Eugeniusz_2015

Kupuję w Selgrosie i jeżeli nie pojedzie się tam na 5 godzinę rano, to tez sprzedają "badziew" w opakowaniach "vacuum", nie ze swoich rozbiorów . W tych opakowaniach też jest pełno płynu. Nie jest więc tak wesoło.

Początkowo też tak myślałem, ale gdzie dostanę takie elementy jakościowo dobre? Wszędzie leje się z mięsa woda, albo sztuczne osocze. Najpiękniej w tej materii wyglądają opakowania Vacuum. Zabrałem się za zadymianie, żeby karmić rodzinę i samemu zjadać coś naturalnego, bez uszlachetniaczy i poprawiaczy wydajności, dające powalające cenowo promocje.

Twoja wypowiedź "Pioro" przypomina mi starego fachowca, który mówił swoim uczniom: żebym ja to wiedział, o co ty się pytasz, to mój ojciec musiał sprzedać dwie krowy. [Dodano: 05 paź 2017 - 22:19] Nigdy się nad tym nie zastanawiałem, nie liczyłem żeber, a szynka, ciach za polędwicą i jest, kawałek biodrówki i dalej szynka......czeka.... :cool:A A co z przednią częścią. Wiem, że wszyscy tną pomiędzy piątym i szóstym żebrem, ale czy na pewno?

Ej, ej "Pioro" - zastanów się co mówisz. Ile osób jest użytkownikami tego forum? Chyba kilka tysięcy. Nie wierzę, że kilka tysięcy osób z tego Forum przewinęło się przez szkolenie w Łazach. Jest jeszcze inna kwestia, nie każdy może odbyć ten kurs z czysto obiektywnych przyczyn. Po za tym, podjęty prze zemnie temat, nie jest tak jednoznacznie zagadnieniem podstawowym dla początkującego zadymiacza.

Jest to oczywiście jedno z rozwiązań. Nie mów mi tylko, że to Forum jest w tym temacie niekompetentne. Uważam, wręcz przeciwnie - jest kopalnią wiedzy. Funkcjonuje ono po to, aby tą wiedzą się dzielić. Liczę więc, że tutaj tę wiedzę posiądę.

Interesuje mnie, dlaczego są różne szkoły dzielenia półtuszy wieprzowej. Spotkałem się z różnymi zaleceniami odcinania poszczególnych elementów. Przednia połowa półtuszy: po drugim żebrze, po trzecim, ale też pomiędzy piątym i szóstym. Zdaję sobie sprawę, że wszystkie są poprawne, ale nie wiem jakie korzyści przynoszą. Może był już ten temat omawiany, ale niestety, ja nie znalazłem, w związku z tym może ktoś z szanownych kolegów przybliżyłby mi ten temat. Oddzielenie szynki od półtuszy też bywa zróżnicowane.

Po pierwsze, nie ma uszczelek w drzwiach, po drugie podczas osuszania chcę włączyć pompkę akwariową bez dymu. To powinno wystarczyć do osuszenia wkładu. Zastanawiałem się nad możliwością dołożenia wentylatora, ale uznałem, że jest to zbędny element. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, zawsze jakąś tam suszarkę można dołożyć

W kwietniu zbierałem informacje na temat wędzarni elektrycznej. Obiecałem, że zrobię wędzarnię ze starej zmywarki... I zrobiłem. Jeszcze w niej nie wędziłem, ale wygląda nieźle. Majsterkowicz ze mnie żaden, więc proszę o umiarkowane słowa krytyki. Wiem, że komin to zły pomysł, ale umieściłem ociekacz, który mam nadzieję, spełni swoją role dobrze. Całość jest izolowana matą kominkową (wełna mineralna). Grzałka 1,5 KW grzeje aż nader dobrze. Komora trzyma temperaturę wyśmienicie. Pojemność to ok. 150 litrów. Trochę mało, ale na moje potrzeby wystarczy.

Moje lasy - uwielbiane Bory Tucholskie, podobno powywracane są doszczętnie. Zawsze jeździłem w okolice Dziemian i Lubni. Grzyby zdrowe, nieskażone – były.... Co teraz nie wiem. Muszę pojechać.

Powiem Wam koledzy, że zainspirowany jestem wędzarnią zrobioną ze starej zmywarki i taką staram się wykonać. Zacząłem realizować ten temat, więc skończę, nie wiem jak długo to potrwa, bo nie jestem ślusarzem ani dobrym majsterklepką i czasu zawsze za mało. Dzisiaj widzę, że łatwiej byłoby złożyć z prostej blachy, ale jak już wspomniałem zacząłem ze zmywarki, więc skończę. Blacha jest cieniuśka, piękna kwasówka i chyba to dobrze. Da się zrobić izolację z wełny mineralnej, ok. 3 cm. To powinno wystarczyć. Wpierw trzeba było pozbyć się warstwy wygłuszającej – bitumicznej. To mam za sobą. Sterowanie grzałkami klasyczne z Chin. Miejsca jest w niej mało, ale nie mniej niż w dużym Borniaku. Wentylator na pewno umieszczę, ale nie wiem jeszcze jaki. Nie spieszy mi się, bo korzystam z wędzarni bardzo klasycznej - z brzydkiego kaczątka jakim jest „parowóz”. Jeżeli skończę, na pewno się pochwalę. Może gdzieś za pół roku. Akurat na jesień, aby wędzić na zimno łososie, no i nie tylko. [Dodano: 26 kwi 2017 - 20:35] Sterowanie grzałkami już mam: http://www.ebay.com/itm/371657385801?_trksid=p2060353.m2749.l2649&ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT. Muszę jeszcze dokupić stosowne grzałki.

Już zebrało się sporo opinii, a ja dalej nie jestem zdecydowany gdzie umieścić grzałkę (grzałki) i jak ją najlepiej zabezpieczyć. Problem niby banalny, ale czytam w postach, że inni Forumowicze też poświęcili temu zagadnieniu, przynajmniej parę chwil uwagi i nie zawsze byli ze swoich rozwiązań do końca zadowoleni – dokonywali stosownych zmian i ulepszeń.

Binio1111, tu nie chodzi o to bym robił jak uważam! Inaczej nie zakładałbym tego tematu. Chcę zrobić jak najlepiej! Sam napisałeś, że rozwiązań jest wiele, chociażby w Borniaku - jest ociekacz i miska. Przetłoczenia z otworami zabezpieczają skutecznie (tak mi się tylko wydaje) grzałkę i zbierają skropliny umożliwiając równomierne rozprowadzenie dymu wędzarniczego. Sam czegoś takiego nie jestem w stanie wykonać i tu jest pytanie, czy taką blachę można gdzieś kupić? Następne pytanie, to czy umieszczona z tyłu grzałka zapewnia równomierny rozkład temperatury – mam wątpliwości? Widziałem jeszcze inne rozwiązania, chociażby umieszczenie dwóch osłoniętych blachą grzałek po bokach komory wędzarniczej. Zebranie opinii od użytkowników różnych rozwiązań ułatwi podjęcie (znowu mam tylko taką nadzieję) trafnej decyzji o optymalnym umieszczeniu grzałki (grzałek) i rodzaju deflektora. Jeśli chodzi o grillowanie to widzę pewne różnice w porównaniu do wędzenia. Trochę wędzę, ale w klasycznej, opalanej drewnem wędzarni. Chcę mieć możliwość wędzić na zimno, ale też w wyższych temperaturach, utrzymując, w miarę możliwości, ściśle zadaną temperaturę przewidzianą dla wybranego asortymentu.

Nie wędziłem jeszcze w wędzarni elektrycznej i muszę korzystać z dobrych rad doświadczonych Kolegów. Nie chciałbym na samym początku popełniać szkolnych błędów i później zastanawiać się jak zmodyfikować nowy wyrób. Podsypywanie deflektora czymkolwiek, wydaje mi się prowizorką, a tego chciałbym uniknąć.

Wiem, że na Forum jest pokazanych kilka rozwiązań, ale może uda się tutaj zebrać je w jednej całości, z uwagami krytycznymi i różnego typu zaleceniami. Ten kto pyta, zrobi to raczej dobrze i o to mi chodzi. Twoje rozwiązanie jest proste i chyba dobrze spełnia swoje zadanie, ale może warto pokusić się, aby skropliny gdzieś spływały a nie odparowywały i spalały się na rozgrzanej blasze?

Dla mnie 3 i 4

Jak, lub w którym miejscu umieścić grzałkę w wędzarni, aby uchronić ją przed nieuniknionymi skroplinami tłuszczu i nie tylko, powstającymi w procesie osuszania i wędzenia. Jak wykonać samodzielnie lub gdzie i jaki kupić ociekacz (miskę), np. podobną do Borniakowej lub inną? Ogólnie jak rozwiązać kwestie ogrzewania, aby swobodnie i dobrze rozprowadzić ciepło w niedużej metalowej wędzarni? Czy któryś z Kolegów mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami?

Jeżeli to trudne, to przepraszam

Roger, a może wytłumaczysz "łopatologicznie" jak programować Rex c100 z sondą "K". Mam instrukcję, ale....

Przepraszam, czytałem o białej i bajdurzę sobie.

Wszędzie w przepisach branżowych, jednak przyprawy są polecane, no ale oczywiście można poeksperymentować.

Daj znać, jak ma się sprawa z sitkami. Jestem również zainteresowany tym wilkiem. Używam Zelmera, ale troszeczkę jest uciążliwy- zbyt mały. Jeśli chodzi o Alfę, to podzielam Twoją opinię.

Może powiesz co Ciebie najbardziej zainteresowało, ale w gabarytach amatorskich. Inne maszyny są fajne, ale w moim przypadku średnio przydatne.

Czy oglądałeś ślimak- z czego jest wykonany. Jakieś aluminium, czy też nierdzewka?

Czy jednak mógłby Ktoś wypowiedzieć się o tym wilku (MG-12SS SZRON), czy nikt nie miał z nim do czynienia? Pytanie dalej aktualne. Nie chcę słyszeć o Alfie 22, ponieważ nie takie zadałem pytanie. [Dodano: 24 mar 2017 - 19:18] Lub coś takiego http://allegro.pl/wilk-maszynka-do-miesa-160kg-2-sita-praca-ciagla-i6704191917.html

Spioch, Twój pomysł ze zmywarką bardzo mi się spodobał. Przeglądnąłem też wątek na elektroda.pl. Czy możesz pochwalić się, swoimi uwagami po tych paru miesiącach użytkowania wędzarni. Czy umieszczone grzałki z boku zbyt mocno nie ograniczają przestrzeni w komorze i zbytnio nie nagrzewają wyrobów? Czy zmieniłbyś na dzień dzisiejszy coś w konstrukcji? Jak rozwiązałeś przewietrzanie komory podczas osuszania wędlin? Dlaczego nie zastosowałeś jakiej termopary z np. AC PID REX-C100- niezbyt drogie na ebay-u?