Skocz do zawartości

El komendante

Użytkownicy
  • Postów

    616
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez El komendante

  1. Witam, Przed chwilą miałem telefon od mojej LP, wychodziła właśnie z budynku poczty gdzie odebrała powiastkę poleconą ze Szczecina. Jestem PIRATEM DROGOWYM :mad: Radar cyknął mnie na wylocie z miasta, na ulicy Gdańskiej, ograniczenie do 50 km/h a ja pędziłem 65 km/h o godzinie 0936, 12 lutego wracając do domu po teście covidowym. Pewnie ze 200 złotych trzeba będzie wybulić, nie wiem ile ustawodawca przewidział w taryfikatorze za takie wykroczenie drogowe. Przyznaję się do winy, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Dobrze, że moja LP nie obetnie mi z tego powodu budżetu jaki mam na budowę nowej wędzarni Pozdrawiam PS poprzedni mandat zapłaciłem co najmniej 20 lat temu, jestem kierowcą przestrzegającym przepisów. Znaku ograniczenia nie zauważyłem, wcześniej dozwolona prędkość na tej ulicy to 70 km/h
  2. Witam, na zdjęciu w kawałkach podgardla widać gruczoły, Ja je zawsze usuwam. Ktoś mi tak kiedyś doradził, już nie pamiętam dlaczego.
  3. Jest dobrze. Sztorm przycicha, pozostała już tylko 4 metrowa martwa fala. Słoneczko szczodrze daje ponad 20 stopni ciepełka. Zauważyłem, że steward myje talerze w zlewozmywaku, pytam dlaczego. - A bo się zmywarka zepsuła. Naciskam na guziki wszystko wydaje się być OK, dla pewności wołam elektryka żeby spojrzał fachowym okiem. Chris popatrzył poprzyciska, wszystko OK. Wołam stewarda a on dalej swoje maszyna zepsuta!!!. Pytam co według niego jest zepsute. Nie ma więcej tabletek. Parę dni po porcie i wzięciu zaopatrzenia już brak towaru?. Sprawdzam elektroniczne rachunki stoi jak byk 10 paczek po 50 szt razem 500 powinno być w magazynie. Razem sprawdzamy magazyn stewarda. Nie ma. Steward przypomniał sobie,że w sobotę wydał proszek techniczny bosmanowi i do maszynowni. Nie otwarty jego karton stoi na półce. Niestety zamiast proszku wydał tabletki do zmywarki. Proszek techniczny jest też w formie tabletek. Poleciał do bosmana, fittera i wszystko wyprostował. Cieszył się jak dziecko nie musi myć naczyń ręcznie. Chemię gospodarczą mamy z wszelkimi atestami potwierdzającymi przyjazność dla środowiska. Agresywna chemia zabiła by bakterie ciężko pracujące w jak mówimy na statku, przepraszam, sraczmaszynie, czyli statkowej oczyszczalni ścieków. 2-3 razy w miesiącu wlewamy w kratki ściekowe pod prysznicem, w umywalki czy inną biała porcelankę wodny roztwór z bakteriami. Uwierzcie mi proszę rury nie są zarośnięte. Na statku bardzo przestrzegamy segregacji odpadów, regulują to odpowiednie przepisy. Irytowało mnie jak wszystkie posegregowane śmieci są zabierane w porcie na jedną ciężarówkę lub barkę. Tak się staramy a tu wszystko do jednego wora. Kiedyś jeden z Agentów wytłumaczył mi, że śmieci odbierane ze statków są traktowane jako specjalne o wysokim stopniu ryzyka i nie mogą być mieszane razem z innymi tylko bezpośrednio wędrują do spalarni. Mogą zawierać jakieś paskudztwa zagrażające lokalnej przyrodzie. Tak jest w portach europejskich i krajach dobrze rozwiniętych w innych lepiej nie będę opisywał. Teraz czas na popołudniową kawusię i przemyślenia dotyczące mojej nowej wędzarni, tym razem z napędem elektrycznym. PS wiadomość dla wróbelka: Kucharz ma trzecią rękę służącą wiadomemu celowi Pozdrawiam
  4. Za godzinę mamy lunch. Rzucę okiem.
  5. @Electra, To ma głębsze korzenie. Im nigdy się nie przelewało, we krwi mają zakodowane dzielenie się wszystkim a w szczególności jedzeniem. Widzę to codziennie, na półmiskach mięso zawsze musi być dość drobno pokrojone, bo nikt sobie dużego kawałka na talerz nie nałoży, trzeba się dzielić. Nie mogę zrozumieć dlaczego w domu zbiorą ze stołu ostatnie ziarenko ryżu, a na statku zawsze zostawiają coś na talerzu. Dzielą się też swoimi ciężko zapracowanymi pieniędzmi, a to dla żony, rodziców, rodzeństwa nie wspomnę o wujostwach. Wiem co piszę, robię zlecenia na przelew pensji każdego miesiąca. Mógłbym tu przytoczyć wiele niesamowitych historii z tym związanych, nie zrobię jednak tego z uwagi na ich prywatny charakter. Serdeczności
  6. Szczerze mówiąc też czasami się podłącze do ich adobo z kurczaka. Tylko że my mieliśmy wystrugane z drewna łyżki. Nie wiem czy wiesz Electro, ale oni nie używają papieru toaletowego tylko ciach ciach wodą. A następnie rączkami robią kulki z ryżu ........ i do dziubka. Jedno im trzeba oddać, jak jednemu dzieje się krzywda to reszta murem za nim staje. Pozdrawiam z bardzo sztormowego Atlantyku.
  7. Witam, Odpowiadając koledze @Wróbel75 powiem tak, technologia pomaga a jednocześnie pozbawia ludzi , bo marynarze to przecież tez ludzie podstawowych umiejętności czyli MYŚLENIA. Wiedzą że trzeba nacisnąć guzik czy kliknąć ale interpretacja wyników to już niekoniecznie. Np radarowy system antykolizyjny, po naszemu ARPA, wiedzą jak włączyć, przyjąć obiekt do akwizycji odczytać parametry ruchu namierzanego obiektu. A teraz gdy ARPA się uszkodzi, moje pytanie o wielkości sektorów świateł nawigacyjnych, użycie EBL w radarze, czy zwykły namiernik optyczny. To już może nie czarna magia ale duży problem. Są też dobre strony, dostępność internetu, siedzę sobie w wygodnym fotelu komóra w garści i rozmawiam z moją LP, która pokazuje mi na kamerce ukochaną 3 miesięczną wnusię. A teraz surfuję po ulubionym Forum WB. Ale nie o tym dzisiaj chciałem. Każdy dzień na statku jest inny, niepodobny. Wczoraj na przykład, niedziela a tu telefon od Chiefa mechanika że trzeba stanąć bo dwie pary precyzyjne leją i temperatura na trzecim układzie za niska. OK stajemy, idę na mostek i zaczynam zwalniać. Chłopaki uwinęli się w 45 minut. Nowe wtryskiwacze "tryszczą" jak trzeba. Start silnika i wznawiamy podroż. Dzisiejszy obiad, steward przynosi wazę z zupą , ładny zapach, biorę chochelkę i napełniam miseczkę zupą. Łyżka i do dzioba, coś jednak nie tak, czegoś brakuje.Już wiem, wołam kucharza Maestro Angelo, pytam co to za zupa - fasolowa sir. - to pokaż mi fasolę mina zbitego pieska, szybkim krokiem pobiegł, jak widzę do chłodni. Wraca, niesie nieduży garnek. -Sir tu jest fasola, zostawiłem do namoczenia i zapomniałem OK Angelo, next time please do not forget. Nie mogę się złościć bo naprawdę bardzo dobrze gotuje, myślę tu o typowych polskich potrawach. Każdemu zdarza się coś zapomnieć. Potrafi ugotować gołąbki czy pierogi z różnymi nadzieniami. Na drugie danie rozbita młotem polędwica wołowa coś podobna do naszego bryzola, ziemniaczki, polana masełkiem fasolka szparagowa. Acha, poza mną na statku jest tylko jeszcze Chief maszyna, Rosjanin reszta to Filipinczycy. Mogę powiedzieć że Maestro Angelo gotuje tylko dla dwóch osób. Filipińska kuchnia jest bardzo inna, czasami zapachy nie pozwalają przejść korytarzem. Pozdrawiam
  8. @Henio, Masz całkowicie rację. W piątek rano dostałem maila z IT żeby pobrać z firmowego ftp upgrade do oprogramowania codziennych raportów. Bułka z masłem. Po ściągnięciu zgodnie z otrzymaną instrukcją rozpakowałem pliki na MASTER PC. Wszystko szybko i pięknie się rozpakowało i działa. Tak jak zwykle po upgrade. Tuz przed południem telefon od starszego mechanika, że program na komputerze w CMK nie rabotajet!!! Za chwilę to samo z mostka gdzie drugi oficer chciał robić południowe raporty. Program stracił połączenia sieciowe /inne programy działają/ co u licha??? Sprawdziłem to co moglem i potrafię. Zadzwoniłem po filipińskiego elektryka, Chris jest bardzo dobrym elektro-automatykiem a jego wiedza o komputerach jest znacznie większa od mojej.Popatrzył, posprawdzał i .....nic. Ja dopatrzyłem że w momencie startu program na komputerze mostkowym pokazuje inny numer wersji,.. chyba jesteśmy w domu, domyślam się co trzeba zrobić ale najpierw muszę się upewnić. Po telefonie do firmy do działu IT okazuje się ,że chłopaki zapomnieli że tym razem upgrade należy rozpakować na każdym komputerze na którym program jest zainstalowany. W instrukcji zabrakło jednego zdania a na statku problem na kilka godzin. Heniu to jesteś teraz jak w lotnictwie pilot oblatywacz??? Trza dużo wiedzieć i umić. Szacun
  9. Moim zdaniem długość pętka ma zdecydowany wpływ na smak kiełbasy. Można się nim dłużej delektować :D
  10. Witaj, Kolega @qzym ma ciekawy rejestrator, zobacz w jego wątku o budowie komory. Pozdrawiam
  11. @MIKI Życzę zdrowia.
  12. Zapomniałeś dodać, że natężenie prądu wynosi kilkanaście- kilkadziesiąt mA aby dioda mogla wysterować fototranzystor sterujący triakiem SSRa. Podłączając dowolny zasilacz, o obciążeniu liczonym w amperach możesz tą diodę uszkodzić. Dioda bardzo często "puchnie' lub nawet eksploduje. Może to spowodować dalsze uszkodzenia do przebicia napięcia 230 V na obudowę włącznie. Wszelkie urządzenia elektryczne należy bezwzględnie podłączać tak jak to przewidział jego konstruktor, szczególnie w naszych wędzarniach narażonych na działanie warunków atmosferycznych.Partyzanckie pajęczyny często się kończą dość boleśnie. A czy nie prościej i zdecydowanie bezpieczniej jest zakup sterownika z właściwym wyjściem zamiast ciąć przewody. Oczywiście możesz robić co tylko chcesz ale zastanów się proszę zanim upublicznisz swoje konstrukcje narażając nieświadomych naśladowców na nieprzyjemności. Pozdrawiam
  13. Mam na pokładzie kilka reeferów a w każdym 20 ton mięcha, jest co przerobić. Desek nie wystarczy
  14. Na Atlantyku wieje, porządnie wieje do 90 km/h Zdjęcie nie oddaje rzeczywistości ale te fale mają do 7 metrów wysokości . Na razie. Aktualna sytuacja baryczna wygląda tak Czasami jak trzepnie trudno utrzymać równowagę, ....... a wy sobie przy dymiących wędzareczkach siedzicie, ech. Cóż pracować trzeba. Pozdrawiam
  15. @MIKI Z całym szacunkiem od takich postów na pewno .....nie urośnie Narażasz nieświadomych naśladowców na niebezpieczeństwo porażenia prądem. Napisz coś takiego np na Elektrodzie to ......chyba nic by nie zostało. Pozdrawiam
  16. albo też tekila BUM BUM
  17. Witam, A grzałka okrągła z wentylatorem rozłoży ciepło w całej objętości wędzarni i przy okazji użycia odpowiednio ukształtowanego deflektora /dyfuzora równomiernie też rozprowadzi dym z generatora. Montujemy bardzo dobre sterowniki, termometry to i trzeba zająć się rozprowadzeniem ciepła i dymu. Pozdrawiam.
  18. Bardzo dziękuje za słowa uznania. Wszystkich moich nauczycieli zapraszam na tort bezowy, bez Was bym tego nie zrobił. Wykonany pod nadzorem mojejLP
  19. Moja cierpliwość cierpliwość została przerwana przez telefon z kompanii.Czas do roboty.Koniec urlopu. Polędwica wieprzowa z kożuszkiem utrata wagi początkowej 32%, karkówka 36%. Szanowni SiB oto moja pierwsza produkcja: Teraz ciach ciach nożem /krajalnicy jeszcze się nie dorobiłem/ i do próżni. Ździebełko wezmę ze sobą na statek. Pozdrawiam edit Pytanie do fachowców: do jakiego ubytku wagi dojrzewać boczek zrolowany ,tymczasem 24%. W przyszły piątek samolot
  20. Wow!!! Trzeba troszeczkę znać język rosyjski. Czego to ludzie nie wymyslą https://www.youtube.com/watch?v=cu8SakxgIeA
  21. Niedługo będę w Bilbao to zapytam Agenta czy tam organizują podobne imprezy. Baskowie robią wyśmienite sery no i szyneczki. Tymczasem przed chwilą zapakowałem do komory kolejne 2,4 kg kiełbasy, te pierwsze w zastraszającym tempie znikają.
  22. @TOSHIBA Kiełbasa smakuje wszystkim konsumentom. Dzisiaj rano bylem na rynku po mięso i poczęstowałem właścicieli firmy /którzy od wielu lat mają własna ubojnie i masarnie/ bardzo im smakowała. Robię następną . Bardzo dziękuję za przepis, który jest bardzo wdzięczny dla żółtodzioba w dojrzewaniu. Pozdrawiam
  23. Ups, przepraszam. Oczyszczona polędwica wp 70 % Chudy boczek 20% Słonina 10 % Peklosól 27g/kg, czarny pieprz, czosnek, papryka wędzona, słodka i ostra. Osłonki kolagenowe 30mm./takie mam/ Mięso posiekałem tasakiem, także boczek ale bardzo drobno, słonina pokrojona nożem.
  24. W sklepach typu pepco czy kik możesz trafić na duże,tanie prostokątne pojemniki z plastiku. Generator wejdzie na płasko, chyba że masz długa rurkę dymowa
  25. Witam, Oto pierwsza wędlina z mojej komory. Mięso obrobione tylko tasakiem. Mojej LP bardzo smakuje .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.