Skocz do zawartości

witek1965

Użytkownicy
  • Postów

    769
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez witek1965

  1. nie mówię, że nie. Ale Co mu szkodziło wystawić zaraz po tym jak kupiłem ? Kopiłbym i połączył połączył przesyłki.
  2. wyciąga je jak czarodziej, króliki z rękawa. Szkoda, że nie wystawił od razu dwóch kompletów, bo bym wziął obydwa
  3. witek1965

    Noże japońskie.

    W porównaniu z nożem, który kosztował 600 zł, made in Japan, to ten chiński był naostrzony rewelacyjne, aczkolwiek te w komplecie 5-sztuk bez bloku były jeszcze ostrzejsze, albo pomidor bardziej podatny . Gdzieś tu jest filmik z testu pomidora. Ten nasz, szefa kuchni jest trochę ciężkawy, masywny. No a odnośnie jakości. No to nie oszukujmy się. W tej cenie ? Od początku miałem świadomość, że to nie są noże klasy premium. Mercedesem też nie jeżdżę, a w porównaniu do tych którymi do tej pory się posługiwałem, to pełne zadowolenie. najdrobniejszy kamień mam 5000 i gotową ostrzałkę na duże kamienie. Za kilka dni zrobię prezentację. Nadal zastanawiam się nad spiłowaniem ząbków w tym nożu 5"
  4. witek1965

    Noże japońskie.

    dawno i nieprawda już sa u kumpla, a jam miał okazję przetestować prosto z pudełka wyjęty jak jest naostrzony. bilu72, testy przeprowadzone ? mamy powód do zadowolenia ?
  5. Jako, że rzutem na taśmę udało mi się kupić jeszcze jeden komplecik Nanfang Brothers, postanowiłem również napisać kilka słów na temat tych nożyków. Noże porwał kolega. W zasadzie to dla niego je kupiłem, a że miałem je w rękach, to pozwoliłem sobie również ocenić ich ostrość. dostępne bywają również na Amazonie https://www.amazon.co.uk/dp/B08PYZ1N4C/ref=asc_df_B08PYZ1N4C1650384000000/?tag=lion0d29-21&creative=22374&creativeASIN=B08PYZ1N4C&linkCode=df0&th=1gdzie mają również bardzo dobre opinie. Komplet składa się z noża Gyuto, Santoku, noża do pieczywa, małego noża uniwersalnego (wygląda jak mini Santoku) oraz obieraka. Ma dobrze trzymające się w dłoni owalne rękojeści wykonane z polerowanej micarty. Producent opisuje, że noże wykonano z japońskiej stali VG10 i mają twardość w granicach 60 ± 2 HRC Noże są troszeczkę mniejsze i lżejsze od tych o których pisałem wcześniej. Nie uważam tego za wadę. Nóż Gyuto naprawdę jest fajnie "skrojony" Idealnie lezy w dłoni, wielkość ostrza w sam raz. Mój jest taki "wielki" Noże są baardzo ostre. Wręczyłem koledze telefon w rękę i kazałem kręcić, ale zapomniałem dodać, że ma włączyć nagrywanie. Zdążyłem skroić kilka plastrów zanim się połapałem. No, ale nic to, zostało jeszcze sporo pomidora : https://www.youtube.com/shorts/Te4p8oSw0CA Za miesiąc jak nie zapomnę podzielę się informacjami jak z ostrością po takim okresie użytkowania i jednych i drugich.
  6. Chętnie wyślę zapakowane próżniowo, tylko niestety już są zamrożone, więc to nie będzie to samo.
  7. ale ja wziąłem pod uwagę, że II to jest I, III to jest II, a III to jest IV klasa. Zrobiłem to bezwiednie, ponieważ nie wiedziałem, że w 1954 była inna klasyfikacja ( ten zbiór na który się powołałem). Już robiłem śląską, mam nawet w kompie recepturę spisaną na porcje 5, 10 i 15 kg wraz z ilością przypraw. Poprzednio najprawdopodobniej zerknąłem właśnie w zbiór 21 , a niedawno zassałem sobie zbiór przepisów opracowany przez Marka Bubleja i tam jest identycznie jak w zbiorze 21 przepis nr1. W ogóle nie brałem pod uwagę dawania mięsa klasy IV. Po prostu zamiast 1,25 klasy III, dałem 0,9 kg, a klasy II zamiast 2 kg, dałem 2,35 kg. A klasy I z ładnej, jasnej szynki tak jak trzeba 1,75 kg. ( przepis nr 1) . Teoretycznie poszło więcej klasy II niż w przepisie a klasy III mniej, ale jak napisał paweljack, być może II klasa była bardziej kleista jak tłusta. Albo mi się tak zdaje, zwłaszcza, że jelito jest twarde i jakieś takie grube. Do sezonu grillowego zrobię następną, do II klasy dam połowę podgardla a połowę tłustej łopatki i zrobię wg. przepisu 2. A może musiałby ktoś spróbować tej kiełbasy spośród Was, bo ja nie mam odniesienia do innej śląskiej poza kupną.
  8. dzięki.
  9. no fakt. Masz rację, skoro nie podałem masy mięsa, nie powinienem podawać wody w ilości, tylko procentowo. łącznie 5 kg. wody powinno być 35-45% w stosunku do klasy III. Klasy III było ok 0,9 kg, zamiast 1,25. Nalałem do kubka 0,5 l tyle, żeby nie wylewało się, więc sadzę, że ok 0,45 litra. Wychodzi, że powinno być 0,4 litra.
  10. 0,45 - 0,5 litra ja wiem czy tłusta. Zresztą co producent to inna kiełbasa, więc masz rację, może być różnie. Może i faktycznie mi się wydaje, że jest zła. Kumpel mnie dziś odwiedził i jemu smakowała. Stwierdził, że mogłaby być tłuściejsza jak ma być na grilla, ale na zimno jest OK. Jeszcze nie próbowałem jej na gorąco z wody.
  11. tego się domyśliłem. moim zdaniem, tak jak to zauważył kolega quadro555 był błąd. Mięso uzyte przeze mnie to : Klasa I to szynka, klasa II tłusta łopatka, klasa III pozyskana z łopatki i szynki. I klasa rozdrobniona na sicie 13 mm, klasa II na sicie 8mm, III, podwójnie na 3 mm, bez kutrowania i lodu. mam również zbiór Marka Bubleja gdzie ten przepis już jest poprawnie sklasyfikowany. I, II i III rozumiem, że tu /topic/13630-8-rok-1963-zbi%C3%B3r-dokumentacji-technologicznej-na-w%C4%99dliny-i-wyroby-w%C4%99dliniarskie-pw-nr-21/?hl=kie%C5%82basa+%C5%9Bl%C4%85ska Przepis pierwszy pokrywa się z poprzednim, z tym że klasy mięs już zostały poprawione: czyli klasy I, II i III, a nie II, III i IV . W przepisie nr 2 jest mniej natomiast klasy I na korzyść klasy II . A mnie raczej martwi spora ilość klasy III i tu podejrzewam przyczyny gumowatości, albo po prostu tak ma by ć, a ja niepotrzebnie porównuję z kiełbasa sklepową, która jest mniej gumowata, bardziej krucha.
  12. Szanowni BiS zrobiłem przed świętami niewielką ilość śląskiej. Przepis zaczerpnięty z /topic/14191-14-rok-1954-zbi%C3%B3r-receptur-i-skr%C3%B3t%C3%B3w-instrukcji-pw-nr-116/?hl=kie%C5%82basa+%C5%9Bl%C4%85ska117 str. Klasy II było nawet trochę więcej jak w przepisie, a mniej klasy III a kiełbasa wyszła mocno zwięzła i gumowa. III klasę tylko zmieliłem dwukrotnie na 3mm, bez kutrowania, bez lodu. Dodałem zimnej wody, wymieszałem z przyprawami. dodałem do I i II klasy, wymieszałem w mieszarce. Czy zbyt długo mieszałem i zbyt dużo kleju się wytworzyło ?
  13. Nie ostrość jest ważna, tylko jak długo tą ostrość będą trzymać. Liczę, że dłużej od obecnie używanych, no i kończę już ostrzałke na duże kamienie. 400/1000/2000/5000 gradacja, więc będzie czym naostrzyć Jakby nie Twój "cynk" to najprawdopodobniej zainwestowałbym w Sunnecko. Co ciekawe, jest możliwość również wysyłki z Niemiec, co o wiele przyspiesza otrzymanie produktu, jak i nie ma problemu z opłatami celno-skarbowymi. Wyszłoby rzecz jasna drożej, no ale ta oferta była wyjątkowa. Normalna cena tych noży jest na obecna chwile co najmniej x 2,5 do x 3 minimum z przesyłką. Pierwszy raz coś mi się udało tanio kupić.
  14. Postanowiłem zrobić mały test ostrości, nowych, nieużywanych i nieostrzonych noży, takich jak je wyjąłem z pudełka. Test jest być może niemiarodajny ponieważ : pomidor nie lezy na gołej desce ( jest wypaczona, co powoduje, że pomidor nie przylega całą płaszczyzną do niej, a z pomidora niesamowicie wycieka sok). Filmik zaczyna się od trzeciego, czy czwartego plasterka. Moje gapiostwo. Ustawiłem aparata, ale nie wcisnąłem nagrywania. Ortodoksi zapewne mnie za to zjadą i oskarżą u ułatwianie zadania, ale trudno. Testowi poddałem trzy noże. Obieraka zostawiłem w spokoju, a ząbkowane to już inna para kaloszy. Nie miałem świeżego chleba pod ręką.
  15. Pozwoliłem sobie założyć nowy wątek na na temat nuży kuchennych made in China. Jest wątek o nożach japońskich i taki powinien pozostać. Dziś przyszły do mnie noże, które zamówiłem na szwedzkim portalu aukcyjnym, dzięki uprzejmości naszego forumowego kolegi, sverige2 Jest to komplet noży firmy Nanfang Brothers model NF-D0601T. Producent obiecuje rdzeń z japońskiej stali VG10 ( o dziwo nie z chińskiego odpowiednika, czyli stali 10Cr15CoMoV, zresztą również bardzo dobrej, pod warunkiem, że wykona się prawidłowo obróbkę cieplną i aż 66 warstw, po 33 na stronę w rewelacyjnie niskiej cenie. 650 szwedzkich koron + 155 koron za przesyłkę, co dało 362 zł. Na ebay można te noże kupić za około 1000 zł lub więcej, ale jak ktoś chce to niech pisze do sprzedającego https://www.ebay.com/itm/175191924596?hash=item28ca409f74:g:4MEAAOSw5MZiA-FMczy nie zechce wysłać do Polski. Jest jedna oferta w USA za 81,63$, ale wysyłka tylko na terenie USA. Jest to na tą chwile najniższa cena. Pierwsze wrażenie, bez robienia testów ostrości na pomidorze, czy cięciu w powietrzu paragonów bardzo pozytywne. Kiedy dotknąłem opuszkiem kciuka krawędź tnącą, czuć było, że nóż jest naprawdę ostry, czego niestety nie poczułem na japońskim nożu Suncaraft Senzo Uniwersal, który zakupiłem kilka dni temu i po prostu odesłałem. Być może trafiłem na kiepski egzemplarz. Noże ładnie zapakowane, w folię, oraz papierowe torebki w które dodatkowo wsadzono torebki z absorberem wilgoci i zabezpieczono czubki plastikowymi osłonkami. Komplet składa się z 8-mio calowego noża szefa kuchni, tej samej wielkości noża do pieczywa oraz noża do porcjowania. 7-mio calowy nóż santoku, 5,5 calowy noż do pomidorów i cytryn lub bułek, bo nie za bardzo chcę się zgodzić, że jest to nóż uniwersalny, skoro jest ząbkowany, oraz 3,5 calowy noż do obierania. Do pełni szczęścia producent zapakował nożyce do cięcia drobiu oraz 8-mio calową, diamentowa stalkę i wszystko to mozna włozyć w estetyczny blok wykonany z drewna bukowego. Ogólnie rzecz biorąc w tej cenie to nie ma nic godnego uwagi w alternatywie do tej oferty. Cena po prostu była niebywale niska. Jutro test ostrości, aczkolwiek najważniejsze jest to jak długo będą trzymały ostrość, czyli innymi słowy, jak Chińczykom z Nanfang Brothers wyszła obróbka cieplna. Wcześniej zakupiłem sobie pojedynczy nóż do trybowania
  16. witek1965

    Noże japońskie.

    dla zaspokojenia czystej ciekawości, aczkolwiek w piwie nie szukałbym ilości alkoholu, raczej w wódce . W piwie zdecydowanie preferuję smak ponad ilość alkoholu. Natomiast stal, to jest stal. słusznie. I niektórzy piszą, że nóż jest wykonany ze stali warstwowej z rdzeniem ze stali np. VG10, AUS10, czy jakiejkolwiek innej. Stal damasceńską wykonywano głównie w krajach arabskich i z niewiadomych przyczyn znikła na początku XVII wieku. Co ciekawe, współczesne badania udowodniły że stal damasceńska była wytapiana jednolicie, a głownie wykonane z tej stali nie wykazują nieciągłości struktury, które są nie do uniknięcia przy skuwaniu. Tym bardziej więc nazywanie stali wykonanej metodą skuwania warstw z różnych stali ( o różnym stopniu twardości) jest błędem. Fenomen stali damasceńskiej badany był chyba na całym świecie, bo zarówno Rosjanie na początku XIX wieku starali się uzyskać tą stal, jak również Amerykanie i inni metalurdzy. Niejaki John D. Verhoeven ponoć zbliżył się bardzo mocno do sedna sprawy, jak również W latach 80. XX i na początku XXI wieku, pojawiło się kilka doniesień o eksperymentach, które doprowadziły do otrzymania stali o niemal identycznych właściwościach i strukturze stali damastu. Stal skuwana z wielu warstwa znana był zuj w starożytnym Rzymie, i oczywiście w Japonii, tyle, że nigdy nie miały tej struktury jaką miała stal damasceńska, wytwarzana przez kowali arabskich. W procesie wytwarzania stali węglowych maja swoje zasługi również kowale z Indii. Na temat stali można by psica i pisać, bo wbrew pozorom kawałek metalu jaki trzymamy w reku to często skrywana tajemnica jak skład coca-coli. Co z tego, że ktoś nam poda suchy przepis : 0,9% węgla, 10,5% chromu, 3% wanadu, 2% molibdenu, jak nie mając technologii nie wytopimy dokładnie takiej samej stali, a to dopiero początek. Później dochodzi kucie i największą tajemnica - obróbka cieplna. Czasami to minuty decydują i kilka stopni o tym, że dany kawałek żelaztwa jest świetnym nożem, czy szabla, a drugi takim sobie. Nie wiem, czy pamiętacie wiatrówki polskiej firmy Łucznik. Jako jedyne chyba na świecie robione były ze stali zbrojeniowej, bo produkowano je w tych samych zakładach co kałachy.
  17. witek1965

    Noże japońskie.

    Tak można powiedzieć o wszystkim. Nóż może kosztować 30 zł i 600zł czy 3000 zł za sztukę. Twardość noża jest kluczowym parametrem w trzymaniu ostrości noża. Nóż miękki będzie się tępił od patrzenia na niego. Jeżeli płacę na nóż kilka setek za sztukę to mam prawo oczekiwać, że ma twardość taką jak deklaruje producent. Oczywiście można wierzyć na słowo. Co do sprawdzania warstw nie wypowiadam się. Natomiast nabyłem informację, że ostatnimi czasy Chińczykom coś nie za bardzo wychodzi obróbka cieplna. Z jednej "stajni" potrafią wychodzić bardzo dobre i ledwo średnie noże. Ciekawi mnie, czy Noże chińskie, na dodatek tanie, to czyste przechwałki , czy faktycznie są coś warte. Na tym filmiku jest przykład naiwności i całkowitego braku wiedzy autora na temat stali ( stal na noże o twardości 70 HRC ? ) oraz poradnik jak zniszczyć nóż.
  18. witek1965

    Noże japońskie.

    no niestety ja też. Ale w szkole mieliśmy twardościomierz, młot Charpy’ego, do badania udarności, maszynę wytrzymałościowa do badania materiałów na ściskanie i rozrywanie, mikroskop elektronowy. Bardzo mile wspominam zajęcia w tej pracowni.
  19. witek1965

    Noże japońskie.

    wolałbym pomiar na twardościomierzu Rockwella. Ile faktycznie maja te noże HRC
  20. witek1965

    Noże japońskie.

    Zrób, będziesz miał spokojne sumienie a i wszyscy BiS z chęcią dowiedzą się o wynikach.
  21. witek1965

    Noże japońskie.

    przeoczyłem ten post. To mi wydaje się dość prawdopodobne. (ponoc najlepsze trzonki do siekier itd. są z drewna hikorowego)
  22. witek1965

    Noże japońskie.

    to jest pięknie opisane. Bilu wkleił nawet link, ale to wszystko się robi w fazie "produkcji", a nie na nożu już wykończonym. Nie widzę sensu wykonywania takiego testu na nożu gotowym, ale każdy może robić co mu się żywnie podoba ze swoimi rzeczami. Wolałbym przeprowadzić pomiar twardości, czy faktycznie ma obiecane 60 HRC.
  23. witek1965

    Noże japońskie.

    ło matko. Poważnie chcesz to zrobić ? Koniecznie zrób dokumentację filmową, od początku do końca. Z ponowna polerka klingi, bo jak nic zmatowieje. .
  24. witek1965

    Noże japońskie.

    To zrób filmik z tej operacji
  25. witek1965

    Noże japońskie.

    bilu, dokładnie to tam nie jest nic napisane. Kiepskie tłumaczenie translatorem. Zanim odważę się zanurzyć ostrze w kwasie, muszę wiedzieć dokładnie jakie stężenie, jak długo i czego mam się spodziewać. Sądziłem, że robiłeś już takie testy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.