witek1965

czyli za ile ? co rozumiesz przez mały wilczek ? HENDI 210864 ?bo po nim to już tylko Hendi 12 Zaznaczam, że tylko mielenie. Jest jeszcze Kenwood MG 700 i to jest chyba 10-tka

wpadło mi w oko, może kogoś zainteresuje wyprzedaż https://www.hendi.pl/obrobka-mechaniczna/nadziewarka-do-kielbas-profi-line-pionowa-7-litrow-kod-282090.html

no wiesz ? mam zelmera od prawie 30-stu lat i nie chce paść. Uszczelnienie i nóżki się rozlasowały. Robię kiełbasy tak jak napisał Muski do 15-stu kg, czasami mi sie przeholuje i wyjdzie 18 kg i daje radę bez większego problemu. jedynie co mnie wkurza, to wąskie gardło. Do 2-ch kg wżyciu bym nie wyciągał Wilka, nawet jakbym go miał. To tak jak odpalić pralnice do pary skarpetek, ale przecież można. i połowa zostaje w środku Tak więc mam jeden głos za Zelmerem 8 i jeden przeciw. Więc nie ma się co rozdrabniać w 1800W czy 1900W, tylko 2000W z autorewersem, aczkolwiek jeszcze nigdy nie był mi do niczego potrzebny. Rozumiem, że wynalazek typu Kenwood odpada w starciu z Zelmerem. Jestem za, bo jak mogę to wybieram rodzime produkty. Alinko, również posiadam 5-tkę Zelmera. Po prostu w razie potrzeby zakładam jedna lub drugą do napędu, wszak to są te same napędy . Obie nie nadają sie do nadziewania kiełbasy. To jakieś nieporozumienie. Każda nadziewarka, nawet najbardziej badziewiasta jest lepsza od nadziewania czy to 8-ka, czy to 5-ką. Tak na marginesie w mojej nie ma odpowietrzenia lejków, jak i w tych profesjonalnych. Zresztą kiedyś męczyłem sie napychaniem Zelmerem i mimo tych rowków idących wzdłuż lejka, szału nie było. . Ja sobie pomyślę jak się wkurzałem robiąc te kluseczki z farszu, które wkładasz do gardzieli dopychasz na maksa, zęby nie było powietrza i napychasz pół kiełbasy, bo farsz się skończył Jestem amatorem i w zasadzie robię wyroby tylko dla siebie i najbliższej rodziny. 4-5 razy w roku. Zdecyduje się w takim razie na Zelmera 2000W z autorewersem.

jak mam wziąc, skoro nie ma w ofercie nasz rodzimy producent. A jeśli juz 10-tka, to jakaś propozycja ?

Powoli czas na nowa maszynkę do mielenia. Co powiecie o Kenwood MG510. Może być też Zelmer, tylko która ? Może ZMM5598W

OK.

No i chyba musi mieć większą średnicę.

ale z tego co widać najprostsza, odpowiadająca realnemu wymiarowi.

taką wypowiedź przeczytałem i w opisach jelit baranich " Oferowane tu jelita są w rozmiarze 22/24 - oznacza to średnice przekroju jelita wyrażoną w milimetrach inny sprzedawca : Osłonki naturalne baranie kal. 16/18, klasa "Extra" AB Specyfikacja: - wielkość: 90mb. (100 yard) +/- 2mb.; - odcinki o długości od 2mb. do 12mb.; - kaliber/średnica po napełnieniu: około 16/18mm.; tak napisał w podanym temacie Miro, więc chyba chodziło o kalibrację chiską. Nie wiem.

nie wiem, czy powinienem się odzywać, bo przy wielu z was to cienki Bolek jestem, ale czy kaliber jelita to nie jest średnica po napełnieniu ? , a 22-24 mm, to chyba nie o kabanosach jest mowa.Ja się kiedyś skusiłem o kupno jelit baranich, to za cholerę nie mogłem nawlec ich na lejek 12mm. No i one były właśnie do kabanosów. kaliber 16 bodajże. Cieńszego lejka nie udało mi się kupić. A w temacie nadziewarki , to ów budżetowy Cook coś tam, czy Biowin sa również ze stali nierdzewnej, za wyjątkiem elementów, które nie maja styczności z mięsem, czyli zawias, zaczep, i ta nieszczęsna podstawa.

nie sposób się z Tobą nie zgodzić.

Bez przesady. Robię jednorazowo 20 kg kiełbasy i nadziewam badziewiem typu Oscar Cook ( ja mam akurat Biowin, ale to chyba nieistotne, bo pewnikiem robione sa przez te same, żółte rączki), poziomej o pojemności 3 kg. Jakbym miał wydać prawie 5 setek na Revolution,to wolałbym kupić mieszałkę 20-sto litrową, a nie męczyć się z mieszaniem w dwóch w misach ( przeważnie robię dwie rożne kiełbasy, np. z czosnkiem, a druga z zielonym pieprzem). Solidna korba, ułożyskowany wał z możliwością podłączenia motoreduktora za 700 zł. I za to chetnie bym zapłacił, bo nadziewanie to jest pikuś, natomiast wymieszanie, to wysiłek i to solidny. Zresztą 3 kilogramowy wsad, to pomyłka. Niestety zapomniałem, ze 1kg to sporo więcej jak 1 litr, ale nie ma problemu. Mój błąd. Zdecydowanie lepsza byłaby 5,5 kg i pionowa, ale nie podobały mi się mocowania lejków, typu bagnet, zamiast konkretne wyjście z gwintem. Dorobiłem do poziomej stolik z grubej dechy dębowej, do niego przykręcam nadziewarkę, tak, ze nie musi stać na krawędzi stołu( bezsensowny pomył) tylko na środku i nie tłukąc dłonią o blat bez problemu nadziewam. Bez dorabiania dodatkowego odpowietrznika nadziewa elegancko, a co dopiero byłoby z dodatkowym odpowietrznikiem. Całkowity komfort.. Jej minusy to mała pojemność, ale to na własne życzenie i podstawa, która jest z gównianej blaszki, która się po prostu wygina, a przez to maszynka potrafi stracić osiowość i wiadomo co się wtedy dzieje.. Kawałek blachy wstawię od spodu pod wytłoczkę i będzie ekstra lub po prostu przykręcę elementy stałe do tego stolika i będzie nie do ruszenia . Na moje potrzeby - 100 kg maks w roku to miód, malina. Robiąc miesięcznie 20 kg to bym się zastanowił nad Takim Revolution czy Hendi, ale nie do amatorskiej zabawy. Miałem jeszcze większy szajs, bo prawie tej samej wielkości, tyle, że z z lejkami wciskanymi w takie plastikowe cudo, które rzecz jasna wpadały do środka przy nakładaniu jelita. Ta ma lejki przykręcane nakrętką i to jest to.

ja wiem czy takie znowu odkrywcze. na pewno taka fanaberia kosztuje : http://allegro.pl/plytki-z-cegly-stara-cegla-prawdziwa-cegla-i7060373119.html albo i tak http://allegro.pl/tapeta-na-flizelinie-kamien-stary-mur-z-cegly-3d-i6907898566.html

tu wiesz są różne trendy. teraz ludziska kupują stare cegły, tną je na plastry i wykładają tym w domu ściany. Wzglednie firmy kupuja stodoły do rozbiórki i szykuja pod zamówienie takie plastry. cena, panie zdecydowanie wyższa od czyściutkiej i nowiutkiej klinkierowej.

No, ale skoro belki są 10x10, to co stoi na przeszkodzie, żeby podbić je od wewnątrz komory, na górę położyć możesz, ale nie musisz warstwę wełny, następnie przybić deski od góry i masz problem rozwiązany. Jak masz obawy, że drobiny wełny mogą przedostać się, mimo deskowania na wpust, to wyłóż deski folia aluminiową, 2-3wartswy. Od góry zostaw szczelinę wentylacyjną.

znacie jakiś w mairę pewny model bezprzewodowego termometru ?

nie mówię, że nie, ale nie jest bezprzewodowy

jesteś chyba wróżka. napisz jakie mam cyfry skreslic w lotto. dziś przyszedł drugi. Pierwszy kurier miał zabrać. poprosiłem o kilka minut i...................zapakowałem oba do tego samego opakowania i poszło z powrotem. Tym razem nawet zaświeciła się dioda w transmiterze. Po chwili w "okienku" temperatura obecna pojawiło się LLL, a potem - - - , dioda zgasła, potem sie zapaliła i dałem sobie spokój. Poprosiłem o zwrot kasy. Nie liczyłem na precyzyjny pomiar, ale żeby chociaż działąło. To miał być system alarmowy na wypadek skoku temperatury. Bez sensu. Od dzis bede unikał wszystkiego co ma związek z Biowin, Browin itp. Sprowadzaja najgorszy chyba chłam z PRC

i jesteś tego pewien ? Ja na pewno dobrze przeczytałem co napisałeś. Jakim cudem ten sam termometr, którego rozdzielczość jest jedno miejsce po przecinku, czyli wskazanie wyświetlacza pokaże maksymalnie w dziesiątych stopnia, może mieć dokładność 2 miejsc po przecinku, czyli w setnych stopnia ? a na dodatek jego dokładność podana przez producenta wynosi 1 st. Czyli krótko mówiąc, jest to bardzo fajne urządzenie pomiarowe, do użytku domowego gdzie dopuszcza się błąd pomiaru 1 st. podaję dane producenta : Rozdzielczość: 0,1°C (powyżej 199,9°C = 1°C ) Dokładność pomiaru: 1°C (powyżej 250°C = 2°C) jakim cudem więc chcesz dokonać pomiaru o dokładności 0,01 st. ? to nawet DT-34, termometr laboratoryjny, jakby nie patrzył, ma rozdzielczość 0,1 ale też i dokładność pomiaru 0,1 st. No i komu i do czego potrzebny jest tak dokładny pomiar temperatury ? w setnych stopnia P.S. wątek z forum alkoholowego nie jet wart funta kłaków. Powód - całe mnóstwo odniesień do termometrów z allegro, których linki już są nieaktualne dawno. Czyli mowa o ..niczym. Owszem, w 2008 roku w jakims okresie czasu kilkudziesięciu dni był temat aktualny, na dzień dzisiejszy moderator powinien wysłać go w kosmos. Linki powinny być archiwizowane. "No ten podany w linku przez Calyx jest zdecydowanie lepszy do naszych celów.": czyli jaki podał Callyx ? i tak cały wątek.

michał, ale to trochę jest niekonsekwentne a wg danych technicznych podanego modelu Dokładność pomiaru: 1°C. Przy takim zapotrzebowaniu na dokładny pomiar, to propozycja Perszing37 jest idealna. Dokładność 0,1

tu sie zgadzam z Tobą. Dobrze, ze nie masz Pytona

i to nie powinno dziwić. Moim zdaniem urządzenie droższe powinno byc jedynie dokładniejsze, ewentualnie zbudowane z lepszych materiałów. Niska cena urządzenia pomiarowego nie zwalnia od jego poprawnego działania. Ja zgodzę sie na tolerancje +- 2st. To nie laboratorium przecież.Swoją drogą do czego może służyć higrometr w akwarystyce ?

Fajny test. Szkoda, że wcześniej nie udostępniłeś. mam dziwne wrażenie, że ten co kupiłem to jest ten u ciebie z nr 3. Tak będę go wymieniał w nieskończoność za każdym razem tracąc na przesyłce. Generalnie nie mam co do termometru takich wymagać jakie spełnia DT-34 - dokładność pomiaru 0,1 st. C. natomiast nie miałbym nic przeciwko, żeby po prostu działał.

I wszystko jasne. Ten typ tak ma. Bo już się zaczynałem w....ć, że coś pieprzę. no coś Ty. Spoko. Chciałem się tylko upewnić, czy nie daje dupska. Nie miałem zamiaru piętnować Cię kiepskim wyrobem, a wręcz odwrotnie, pokazać, że informujesz jak i z czym postępować. Do tej pory na ten przykład nie moczyłem osłon białkowych. Teraz już moczę. Przy okazji, szynkowa wg Twojego przepisu wyszła miodzio. Może troszeczkę twardawa i mniej wodnista w porównaniu do "sklepowej", no ale bez chemii to chyba inaczej się nie da

tylko do tych z Biowina, Browina. Ten co mam zamontowany jest polski. Odeslę i poprosze o sprawdzenie drugiego przed wysyłka. Co mam zrobić, nie potne się przecież.