-
Postów
3 440 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez binio1111
-
Izolacja wędzarni - wątek ogólny
binio1111 odpowiedział(a) na Tedi19791 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
No, lub robić z dwóch warstw desek felcowanych z pustką ( i zrobić w miarę szczelnie, żeby wiatr nie hulał między deskami)- 189 odpowiedzi
-
Izolacja wędzarni - wątek ogólny
binio1111 odpowiedział(a) na Tedi19791 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Słusznie prawi. Jak trzeba wędzić w duży mróz, wieje wiaterek i wędzarnia np. z 1 warstwy desek to trzeba mieć dużą temperaturę na palenisku, żeby ciepła starczyło.- 189 odpowiedzi
-
Izolacja wędzarni - wątek ogólny
binio1111 odpowiedział(a) na Tedi19791 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Żeby podyskutować to dorzucę jeszcze swoje przemyślenia. Wydaje mi się, że jeżeli już dajemy wełnę, to lepsza będzie wełna skalna lamelowana (płyty elewacyjne) włókna w takich płytach są ułożone prostopadle do powierzchni płyty, przez co lepiej oddycha niż wełna z rolki, która ma włókna równolegle do powierzchni - (tak mi się wydaje ) Poza tym nie będzie się osuwać z czasem w konstrukcji bo jest sztywna.- 189 odpowiedzi
-
Izolacja wędzarni - wątek ogólny
binio1111 odpowiedział(a) na Tedi19791 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Co do wełny wewnątrz to już kiedyś napisałem (w trakcie budowy wędzarni), że obawiam się butwienia drewna od wilgotnej wełny (która nabierze wody np. w czasie opadów) Mokra wełna to = żadna izolacja wręcz przeciwnie . Dlatego pełen tych obaw zrobiłem bez wełny. Mi pasuje i nie martwię się , że deski będą gnić od środka, a że prądu pójdzie więcej to na pewno andy ma rację, ale i tak wędzę ze stałym przepływem powietrza , więc straty tak czy tak będą. Poza tym zdrowe musi kosztować Ciekawi mnie tylko , czy osoby, które maja wełnę w środku kiedyś zajrzały tam w czasie wędzenia, czy na przykład po opadach. Być może jest mokra tylko nikt o tym nie wie . Hmmm- 189 odpowiedzi
-
Izolacja wędzarni - wątek ogólny
binio1111 odpowiedział(a) na Tedi19791 temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Po kilkukrotnym wędzeniu stwierdzam z pełną odpowiedzialnością, że wełna nie jest potrzebna. Mam 2xdeskę 20mm felcowaną i pustkę w środku. Przy -10 nie było problemu wędzić na prądzie .Starczała grzałka 2000W i to z zapasem a komora nie najmniejsza- 189 odpowiedzi
-
Podpity mąż wraca późno do domu. Po cichutku wsuwa się pod kołdrę na łóżku nie zapalając światła, żeby żony nie budzić i zabiera się za robotę "na leniucha". po finale wstaje spragniony i udaje się do kuchni. W kuchni zastaje żonę - (pamiętając co robił przed chwilą) pyta zdziwiony - Mamusia twoja przyjechała? Na to żona odpowiada - Nie, Twoja
-
muski czepiasz się . Czasami lepiej zrosić trochę czoło przy wkręcaniu miarkownika, niż spuszczać wodę i potem borykać się z odpowietrzaniem całej instalacji CO, ( w niektórych przypadkach jest to upierdliwe - zwłaszcza jak instalacja nie zawsze zrobiona ze sztuką)
-
Uważam dzień za udany . W czasie pobytu u rodzinki "nawróciłem " ich na drogę bezdymnego palenia 120 m starego parterowego domu ocieplone 5cm styro i kocioł zębiec kwk 16 (trochę przewymiar, ale do ogarnięcia) Instalacja grawitacyjna. 2 letnia trzymana pod dachem olszyna. Ułożona jak najciaśniej i rozpalona od góry. Wrażenia bezcenne . Mina kuzyniaka , na początku patrzył na mnie jak na idiotę , Po paru godzinach . Prośba do władz, żeby ludzi uświadomili, jak palić, żeby nie dymić (no ale wówczas przemysł węglowy jeszcze bardziej podupadnie , bo mniej węgla przez kominy wyleci , a ceny słuszne są , więc i straty byłyby duże )
-
Kiedyś poszedłem wymienić miarkownik, bo coś nie teges działał. Na miejscu dowiedziałem się , że kiedyś woda się lekko zagotowała w kotle, bo niby, żeby się szybciej rozpaliło to zostawili klapkę podpartą drewienkiem . Okazało się , że w czasie zagotowania zapowietrzyło studzienkę z miarkownikiem. Popuściłem powietrze zeszło i miarkownik działał prawidłowo. (zawsze wkręcam na pakuły , można potem ruszyć i nie leci - jak ktoś skręca na teflon, to może się zdziwić jak za jakiś czas trzeba ruszyć) PS wróbel wrzuć fotkę jak to masz zrobione- bo jakoś nie mogę uwierzyć, że miarkownik się wcale nie rusza
-
Tam właśnie rozkręć,(powoli odkręć, jak się pojawią krople wody to poczekaj chwilkę i dokręć) Jak kręcisz główką (skalą) to dźwignia nie rusza się???
-
Miro a nie możesz zrobić tak, że jak na termometrze jest 60 i taka ci pasuje, to ustawiasz na miarkowniku też 60 i skracasz wtedy łańcuszek do momentu naciągnięcia go i mini uchylenia klapki? Z reguły tak to się ustawia i działa ( ja raz ustawiałem i nie było śruby rzymskiej a różnica 1 oczka w łańcuszku dawała za duże zmiany, to przekręciłem troszkę skalę )
-
Pod kapselkiem (szarym) śrubka musi być. Regulusa nie przestawiałem, ale robiłem tak w honeywll - tam jest śrubka na wierzchu (wnioskuję więc , że w regulusie jest pod kapselkiem) na bank .
-
Da się . Zdejmij kapsel ze skala, okręć ile trzeba i załóż - proste nie??? A dla reszt forumowiczów, którzy palą "tradycyjnie " i jeszcze z dmuchawą polecam ten artykuł. http://czysteogrzewanie.pl/technika/jak-sterowac-kotlem-zasypowym/
-
Regulusy to dobre miarkowniki (używałem) może w redukcji zebrało się powietrze i wtedy fiksuje (trzeba lekko wykręcić żeby wyleciało powietrze- często się zdarza - bez redukcji byłoby lepiej, bo czujnik bardziej "utopiony" w kotle i wtedy mniejsza bezwładność) Napisz czy stałopalność wzrosła jak paliłeś od góry?
-
wróbel masz miarkownik ciągu , czy sterujesz ręcznie klapką na dole? Normalnie drewno powinno właśnie spalać się tak, żeby klapka na dole była cały czas lekko uchylona (mini szparka - oczywiście jak już dojdzie do zadanej temp.) Normalnie przy otwartej klapce, to w kotle do pełna wyładowanym drewnem powinno się piekło zrobić. Sprawdź jeszcze przesłonę na czopuchu i ogólnie jaki masz cug w kominie? Sytuacja o której pisałeś, że słabo się rozpalało i nie mogłeś podnieść temperatury mimo całkowicie otwartej klapki sugeruje, że z cugiem coś nie teges. albo czopuch zamknięty albo drewno mokre. Jak by się paliło jak w piekle, a temperatura na kotle nie idzie , to kocioł za słaby.
-
Nie ma takiej pompy, co będzie wiedziała , że w bojlerze woda się nagrzała. Pompa jedynie zmniejszy obroty, po tym jak zamkniesz grzejniki. (musi być ustawiona krzywa z proporcjonalnym ciśnieniem (tańsze pompy mają 2 charakterystyki , droższe 3) Pompy z funkcją nocnego obniżenia temperatury reagują na temperaturę cieczy napływającej i wtedy obniżają obroty. (obniżysz na kotle temp. na noc, to pompa zmniejszy obroty - nie stosowałem jeszcze takiej, tyle wiem co przeczytałem - czy to ma sens ? też, nie jestem przekonany - coraz wolniej płynie woda w rurach i wtedy wraca bardzo chłodna, więc kocioł musi więcej dogrzać, oszczędności raczej na zużyciu prądu przez pompę, nie na opale)
-
Pojarałem - pompa energooszczędna będzie chodzić z bojlerem, (coś mnie przyćmiło - toż to przecież kolejny grzejnik - zawsze staram się robić tak , żeby bojler miał swoją pompę, dlatego źle pomyślałem) sorki No nie tak łatwo (jak byś chciał zrobić to akademicko) pokonanie oporów to szerokie pojęcie ( w instalacji może być 5 zakrętów , lub 25 i już inne opory , a to że wysokość ta sama to jeszcze nic nie wnosi) No może troszkę przesadziłeś, pompa ma 3 biegi ( dobrze dobrana buja na średnich nastawach , jak coś można na 1 zjechać) Dlatego elektroniki są fajne , bo pomyślą za instalatora, który mógł przesadzić z mocą Prędkość przepływów trzeba tak dobrać, żeby woda z powrotu była chłodniejsza od zasilania 6-10 stopni, wtedy jest ok (jak wraca zimniejsza to może nie dogrzewać pomieszczenia, a jak cieplejsza to nie potrzebnie tak szybko pompujemy; w duże mrozy może zrobić się więcej bo jest duże zapotrzebowanie na ciepło - to tak z praktyki)
-
Chciałeś chyba powiedzieć, że pompa goni CO i zasila również bojler z CWU (układ na jednej pompie) Do CWU stosuje się inne pompy - chodzi o to ,że te "inne" pompy stosuje się do cyrkulacji CWU (jak ktoś ma rurę powrotną) a nie do ładowania bojlera. Nie wiem jak by ci to zadziałało na pompie energooszczędnej. Dajmy na to , że poprzymyka Ci głowice - pompa zmniejszy bardzo obroty i w tym czasie woda płynie wolniej- no i fajnie - ale wolniej też płynie w takim przypadku przez bojler i może wtedy długo nagrzewać CWU. (kwestia jaki przepływ masz teraz ustawiony przez bojler) Co do Diamonda się nie wypowiem, bo do tej pory robiłem tylko na Lesznie i Grundfosie innych nigdy nie używałem (sam jadę na 3 pompach z Leszna już 10lat i jest ok) Biorąc pod uwagę różnice w cenie w porównaniu z Grundfosem, to coś musi być na rzeczy, no ale skoro wróblowi75 chodzi, to ok (tylko czy pochodzi 10-15lat? pożyjom - uwidziom) Co do doboru pomp, to trzeba to wyliczyć (nie jest łatwo , za dużo zmiennych) Większość monterów dobiera na oko w/g utartych schematów ,podpierając się doświadczeniem . Ogólnie przy wymianie na inną, trzeba sprawdzić jaką przepustowość miała stara pompa i jakie podnoszenie słupa wody. Jeżeli nigdy nie używaliśmy np. 3 biegu tylko 2 (i starczało), to trzeba zobaczyć jakie parametry są na 2 biegu i kupić nową pompę która ma max parametry nie mniejsze niż stara na 2. Tyle. (kurcze zakładałem u ludzi a sam jadę na LFP 25-40 Trzeba to zmienić )
-
Zakładałem tą z autoadaptem. Kolega narzekał, że mu szumi w głowicach termostatycznych przy grzejnikach, jak się przymykają, Wymieniłem w zeszłym roku i zostawiłem na auto. głowica przymyka się i pompa zwalnia a nie pompuje pełną mocą (w zwykłej pompie po zamknięciu głowicy i tak chodzi na 100% i woda ma coraz większy przepływ przez grzejniki otwarte)
-
wróbel 75 dobrze kombinuje. A to dla grzech25 ( nie chce mi się opisywać zasady działania- w necie są informacje o pompach "inteligentnych" lub energooszczędnych np.grundfosa Alpha 2 lub tańsza bez funkcji samoadaptacji
-
Zasilanie podłogówki z powrotu grzejnika. Hmmm, teoretycznie można, ale kwestia jaki grzejnik ,ile odda ciepła, jakie dostanie zasilanie (temp) i jaka szybkość przepływu - jaka temp z niego wychodzi. (stosowało się to kiedyś jak podłogówka była w powijakach) - mało sterowalne.dlatego wymyślono niezależne sterowanie temp.podłogówki.(oddzielne obiegi- roger sam taki masz) Głowice grzejnikowe na 3, lub 4 lub 5 to też inna bajka. - każdy producent głowic inaczej kalibruje. Weźmiesz danfosa i na 4 zamknie w innej temp. niż na przykład idmar. Lepiej jechać kotłem zasypowym na wyższej temp. iż dłużej dławić mu powietrze. Spalicie wtedy mniej ekonomicznie. Przy głowicach termo przy grzejnikach fajnie chodzi pompa ze ster. elektronicznym (zmniejszy obroty -jak głowice się pozamykają)
-
I tyle samo dajesz na dom, czy masz 3d/4d (zawór) i na rurę do domu idzie mniej? bo jeżeli tyle samo idzie na dom to bufor musiał by być ogromniasty, żeby zdawał egzamin
-
Miro najpierw napisz jakimi temperaturami operujesz na kotle (a dokładniej ile puszczasz na dom , bo może masz zawór 3 lub 4 drogowy) Pisałem wyżej parę postów, jak dajesz w rurę 60 i więcej do grzejnika, żeby było w domu ciepło, to bufor musiał by być naprawdę wielki. Sprawdza się przy ogrzewaniu powierzchniowym (podłogówce) lub jak na grzejniki dajesz max 40-45 żeby mieć komfortową temperaturę w domu. Nie mówię , że się nie da , ale zysk ekonomiczny w stosunku do kosztów słaby. (Czasami nie warta skórka za...) i zapotrzebowanie na ciepło 60W/m2 (najlepiej - lub mniej)- inaczej szybko wyssasz ciepło z bufora. PS zanim miro wywalisz kupę kasy tuninguj swój kociołek, Koszt operacji niewielki, a zobaczysz jakiego banana na twarzy będziesz miał . Teraz nadal bardziej kisisz niż palisz. Podnieś temperaturę spalania węgla poprzez zmniejszenie powierzchni paleniska a sam zobaczysz
-
No skoro romano ma czym, to do dzieła . Na pewno zrobisz taniej niż gotowca, ale takich ja Ty jest kilka % reszta zamawia instalatora i on doradza i montuje (instalator doradza to na czym ma największą przebitkę i robi tak ,żeby zrobić najmniejszym nakładem motogodzin ) A inwestor buli , a potem jeszcze bezczelnie narzeka, że mu się nie pali, albo w domu zimno - taki kraj . "Panie inwestorze rury zbrakło - jak to zbrakło? miało starczyć, przecież mierzyłem - To Pan mierzył "
-
Bo z gazowymi odwrotnie jak z węglowymi. Ludzie biorą gazowy na styk moc (bo kocioł tańszy) i w duże mrozy problem, Gazowy akurat można brać większy . Tu nie istnieje ryzyko złej pracy i kiszenia opału jak w węglowym, gdy przewymiarujemy . Dodać trzeba jeszcze, że ludzie kupują kondensacyjne, bo mają ponad 100% sprawność (ale jest warunek - muszą chodzić na niskiej temp) jak kociołek kondensacyjny pogonicie na 60 i więcej to z kondensacji jest D... i taki kocioł upali więcej gazu niż zwykły gazowy