Annam, jest jeszcze np. https://kioskpolis.pl/rzecznik-ubezpieczonych-czym-sie-zajmuje/
Ale najczęściej to te instytucje dbają o "wielkich" tego kraju a nie o maluczkich.
Nakładają np. wielomilionowe kary na TV, firmy farmaceutyczne itp. wprowadzające w błąd konsumenta (firma najpierw zarobi miliardy aby dostać karę w milionach lub musi umieścić przeprosiny za wprowadzanie w błąd konsumenta). A maluczki usłyszy że firma z którą ma problem miała prawo umieścić takie czy inne odstępstwo.
Nie wiem jak w innych Krajach, ale my jesteśmy "mistrzami" w obchodzeniu czy naginaniu prawa (Goliat prawie zawsze dym...a Dawida)
W swoim czasie ludzie na nowo budowanym osiedlu domków w Szczecinie byli (jak się okazało) ubezpieczeni od lawin a pominięto zalanie w wyniku opadów. T.U.odmówiło wypłaty odszkodowań tym którzy zgłosili że ulewa zalała im posesję. Dopiero jak jeden "bystry" zgłosił lawinę błotną (wraz z deszczem spływała ziemia z pobliskich świeżo usypanych górek) likwidator szkód musiał uznać roszczenie. Co robili sąsiedzi? Żeby dostać odszkodowanie do zalanych pomieszczeń taczkami/wiadrami wnosili ziemię aby z zalania "zrobić" lawinę błotną.
Kolejny przykład dym....a klienta było ubezpieczenie szyb samochodowych od stłuczenia. Jeśli zgłaszało się że szyba jest pęknięta, ubezpieczyciel odmawiał wypłaty odszkodowania (pomimo że auto było niesprawne i należało wydać pieniądze na wymianę tej szyby) Ale jak "młotkiem" stłukłaś/dotłukłaś tą szybę, to wymiana była na koszt ubezpieczyciela (na szczęście te praktyki się zmieniły).
Jeśli kupujemy jakiś sprzęt i dokupujemy ubezpieczenie to sprzedawca powie nam że ten sprzęt ubezpieczony jest od wszystkiego (najczęściej słyszymy że jak sprzęt się zepsuje to firma nam wymieni na nowy lub zwróci pieniądze). A prawda jest taka że on zarobi na sprzedaży sprzętu i na sprzedaży ubezpieczenia, więc powie nam wszystko co chcemy usłyszeć. A poproście go o OWU (ogólne warunki ubezpieczenia) i niech sprzedawca omówi Wam choć tylko WYŁĄCZENIA.