Witam, Czym się różni pasztetowa od wątrobianki to dla mnie jeszcze wiedza tajemna. Poczytałem sporo o wędlinach z wątrobowym wsadem, czas na własne próby. Składniki: - łopatka wp 600 g - boczek 1000 g - podgardle 550 /po oczyszczeniu/ - słoninka 700g - wątróbka wp 600 gr /po dokładnym oczyszczeniu/ Przyprawy; - sól kamienna 18g/kg - pieprz czarny 1,5g/kg - majeranek z ogrodu od sąsiada /bardzo aromatyczny/ wg smaku farszu - grzyby suszone mix prawdziwków i podgrzybków, solidna garść - dwie średnie cebule Mięsko parzyłem przez około 60-70 minut do miękkości, dodałem kilka liści laurowych i cebulę do wywaru. Wymoczoną wątróbkę parzyłem około 10 minut. Po wystudzeniu trzykrotnie mięso, wątróbkę i cebulę przepuściłem przez maszynkę o drobnych oczkach tzw makowe. Podczas mieszania farszu dodałem około 80 ml wywaru, tak z góry z tłuszczem. Jako osłonek użyłem jelit wp grubych. Miałem dużo pracy z ich wyczyszczeniem, nie były zbyt czyste. Po niezbyt ścisłym napełnieniu batony parzyłem w wodzie o temperaturze 80 st C przez 60 minut. (Pierwsza próba nieudana tylko 2 z 8 batonów ocalały temperatura przekroczyła 85 stopni, niezrażony niepowodzeniem podjąłem następna próbę). Rano nazajutrz batony powędrowały do wędzarni na 2,5 godziny w temperaturze 50-60 st C. Szpachlówka dość dobrze się rozsmarowuje, nie tak jak masełko, ale nie uszkadza pieczywa. Mojej LP, synom, synowym smakuje. Poprosili o jeszcze. Bardzo dziękuję za inspirację dla Halusi i Pawła Pozdrawiam.