Czeski01

Klasa. Też chciałem, ale kupiłem mieszarkę, nadziewarkę, zamykarkę, jogurtownicę, generator dymu, 500 puszek, słoiki, przyprawy, jelita, pojemniki fermentacyjne i mnóstwo innych rzeczy, o których zapomniałem. Wszystko w ciągu dwóch ostatnich tygodni. Za napęd dałem jakieś 200zł bo na ten piękny żałowałem kasy. Już i tak prawie na walizkach siedzę, bo moja piękniejsza połówka nie nadąża odbierać paczek. Zrobię kaszaneczkę to ostygnie, ale na razie nosem kręci.

A tu napęd. Na razie elektryka, reszta później.

Jeszcze parę fotek. Jak bym wiedział jak je zmniejszyć to by były w jednym poście. Nauczę się.

Witam. Niedawno stanąłem przed wyborem mieszarki do farszu. Poczytałem tematy, popytałem ludzi, poszukałem w necie. Po określeniu rodzaju, wielkości, i kilku innych parametrów zdecydowałem się na Em-spaw 30L z pokrywą. Mam małe dzieci i wszędzie ich pełno, więc pokrywa musi być. Niestety nigdzie nie mogłem znaleść szczegółowego opisu czy opinii z prawdziwego zdarzenia. Ze zdjęciami, szczegółami itd. Dlatego postanowiłem coś „skrobnąć” na temat tej mieszarki. Może komuś się przyda. Do rzeczy: Mieszarka przyszła do mnie wczoraj i na razie mogę się tylko podzielić pierwszymi wrażeniami i zdjęciami. Z czasem dodam post z opisem działania i jakimiś uwagami czy ewentualnymi minusami. Gdyby się takie znalazły. Wykonanie - Blacha gruba, spawy porządne. Brak luzów. Łopaty mieszające bardzo grube i przyspawane z dbałością. Brak ostrych krawędzi czy niedoróbek. Montaż łożysk tzw. heavy duty. Kawał żelastwa z nyplami do smarowania. Korba solidna, chociaż samo połączenie z wałem trochę cienkie jak na moje oko. Mi to nie przeszkadza bo raczej nigdy nie będzie użyta. Ogólnie mieszarka wygląda na niezniszczalną. Nie mam porównania z chińczykami, ale nigdy z Chin nie kupiłem niczego o podobnej jakości. Bardzo duży plus. W komplecie - Klucz imbusowy, 5 śrub z plastikowymi łebkami do dokręcania ręcznego. Jedna do montażu korby a cztery pozostałe być może (zgaduję bo jeszcze nie miałem czasu się im przyjrzeć) do montażu mieszarki do jakiegoś stelażu przy napędzie elektrycznym lub montażu samego napędu. Korba. Pokrywa z eleganckim łebkiem do podnoszenia. Chyba niezbyt praktycznym przy mokrych rękach, ale mogę się mylić. „Wyjdzie w praniu”. Ależ ona jest malutka! Jak ja się cieszę że kupiłem 30L a nie coś mniejszego. Bałem się że będzie landara a tu miła niespodzianka. Podczas rozmowy z producentem dostałem zapewnienie że wymiesza od około 5kg do około 20kg. Zobaczymy, przetestujemy. W porównaniu do 20 litrowej 5kg -15kg. wybór był prosty. Jestem w trakcie dorabiania napędu. Kupiłem wyciągarkę Katsu 500-1000kg. Silnik 1600W. Wiem że się wyłączają z powodu grzania i wyłącznika termicznego, ale z takim naddatkiem mocy powinna wytrzymać 20 minut a to aż nadto. Załączam trochę zdjęć ze szczegółami wykonania mieszarki. Z czasem dopisze więcej i zdam relację z działania i współpracy z napędem. Chętnie odpowiem na pytania. Pozdrawiam

Ja kupiłem okazyjnie z silnikiem 1600w i mam nadzieję że nie będzie się wyłączał. Gdzieś czytałem na forum że ponad 1000 wat chłopaki mają i się nie wyłącza. Zobaczymy. Odnośnie twojego włącznika rotacyjnego. Rozumiem że możesz zmieniać kierunek kręcenia?

Dziękuje.

Dzięki, już się zabieram za czytanie.

Te forum jest tak przepastne, że ja już nie wiem gdzie trafiłem, a gdzie jeszcze nie. Niektóre tematy mają setki stron. Już żona na mnie krzywo patrzy za te siedzenie na telefonie. Gdybyś jednak był tak dobry i wskazał mi drogę to chętnie jeszcze ją podenerwuję 😂 Chyba że chodzi Ci o te wszystkie stare książki, które widziałem, ale czytałem tylko wybrane fragmenty. O tak, to można nazwać skarbnicą wiedzy.

Bracie ja od dwóch tygodni nic innego nie robię tylko czytam tematy związane z konserwami i autoklawami, zamykarkami itd. Jest tego tyle że jeszcze rok potrzebuje żeby to wszystko przeczytać. W większości tematów, które czytałem, użytkownicy tego forum dążą do uzyskania temperatury 121 stopni. Mam zapisanych wiele tabelek wielce szanownego Dziadka z jego eksperymentów ze słoikami. Chociaż przyznam, że natrafiłem na tabelkę odnośnie sterylizacji w różnych temperaturach i w zależności od temperatury innym czasem potrzebnym do sterylizacji. Ktoś to zacytował z jakiejś strony internetowej, ale nie pamiętam kto. Tak że z tym czytaniem, to jeszcze sporo przede mną. Pozdrawiam.

Hej. No i co? Pomogło?

Dzięki, za podpowiedzi. Słoiki robiłem w tym wiele razy i jest ok. Niemieckie weck z gumką. Bałem się zwykłych. Nie wiem jak z puszkami. Amerykanie robią i jest ok, ale u nas wszyscy mówią żeby robić w 121C a mój tyle to raczej nie wyciągnie jak mu ołowiu na ciężarek nie dokleję. Chociaż dłuższe sterylizowanie w mniejszej temperaturze też ma swoje zalety. pozdrawiam.

Ależ klasa zastawa… A ja o 5 marca na samej wodzie i tak do Wielkanocy…

Dopiero ten temat znalazłem. Pomimo pewnych właściwości miodu sugerujących, że takie mięso być może poleży dłużej, musimy pamiętać, że miodu nie można podawać niemowlętom. Powód jest taki, że miód zawiera bakterie botulinowe a małe dzieci nie mają wykształconej flory bakteryjnej. Czyli z jednej strony miód jest dobry do spożycia nawet po 100tyś lat ale przy kontakcie z mięsem może stracić swoje właściwości, a obecność bakterii botulinowych sugeruje żeby nie próbować. pozdrawiam.

A jak rozwiązałeś zatrzymywanie ciśnienia w środku, gdy używasz tego wentyla? Bo przecież ciężarek podskoczy i wypuści ciśnienie.

No to nie dziwne że im niczego nie rozrywa. To kawał stali jest.

Ja niczego nie serwisuje. Wszystko robię sam. Od samochodów po pralki czy rowery. Nikt nie zrobi tak dobrze jak Ty sam. Poza tym zrobisz raz i już zawsze będziesz wiedział. Jak czegoś nie wiem to szukam w necie jak to zrobić. Wszystko można znaleźć. Pozdrawiam.

No bracie też jestem ciekaw. Daj znać jak wyszło. Będzie dobrze.

Chyba pomylił zawory bezpieczeństwa między 2.5 bar a 25bar. Jest duża szansa że już go tu nie zobaczymy. RIP

Właśnie w tym miejscu wkęcę wentyl. W miejscu gumowego zaworu bezpieczeństwa wkręcę taki jak jest w autoklawach. Pozostają jeszcze dwa miejsca na pokrywce do zamontowania czegoś. Na pewno jeden to będzie termometr a drugi jeszcze nie wiem.

Jest szansa że w Ameryce mają lepsze puszki. Tam nie mają unii i zielonego ładu. Wszystko jest mocniejsze. Widziałem mnóstwo filmów jak otwierają ten gar na szybko z puszkami w środku. Nic im nie wybucha. Jest lekko wypukłe. Wrzucają to do zimnej wody.

Ja swoją instrukcję gdzieś przesiałem. Znalazłeś to online czy masz swoją instrukcje?

Ale dobrze mądrego posłuchać. Idąc tropem twojego pomysłu, sprawdziłem swój canner i się okazało że można to zrobić trochę inaczej. Tak jak oryginał. W pokrywie jest gumowy zawór bezpieczeństwa. Taka zaślepka (1). W oryginalnym autoklawie All American w tym miejscu jest metalowy zawór bezpieczeństwa. I właśnie tam go zamontuje. W innym miejscu jest coś w rodzaju gwizdka z szybkowaru z ciężarkiem (2). A w oryginalnym autoklawie jest tam wentyl. I właśnie tam go wkręcę bo nawet gwint tam jest. Jedyną różnicą po zakończonych przeróbkach będzie to że mój ma 41 quart a oryginalny największy ma 27. Pewnie producent z jakiegoś powodu nie zrobił tego dużego, ale zaryzykuje. Zagotuje go na podwórku z daleka od domu i wezmę długi wąż do kompresora. Dobije go do zluzowania zaworu bezpieczeństwa. Jak nie wybuchnie, to można używać. Wygląda bardzo solidnie i powinien wytrzymać. Dzięki za pomysł. pozdrawiam.

Zwracam honor kolego. I Ty i Dziadek mieliście racje w moim przypadku. Właśnie wyciągnąłem ze strychu, odkurzyłem i się okazało że mam model 930. 41 quart pressure canner. Brakuje mu wentyla (w tym miejscu jest „gwizdek” z ciężarkiem) i jest inny zawór bezpieczeństwa (gumowy) a w autoklawie jest metalowy.

Ok. Ważne że nie wybuchł. Jestem z niego bardzo zadowolony. Producent zaleca też 70 minut to pewnie przez to, że para jest gorszym przewodnikiem niż woda. Jeden wydatek z głowy. Dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi. pozdrawiam.

Dzięki za odpowiedź bracie. Obawiam się że producent jest innego zdania.