Skocz do zawartości

binio1111

**VIP**
  • Postów

    3 440
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez binio1111

  1. Dobrze kombinujesz. Wszystkie kotły dolnopalne tak działaja. Pali się "z wiatrem" powyżej się rozgrzewa od żaru i puszcza gaz, który z wiatrem idzie do palnika i dalej cug ciągnie za przegrodą kanałami do kimina. To żadna ameryka, kotły tego typu były już produkowane przed wojną tu masz MPM DS http://ranking.czysteogrzewanie.pl/uploads/cross_sections/mpm-ds-ii-2016-przekroj.jpg A tu masz Kalvis K-2 http://ranking.czysteogrzewanie.pl/uploads/cross_sections/kalvis_k_2_przekroj.jpg
  2. wróbel możesz spalić drewno od góry. Ułóż szczapy ciasno (nie wsypuj jak z wywrotki) podpal od góry i tyle. Na pewno nie spalisz go z taką sprawnością jak w kotle zgazowującym, ale poprawnie. Jak płomień jest nad drewnem to gazy z pod spodu muszą przejść przez strefę ognia i się zapalą.Jak drewno leży na kupie żaru to gazy pójdą w komin i już się nie spalą- proste. Drewno też gazuje podgrzane i to właśnie te gazy się palą. Do palenia drewna najlepsze są kotły zgazowujące (gaz z drewna nazywa się właśnie holzgazem) Rasowy kocioł zgazowujący to nic innego jak kocioł dolnopalny z tym, że posiada dużą komorę załadowczą,(w której podgrzane drewno zaczyna gazować) , palnik ceramiczny z doprowadzonym powietrzem wtórnym ( w palniku ceramicznym następuje spalanie gazów bez ich wychładzania- dzięki temu podnosi się sprawność) i wydłużoną drogę spalin, żeby dobrze odebrać ciepło ze spalin i nie puszczać go w komin. Kotły takie powinny pracować na swojej mocy nominalnej i nie powinny być dławione odcinaniem powietrza, bo wtedy smolą komorę i dymią (bardzo spada sprawność spalania) - są wręcz stworzone do pracy z buforem. W kotle takim rozpalamy ognisko na ruszcie , podgarniamy w stronę palnika(pod przegrodę) i ładujemy drewno do pełna ( w czasie pracy tego kotła można na bieżąco uzupełniać od góry wypalone drewno, inna metoda, to ułożyć drobne patyki ,papier i drobne szczapy tuż przy palniku , następnie ułożyć drewno do pełna i odpalić od spodu przez ruszt (przez popielnik) np. palnikiem gazowym. Jednym z przykładów dobrego kotła do drewna jest Vienybe i Kalvis-2 (oba litewskie i za nie małą kasę - 5000 w górę , Polska alternatywa to między MPM DS (chyba najlepszy z polskich) i Hef oraz inne dolnopalne, -ale to już nie są konstrukcje wyspecjalizowane w spalaniu drewna a bardziej uniwersalne. http://ranking.czysteogrzewanie.pl/uploads/cross_sections/vienybe-przekroj-2016.jpg Kocioł Vienybe
  3. Wiesz , że jest trend na "zielone" i stąd to EKO. I zadziałało to tak na psychikę ludzi, że ładują kasę w różne wynalazki i bo jest to eko i jest na topie. Ja pierwszy eko kupowałem po 278zł. I już wtedy był z tłuczniem drogowym mieszany(w 2006) Ludzie łykneli przynentę i kotły stały się modne, więc i dochodowe. Nie wiem czemu za kotły podajnikowe tyle trzeba płacić? Kocioł górnopalny kosztuje powiedzmy ok.2500,(kocioł do podajnika czym się różni?, waga stali ta sama i spawanie też, to że ma trochę inny kształt raczej nie wpływa na cenę produkcji) podajnik z motoreduktorem kupicie za 1600-2000 do tego pojemnik za 500+ dmuchawa za 300 + ster za 500. Cena zestawu gotowego, Hmmm no trochę większa - bo jest trend na takie, więc da się na nich więcej zarobić, a śmieciuchów sprzedaje się mniej.
  4. No właśnie dobry opał tylko gdzie go znaleźć? Ludzie wierzą w reklamy , kupują kocioł "bezobsługowy" za 9tyś + masę zaworów i sterowników, przeprowadzają się z bloku do nowego wypasionego domku i nagle zderzenie ze ścianą rzeczywistości. Potem na forum o ogrzewaniu miliony postów typu "jakie nastawy do kotła XXX" i jaki węgiel i gdzie kupić. No i ludziska płacą po 1000 zł za tonę bo ma 30Mj tylko w podajnikowym też się nie chce palić bo koksuje i znowu problem. Już nie jest jak w reklamie- zaczyna się życie W kociołku zasypowym (zwłaszcza w górniaku palonym od góry) Przepalicie każdy węgiel . Sam oddawałem super ekogroszek koledze , który spalił go w górniaku na popiołek i twierdził , że nie miał lepszego węgla. U mnie we fajce masakra- koksy i skrzepy. Do tego dochodzi nieuczciwość handlarzy węglem , co to dla zysku to i kamienie malują na czarno . Miro napisał , że spalił bez dmuchawy węgiel na popiół a z dmuchawą niedopał był. Tak to już działa -węgiel zwłaszcza mocny lubi "poleżeć" i wyżarzyć się w lekkim cugu -wtedy się spali - na dmuchawie nie bardzo to idzie, dlatego również podajniki mają problemy z węglami mocniejszymi . Znowu jak damy na podajnik węgiel słaby to spali się fajnie, ale kocioł mieli i nie może dojść do zadanej temperatury i mamy duże spalanie. Temat palenia węgla jest niestety trudny i nie jest łatwo zrobić tak, żeby był wilk syty i owca w ciąży . Nie neguję podajników , sam posiadam, przecież postęp ma nam uprościć życie, ale musimy również pamiętać , że im bardziej ustrojstwo skomplikowane tym nastręczy więcej problemów. Zapomnieliśmy, że proste rozwiązania są najlepsze i brniemy w cudawianki naszpilkowane elektroniką . Młotek rzadko się psuje bo ma tylko 3 elementy [Dodano: 13 lut 2017 - 21:45] Tak jak zrobisz go sam, pospawasz sam i wlutujesz mufy na srebro, do tego kupisz rury miedziene itd itd. (nie zapominaj jeszcze o pompach , zaworach mieszających i innym osprzęcie) Ja zrobię sobie za mnie bo mam czym i potrafię, A ty??? Kowalski zamówi fachowca, który go skubnie na kasę i powie, że po kosztach jedzie . Echhhh. Za gotowy sensowny bufor 1000l trzeba dać niecałe 3000zł + robota i osprzęt cały
  5. Co do Hefa , to kilka lat temu miałem okazję pooglądać go w pracy (ówczesny model miał palnik retortowy - fajkowy) model tego kotła miał ścianki komory bardzo blisko palnika, przez co szybko zachodził sadzą (nie dopalało gazów bo je szybko wychładzało) i użytkownik narzekał jeszcze na mały popielnik,- wysypywanie popiołu czasami 2 razy dziennie i na dodatek po wyjęciu szufladki z popiołem , trzeba było zanurkować pod palnik i dokładnie wymieść resztki popiołu, bo jak zostało choć odrobinkę to nie dało się wsunąć opróżnionej tacki i domknąć drzwiczek.(było tak ciasno) Nie wiem jak teraz wyglądają popielniki w hefie - może coś zmienili. Co do ich modelu Eko Plus z pionowymi rurami spalinowymi nad palnikiem - to życzę powodzenia w czyszczeniu tego ustrojstwa. A model Uni to żywcem przerobiony ich model dolnopalny z dołożonym palnikiemy , to tak na szybko co widzę. PS. Dla tych co nie mieli kotłów podajnikowych - o wiele szybciej i bardziej się brudzą niż kotły zasypowe chodzące na miarkowniku. Bierzcie to pod uwagę podejmując decyzję o zakupie kotła. To Wy będziecie je czyścić , nie instalator
  6. Pelet pomieszaj z ekogroszkiem i pójdzie (1/4 pellet ; 3/4 węgiel) Andy producentów kotłów jest wielu- prawda, ale zwróć uwagę, że systemy podawania węgla produkuje kilku. Burner-s patent ogniwo, ekoenergia i brucer, retorty fajkowe min.z pancerpola (są z ruchomą głowicą i stałe) Kotlarz spawa samą karoserię - silnik kupuje gotowy (przekładnie do nich robi w sumie 2 lub 3 producentów) i kwestia jaki doda jeszcze sterownik (też mamy kilku producentów) Ogólnie to mamy składaki jak kiedyś samochody. Czasami wychodzi tak, że kocioł będzie ok, ale podawanie węgla i palnik do bani i na gorszym węglu będzie lipa. Najlepsze palniki to zwykłe retory fajkowe (nie ma dyskusji) wadą jest to , że muszą dostać naprawdę porządny węgiel, bo inaczej masakra. Dlatego wymyślono brucery i bliźniacze ekoenergie oraz burner-s i ostatnio Batorego (ten akurat fajnie chodzi), żeby łykały gorsze sorty, no ale na małych mocach mają problemy (to taki kompromis) Co do sterowników to wprawny operator tak ustawi sterownik dwustanowy , że nie jest on wcale gorszy od kilkakrotnie droższych sterów z bajerami. Ale trzeba posiedzieć w kotłowni (z tymi lepszymi też się siedzi ) Jak nie miałeś nigdy do czynienia z kotłem podajnikowym, to pamiętaj, że nie zawsze jest wesoło i ekonomicznie. Osobiście pisałem Ci, że ja przesiądę się na dolniaka jak mi przegnije moja retorta. Używam ją 10 lat i wiele razy żałowałem że dałem się namówić. Zakładam u ludzi zasypowy i chodzą do kotłowni rzadziej niż ja do swojego "bezobsługowego" na dodatek przepalą to czego ja nie dam rady
  7. Ładny i nic więcej. Wady : opłomki nad palnikiem (straszecznie będzie to zarastać sadzą (wiem co mówię), gdyż nie będzie dopalać gazów, bo będą chłodzone opłomkami, mało informacji o palniku ( II generacja- prawdopodobnie jest tam palnik brucerowaty, typu ekoenergia.Mogę powiedzieć Ci tylko tyle, że palniki te sprawują sie poprawnie jak jadą na dużej mocy, przy małym zapotrzebowaniu niedopał na końcu palnika i wywalanie niedopalonego węgla , mielenie węgla przez przeciwzwuj na ślimaku , głośna praca zespołu podającego i inne problemy z uszczelnieniem głowicy palnika. ) Poszukaj kotła z palnikiem Batory. Lepiej chodzi na małych mocach, ślimak ma poprawioną konstrukcję w stosunku do brucera i ekoenergii, i lepiej radzi sobie z gorszym węglem niż ekoenergia i brucer . Poszukaj na necie informacji o palniku brucer i ekoenergia. Nie ma szału. Batory jest stosunkowo nowym palnikiem, ale zbiera dobre opinie - konstruktor "uczył " się na błędach poprzednich konstrukcji. Dobry kocioł to też Ogniwo tam jest palnik burner-s ,(problemy stwarza trochę na małych mocach) ale ma wypaśny sterownik ecoal z funkcją spalania grupowego i możliwością podłączenia internetu, to duża zaleta tego stera.Wada tego kotła - upierdliwe czyszczenie- szuflada popielnika uszczelnia tylną komorę(jak zobaczysz przekrój będziesz wiedział o co chodzi . Palnik Batory jest w kotłach skam-p plus i mają fajne stery, ale nie jest w kalasie V. W V SEKOM -Łucki ma SKAMP-PV - palnik o trochępodobnej konstrukcji co w SZTOKER (tam jest klepsydrowy)- Ma go mój kolega i bardzo sobie chwali :cichy i nie zrywa zawleczek i nie miażdży węgla przeciwzwojem bo go nie ma ładnie chodzi na małej mocy (swego czasu byłem w bliskim kontakcie z właścicielem sekom, - brałem od niego palnik batory 10 i montowałem w kotle zamiast retorty fajkowej) w Skamp PV jest rozwiązanie trochę podobne do rynnowych palników ale tylko trochę (podawanie węgla), puścisz na nich wszystko. Teraz myśl kombinuj. mam nadzieję, że trochę pomogłem. Trzymaj się jednego - nie bierz kotła , który ma nad palnikiem opłomki, będziesz się wnerwiał potem. gdybyś nie musiał brać w V klasie poleciłbym Ci SKAM-P PLUS. Dobra konstrukcja i możesz puszczać drewno w czasie normalnej pracy kotła PS. ten defro ma pionowe wyjście spalin też raczej upierdliwe do wyczyszczenia, Zarośnie sadzą i co?(a zarośnie na pewno) trzeba rozpinać na kolanku od góry czy rewizję na róże zastosować?? Lepsze wyjście poziome z tyłu- popchniesz sadzę do komina i tyle, wybierzesz przez wyczystkę. Przy wyborze kotła trzeba pomyśleć nie tylko o ekomomi spalania i wygladem, ale też nad tym , że będziemy musieli go czyścić , a po co utrudniać sobie życie?
  8. Szyber otwarty, no chyba , że cug masz wściekły to 50% [Dodano: 12 lut 2017 - 20:10] Romano jeżeli miałbym władować w bufor 1000l , zawory, rury i czujniki 6-7 tyś, tylko po to , żeby mieć namiastkę komfortu w okresie przejściowym to wolę komorę wyłożyć szamotkami i mieć z głowy. Komfort właśnie jest potrzebny jak jest mróz,a jak jest na plusie, to i tak każdy przepala pół załadunku i w domu ciepło. No ale jak kto woli. Kto biednemu zabroni bogato żyć?
  9. miro temperatura z przodu kotła jest mniejsza niż z tyłu (zawsze) najcieplejsza jest przed wylotem. Możesz skalibrować miarkownik - ta tarczka-pierścień się obraca i możesz dopasować skalę do tego co aktualnie pokazuje termometr. Zmniejsz jeszcze komorę szamotkami i będzie git. Andy w klasie V masz dobry kocioł MPM DS - jako jedyny na polskim rynku ma wszystko co "rasowy" dolniak powinien mieć( ceramiczny palnik, doprowadzenie powietrza wtórnego do dopalania, dużą komorę załadowczą , dwie wersje drzwiczek zasypowych, ruchomy ruszt - oczywiście za rozsądne pieniądze, a nie za 7tyś czy więcej. Zaleta dolniaków jest ci na pewno znana- nie musimy palić cyklicznie, tylko dosypujemy opał na bieżąco i palimy ciągle, i od czasu do czasu przerusztować . Wady też są (smolenie komory załadowczej i jak nie umiejętnie otwierasz drzwiczki zasypowe to zakopci na kotłownię) ale wiele osób, które używało górniaki , stwierdza ,że jak przejechało sie dolniakiem to do górniaka już nie wróci. Więc chyba coś w tym jest. Masz tu link do producenta http://www.mpm-kotly.pl/ sam się na taki przesiadam jak moja retorta przegnije
  10. no roger był szybszy
  11. Andy toż to kozy są zwykłe , tylko w ładnym opakowaniu . Miro pisałem Ci , że miarkownik musi być "umoczony" w wodzie kotłowej na piecu, inaczej będzie miał duuużą bezwładność no i musisz skalibrować z termometrem na kotle. Ustaw tak, że jak dojdzie do temp. jaką chcesz utrzymać niech zamknie klapkę całkowicie. zobaczysz czy wtedy przebija temperaturę zadaną. Normalnie przeciągnie temp o 2-6 stopni z rozpędu, jeżeli idzie dalej to może są gdzieś nieszczelności (np. uszkodzone uszczelki w drzwiczkach(wypalone) i zasysa lewe powietrze, przez co sie dalej rozpala. Napisałem Ci , że po zamknięciu klapki powinna być szparka 2-3mm (w normalnych warunkach- żeby się lekko paliło i nie dusiło kotła brakiem tlenu bo wtedy kopci) U ciebie jest przewymiarowany kociołek i możliwe , że ta szparka jest za duża i powoli, ale jednak za bardzo rozpala zład węgla. Spróbuj najpierw tak, ustawić łańcuszek , żeby po osiągnięciu temp. zamknęło klapkę całkowicie. Jeżeli będzie ok to skróć łańcuszek tak żeby został 1mm przerwy. Jeżeli masz ciężką klapkę to dorób przeciwwagę, bez niej zawsze łapie "doła" w temperaturze zanim otworzy klapkę. [Dodano: 12 lut 2017 - 18:44] Co do buforów to sens jest (nawet dwa sensy są- kwestia co chcemy osiągnąć) 1 sens- Żeby grzać dom jak piec wygaśnie - bufor 1000l (skutek mizerny) bufor 2000l już jest ok. zasada więcej -lepiej. warunek , żeby był sens instalacja powinna być niskotemperaturowa. Jeżeli w grzejniki pchacie wodę o temp.40-45 stopni i w domu jest ciepło lub macie podłogówkę , to można dawać bufor. Jeżeli musicie pompować 60 stopni i więcej, żeby w domu było komfortowo, to bufor sprawdzi się mizernie- szkoda kasy na przeróbkę instalacji. 2 sens - ochrona kotła przed zagotowaniem wody - z reguły 500l styka i za razem służy jako mały akumulator jak piec wygaśnie zawszę trochę jeszcze pogrzeje, ale ze strony ekonomicznej hmmm duża strata kasy , mały zysk komfortu. Ogólnie bufor sprawdza się bardzo w przewymiarowanych kotłach, bo możemy jechać na pełnej mocy kotła- wtedy jest spalanie o największej sprawności - a mocy starcza do ładowania bufora i jednoczesne grzanie domu. tylko bufor to ma być bufor a nie kanka. Nie wierzcie instalatorom , że przy 165m2 domu 500l panie to max. Skubną was z kasy konkretnie, a wynik będzie mizerny, jak już to 1500l lub więcej. Nie dajcie się namówić na mniejsze no chyba , że tylko po to, żeby przed sąsiadem się chwalić , że macie bufor i będziecie go potem kłamać, że palicie raz na 2 dni a bufor resztę wam załatwia
  12. Odpowietrznik w tłoku jaki by nie był , nie zabezpieczy w 100% przed dostaniem się powietrza do flaka. trzeba (jak pisał miro wyżej) dokładnie (bez powietrza) nałożyć farszu do cylindra.
  13. A jak jest rowek wytłoczony to nie ucieka? Też jest szczelinka. Podobno ten patent się sprawdza. Na pewno trzeba ładnie przyspawać i spolerować, żeby zadry nie było. Może wystarczy 1 drut ? może któryś z kolegów ma tak zrobione i się wypowie.
  14. Było gdzieś na forum, że koledzy do lejków nierdzewnych mieli naspawane pręty też z nierdzewki - zamiast wgłębienia w lejku było "wybrzyszenie" i powietrze też wyleci
  15. Wymiar standard 23x11,5x6,5 . Kup gdzieś w składzie budowlanym w pobliżu , na razie nie musisz zaprawy , obłożysz , popalisz i jak nie trzeba będzie robić poprawek , to wtedy na gotowo skleisz zaprawą szamotową . [Dodano: 08 lut 2017 - 21:31] krzysio59 no tak myślałem , że koło 9 musiałby być kociołek nowego typu. Tutaj, teoretycznie masz przewymiarowany, ale masz też słaby wymiennik i dość dużo puszcza w komin ciepła, ale dzięki temu ci nie kisi. Zresztą to nie apteka,+/- 2kW to pikuś, Pomyśl jaki jest problem jak jest 15kW za dużo ( patrz miro) Jest prosta zasada- przewymiarowany kocioł żyje krócej od takiego , który buja na mocy średniej do nominalnej. Zębiec 16 kwk u kolegi ma 15 lat i ma się świetnie . dom 200m po podłogach -8cm sytro na ścianie
  16. Jeszcze cegły szamotowe i będzie ekologicznie,ekonomicznie i bez biegania do kotłowni ,Teraz pewno lepiej Ci się pali, ze względu na większe zapotrzebowanie na moc?. Jak tam ulałeś się przy montażu miarkownika, czy zlałeś wodę z instalacji? Krzysio59 tak z ciekawości i dla nauki podstaw swój dom pod kalkulator , zobaczymy ile ci wyliczy zapotrzebowania? Masz teraz zębca 12 kW KWK to dość stara konstrukcja z "biednym" wymiennikiem i dlatego 12-ka sprawdza się u ciebie. Jeżeli zamotujesz kiedyś kocioł nowszej konstrukcji z rozbudowanym wymiennikiem, to nie bierz 12ki tylko słabszy- podejrzewam , że 9 byłoby max. Zobacz co na to kalkulator (no dochodzi jeszcze kwestia ile doliczasz mocy na ciepłą wodę) podstaw zobaczymy http://cieplowlasciwie.pl/start
  17. Temat ostygł a mróz złapał . Jak tam Wasze kotły w mrozy?
  18. miro andyandy włożył ruszta żeliwne od pieca (te co masz za pewne u siebie na dnie paleniska) - Wstawianie szamotek jest procesem zastępczym w zasadzie nieznacznie poprawiajacym warunki spalania.- No tu bym się nie zgodził, że nieznacznie, raczej znacznie i przy okazji zmniejszą ruszt i ograniczą moc kotła
  19. Dzięki rusztom , które zastosowałeś lepiej dopala też ze względu, na to , że żar nie styka się bezpośrednio ze ściankami kotła (nie wychładza się) Jak ktoś palił w kotle z rusztem wodnym i z rusztem żeliwnym wie o co chodzi. Na ruszcie wodnym nigdy nie dopali węgla całkowicie bo chłodzi ruszt wodny, (mówię o sytuacji jak sie dopala w piecu i zostaje resztka) dlatego lepsze są żeliwne ruszta a nie wodne .
  20. Nad retortą zamiast deflektora żeliwnego był budowany (???) jak to nazwać - sarkofag??? z szamotek -taki daszek na 4 nogach. Lepiej dopalał sadzę niż przy zwykłym deflektorze i poprawiało spalanie "trudnych" węgli gdyż znacznie podnosiło temp. w palenisku . Kocioł był czystrzy - dłużej sie brudził. Oszczędności pewno były bo troszkę poprawiła się kultura pracy palnika. Popisałbym więcej , ala lecę bo wędzarnia dymi i zaraz wyciągam
  21. No to trafiłem 10-11 - prorok jaki czy co? Raz z kalkulatora wyszło też 17kW - założyliśmy Ogniwo 17 i po sezonie tylna ścianka dostała płytkę i teraz git A no nie podałeś, która to szerokość, dlatego założyłem tak jak jest konstruowana większość kotłów (czyli głębsze niż szersze, żeby było łatwiej obsługiwać, np wkładać dłuższe polana drewna) - no cóż u ciebie konstruktor miał inną wizję- ale nie o tym, jest jaki jest i trzeba go zaadoptować . W takim razie na początek ( na początek w celach doświadczalnych ustaw cegły na płasko na jednej ścianie (docelowo pewnie będzie trzeba to zmienić) Z tymi cegłami to wiesz jest trochę jak z przepowiadaniem pogody. Nie mogę polegać w 100% na tym jak zrobiłem takie "wkładki" w innych kotłach. Każdy kociołek ma inny wymiennik i nie można powiedzieć, że jak obstawię cegłami jedną ścianę to odejmę 1/4 mocy, no bo przecież ściany są 4. To nie tak. Ja też robiłem próby. Nie ma złotego środka. Z doświadczenia (może nie wielkiego ) zakładam, że u ciebie do obstawienia docelowo będą 2 boki cegłami na kan. Co do tego A masz zamiar palić inaczej??? Wiem , że nikomu nie chce się babrać w zasmolonym kotle, docinać szamot ( - ale da się ) i wiele razu ludzie olewają dobre rady, bo co tam, podymi i przestanie . To trochę jak z kapiącą wodą z kranu : kapie to kapie i tyle, co tam. No ale , że w miesiącu nakapie 100l to też co tam ? Woda jest "tania" a węgiel?? Poprzerabiaj miro mimo przeszkód jakie masz do pokonania a będziesz kontent Jak ci po miesiącu 200kg czarnego złota przyoszczędzi Przepraszam to Ogniwo 17dostało cegłę kantem na plecy , nie płytkę
  22. no te 3m2 to orientacyjne 30kW ( teraz przy stosowaniu inaczej konstruowanych wymienników z mniej m2 uzyskuje się więcej mocy) Tu mamy do czynienia z kociołkiem rzemieślniczym tak , że śmiało można przyjąć stare normy 1m2 = 10kW
  23. Teraz masz komorę 52l sporo, ale fajnie, że jest wysoka, Na tylną ścianę tak wysoko jak się da cegły szamotowe na płasko ( na razie nie musisz zaprawy - jak patent się sprawdzi latem zrobisz na gotowo) zrobisz wówczas palenisko o wymiarach 28,6 głębokie x 29 szer i pojemność ok.37l - jak dla mnie jeszcze za dużo na twój metraż. Następnym krokiem byłoby wyłożenie boków płytką szamotową (ujmiesz wówczas jeszcze 6,4 cm z szerokości) co da w przybliżeniu ruszt 28,6 głęboki x 22,6 co da ok.29l pojemności. I tą drogą bym poszedł. Słusznie wspomniałeś o kumulacyjności szamotu - oprócz tego,że kumuluje to jeszcze zajeb.... podnosi temperaturę paleniska ( i o to chodzi stary) tu odwrotnie niż przy wędzeniu im wyższa temp. paleniska tym większa sprawność spalania węgla. Teraz pali ci się duża powierzchnia, za bardzo nie może się rozgrzać bo hamujesz i kisisz kocioł i jeszcze ścianki chłodzą palenisko. Po zrobieniu szamotowego "komina" w kotle doprowadzisz do zmniejszenia powierzchni i podniesienia temp. spalania. Nie zapomnij oczywiście uszczelnić, na dole pod grodzią, bo będzie cały zład chciał się zapalić. Idź tą drogą , a na pewno nie będę musiał dotrzymywać słowa i wędzić Ci szyneczek . Jestem tego pewien. Nówki Mercedesa nie da się zrobić z twojego kociołka, ale na pewno 5 letniego Wolksvagena od Niemca co do kościoła tylko jeździł PS. Podstawiłeś dane swojego domu pod kalkulator co wyżej link wkleiłem? Jestem ciekaw ile Ci wyliczy. Pewnie ok. 10 -11 kW Silton poszedł dobrą drogą Nie kupuj szamotek w casto i innych marketach - długo nie chcą pożyć- zwłaszcza płytki
  24. Dla mira i innych użytkowników kotłów na paliwa stałe - http://cieplowlasciwie.pl/start- podstawcie tu swoje domy , to będziecie w szoku miro mój sąsiad miał podobny problem- kociołek Ogniwo classic 24 kW na 180m2 użytkowej (pustak ceramiczny 28cm +10 styro. poddasze 20cm wełna.) Najpierw palił tak , że biegał do kotłowni kilkanaście razy na dobę i dorzucał po szufelce. Nauczyłem go palić po "nowemu" , wywaliłem dmuchawę i założyłem miarkownik i było ok. sąsiad zadowolony. Niestety kocioł za duży, więc i podkiszał opał mimo palenia od góry. Wyłożyłem tylną ścianę kotła cegłami szamotowymi na płasko tak wysoko jak możliwe i jedną ściankę cegłami na kant. Teraz jet dopiero jak trzeba. 0 dymu , stałopalność wzrosła mimo iż wchodzi mniej paliwa. Przy takiej konfiguracji wnętrza nie można teraz rusztować dźwignią z boku pieca, ale przy paleniu od góry jest to zbędne. Jak byś zobaczył banana na twarzy sąsiada to byś uwierzył
  25. miro 12kW to max co bym założył do Twojego domu.U Ciebie sądząc po powierzchni czynnej kotła masz 30 kW, nooo że tak powiem ciut za dużo . Średno z 1kg węgla uzyskamy 5kW/h (no mocno uśredniając- mamy jeszcze sprawność itd. ale nie oto tu chodzi , ale chcę Cię uświadomić) Twój piec jest w stanie wyprodukować ma 30kW . Czyli jest w stanie połknąć 30:5 = 6kg węgla(NA GODZINĘ !!!) Doba ma 24h więc 24X6 = 144kg węgla na dobę.WYOBRAŻACIE SOBIE JAKA TO MOC??? Zakładając , że ja dobrałbym ci kocioł 12kW (z dużym zapasem) to kocioł taki łyknie 12 : 5 = 2,4 kg węgla/h x 24h = 57.6 kg węgla na dobę (no na pewno nawet w największe mrozy tyle nie byłeś w stanie upalić) Zakładają, że w ciągu zimy spalisz 5 ton średniej jakości węgla i palisz 165 dni w roku to mamy : 5kW x 5000kg = 25000 Kw / 165 dni = 151,51 ( na dobę) dzielimy na 24h = 6,31kW/h ( to jest twoje średnie zapotrzebowanie do ogrzania domu- wiec po co kocioł 30kW?) A musisz też zrozumieć, że paląc przewymiarowanym kotłem puszczasz więcej węgla niż powinieneś i to duuużo więcej , bo jego sprawnośc wówczas jest mierna. Nie wiem ile spalasz na rok węgla, założyłem więc sam w celu " objawienia' Ci problemu. Pomocne by mi było jeszcze jak byś podał wymiary paleniska w środku i wysokość komory. Nie łam się nie z takich opresji się wyszło , ale na pewno będziesz musiał nauczyć się robić w szamocie bo bez zmniejszenia komory to cienko widzę. Bo zima lekka i całkowicie opał kisisz (zdymiasz , nie spalasz) PS. Kto Cię poczęstował takim kociołkiem ??? doradca, czy niewiedza? a jak znam życie ufność w rady montera.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.