła, nitka nawlekamy mentosa za pomocą igły i nitki, mając mentosa już na nitce robimy taką sztuczke: trzymamy za nitkę, wkładamy mentosa do szyjki butelki, tak ledwo co byle tylko był w butelce, z dala od coli. zakręcamy butelkę a nadmiar nitki ucinamy-i już nie ma śladu naszego podstępu. mentos jest ukryty pod przykrywką, nic nie widać, wisi na sznureczku przytrzymywanym przez zakrętkę i czeka . tak przygotowaną butelkę stawiamy na biesiadnym stole przy grilu ofiara bierze cole, odkręca..w tym momencie sznurek który do tej pory był trzymany przez zakrętkę niczym już nie jest powstrzymywany a mentos siłą grawitacji wpada do coli resztę znacie :P dla hardcorów -tak spreparowaną butelke wstawiamy do lodowki.. wiadomo, sprzątanie, malowanie ściany itp ;p dlatego lepiej na swieżym powietrzu
  20. troche dygresja-też zainwestowałem w taki termometr (taki siakby do pieca CO, taki do 120C) jakby to powiedzieć..bardzo luźno traktuje wskazania :P wywierciłem obok niego w drzwiczkach wędzarni dziurkę 5mm, gdzie wkładam sondę elektronicznego z IKEA...ten do CO pokaże 30, może 40C, w tym samym czasie ikea pokaże 90-100 ;p dla rozwiania niepewności- ikea pod pachą wskazuje 36, natomiast w gotującej wodzie pokazuje 100-więc co do IKEA nie mam żadnych obiekcji...co innego ten do CO
  21. ja wczoraj odwiedziłem lidla, zakupy: 3 pilosy tłuste te takie trójkątne, 3 pilosy tłuste okrągłe, 3 typu włoskiego.. plus jako bonus i wariacja ze strony mojej żonki-mozarella. wędzenie w sobotę
  22. jumbo-bardzo sympatyczna nuta a tu coś z klimatem irlandzkim w czasie słuchania czego ciarki po plecach chodzą energetyczne! http://www.youtube.com/watch?v=Yg_rf2d894k
  23. gens

    Dowcipy

    faktycznie trzeba przyznać że ubaw po pachy...
  24. wcale się nie dziwie że ludziki nie chcą fot upubliczniać. człowiek jest np zastępcą prezesa Polskiego Związku Wegetarian czy coś...takie foty mogą zniszczyć karierę :rolleyes:
  25. gens

    Kostek zadymia i inne

    jak tak patrze na te foty to się nasuwa pytanie: to na "własne potrzeby" czy też te ilości uwzględniają handel? w sumie to jest też jakiś pomysł-u rodziców na wsi są takie 2-3 miejsca gdzie co jakis czas jest okazja kupić "kiełbasę od chłopa" (choć z jakością, smakiem itp to bywa różnie)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.