Lato w sloiku...i inne przetwory Electry

[Anuś]

Pięknie się prezentują słodkości. Ja ze słodkich przetworów na razie tylko powiodła z mirabelek.

W poprzednim sezonie mirabelki były u mnie dość spore i miały  dużo miąższu, jak na ten owoc. W tym roku zalałam tylko % .

 

Niestety bez patentu. Męczę się z drylowaniem, ale warto bo bardzo lubię takie powiodła.

O nie ! to nie na moje nerwy. Dobry test na cierpliwość.  Wrzucałam do garnka podgrzewałam, następnie przecierałam przez sito i dopiero powoli smażyłam. 

[Gość Efffa]

Niestety bez patentu. Męczę się z drylowaniem, ale warto bo bardzo lubię takie powiodła.

Proszę patent dla Ciebie, ja mam również mirabelkę oraz śliweczkę z takimi owocami, od których nie odchodzą pestki. Na dno garnka wlewasz ciut wody, wrzucasz owoce, zakrywasz pokrywę i dusisz aż owoce popękają. Zajmuje to około 10-15 min. Przerzucasz wszystko na durszlak lub sitko i przecierasz-to też może 10 min zajmuje przy garze 10 l. Miąższ smażysz dalej, pestki do kosza.

 

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Twonk]

Przetwory idą pełną parą. Aż miło popatrzeć.  Co do mirabelek to też tak robię, przy czym zamiast durszlaku używam coś podobnego do tego:

 

[electra]

Ja tez mam taki przecierak a robie tez tak jak Efffa pisze . Z tym ze ja uzywam garnka do gotowania na parze wody minimalnie daje i przykrywam pokrywka jak sie rozgotuja to przecieram . Ostatnio mialam biala porzeczke to nawet nie obieralam z galazek. wiem leniuch jestem

[Gość Efffa]

Przecierak też mam, ale tylko biorę go do malin, porzeczek, jeżyn albo pomidorów bo mi pestki śliwek rysują i niszczą tarcze. Dlatego śliwki na durszlak i pałka w dłoń. 

[electra]

ten przecierak to tylko do malych pestek , probowam drylowac mirabelki drylownica do oliwek , ale to tez syzyfowa praca ..

[Gość Efffa]

Trzeba sobie upraszczać życie

 

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[Woytas]

 

Niestety bez patentu. Męczę się z drylowaniem, ale warto bo bardzo lubię takie powiodła.

Proszę patent dla Ciebie, ja mam również mirabelkę oraz śliweczkę z takimi owocami, od których nie odchodzą pestki. Na dno garnka wlewasz ciut wody, wrzucasz owoce, zakrywasz pokrywę i dusisz aż owoce popękają. Zajmuje to około 10-15 min. Przerzucasz wszystko na durszlak lub sitko i przecierasz-to też może 10 min zajmuje przy garze 10 l. Miąższ smażysz dalej, pestki do kosza.

 

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

 

Z tym też jest trochę pracy, próbowałem. Chyba wolę drylowanie na świeżo. Ja zbieram dzikie lub zdziczałe mirabelki i rosną na "moim" miejscu trzy gatunki. Czerwona, żółta i taka czerwona z rumieńcem, ta jest troche większa od dwóch pierwszych i dość nieźle z nich pestka odchodzi. Jutro będę na rybkach i znów zbiorę, tym razem na kompot i do mrożenia. Ubóstwiam kompot z mirabelek, mogę pić codziennie.

Edytowane 3 Sierpnia 2019 przez Woytas

[EAnna]

 

 

Chyba wolę drylowanie na świeżo.

Szczególnie na nalewkę mirabelkową.

•  Drylujemy ręcznie, niezbyt staranie. Śliwki zalewamy produktem 65%.
• Pestki z resztkami miąższu ważymy
• Do pestek dodajemy cukier w ilości 50% wagi pestek
• Słoik z pestkami potrząsamy co jakiś czas aż do rozpuszczenia się cukru
• Za jakieś 2-3 dni odcedzamy. Czyste pestki pozostaną na sicie.

[electra]

Wisnie Idun w occie :

 

3 l wisni 

1,5 l octu ja zrobilam 10 % ale sa za mocne wiec 6 % bedzie lepszy

3/4 kg cukru na 1 kg wydrylowanych wisni

1 lyzeczka calych gozdzikow 

kilka kawalkow cynamonu

15 pestek z wisni

 

Przygotowanie :

Wisnie myjemy drylujemy wazymy i zalewamy octem na 24 h

Poczym wisnie odsaczamy , zasypujemy warstwowo cukrem i przyprawami oraz pestkami. Zalewamy odlanym sokowymoctem tak zeby zakryl wisnie.

Wisnie przykrywamy i odstawiamy w chlodne miejsce na 6 dni.

Po tym czasie przecedzamy wisnie usuwamy pestki .

Nalew zagotowujemy i redukujemy tak zeby mial konsystencje lekkiego syropu 

Ponownie zalewamy wisnie .Jesli istnieje potrzeba to na nastepny dzien robimy tak samo gdy uznamy ze konsystencja syropu jest za cienka .

Przekladamy do sloikow 

Przepis pochodzi ze szwedzkiej ksiazki kucharskiej Idun z 1911 r  "Iduns Kokbok"

 

 

[Gość Efffa]

Wisnie Idun w occie :

 

3 l wisni

1,5 l octu ja zrobilam 10 % ale sa za mocne wiec 6 % bedzie lepszy

3/4 kg cukru na 1 kg wydrylowanych wisni

1 lyzeczka calych gozdzikow

kilka kawalkow cynamonu

15 pestek z wisni

 

Przygotowanie :

Wisnie myjemy drylujemy wazymy i zalewamy octem na 24 h

Poczym wisnie odsaczamy , zasypujemy warstwowo cukrem i przyprawami oraz pestkami. Zalewamy odlanym sokowymoctem tak zeby zakryl wisnie.

Wisnie przykrywamy i odstawiamy w chlodne miejsce na 6 dni.

Po tym czasie przecedzamy wisnie usuwamy pestki .

Nalew zagotowujemy i redukujemy tak zeby mial konsystencje lekkiego syropu

Ponownie zalewamy wisnie .Jesli istnieje potrzeba to na nastepny dzien robimy tak samo gdy uznamy ze konsystencja syropu jest za cienka .

Przekladamy do sloikow

Przepis pochodzi ze szwedzkiej ksiazki kucharskiej Idun z 1911 r "Iduns Kokbok"

 

20190811_161907.jpg

Zrobię za rok przypomnij mi proszę o nich wiśniową porą

 

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[electra]

To u was juz po wisniach? u nas jeszcze sa tylko wysoko a ze drezwo rosnie na zboczu to nie ma jak postawic drabiny ..wiec zostaly dla ptakow ...w tym roku byly wyjatkowo ciemne i slodkie jak nigdy 

[Maxell]

Dzięki. Jakie są w smaku?

Jutro dokonuję zakupu i doroboty.

[Gość Efffa]

To u was juz po wisniach? u nas jeszcze sa tylko wysoko a ze drezwo rosnie na zboczu to nie ma jak postawic drabiny ..wiec zostaly dla ptakow ...w tym roku byly wyjatkowo ciemne i slodkie jak nigdy

Tak, ja już po obróbce dwóch drzew, tylko na czubku zostało dla ptactwa. A jak na targu to nie mam pojęcia

 

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[electra]

 Maxell mi przypominaja troche smak sliwki takiej co moja mama robila w zalewie z czerwonego wina  i octu, u mnie troszke za occiaste wyszly.Wydaje mi sie ze do wedzonej kaczki czy innej dziczyzny beda idealnie pasowaly 

Zrobilam dla sprobowaniaz 1 l wisni po wydrylowaniu ok 650g wisni.

Edytowane 11 Sierpnia 2019 przez electra

[Maxell]

Ok. Robię.

[Maxell]

Jeszcze jedno pytanie. Ta ilość octu (1,5 l) to rozumiem, że na 3 kg wiśni? Natomiast reszta skladników na 1 kg wiśni gotowych do marynowania. Tak?

[electra]

Ta octu ilosc to na 3 litry wisni  ,ja z 1 litra uzyskalam po drylowaniu 650 g ,przepis opiera sie na 3 l ,u nas owoce drobne  wszyscy mierza na litry . jedynie cukier jest podany na 1 kg wisni juz wydrylowanych

przyprawy sa na 3 l 

Maxell najlepiej to dasz tyle octu zeby zakryly wisnie po drylowaniu , bo tego jak pusci jeszcze sok to jest za duzo u mnie zostalo sporo soku z octem

Edytowane 11 Sierpnia 2019 przez electra

[Maxell]

Dziękuję.

[electra]

@Maxell, Prosze 

Zostalo mi troche agrestu  , to zrobilam agrestowycurd...( zebym nie wyzarla zanim trafil do sloika bylby pelen)

[Gość Efffa]

 

 

to zrobilam agrestowycurd

uwielbiam curdy! Ale i tak moim faworytem na zawsze pozostanie lemon curd  

[electra]

Ja czekam na czerwone porzeczki chce zrobic bo takiego nie robilam , z agrestu w sumie nie wiedzialam co zrobic bo malo bylo a nie mam juz miejsca w zamrazalce

Mam troche syropu z rokitnika to musze zrobic curd 

Edytowane 11 Sierpnia 2019 przez electra

[electra]

Pokazaly sie prawdziwki  ..czekaja bo octu zabraklo

[eli55]

[Gość Efffa]

Sama zbierałaś?

 

Wysłane z mojego POT-LX1 przy użyciu Tapatalka