Schab wędzony

[odyn06]

A gdzie ubój, rozbiór,marża ubojni, składowanie, transport, marża hurtowni, marża sklepu - tak wiem jak jest promocja to robi to Mikołaj i Elfy

 

Do ceny finalnej proponuję dopisać obowiązującą cenę utylizacji, gdyby desperacka promocja nie wypaliła.

Sieci z tego korzystają.

Wystarczy pogadać z kim trzeba.

[miro]

@noxiss

Mogę zrozumieć Twoje "rozgoryczenie", bo piszesz prawdę, ale nie do końca.

Twojej kiełbasy nie kupi, a nawet o niej nie pomyśli że taka jest, osoba mająca to co spożywa brzydko mówiąc w d..... i liczy się ile dostanie rabatu, albo gdzie jest teraz promocja.

Zostaliśmy zmanipulowani rabatami i promocjami.

Lubimy się pochwalić ile to nie zaoszczędziliśmy i jak jesteśmy sprytni.

 

I to wykorzystują sieci handlowe, kusząc ile się da !

 

Są jednak, i jest to smutne, osoby których do takiego zachowania zmusiło życie i status społeczny.

Te osoby którym jest ciężko jak najbardziej rozumie i sam bym szukał taniochy, byleby dzieciom dać jeść.

 

Ale ..... widzę że coraz więcej osób szuka, .......szuka dobrego jedzenia, dobrych wędlin czy swojskiego chleba.

I ta grupa, coraz większa na szczęście, wyłamuje się z "pędu owiec".

 

Ta grupa to Twoi klienci, i jeśli zrobisz dobry wyrób, dobrze zapłacą !!!

W śród "pędu owiec" klienta dla ciebie nie ma.

 

Ps. Z tym 60,00 zł trochę przesadziłeś.

Edytowane 6 Listopada 2015 przez miro

[odyn06]

@noxiss,

W ślad za Mirem: ja nie chcę, abyś się ze mną zgadzał.

Ja chciałbym tylko jednego. Abyś swoimi wyrobami nie zaszkodził innym.

Rodzinie i klientom.

[Zbój Madej]

Ostatnio wędziłem boczek, karczek i szynkę.

 

Ło! matko i córko :D ,ale nic to, poćwiczysz i nastęną razą będzie oki, znaczy się o kolor mję się rozchodzi

Czytaj kolego Akademię Dziadka i powodzenia

 

Chyba widzę tam "wczesnego Zbója"

 

Krzyś, nie chyba, a napewno

[donpicolo]

Miro z całym szacunkiem do twojej wiedzy jeśli takową posiadasz to podpowiedz koledze który pyta co ma konkretnie robić,tak jak ja dałem mu rady-chociażby te dobre.Ty za to przypominasz mi gości z innych for na temat domowych wyrobów,którzy jak ktoś cos napisze to zaraz wyłapują słówka i jadą po człowieku jak po burej suce.

Tego ,że napisałem cos dobrego nie widzisz tylko te być może złe strony.Teraz to ja wyszedłem na tego co kupuje syf i go wędzi.Ciekawe ilu z tego forum robi to co ja...pewnie byś padł z wrażenia.

I tak na zakończenie to nie rzucaj w drugiego kamieniem jak sam nie jesteś bez winy,bo ja syf który kupuję doprawiam i przerabiam w jak najlepszy sposób ,który zaczerpnąłem z tego forum.A konkretnie chodzi mi o Twoje rady traktowania cud mięsa wspaniałą domowej chyba roboty wegetą...no bo byś chyba SYFU nie dodał.Pozdrawiam.

[donpicolo]

Chciałem jeszcze dodać,że przy wiekszym przerobie kupuję schaby z marketu,obcinam warkocz i mizdrę i robię polędwice bez parzenia.Co do szynek i karkówek kupuję w sklepach masarniczych,ale mam też watpliwości co do jakości tego mięsa.

Nie jestem znawcą ,więc mógłbyś podpowiedzieć na 100 % jak wyłapać nastrzyk.Czasami widzę złe mięso i go nie kupuję,lecz w wielu przypadkach wygląda ono lepiej jak to ze sklepów masarniczych.  Przyda się to mi na przyszłość i innym też.

A smakował ktoś oscypka z mleka z woreczka(dodam,że mleko od krówki mogę kupować ,ale nie zawsze jest okazja jak przyjdzie ochota)?Bo moje smakowali Ci co sprzedają ceprom  pod gubałówką owcze ,kozie, krowie mieszane,wędzone w herbacie ,a do tego żurawina z biedronki......i mówili ,że tys dobre

Edytowane 6 Listopada 2015 przez donpicolo

[Gonzo]

Miro, nic Ci nie zostało jak 

 

 

    

Edytowane 6 Listopada 2015 przez Gonzo

[miro]

Przecież napisałem co ma robić.

Niech robi swoje a klienci sami się znajdą.

Jeden drugiem powie i już.

 

Ty za to przypominasz mi gości z innych for na temat domowych wyrobów,którzy jak ktoś cos napisze to zaraz wyłapują słówka i jadą po człowieku jak po burej suce

 

A gdzież to tak po koledze pojechałem ?

 

Że się czepiam, to może źle odebrałeś co piszę i po co piszę.

Wkur... mnie to, jak ludzie są nabijani w butelkę i wciska nastrzyknięty chłam.

Wkur.... mnie to że takie mięso jest oznaczone jako świeże, a nie mięso przetworzone.

 

Jak rozpoznać mięso pisałem już wielokrotnie.

Jest przede wszystkim śliskie, oblazłe czymś i lepiące.

Mięso nie chce się przypiec, tylko skacze jak karp po patelni.

Z nastrzykniętego boczku nie zrobisz porządnych skwarek, a schabowy to jak podeszwa buta ....

 

 

 

[donpicolo]

Miro i tu masz rację.Tylko nie każde jest takie jak piszesz....chodzi o to z marketu.Ja po zakupie otwieram dotykam ,wącham i odkładam jeśli trzeba i wychodzę.To samo robię w sklepie po zakupie i uwierz ,że wzrokowo bywało ładne,a po chwili oddawałem pani i prosiłem o zwrot kasy.Czasami myślę,że jak kobita sprzedaje facetowi to ma przed sobą misia co tylko potrafi wodę na herbatę przypalić i wciska coś starego bo myśli,że nie wróci ze starym towarem.Inaczej ma się to do ludzi co poczytają na forum i kupią  w super sklepie i to akurat tym, gdzie było myte z 2,lub 3 razy.Ich trzeba wyczulić i przestrzec przed kupowaniem syfu ze sklepów wędliniarskich bo być może nie słyszeli ,że zwykły prosty kurczak ma 3 życia,albo i więcej.Ja rozpoznam po której jest reinkarnacji ,ale na pewno nie wszyscy

Gonzo może już ciemna noc i dlatego  nie do końca qmam do kogo,lub czego pijesz :),ale zdrówko na sobotę i niedzielę dla wszystkich

Edytowane 6 Listopada 2015 przez donpicolo

[pis67]

Donpicolo - Ty jesteś nowoczesny klient sklepowy - nasz klient - nasz cha....  Zmień sklep lub zrób coś,  by miś nie otrzymywał starych lub trefnych mięsek. Wychowaj sprzedawcę, zaprzyjaźnij się z nim, nigdy Ci nie da trefnego czy mytego towaru. Przykład :

 

Klient - proszę dwie piersi z kurczaka -

Sprzedawca - nie ma dla pana dziś piersi.

klient- leżą tam

sprzedawca - tak są, ale nie dla pana 

Nie ma dla pana piersi, bo zaprzyjaźniony sprzedawca nie da trefnych stałemu zaprzyjaźnionemu klientowi.

Wychowanie sprzedawcy nie polega na oddawaniu i proszeniu o zwrot kasy, lepiej działa inwestycja, zakupisz trefne - zanosisz sprzedawczyni i przekazujesz jej nieodpłatnie w prezencie do konsumpcji. Jednorazowa inwestycja. W sklepach i zakładach  trzeba sprzedać, taki biznes, nie wiń sprzedawców. taka praca....   

[electra]

Pis masz 100 % racje ,moja tesciowa kupuje na osiedlowym bazarku i zawsze kupuje pszedni towar i tak jak piszesz ,"te kotlety nie dla pani" czy  ...kupuje mielone mieso to gosciu odcina jej kawalek miesa ,myje maszynke i mieli , a ma juz wczesniej zmielone ale takiego nigdy jej nie sprzedaje

[donpicolo]

Przyznaję rację Pis z tą jednorazową inwestycją.Tylko nie zawsze to skutkuje.Wiem,że dziewczyny w sklepach są zmuszane do tego typu zachowań i to właściciel powinien dostać tym pranym mięsem w pysk Prawie w każdym sklepie mięsnym zauważcie że przychodzi ekipa 1,5 godziny wcześniej....rozkłada towar pewnie z 30 min.,a pranie brudów z dnia wcześniejszego to pozostała godzina.Nasłuchałem się tych opowieści.Pewnie nie tylko ja.No ale takie jest życie.Pozdrawiam

[slawek444]

Noxiss

 

Ja i pewnie większość z tego forum traktuje wyrób wędlin domowych jako hobby, dodatkowe zajęcie bo chcę posmakować czegoś dobrego i zdrowego i fachowcy doradzają, podpowiadają jak to osiągnąć. Zdaję sobie sprawę, że zakup mięsa na tym etapie na którym jestem,  to pewnego rodzaju loteria ale jak masz zaprzyjaźnionego sprzedawcę tak jak pisał Pis, można w miarę spać spokojnie. Nie traktuję tego zarobkowo bo jak pisałeś nie da się na tym zarobić, robię tylko dla siebie i moich najbliższych a jak mam wolne moce przerobowe - dla dalszej rodziny i ewentualnie znajomych. Jednak zanim coś dla nich zrobię mówię ile będzie kosztował wsad i tyle tyle od nich chcę zwrotu - nie robię tego specjalnie dla nich tylko przy okazji swoich więc robocizna i materiały dodatkowe to niewiele najważniejsze dla mnie jest ich zadowolenie i zdrowie (bezcenne) - i tak zazwyczaj dostaję więcej niż chcę, w tej chwili na pewno wszyscy są świadomi ( nawet szaraki) czym nas karmią w sklepach i marketach.

Mój największy zysk z mojego hobby to smaczne i zdrowe wyroby.

Może jak stracę pracę zajmę się tym zarobkowo ale wtedy to inna inszość (choć tak nie powinno być cóż na władzę nie poradzę) i wiedza z tego forum na pewno nie pomoże mi w osiągnięciu dużych zysków.

[roger]

Na amatorów "zrób mi przy okazji jak będziesz robił dla siebie" mam prosty patent kg gotowego wyrobu to 2kg "wsadu" chce kilogram wedzonki kupuje 2kg mięsa proste i uczciwe

Oczywiście mięso kupuję sam ...

 

Tapniete z GT-I9500

[narciarz51]

roger

święte słowa napisałeś ja miałem kiedyś taką przygodę.

Koleżanka córki prosiła mnie aby przy okazji zrobić jej trochę wyrobów na komunię córki.

Zakupiła 20kg mięsa przyniosła to wraz z rachunkiem

no i tu skończyła się znajomość z moją córka na dwa miesiące no bo jak to może być

dałam 20kg a ja oddałem 17kg wyrobów

sprawa wyjaśniła się po pół roku oj naczytałem się wtedy książek

[Baca]

dałam 20kg a ja oddałem 17kg wyrobów

To i tak dużo wszak to tylko 15% a swoją drogą jak Ci się dało to uzyskać, receptę na pw proszę 

 

oj naczytałem się wtedy książek

oj to chyba nie polskie książki bo wszak mamy tylko trylogię no chyba, że opowieści piastowskie   

Edytowane 7 Listopada 2015 przez Baca

[gruby7074]

Może lekko zbocze z tematu,czy próbował już ktoś robić wędliny,wędzonki z mięsa pakowanego chyba"wakum' największego kombinatu ubojowo-przerobowego w Polsce?

[roger]

Tzn ... ?

Bo już były kartkówki z 10 letnie z rezerw pakowane vacu w jednej z dużych sieci

 

Tapniete z GT-I9500

[gruby7074]

Nie chcę podawać nazwy z wiadomych przyczyn,ale bardzo często są na wizji i na pewno nie są to ZN-eny,tylko bieżąca produkcja.

[MariuszB]

Tak czytam wasze wypowiedzi i powiem uczciwie że osobiście mam dużo szczęścia ponieważ kupuję żywe świnki u tego samego kolegi rolnika od kilku lat który "choduje" kilka świnek na własne, rodziny i znajomych potrzeby, jestem u niego nieraz co tydzień i widzę czym są karmione więc śpię spokojnie, czego i Wam życzę.

[miro]

Tylko pozazdrościć ! 

[Baca]

Tylko pozazdrościć ! 

fuksiarz qurna po prostu fuksiarz, szczerze? nie jeden zazdrości 

Edytowane 8 Listopada 2015 przez Baca

[Gonzo]

 

 

Tak czytam wasze wypowiedzi i powiem uczciwie że osobiście mam dużo szczęścia ponieważ kupuję żywe świnki

 

A ile tych świnek kupujesz w ciągu roku.Za każdym razem gdy Ci polędwica, karkówka się skończą (szynek na trochę dłużej starczy).Nie pisz,że nie dokupujesz między świnkami polędwicy, karkówki, mięsa na kiełbasy.

[MariuszB]

Panowie, każdy może mieć tak dobrze, wystarczy tylko znaleźć takiego rolnika, "zaskarbić" sobie jego względy i sprawa załatwiona

Pewnie ja miałem ułatwione zadanie ponieważ na moim terenie jest bardzo dużo takich "małorolnych" którzy hodują na własne i rodziny potrzeby, a jak znajdzie się ktoś kto zadeklaruje się i będzie pewnym i stałym odbiorcą to ma zapewnione pewne źródło na "świeżynkę" u niektórych można jeszcze kupić jajka, kurki, kaczki, rzadko znajdzie się jakaś gęś czy też królik, czasami znajdzie się mleko, śmietana, ser i masło, tyle że tylko latem, zimą tylko mleko, w sumie ja kupuję tylko świnki i drób, resztę wolę sam przetworzyć

 

Gonzo, nie ma problemu ponieważ  co 3 miesiące mam zapewnioną świnkę, a że w domu zostaliśmy tylko z Jolą to jak byśmy nie jedli to całej świnki nie zjemy w sumie przecież nie samym mięsem żyjemy więc sprawa jasna.

[ziezielony]

...Gruby7074 może to nie dokładnie to lecz efekty mogą być zbliżone...

https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/7850-wędlinowanie-prymitywistyczne-czyli-miło-spędzamy-czas/?p=452444