Przypominam o orzechach

[pokemon15]

Roger... to jeszcze poniemiecki...

[roger]

A to zmienia postać ... dbać szanować latami będzie służył

 

Tapniete z GT-I9500

[dyrek68]

Jak ja już słyszę że sie nadają od św Jana to mnie skręca. A jak będzie rok przystępny , albo susza , albo jakaś zaraza to ten święty to też bierze pod uwagę?

Nie lepiej napisać że jak będą miały x cm to się nadają?

Moja Babcia już dawno nie żyje, swoją orzechówke mi jako dziecku dawkowała w ilości paru kropel na łyżeczke cukru, jak byłem starszy to przekazała mi takie zalecenia. Wiem,że nie kazdy wierzy w kwiat paproci, noc świętojańską, itp. Ja też jstem raczej racjonalny . ale co mi szkodzi wierzyć, że orzechówka z 22 06 jest skuteczniejsza niż z 28 06. Musimy wszystko mierzyć mikrometrem, ważyć wagą jubilerską? Nie przesadzamy aby trochę?

[Jacek]

Tak naprawdę to sprawa rozbija sie o skorupkę. Orzechy z poczatkiem lipca zaczynają wykształcać tą twardą skorupkę i zmienia się też ich "smak". Sprawdźcie na przełomie lipca-sierpnia czy dacie radę pokroić orzechy.

Nalew (nastaw) na orzechy wykonuję następująco : do litrowego słoika kroję do pełna orzechów , następnie zalewam spirytusem 70% i wstawiam do szafki (chodzi o ciemność ) co dwa trzy dni potrząsam zawartością, maceracja ma trwać minimum 2 tygodnie.

[dyrek68]

Jacek spróbuj raczej alkohol 50 góra 60 %. Za mocny "zabija' część tego co powinien wyciągnąc.

Edytowane 29 Czerwca 2015 przez dyrek68

[wróbel75]

 

 

,,WIELKA KSIEGA NALEWEK" Załączone pliki Załączony plik WIELKA KSIEGA NALEWEK.doc 4,99 MB 79 Ilość pobrań

 

No to w jasne czy ciemne miejsce wkładać? (pierwsze dwie piszą by postawić w jasnym miejscu)

[roger]

Nalewy nie powinny stać bezpośrednio na słońcu podczas maceracji ... co do przechowywania w ciemnym potem po zlaniu i sklarowaniu to zgoda bo moim zdaniem wolniej tracą "żywe kolory" szczególnie te zielonkawe ...  

Jeśli zaś chodzi orzechówki to moim skromnym zdaniem 2 tygodnie maceracji to zdecydowanie za krótko ... takie "twarde nalewy" typu orzechówka, amaretto, laskówka zostawiam w spokoju minimum na 2 miesiące

[wróbel75]

Dzięki

[tubis3]

No j dziś biorę się za robienie ekstraktu. Mam  ok 1.5 kg orzechów i zleje je 55% alkoholem własnej produkcji i postawi w ciemności. Idąc za słowami kolegi rogera uważam że im dłużej postoi tym będzie lepsza. U mnie napewno postoi do września i dopiero wtedy będe z niej korzystał. 

[electra]

do wrzesnia i Ty mowisz dlugo...to chyba maxymalne minimum

[dyzio]

 

 

No to w jasne czy ciemne miejsce wkładać?

Wypijać !!!   

[tubis3]

 

 

do wrzesnia i Ty mowisz dlugo...to chyba maxymalne minimum

Zgadza się maxymalne minimum ale jak niektórzy piszą dwa tygodnie to jest dla mnie szok

[boob96]

Dla tych co robią orzechówkę przypominam że owoce nadają się już na nalewkę

[ZLeP]

???

Obawiam się, że jeszcze nie.

W sumie jestem pewien.

Są różne regiony w naszym kraju, ale wegetacja nie różni się aż tak.

Osobiście nie szukałbym czegoś zielonego na orzechu, ale sprawdzałbym kiedy orzech zaczyna dojrzewać i tworzyć w sobie galaretkę. Kiedy będzie twardy, ale da się jeszcze kroić.

To zależy nie tylko od regionu, ale gatunku orzecha i pogody.

Myślę, że w tym roku mamy jeszcze kilka tygodni do właściwej pory.

[beatag]

Są dwie szkoły robienia tej nalewki

1.Pokrojone owoce zasypujemy cukrem [30 orzechów + 3/4 szkl cukru brązowego] Ostawiamy na kilka dni. w słoneczne miejsce.Po kilu dniach dodajemy 1l spirytusu i 0,5 l wody.Można dodać opcjonalnie  laskę wanili lub cynamonu ,kilka goździków,skórkę z cytryny lub pomarańczy.

Lub inny zestaw przypraw i ziół -kolendra .tymianek,piołun,pieprz ,ziele ang,goździki ,cynamon[po 1 ł] imbir,gałka muszk.-po pół ł

Słój trzymamy w ciepłym i jasnym miejscuok 40 dni

2. Pokrojone owoce zalewamy spirytusem 60-70 % trzymamy w jasnym miejscu ok 40 dni

Dodajemy syrop cukrowy [lub nie] w ilości 1 szkl cukru +1 szkl wody

Trzymamy w cieple ok tygodnia i filtrujemy całość przez gazę.

Ja trzymam taki nalew na parapecie .Nie wiem jak to jest z tym ciemnym miejscem??

[electra]

o jakich orzechach mowicie?

[Olek.P]

Wloskich

[electra]

myslalam ze laskowe , bo mam akurat leszczyne w zasiegu

[wróbel75]

Nie będę zakładał nowego tematu i zapytam tutaj.

 

Czy orzechy zielone można mrozić? Nadadzą się po rozmrożeniu na orzechówkę?

 

Jak wiemy jest to surowiec sezonowy (nawiasem mówiąc, przypominam że to ostatni dzwonek ), no i beczkę wyrobu też nie ma sensu robić (za drogo i za dużo, choć hmm - chyba jednak tylko za drogo )

Stąd pomysł z mrożeniem i w razie potrzeby odmrożenie i wykorzystanie.

Co o tym myślicie?

[EAnna]

 

 

Czy orzechy zielone można mrozić?

Pytasz o orzechy zielone?

Gdybym miała mrozić to wyłącznie w całości ze względu na szybkie utlenianie.

Dalsza obróbka po rozmrożeniu. 

[wróbel75]

Oj. Nie napisałem. Tak, włoskie,zielone.

 

 

mrozić to wyłącznie w całości ze względu na szybkie utlenianie.

To miało być kolejne pytanie

Dziękuję Aniu

[Resal]

Robiłem orzechówkę z zamrożonych zielonych orzechów i ze świeżych. Nie było różnicy. Orzechy do mrożenia pakowałem próżniowo.

Chyba trochę za późno na zbiór. Skorupy powinny być miękkie i łatwe do krojenia nożem. Chociaż lekkie zdrewnienie nalewce nie zaszkodzi.

[Dodano: 10 lip 2022 - 08:24]

Robiłem też konfiturę z mrożonych zielonych orzechów. Mrożenie konfiturze również nie szkodziło.

[electra]

A czy w Polsce mozna zrywac orzechy ktore sa wolnorosnace,nie takie z wlasnej posesji?

[karolszymczak]

Nigdzie się nie spotkałem z jakimkolwiek zakazem.

[wróbel75]

 

 

Chyba trochę za późno na zbiór. Skorupy powinny być miękkie i łatwe do krojenia nożem.

Wczoraj zrywałem,kroiłem i zalewałem. Są jeszcze ok   (w mądrych książkach piszą o zbiorach do 15 lipca)

Zamroziłem trochę ale bez próżni.

 

 

Robiłem też konfiturę z mrożonych zielonych orzechów

A to ciekawe. Możesz podesłać recepturę?

 

 

A czy w Polsce mozna zrywac orzechy ktore sa wolnorosnace,nie takie z wlasnej posesji?

Electro u nas można zrywać nawet z posesji... tylko trzeba uważać na gospodarza

Wszystkie dziko rosnące drzewa można ogołocić z owoców. Nie można tylko zabierać samego drzewa do domu.