Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

http://img2.demotywatoryfb.pl/uploads/201304/1364835264_toc9rb_600.jpg

Jeśli nie znasz ojca choroby, to jej matką jest zła dieta.

przysłowie chińskie

Kiedy państwo boi się obywatela oznacza to wolność. Kiedy obywatel boi się państwa mamy tyranię.
Thomas Jefferson

 

...a poza tym sądzę, że unia europejska musi zostać zniszczona

 

Zapraszam na moją stronę

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-278736
Udostępnij na innych stronach

Maad, Na tym Forum już przerabialiśmy temat jak się robi takie jajka .

 

A to takie poświąteczne:

http://sphotos-b.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/549528_10151525906094629_1836920236_n.jpg

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-278768
Udostępnij na innych stronach

my też nie jesteśmy bez winy :( trzeba zamknąć forum, zniszczyć wędzarnie i więcej oglądać TVN-u

;)

 

Jeśli nie znasz ojca choroby, to jej matką jest zła dieta.

przysłowie chińskie

Kiedy państwo boi się obywatela oznacza to wolność. Kiedy obywatel boi się państwa mamy tyranię.
Thomas Jefferson

 

...a poza tym sądzę, że unia europejska musi zostać zniszczona

 

Zapraszam na moją stronę

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-278935
Udostępnij na innych stronach

...my też nie jesteśmy bez winy...

Ooo....... NIE! :shock:

 

My? :wink: NIGDY!!! :cool:

 

To "gruby szkielet". :tongue: :grin:

.

"Opinia zwykłego człowieka, to brednie gorsze od milczenia." (grizzly)
:cool:

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-278944
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie znasz ojca choroby, to jej matką jest zła dieta.

przysłowie chińskie

Kiedy państwo boi się obywatela oznacza to wolność. Kiedy obywatel boi się państwa mamy tyranię.
Thomas Jefferson

 

...a poza tym sądzę, że unia europejska musi zostać zniszczona

 

Zapraszam na moją stronę

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-278954
Udostępnij na innych stronach

Jesli to Twoj kolaż to masz wyobrażnie :clap: , a także trzeba zauważyć , że i modelke musiałeś chyba długo studiowąć przed ostatecznym wykonaniem dzieła .Pozdrawiam :lol: :clap: :clap: :clap:
Wojciech Pacan
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-278968
Udostępnij na innych stronach

Jesli to Twoj kolaż to masz wyobrażnie :clap: , a także trzeba zauważyć , że i modelke musiałeś chyba długo studiowąć przed ostatecznym wykonaniem dzieła .Pozdrawiam :lol: :clap: :clap: :clap:

Taaa, ale pomarzyć można.. :wink:

 

 

Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa ..
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-278992
Udostępnij na innych stronach

WIOSNA nadchodzi

 

Pozdrawiam cieplutko

 

Całość mojej wypowiedzi jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem i moją opinią - chcesz zgadzaj się, nie chcesz nie zgadzaj się.

Ja życzę jak najlepiej

 

Czerpiesz ze strony "garściami" to wspomóż forum finansami ___ LINK DO POMOCY KPP

Poczytaj o panu S i jak możesz to klepnij go w d..... codziennie 2 razy ___LINK DO STRONY KPS

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-279000
Udostępnij na innych stronach

Bardziej wiarygodne :)

 

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-279016
Udostępnij na innych stronach

Bardziej wiarygodne :smile:

hi hi hi Mirek, ale Twoja orjentacja seksualna idzie napewno dalej w dobrym kierunku..?!!

 

:wink:

Wszystko ma jeden koniec, ale kiełbasa ma dwa ..
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-279018
Udostępnij na innych stronach

Myślę że nic się nie zmieniło.

Ja w Polonezie siedział nie będę .... chyba, że w wersji dla Pań.

Tylko tak niska cena za TAKĄ usługę trochę mnie ..... zniechęca do działania.

 

Ręce które .... cuda robią za 1 Euro ?

:grin:

www.wyroby-domowe.pl
 Miro zaprasza na zakupy.
oscommerce.gif
Własne wyroby? To prostsze niż ci się wydaje
Blog:   Wyroby domowe wg Miro
FB:  Własne wyroby domowe
 
Doładowanie forumowej świnki-skarbonki za FREE- KLIK

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-279096
Udostępnij na innych stronach

Syn pyta ojca: - Tato, co to jest POLITYKA? Ojciec odpowiada: - Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ, Twoja mama rządzi tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM, dziadek uważa, żeby wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM, nasz pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ, a wszyscy mamy jeden cel, aby się Tobie lepiej wiodło! Ty jesteś LUDEM, a Twój młodszy brat, który leży jeszcze w pieluchach jest PRZYSZŁOŚCIĄ!!! Zrozumiałeś synku??? Chłopiec zastanawia się i mówi, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać. W nocy budzi chłopca płacz młodszego brata, który narobił w pieluchy i drze się wniebogłosy. A, że chłopiec nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju rodziców. W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie mógł jej dobudzić, więc poszedł do pokoju pokojówki, gdzie akurat zabawiał się z nią ojciec, a dziadek podglądał ich przez okno. Wszyscy byli tak sobą zajęci, że nie zauważyli, że chłopiec jest w pokoju. Malec postanowił więc, że pójdzie spać i o wszystkim zapomni. Rano ojciec pyta go: - Synku, możesz mi powiedzieć własnymi słowami co to jest POLITYKA?? - TAK!!! - odpowiada syn. - KAPITALIZM wykorzystuje KLASĘ ROBOTNICZĄ, ZWIĄZKI ZAWODOWE się temu przyglądają, podczas gdy RZĄD śpi, LUD jest całkowicie ignorowany, a PRZYSZŁOŚĆ leży w gównie!!! TO JEST POLITYKA!!!
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-279100
Udostępnij na innych stronach

Ma mały talent,nowa gwiazda kabaretu nam rośnie :lol: :clap:

"Zwierzęta się wypasają.

Człowiek je.

Ale umie jeść tylko człowiek inteligentny"

Anthelme Brillat - Sawarin

 

Pozdrawiam serdecznie. Kazik.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-279130
Udostępnij na innych stronach

Z sąsiedniego forum:

 

Nie ma "letko" :grin:

 

Była 4. 30 gdy Józek odpalił swego wiernrgo konia, przetarł lampy, poprawił w kabinie świecącego Michelina pieszczotliwie go strzelając w czoło, wrzucił bieg... i poszły konie po betonie.

Nie ma już odwrotu..

Jean Kotlet'en francuski policjant patrolujący autostrady był jakiś poddenerwowany już od 4. 30 rano. Nie spał. wiercił się. Czuł niepokój...

Józek zapinał biegi rozpędzając jelonka do granic możliwości - silnik jęczał sympatycznie, skrzynia wołała o pomstę do nieba, michelin się kulił na desce i jakby mógł to by się zesrał ze strachu... no ale nie mógł to się tylko kulił.

Do granicy PL-D dotarli po 2 dniach walki.

Niemcy jak zobaczyli jelonka myśleli że cofnęli się w czasie - podobno jak mówił kumpel który jechał tam 3 dni później dwóch z nich stało jeszcze z całkiem wyschniętymi gębofonami... nie potrafili ich już zamknąć. Nie będą już nigdy tak miłymi gestapowcami jakimi byli.

Jelonek łapał oddech na ałtobanie. Michelinowi odechciało sie srać a Józek bał sie że bez dziur i trzęsawki zaśnie za szybko a jelonek mu zgłupieje.

Darli prawym pasem do przodu pożerając km. Klepsydra nazywana Tacho pomału sie kończyła.. a wiec czas na postój..

Zaparkowali na grzędzie wśród elity transportu... same scanie, many, volva...

Józef rozstawil kuchnie gazową co ja wziął z domu (czteropalnikowa z piekarnikiem) podłączył butle i pichci.

Ludzie się zbierają... patrzą... i doszli do wniosku że to jakiś film wojenny kręcą albo jakaś kamera ukryta. Pobiegli więc sie przebrać w najlepsze ciuchu i zarzucić pomadę na kudełki.

Józek zjadł bigos co go sobie przygotował na parkingu - lekko przedłużył pauzę, ale niewiele - i dalej w trasę.

Jean Kotlet"en już o 10 rano miał sracz. kę... a nic nie jadł jeszcze. Czuł jakby... kapuste?

Nieee... na pewno mu sie wydawało.. przecież nie jada kapusty.

Czuł jakiś niepokój...

Jelonek leciał z góry juz 2 km, budziki pozamykane na 90 km/h... szybka decyzja czy zmieniac pas na lewy... wyprzedzać? Wyprzedzał... wyprzedzał... wyprzedzał... aż do końca góry.

Potem szybki remoncik.

Nieduży.

Nie takie remonciki się robiło na drodze.

Jean Kotlet"en miał zamiast zwieraczy jakiś syfon... to NERWY... ale skąd?

Józefin już pędził w stronę francuskiej granicy.

Znów pauza. Tym razem bigosik na zimno. Znów gapie. Znów fani myślący że kręca film i to coś co tutaj stoi to właśnie wyjechało na moment z muzeum i ż eto musi być jakaś podpucha albo żart.

Po bigosie był mały remoncik i dętka.

Cały parking ludzi i wszyscy przyszli zobaczyć jak się to robi. Było 4 wulkanizatorów... ale oni bez maszyny, na parkingu to co najwyżej umieją przebić dętkę. Ale żeby naprawić? McGiver?

Były zdjęcia z jelonkiem.

Jak odjeżdzał wszyskie kobiety płakały.

Dwie wpadły w histerię - jedna otworzyla sobie żyły, a druga poprzysięgła ze albo Józef w jelonku albo żaden inny. Klasztor.

Jelonek mknąl w stronę granicy D - F.

Jean Kotlet"en miał skurcze brzucha i juz 6 raz stawał na poboczu i wylatywał w krzaczory ze ściśnietymi pośladkami.. co jest? myśłał. Od 3 dni nic nie jem a sram na wiadra. Lekarz powiedział ze to nerwy, ale przed czym??

Józek dał prztyczka michelinowi. Co się bujasz michelin? zagaił przyjacielsko.

Jean Kotlet"a gryzła ściółka w dupe.

Jelonek ryczał wydechem.

Jean Kotlet"en nie miał już Reginy. Igliwiem się nie da...

Jozek zgłośnił Kaję Paschalską.

Jechał...

Tymczasem właściciel firmy przewozowej - Zbych, która wysłała Józka jelonkiem do F był bardzo zdenerwowany. Nie mił zadnych informacji od Gonza. MUSIAŁ wiedzieć co sie dzieje bo jeszcze przegra zakład...

"Ty, a może się założymy że twoja najnowsza Scania nie dotrze na KAzachstan?" podpuszczł kumpel Zbycha.

" A może puszcze jelonka do czech, co? przebijał Zbych

"Do czech? hehehe"

"dobra do Niemiec" postawił sie Zbych

"Ale do Francji nie dasz rady, spękasz Zbychu!"

"Co?? JA spękam?! JA nigdy nie pękam!! Jelcz poleci do Francji! I jeszzce wypakuję go fajkami! I jeszcze pojedzie Jozek!"

"Jezuuu... Zbychu, nie przesadzaj... już wiem ze masz jaja... fajki to pół biedy... ale Jozek? Przecież on nie ma prawa jazdy!" wystraszył się kumpel

"Właśnie dlatego!" Zbychu jak coś powiedział to powiedział. Z tego był znany..

Jozek beknął... oho... ktoś mnie wspomina - pomyślał. Jakie to miłe.

Za pół godziny granica...

Jean Kotlet"en nie miał już czym sra. ć. Nerwy go zżerały. Nie poznawał siebie...

Jelonek ciągnął ostro pod góre. Na jedynce. Jozek się odprężył - i tak do końca góry nic nie zrobi.. w lustra nie ma co patrzeć bo tam dym jak po Hiroshimie. Euro 7 ostro przerabiało szkodliwe substancje na z pewnościa przyjazne dla środowiska. Tylko czarno jak po pożarze fabryki gumy...

Granica.

Jean Kotlet"en zemdlał.

Jozek zajarał blanta. Musze sie odpręzyc... dobre zioło zabucham i wjeżdzam.

Zbychu pił z nerwów.

Kumpel Zbycha dał na mszę.

Michelin się gibał na desce.

Wjeżdzają.

Francuski posterunek wygasił światła. Jak za okupacji...

Strażnik wyszedł.. zobaczył jelonka... wrócił sie.. wyszli we trzech. Podeszli do Jelcza ntrzymając sie za ręce - odważni jak to francuzi - popatrzyli w góre.

Michelin!!

Francuskie uśmiechy rozjaśniły francuskie twarze.

Jozek wyjął dokumenty i podał im. Trochje się denerwował czy prawo jazdy które sobie wydrukował w domu na drukarce atramentowej przejdzie kontrole... no i certyfikat EURO 7. Sam wymyślił druk. Był dumny.

Francuzi udają że czytają - kłóje ich tłusty napis EURO 7.

Jean Kotlet"en wymiotuje.

Zbychu zakąsza śledzikiem.

Kolega Zbycha biczuje plecy łańcuchem z poczucia winy.

Jozek zapala następnego blanta.

Zaciąga sie.

Francuz patrzy... i kiwa żeby mu dać macha.

Zaciąga się.

Podaje dalej. Francuzi buchają i uśmiechają się.

Jozek się uśmiecha.

Michelin się giba na desce.

Jest zaje. biście. O to chodzi.. o to chodzi... luzik.

Francuzi śmieją sie i kiwają - wjeżdzaj...

Jozek wbija bieg... jelonek rusza.

Dym wydobywający sie z rury pod obciązeniem silnika zabija dwóch francuzów. Trzeci na zawsze pozostanie głuchoniemy..

Wjechał

Jelonek zdobył Francję! Kur. wa!

Jozek się śmieje.

Jean Kotlet'en wydaje ostatniego bąka i umiera.

Jelcz dotarł do Francji. Udało się.

Jozek zajechał na najbliższy parking.

Bigosu już nie ma.

Znów gapie i fani. francuzki robią tak językiem do Jozka... jakoś tak dziwnie... jakby coś lizały. Jozek myśli że to jakaś tutejsza forma powitania to też wywala jęzor i trzepocze.

Francuzki mdleją.

Jozek wziął z kabiny nóz i małego wypchanego chomika i ruszył z parkingu w stronę lasu.

Znalazł błoto i wypaćkał sobie twarz i ręce.

Zaczyna się polowanie...

Dwie godziny się kręcił po lesie szukając zwierzyny. Znalazł francuską kunę leśną drzewną. Zastygł...

Kuna żre żołędzie i nie wie co ją spotka... jeszcze..

Jozek się przyczaił jak wąż w pomidorach..

Kuna żuje.

Michelin się przestał gibać.

Jozek powoli wyciąga wypchanego chomika ze swojej myśliwskiej torby... powoli...

Kunie się odbija... Kur. wa - myśli kuna.

Jozek powoli się podnosi.

Kuna kątem oka go dostrzega... włos się jej jeży na klacie (francuskim kunom leśnym drzewnym zawsze sie jeży włos na klacie w przeciwieństwi do kun właściwych - im na grzbiecie)

Kuna zastyga

Jozek nagle jednym szybkim ruchem jak miecz samuraja podnosi chomika i krzyczy "puuu!" - zawsze jak się poluje z chomikiem na francuską kunę leśną drzewną należy krzyknąc "puuu!"

Kuna mdleje.

Jozek spokojnie podchodzi i pukając ją kijem w główkę gasi ją do końca.

Dla pewności żeni jej kozika pod żebro i podrzyna gardło.

Nie będąc jeszcze pewnym czy francuska kuna leśna drzewna na 100% już odeszła, zatyka jej palcami nozdrza na 5 min.

Potem zabiara kunę na barana i wraca.

Tłum szaleje.

Francuzki już 7 razy miały orgazm, a teraz mają następny.

Jozek wyciąga kuchenkę czteropalnikową i opala kunę nad gazem. Przyżadza ją szybko w żołędziach co je znalazł w zołądku kuny... i zaprasza 3 francuzki na obiad.

Wszystkie mdleją.

Jozek pochłania kunę a francuzki wstają i mówią że chcą zawsze być z Jozkiem i jego wiernym jelonkiem i móc pyrkać michelina żeby się gibał i w ogóle...

Jozek się zgadza.

Francuzki mdleją.

Tłum szaleje.

Jozek rusza z trzema francuzkimi nimfomankami które juz sie ocknęły.

Kierunek Paryż...

Zbuchu dowiedział się z wiadomości co sie dzieje i pije ale teraz już z radości.

Jelonek dogina na Paryż.

Jest booosssssssko!

Remoncik... kur. wa! Jelonek musiał w tej chwili...

Ale przyzwyczajny Jozwa nie załamuje rąk - wyciąga Małego Naprawiacza Jelczy w Trasie - MNJWT i zabiera sie do działania.

Francuzki są najarane blantami, na Jozka, a nawet na michelina.

Jozef uporał się z tą drobną usterką w 16 godzin i już są gotowi gnać dalej...

Jozek postanowił przez Paryżem zdrzemnąć się troszkę. Zawinał na parking. Francuzki ciągle to samo wywijają jezykami...

Michelin już się swieci cały.

Jozek też.

A im mało.

Jozek mówi - "a teraz idę spać. a wy będziecie cicho i dość lizania, jasne?"

łi łzz

Jozek walnął się na wyrko... zamknął oczy... spokój...

... cisza...

śni mu się jakiś francuski policjant z rozwolnieniem...

głupi sen...

sra i sra... co jest? nigdy mu sie nie śnił srający francuski policjant!

sra na mokro.. bryzga... Jozek czuje ze też jest mokry...

... wilgotno wszedzie, ...

.. a ten sra...

Jozek otwiera 1 oko - policjant już nie sra, ale dalej wilgotno...

*. a

3 francuski znowu go liżą... o ja pier. dole!

w sumie fajnie...

ale ile można...

w sumie można...

Jozek zamyka oko i udaje ze spi.. nie będzie przeszkadzał...

jest bossssko...

Rano przyrzadza reszte kuny i... Paryż!

Jozek odpala maszynę, francuski coś szwargoczą i się jak zwykle liżą, michelin zaczyna się gibać, Wiraż nadaje Kaję PAschalską, proporce sie kołyszą...

... i du. pa...

.. dętka..

Francuzki przechodza do konkretów a Jozek bierze Małego Wulkanizaora i też bierze sie za konkrety.

Ruszają.

Paryż

Jozek po 8 godzinach kluczenia, 2 dętkach i 17 hamburgerach podjechał pod bramę gdzie miał oddac towar.

Podjeżdza do budki wartownika... podobny do tego ze snu co s**ł...

"Otwieraj kmiocie bo mam towar a nie mam czasu!" - huknął Jozek, a francuski zrobiły po 3 młynki językami.

Strażnik popatrzył i pojawił sie strach w jego oczach - pobiegł podnieść szlaban.

Jelonek wjezdza a strażnik z telefon i do prezesa - "szefie jakiś ostry herbatnik przyjechał, fura dla prawdziwego twardziela, 3 nimfomanki i michelin!"

"to on.. " szepnał szef i zbladł...

Jozek postawił jelonka, klepnął michelina a potem każda francuzke i poszedł zanieść papiery.

Przyszli kolesie rozładować towar.

Uklękneli jak zobaczyli jelonka...

Otworzli naczepę.

Jozek uklęknął.

CAŁA NACZEPA FAJEK!

PO DACH!

A on skręca blanty...

Zaczeli rozładowywać a Jozek poszedł do kibla... rozwolnienie po tym co zobaczył na naczepie przyszło jak tajfun.

Megatajfun.

Michelin jakby mógł też by sie zes**ł ale nie może..

Francuzki znów jarają i się liża..

SkoNczył sie zapas Reginy.

Czas wracać do kraju..

Jozek załatwił papierki, naprawił dętkę klepnął michelina i w drogę z powrotem.

W tym magazynie do dziś śa zdjęcia jelonka z michelinem i Jozkiem... i z francuzkami.

Do dziś nie wierzą..

Wartownik do dziś powtarza to jak go opier. dolił Jozek. Jest gwiazdą każdego przyjęcia.

Nikt mu nie wierzy.

Tymczasem Jozek popędzał konie na wschód.

Zbychu liczył kase co ją wygrał w zakładzie z kumplem.

Kumpel się powiesił na łańcuchu do biczowania.

Francuzki... no co mogą robić?

Michelin się giba.

Wracają.

Na pusto jelonek pod góre idzie na dwójce.

NA DWÓJCE!

Szaleńsssstwo.

Dymu jest 5 razy więcej ale jak idzie! Na dwójce!

Francuzki tak sie podnieciły tą informacją ze jedna się od lizania odwodniła.

Michelinowi az sie zakreciło od gibania.

NA DWÓJCE!

Jak Jozek powie to na bazie... nikt mu nie uwierzy.

Jozek zawija na parking szybko. Raz, że trzeba coś zjeść a dwa ratować francuzkę która sie od lizania odwodniła. Szybko ją wywleka na asfalt, poi wodą i robi ustausta. Pozostałe francuzki znów sie podjarały.

Michgein sie giba z radości.

Jozek robi ustausta, a potem opiera rece na klatkę francuzki i chce zacząc masaż serca... coś nie gra...

ku. rwa

ona ma włosy na klacie!

Jozek sprawdza niżej - pyton.

o ja >cenzura<. ole

to facet!

Michelin zastyga bez ruchu

Dwie francuzki przestają sie lizać.

Jozek wstaje, podchodzi do nich i sprawdza czy to faceci czy kobiety.

Kobiety.

Fajnie...

Znów sie podjarały..

Michelin w szoku dalej nieruchomy.

Jozek wyciąga zupki chińskie, dodaje tyrolską i już są kotlety schabowe. Francuzki się zajadają, a Jozek kombinuje co zrobić z ciałem.

Na parking wjeżdza czarne BMW, wysiada 4 kolesi i zapala fajki. Jozek skręca blanta i podchodzi do nich.

Francuzki miękną w kolanach..

Michelin sie poci..

Jozek idzie..

Kolesie patrza i zaciągają dym w płuca.

haj - mówi Gonzo

hałarju - kolesie

aj mam łan body ludzkie na sold - Jozek

ooo - miłe zdziwiwnie kolesi

jes jes - Jozek podaje blanta

wifil kostet to body - kolesie z zainteresowaniem

trochu staff oraz ten tałsend w keszu drahmy - rzuca Jozek i wali uśmiech

w parjatku - kolesie są zachwyceni

Jozek inkasuje naeżność, kolesie biorą faceta francuzke, który zdazył sie ocknąć i obiecują mu zabawę. Francuz nieświadomy, nieznając rosyjskiego uśmiecha się...

Bedzie bossssko

Jozek pakuje harem i odpala jelonka.

Ku. rwa

Dętka..

Już się łatki kończą.

Mały Wulkanizator znów w akcji...

Spocony Jozek wskakuje do wyklimatyzowanej kabiny z wylizanymi francuzkami i wygibanym michelinem i odpala jelonka. Czas się już wypełnił - dość pier. dół, czeka droga.

Poszczególne biegi wchodzą niemal gładko... niemal wchodzą...

... no dobra...

.. trzeba przyj. ebać ze 100 niutonów żeby weszły... ale jest git

proporce się huśtają..

Kaja wykrzykuje z Wiraża że "Chinka cziki cziku linka" to jej największa przyjaciółka

francuzki jarają zioło i coś gadaja...

Jozek się uśmiecha...

Jelonek drze na wschód

Jozek postanawia nie zwalniać na granicy F-D jak nikt nie będzie się patrzył..

Michelin nadal przeżywa że tamta francuzka to był jednak francuz...

Jozek też przeżywa i się zastanawia czy ja/jego przeleciał czy nie... jednej nie przeleciał... chyba jej/jego... a może... raz był seks analny... nie pamiętam, nie pamiętam-myśłi Jozek-za dużo jaram... a z resztą... michelin nie umie mówić a franuzki komu mają opowiedzieć?-pociesza się Jozek...

Jelonek pochłania km

Granica...

Nikogo nie ma...

Walimy na chama

Nikogo nie ma..

Nikogo...

Przelatują granicę...

Niemcy

Jozek oddycha z ulgą

Michelin się chyba gibnął... może wróci do siebie

Nagle wyskakuje z krzaczorów jakiś koleś w czapce i macha lizakiem

Ku. rwa!!

Jozek staje na pe**ale hamulca!

Jelonek jedzie...

Zanim tarcie okładzin zrobiło swoje minął z 5 słupków po 100 m każdy..

Jelonek ma dobre hamulce... jak na Jelcza i lata '70 te..

Z tyłu dyskoteka... niebiesko

Jozek wysiada i patrzy..

BAG

Bundes Autobahn Gestapo

O boże...

Z pewnością ich dziadkowie służyli na wieżyczkach wartowniczych..

Gonzopostanawia pokazać kto wygrał pod Grunwaldem..

Guten Tag - gestapowiec

Dzień dobry - twardy Jozek

Dzień dobry - gestapowiec

Jezuu, on mówi po polsku - Jozkowi szczęka odbija się od śródstopia..

Jestem polakiem - uśmiecha się polski gestapowiec - proszę o dokumenty.

Jozek wyciąga papiery, certyfikat EURO 7 itd i podaje. Dwóch pozostałych niemców coś sobie pokazuje na jelonku.

Strasznie długo pan hamował.

Wystraszył mnie pan i chciałem uciec.. mój dziadek był powstańcem, mam taki tik że jak widze niemiecki mundur to wieje - Jozek wali głupa.

Rozumiem. Wie pan że EURO 7 nie ma? - pyta z zaskoczenia inspektor

W polsce już jest - mamy tyle mocznika i nawozu że już mamy, dawno pana w kraju nie było. Teraz Jelcz produkuje najbardziej zaawansowane technologicznie ciężarówki - tylko specjalnie i dla kamuflażu tak wyglądają.

? Dlaczego specjalnie?

Wie pan... UE daje kasę, a przecież nie da jak niemcy będa zamykać własne fabryki i kupować polskie ciężarówki... a tak... rozumie pan - Jozek galopuje w rozmowie

Polski niemiec patrzy i nie wie czy kazać go aresztować czy śie śmiać... a może to prawda...

Napina twarz myśleniem...

.. postanawia...

... postanawia... wezmę go na najbliższy serwis jelcza i sprawdzę - myśli błyskotliwy polski niemiec.

Jozek odpala blanta... zaciąga się - Chcesz? - mówi do inspektora

Ja?? No coś ty... coś pan... ja nie mogę - denerwuje sie

Albo daj...

Po chwili blant krąży wśród inspektorów... po jeszcze jednej chwili są śmichy chichy i wymiana nr telefonów... po 4 machu pada propozycja czy nie odeskortować jelonka do granicy..

Miałem cię skierować na najbliższy serwis - mówi polski inspektor klepiąc Jozka po plecach

Gdzie? W Niemczech? - Jozek uśmiecha się pobłażliwie..

O ku. rwa - myśli inspektor - faktycznie...

Niemcy kończa palić i bawią się czapką jednego z nich i śmieją jak niemieckie dzieci..

Jozek odpala maszynę

Michelin zaczął się gibać... wrócił do siebie

Francuzki zakochały się jeszzce mocniej..

Znów jadą...

Du. pa blada

Dętka

Mały Wulkanizator... rachu ciachu. . dwie godziny i gotowe

Niemcy palą i uśmiechają się przyjacielsko..

Ruszają

Niemcy machają na pożegnanie i ślą całusy

Jozek patrzy na gadżety które podarowali mu ci mili panowie z BAG – 4 bezrękawniki, 2 czapki z daszkiem, 3 lizaki, neonówka, kartonik naklejek, laptop do obsługi programów BAG i czytnik tarczek i jedna bluza mundurowa inspektora BAG… bardzo sympatyczni kolesie

Muza dudni, zimny łokieć…na pusto to bajka…

Jednak te gładkie drogi nie służą jelonkowi – nie został stworzony do takich prostych nawierzchni

Ku. rwa!

Remoncik…

O ja pier. dole..

Po 6 godzinach co zleciały jak z bicza strzelił znów jadą…

Przygoda się kończy…

Na granicy znów tłum i szczęśliwy Zbychu, płacząc i łkając radośnie rzuca się w ramiona Jozka

Ni.. ni…nigdyyy…wię.. ceeejjjj!! – szlocha – Jozek… nigdy wię…ceeeejjjj!

Jozek wie że dokonał niemożliwego.

Ekipa z Orlen Team klaszcze i płacze.

Hołowczyc już wie że za rok nie wystartuje w Paryż Dakar.

Ekipa Orlenu za to wie kto wystartuje… Jozek też już wie…. widzi to w ich oczach…

Michelin giba się jak szalony

Francuzki zemdlały

TVN24 kręci na żywo

Wiadomo kogo zaproszą do następnej edycji Tańca z Gwiazdami…

Euro 2012 ma już swoja maskotkę… - Jelonek…

Zbychu trochę żałuje… ale kto mógł przypuszczać..

…. W niemieckiej TV pokazują film nagrany przez jakiegoś kierowcę, jak naćpani funkcjonariusze BAG puszczają Jelcza i jeszcze dają mu prezenty i machają…

wybucha afera…

Kanclerz A. Merkel podaje się do dymisji.. są zwolnienia w BAG i poważne zmiany proceduralne…

Jozek odpala fajkę i uśmiecha się…

…Dokonał niemożliwego…

Pozdrawiam,

Dariusz C.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-279141
Udostępnij na innych stronach

DariuszC, dlaczego umieściłeś to w dziale dowcipy? Przecież takie historie to normalna sprawa. Sam kilka razy miałem podobne przygody, nie jelczem i zamiast kuchenki była butla turystyczna, ale bigos na parkingu był :grin: . Często jeździłem do francji autobusem, z torbami wypchanymi fajkami, a w drugą stronę wyklepanym na szybko złomem, zazwyczaj z kserem przekreślonego dowodu rejestracyjnego, a o ubezpieczeniu nawet nie wspominam.

Raz wybraliśmy się z kolegami w czasie szczytu NATO, nie wiedząc że wszystkie granice są obstawione przez polizei, a jeden z pasażerów dwa dni wcześniej skończył 18 lat, i zamiast dowodu miał kartę rowerową :lol: , powrót peugeotem 206, bez dowodu itp, bitym z trzech stron, czułem się jak Jean Kotlet.

Młody i głupi byłem, ale za to odważny jak Józek z jelonka :grin:

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/153/#findComment-279155
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.