leszcz

Ewentualnie: https://media-tech.eu/Zgrzewarka-prozniowa-VACUUM-FRESH-MT6513-p762 Na Allegro można nabyć za 100 złotych. Chyba wyłącznie pozytywne opinie.

To jest TAK OCZYWISTE, że nie ma o czym (i nad czym) dyskutować !

Czy OPIEŃKI ktoś z Szanownych Forumowiczów widział w bieżącym roku ?

Zgadza się. Aby dostać się na medycynę trzeba nazbierać DUŻO punktów na maturze (zwłaszcza z rozszerzonej chemii i biologii). Tu się nic nie da zakombinować. W moim mieście, z roczników kończących szkołę średnią, na uczelnie medyczne dostaje się jedna, dwie osoby. W kwestii czasów jakoby minionych bezpowrotnie: nie wierz w to Jacku, że coś "minęło bezpowrotnie". Historia lubi się powtarzać.

Szczerze mówiąc to nie za bardzo jest co prostować. Uczelnia (Warszawski Uniwersytet Medyczny) w swoich oficjalnych dokumentach dot. rekrutacji określa studia płatne mianem: niestacjonarne (dawniej wieczorowe). Tak się toto po prostu nazywa. Jakaś tam różnica, bynajmniej nieduża, tkwi jedynie w punktacji niezbędnej do przyjęcia. Lekarz to ciekawy i porządny zawód ! Pracę znajdzie zawsze, niezależnie od tego czy jest stan pokoju czy niepokoju, czy rządzi prawica czy lewica. Faktem jest, że nie wszystkie dzieci lekarzy wybierają ten kierunek studiów ale ......... bardzo, bardzo dużo. Cieszę się, że mój syn studiuje na lekarskim (dziennym, znaczy bezpłatnym).

Różnie to jest. Opłata ZA ROK studiów w roku akademickim 2015/2016 na studiach niestacjonarnych (wieczorowych) na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym - kierunek lekarski - 36200 zł (trzydzieści sześć tysięcy dwieście złotych), Opłata ZA ROK studiów w roku akademickim 2015/2016 na studiach stacjonarnych (dziennych) na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym - kierunek lekarski - 0 zł (zero złotych). Studenci stacjonarni i niestacjonarni RAZEM uczestniczą w TYCH SAMYCH zajęciach, program kształcenia jest IDENTYCZNY. Trzeba być bogatym rodzicem aby synowi/córce zapewnić takie studia. Głąbów na niestacjonarne lekarskie też nie przyjmują, progi punktowe w Warszawie, dla lekarskiego, w roku bieżącym były takie: stacjonarne-243, niestacjonarne-205 pkt. Trochę mnie dziwi, że rodzice skłonni są finansować dzieciom takie kierunki studiów po ukończeniu których PRACY NIE BĘDZIE. Utrzymanie w Warszawie studenta np. lekarskiego czy też budownictwa kosztuje przecież tyle samo co np. socjologii, politologii, historii etc. Tyle, że lekarz, względnie inżynier budownictwa pracę sensowną (w kraju bądź za granicą) znajdzie. Czy znajdzie pracę politolog bądź socjolog, jeśli nie ma tzw. pleców (i to mocnych) - wątpię. Dziwi mnie także, że licealiści skłonni są studiować np. na jakichś bardzo niszowych kierunkach (oceanografia, konstrukcje lotnicze) po których pracy PEWNEJ w naszym pięknym kraju nie będzie. Dziwi mnie oczywiście także zainteresowanie absolwentów gimnazjów nauką w tzw. licealnych klasach mundurowych. Przecież to bynajmniej nie ułatwia zostanie policjantem, strażnikiem granicznym czy też strażakiem. Zresztą, gdyby nawet ułatwiało to co ...... 99 procent kariery żadnej w formacjach mundurowych nie zrobi.

Obyś miał rację. Ostatnio wprowadzono obowiązek rejestracji każdej, także pojedyńczej, hodowanej dla potrzeb własnych, sztuki trzody chlewnej. W kwestii ubojni: w większości powiatów woj. podlaskiego nie ma żadnej ubojni.

Sałatka z buraczków (na zimę) 3 kg buraków -- ugotowane wcześniej i obrane ZALEWA: 2 szklanki wody 1/2 szklanki octu winnego -- 6% 1/2 łyżki soli 2 i1/2 łyżki cukru 6 szt. ziela angielskiego -- jak małe to 8 szt. 4 szt. liści laurowych pieprz -- mielony do smaku 3 szt. cebul -- wystarczą malutkie 1 ząbek czosnku -- ewentualnie ale niekoniecznie Sposób wykonania : Pokroić cebulki w bardzo cienkie półplasterki. Składniki zalewy włożyć do garnka i zagotować do rozpuszczenia cukru i soli. Dodać cebulki(i ewentualnie drobno posiekany czosnek) zagotować i wyłączyć gaz. Ostudzić i odstawić na ok.2 godziny, a jeszcze lepiej na dłużej. Buraki zetrzeć na tarce jarzynowej grubo lub drobno-w/g gustu. Zalać zimną zalewą wyjąwszy z niej uprzednio liście laurowe i ziele angielskie. Dobrze wszystko wymieszać. Przełożyć sałatkę do garnka i porządnie zagotować. Wkładać gorącą do słoików, słoiki natychmiast zakręcać. Postawić je do góry dnem na ręczniku, zawinąć i okryć kocykiem. Na drugi dzień będą gotowe. Przepis sprawdzony ! Kto jest autorem - niestety nie wiem.

Problem jest, jak w tytule wątku, MAŁY. Na stronie "szkolawnecie.pl" nie ma, moim zdaniem, nic ciekawego. Oferta od dawna jest ta sama. Tylko daty kolejnych "superpromocji" się zmieniały.

Ha, ha. Z oświadczenia kancelarii prawnej reprezentującej "znalazców" wynika, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, poinformowali oni organ administracji właściwy w sprawach dot. rzeczy znalezionych o prawdopodobnym znalezisku, nie oczekując jakichkolwiek działań ze strony tegoż organu. Na czym więc ma polegać " wprowadzenie w błąd"? Kto "oszukał opinię publiczną" skoro wyłącznym adresatem informacji był organ administracji a nie "opinia publiczna" ? Zgadzam się, że "jakby nie patrzył d**a z tyłu" tyle, że otwarte jest pytanie: czyja d**a bo na pewno nie "znalazców".

Obiektywnie to ta nalewka nie ma "mocy". W przepisie jest: - 1,5 kg aronii - 3 l. wody - 2 kg cukru - 1 l spirytusu. To skąd ta "moc"? Smaczna ta nalewka pewnie jest ale, jesli chodzi o procenty czyli "moc" to cieniutka okrutnie !

To litewskie urządzenie jest genialne w swojej prostocie. Tarcza, na którą zakładane są noże bądź tarki, osadzona jest bezpośrednio na osi wirnika silnika napędzającego. Nie ma żadnych elementów, które mogłyby ulec uszkodzeniu. Noże i tarki wykonane są z BARDZO PORZĄDNEJ stali. Utrzymanie w czystości też nie stanowi żadnego problemu, demontaż do umycia (i montaż po umyciu) jest prosty banalnie. Szczerze zachęcam do zakupu.

Ładne. Warto posłuchać w czasie Świąt Bożego Narodzenia.

To jest BARDZO DOBRY pomysł !!

Proponuję - weź (znaczy opłać) adwokata (do sprawy a nie tylko do sporządzenia prywatnego aktu oskarżenia). Jeśli w wyniku postępowania wszczętego prywatnym aktem oskarżenia dojdzie do skazania, poniesione przez oskarżyciela prywatnego koszty procesu: w tym także wydatki związane z ustanowieniem pełnomocnika, zostaną mu zwrócone przez skazanego.

A może ktoś z Szanownych Forumowiczów ma, sprawdzony przez siebie, przepis na ARONIÓWKĘ? Ważne: bez dodawania liści wiśniowych tudzież cytrynowego kwasku.

Ja używam Epsona DX4400. Pojedyńczy zasobnik z tuszem (zamiennik oczywiście, do prawidłowej pracy konieczne są 3 tusze kolorowe i 1 czarny) kosztuje ok. 2,50 zł. Przy tej cenie tuszu zasadniczo jest mi obojętne co i ile egzemplarzy się drukuje. Dla zastosowań DOMOWYCH drukarkę (bądź drukarko-kopiarko-skaner) wybiera się sprawdzając wcześniej dostępność i cenę zamienników tuszy. Parametry typu rozdzielczość, głośność, szybkość druku nie mają, moim zdaniem, jakiegoś większego znaczenia.

Dziękuję za życzenia !!!

UKRAINA : ROSJA :

Ja też bym się przedzierał przez zaspy żeby pstrąga dostać . :D Pozdrawiam Pstrąg patroszony, i to bynajmniej nie zamrożony, jest w stałej ofercie "Biedronki" !

Może ktoś się jeszcze pochwali przepisem na smaczne buraczki. Trochę mam ich na działce. Możliwości dłuższego przechowania nie mam żadnych (blokowe piwnice nie nadają się, niestety).

Przyrządzania, dyskwalifikują, miesza !

Jeśli ktoś dzwoni na 997, przedstawia się, zgłasza problem i prosi o interwencję policyjną to dyżurny jednostki patrol wysyła! Przyjmuje się, że zgłaszający mówi prawdę (a WSZYSTKIE rozmowy na numerze 997 są nagrywane)! Tak to działa!

"Sprawa" jest zgłoszona, w tej kwestii nie musisz robić nic więcej. Realnie, przy pomocy policji czy też jakichś innych urzędów, nie da się "zdyscyplinować" osoby 92-letniej. Wiek MA ZNACZENIE ! Trzeba więc, choć czasami może to być faktycznie trudne, jakoś to życie samemu sobie ułożyć.

W sklepach z chemią gospodarczą (nawet w sieciówkach typu Rossman, Lidl czy Biedronka) przeważnie są do nabycia specjalne preparaty do mycia wnętrza pralek. Niedrogie, skuteczne.