Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Złote myśli żonatych facetów ....

 

 

 

Podobno żony odchodzą od mężów alkoholików. Tylko nigdzie niestety nie powiedziano ile trzeba wypić.

 

Małżeństwo to bardzo sprawiedliwe urządzenie: żona musi codziennie gotować, mąż musi codziennie jeść.

 

Żonaci mężczyźni żyją dłużej niż samotni, mimo że chcą szybko umrzeć.

 

Żonaty facet powinien zapominać o swoich błędach. Nie ma sensu, żeby dwie osoby pamiętały o tym samym.

 

Marzenie idioty zawsze wygląda jak żona sąsiada.

 

Jeśli dostajesz do łóżka kawę, to znaczy, że to nie twoje łóżko.

 

Żona kolegi jest zawsze lepsza, niż kolega żony.

 

Moja żona zawsze się śmieje podczas uprawiania seksu - wszystko jedno, co akurat czyta.

 

Mężczyźni kochają kobiety, kobiety kochają dzieci, dzieci kochają chomiki. W druga stronę to nie działa.

 

Są dwie metody postępowania z kobietami. I żadna nie działa.

 

Bóg - najgenialniejszy konstruktor Świata. Wziął żebro Adama i stworzył niezniszczalny głośnik.

 

Nimfomanka to kobieta, która pragnie seksu tak często, jak przeciętny mężczyzna.

/Mignon McLaughlin/

 

Nie ma brzydkich kobiet - są tylko kiepskie karty graficzne.

 

Kobieta za kierownicą jest jak gwiazda na niebie - ty ją widzisz, ona ciebie - nie.

 

Niektóre kobiety mocno drażni fakt, iż na drugim końcu penisa znajduje się mężczyzna.

 

Jeśli sądzisz, że kobiety to słabsza płeć, spróbuj przeciągnąć kołdrę na swoją stronę.

/Stuart Turner/

 

Gdy powiesz kobiecie, że ma najpiękniejsze oczy na świecie, zwróci ci uwagę, że ma też całkiem niezłe nogi

 

Znacie to spojrzenie, które rzuca wam kobieta, kiedy ma ochotę na seks?... Ja też nie.

/Steve Martin/

 

Jedynym mężczyzną, który nie może żyć bez kobiet, jest ginekolog.

/Arthur Schopenhauer/

 

Nie ma nic bardziej gadatliwego niż kobieta, która cierpi w milczeniu.

/Paul Geraldy/

 

Siła kobiet nie tkwi w tym co mówią, ale ile razy to powtarzają.

/Marcel Achard/

 

 

 

 

----------------------------------------------------------------------

Nudzisz sie w pracy?

Zagraj >>> http://linkint.pl/f2a65

W życiu trzeba być twardym jak chleb z biedronki.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-189300
Udostępnij na innych stronach

Blondynka kupiła sobie sportowy wózek - porshe. Już na pierwszej przejażdżce zajechała drogę wielkiej ciężarówie. Pisk opon... dym spod kół, wziuuu... trzask, prask i naczepa w rowie... Porszak zdążył szczęśliwie wyhamować, za kółkiem siedzi zblazowana blondi typu "no co, przecież nic się nie stało". Z kabinki Scanii wygramolił się mocno zdenerwowany szofer, wyciągnął z kieszeni kawałek kredy i narysował kółko na asfalcie. Następnie wyciągnął blondynkę, postawił w tym kółku i krzyczy:

- Stój Ty pokrako i nie ruszaj się stąd!

Blondi stanęła posłusznie, a facet zabrał się za demolkę w porszaku. Wyrwał drzwi, przednie fotele wyciepał do rowu, ogląda się za siebie... blondi nic - stoi i się uśmiecha...

- Czekaj no... - pomyślał facet wyciągając majcher.

Spruł dokładnie tapicerkę, podziurawił opony, ogląda się za siebie, blondynka chichoce...

- Zaraz cię jeszcze bardziej rozbawię... - facet poleciał po kanister, oblał porszaka i podpalił grata. Wraca do blondynki, a ta wciąż stoi, tylko buźka jej śmieje:

- Hihi... haha... hihiii...

- No i co w tym takiego śmiesznego? - pyta facet.

- Hihi... a bo jak pan nie patrzył, to ja wyskakiwałam z tego kółka...

 

Jedna blondynka mówi do drugiej:

- Wiesz, w tym trzęsieniu ziemi zginęło sto osób, wyobrażasz sobie, sto osób...

Druga jej odpowiada:

- To straszne. Na stare to będzie milion

 

Przesądna blondynka mówi do swojej przyjaciółki:

- Wyobraź sobie, że rano spadł mi talerz! Boję się, że to może zaszkodzić dziecku, które w sobie noszę.

- Eee, idź głupia! W zabobony wierzysz? Dwa miesiące przed moim urodzeniem, mama rozbiła płytę gramofonową i nic mi nie jest... nic mi nie jest... nic mi nie jest...

 

Blondynka spotkała czarodzieja i pozwolił jej wybrać: albo dostanie wspaniałą pamięć albo świetny biust. Przyjaciółka pyta:

- I co wybrałaś?

Blondynka:

- ...nie pamiętam...

 

Blondynka odchodzi od bankomatu i mówi do koleżanki:

- Patrz, znowu wygrałam!!!

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-189360
Udostępnij na innych stronach

Udane świąteczne życzenia lub udane świąteczne polowanie :grin: :grin: :grin:

http://www.youtube.com/watch?v=v5HKWhQ0XKs

Pozdrawiamy Wszystkie zadymiaczki i zadymiaczy 🙂

Jola i Mariusz

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-189601
Udostępnij na innych stronach

Piwo - jaki to wspaniały wynalazek!

Koło oczywiście też, ale koło z czipsami to jednak nie to...

 

 

Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-189681
Udostępnij na innych stronach

Stirlitz, wychodząc z baru, poczuł silne uderzenie w potylicę. Szybko odwrócił się - to był asfalt.

 

Stirlitz zobaczył jak banda wyrostków pompuje w kota benzynę. Kot wyrwał się, przebiegł kilka metrów i upadł.

- Widocznie benzyna się skończyła - pomyślał Stirlitz.

 

Stirlitz zamyślił się. Tak mu się to spodobało, że zamyślił się jeszcze raz.

 

Stirlitz i Kathe spacerują po parku. Nagle padają strzały.

Kathe pada. Krew tryska.

Stirlitz, polegając na swym instynkcie, momentalnie zaczyna coś podejrzewać.

 

Szybkościomierz samochodu Bormanna pokazywał 120 km/h. Obok szedł Stirlitz, udając, że nigdzie się nie śpieszy.

 

"Panie Stirlitz! Kiełbasę je się nożem i widelcem a nie ręką." powiedział pastor Schlag do Stirlitza w czasie rozmowy w restauracji. Ale Stirlitz wiedział, że radziecki wywiadowca musi być sobą i nie może ulegać sugestiom.

 

Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka – znak wpadki.

 

W dniu Święta Majowego Stirlitz założył czapkę czerwonoarmisty, chwycił czerwony sztandar i przemaszerował się po korytarzach Biura Bezpieczeństwa Rzeszy, śpiewając Międzynarodówkę i inne rewolucyjne pieśni. Jeszcze nigdy nie był tak blisko wpadki.

 

Stirlitz szedł przez Reichstag pijany w trzy dupy i w rozchełstanym mundurze. Dziś, 23 lutego, w dniu Armii Radzieckiej, chciał wyglądać jak prawdziwy radziecki oficer.

 

Stirlitz szedł ulicami Berlina, coś jednak zdradzało w nim szpiega: może czapka-uszatka, może przypięty do piersi rosyjski order, a może ciągnący się za nim spadochron?

 

Stirlitz jest już w Rosji, pije piwo pod kioskiem i krzywi się do sąsiada:

– Rozwodnione.

A sąsiad na to:

– Trzeba było gorzej szpiegować, pilibyśmy Heinekena.

 

Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci. Od ukradka dzieci puchły i umierały.

 

Stirlitz poszedł do lasu, ale ani borowików, ani podgrzybków, ani nawet opieniek nie było.

– Pewnie nie sezon – pomyślał Stirlitz, siadając na zaspie.

 

Stirlitz gnał swoim 600-konnym Mercedesem do Berlina. Obok niego pędzili SS-mani na motocyklach.

– Paparazzi – pomyślał Stirlitz.

 

– Gdzie jest ten cholerny cyjanek?! – zaklął profesor Pleischner zjadłszy już trzecią paczkę papierosów.

 

W kawiarni Elefant Stirlitz miał się spotkać z łącznikiem. Nie ustalono niestety żadnego znaku rozpoznawczego. Na szczęście łącznikowi zwisały spod marynarki szelki spadochronu.

Świat jest niebezpiecznym miejscem nie z powodu tych, którzy czynią zło, ale z powodu tych, którzy na to patrzą i nie czynią nic.

Albert Einstein

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-189682
Udostępnij na innych stronach

Kto pyta, jest głupcem pięć minut; kto nie pyta, pozostaje nim na całe życie. ..... Nie bój się pytać o radę – lepiej zapytać i zrobić coś dobrze. ....

Albert Einstein

自製煙熏肉

Zanim zadasz pytanie, zajrzyj do filmów szkoleniowych, w przystępny sposób prawdopodobnie odpowiedzą na Twoje pytanie :)

Filmowa Akademia Wędzarniczej Braci ( https://wedlinydomow...arniczej-braci/) lub bezpośrednio z naszego kanału na YouTube Wędzarnicza Brać : https://www.youtube....w_as=subscriber

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-189789
Udostępnij na innych stronach

Andy, nie śledzisz zmain na rynku agro. :D Teraz mozna kupić takie zestawy tuningowe (plastik) do C330 i C360.

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-189809
Udostępnij na innych stronach

Szkota, sze właściciel sie nie pszyjszau, jakie ortogfafy szczelił .... :P

Jedzenie, picie, sen, miłość cielesna - wszystko z umiarem....

Nie wyobrażam sobie piękniejszego regionu niż POMORZE - Koszalin - moje miasto :D

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-190038
Udostępnij na innych stronach

MOTTO (na jesienne słoty :wink: ):

"Najlepszym lekarstwem na wszelkie dolegliwości jest zwykła, czysta woda.

Dwie krople na szklankę wódki i jak ręką odjął."

 

 

Pewna matka zabrala swoja corke do lekarza i poprosila o zbadanie

spuchnietego brzucha swojej pociechy. Po chwili doktor stwierdzil ze corka

jest w ciazy. Matka zrobila sie czerwona z gniewu i przez 10 minut klocila

sie z lekarzem, ze jej corka jest porzadna dziewczyna i nigdy nie popsulaby sobie reputacji przez uprawianie seksu w tak mlodym wieku. W pewnym momencie doktor wstal i zaczal patrzec za okno. Matka zdenerwowala sie jeszcze bardziej:

- Niech sie pan nie gapi za okno! Pan mnie ignoruje!

- Nie, nie - bo wie pani cos takiego juz sie raz zdarzylo, tyle ze wtedy na

niebie pojawila sie gwiazda i przybyli trzej krolowie a ja bym tego za

cholere nie chcial przegapic ..

Hanka_Kaszubka33

Wszyscy Jesteśmy Aniołami Z Jednym Skrzydłem....

GDYNIA MOJE MIASTO

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-190157
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi zięć do teściowej i mówi:

- Niech mamusia mnie opluje!

- Po co? - pyta teściowa.

Na to zięć odpowiada:

- Lekarz kazał mi się nacierać jadem ze żmiji!

picie alkoholu nie rozwiąże Twoich problemów, picie mleka w zasadzie też nie
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-190757
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o te nowoczesne choroby to i tak najskuteczniejsze są

tradycyjne metody.

Na grypę A H 1/ N 1 najlepszy jest gorący C2H5OH. Podobnie zresztą, jak na ADHD najskuteczniejszy jest tradycyjny .... w*cenzura*.

===

 

Obecnie tylko jeden kraj w UE chwali się wzrostem gospodarczym.

Pozostałe 26 potrafi poprawnie wyliczyć PKB.

===

 

- Dlaczego mężczyźni boją się inteligentnych i niezależnych kobiet?

- Bo zjawiska paranormalne zawsze są mocno niepokojące.

===

 

Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę, nie

masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz

na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają -

narkotykom powiedz NIE!

===

 

Co powiedział huragan do palmy kokosowej?

- To nie będzie zwyczajne dmuchanie

===

 

Deszcz meteorytów obserwuje zięć i teściowa. Zięć pomyślał życzenie.

Teściowa nie zdążyła...

===

 

90% Twoich problemów można rozwiązać za pomocą google. Na pozostałe

10% wystarczy wódka

===

 

- Kochanie, może wybralibyśmy się na romantyczny spacer?

- A nie mogłeś sobie kupić tego piwa wracając z pracy?!

===

 

Dobrze położony asfalt na remontowanej drodze oznacza, że

..... niedługo będą wymieniać rury kanalizacyjne...

===

 

 

Według sondażu - 58% Polaków nie wierzy w reinkarnację.

Natomiast 42% jest przekonanych, że takie pytanie im już ktoś zadawał kiedyś.

===

 

 

Adwokaci tak zdrożeli, że ostatnio taniej wychodzi kupić sędziego.

===

 

Nowy sport ekstremalny - pielgrzymka z rodziną Radia Maryja w koszulce TVN.

===

 

Jeśli zamiast bilbordów reklamowych zaczynają się pojawiać jakieś

takie ze smutnymi mordami - znaczy, że zbliżają się wybory

===

 

 

Nie boję się żony! Tylko jak jej to powiedzieć...

===

 

Jasiu pisze list do Świętego Mikołaja:

- Mikołaju przynieś mi braciszka.

Mikołaj odpowiada.

- Przyślij mi mamusię .

_________________

 

[ Dodano: Sro 14 Gru, 2011 23:22 ]

Mąż i żona leżeli razem w łóżku.

Mężowi zachciało się pić.

A że leżał o ściany, zaczyna powoli przechodzić przez żone.

Ta sądząc że mąż ma ochote na seks, mówi :

- Zaczekaj, mały jeszcze nie śpi.

Po trzech minutach mąż ponownie próbuje przejść przez żonę bo nadal męczy go pragnienie.

- Mówiłam ci, mały jeszcze nie śpi. Zaczej jeszcze chwile.

Mąż wytrzymuje jeszcze chwile, a potem wstaje delikatnie żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka.

Idzie do kuchni, odkręca kran i stwierdza że nie leci woda.

Sprawdza w czajniku, wody też nie ma.

Wkońcu wyciąga z lodówki szampana.

Żona słysząc huk otwieranego szampana wola:

- Co ty tam robisz ?!

Na to dziecko :

- Nie chciałaś mu dać dupy, to się zastrzelił !

picie alkoholu nie rozwiąże Twoich problemów, picie mleka w zasadzie też nie
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-190768
Udostępnij na innych stronach

Niemiec, Francuz i Żyd mieli za zadanie uprasować koszulę, zjeść bochenek chleba i wydymać kobitkę. Wszystko w 7 minut. Pierwszy wyszedł Niemiec. Zaczął prasować koszulę. Uprasował, ale czasu wystarczyło mu zaledwie na kilka kąsnięć chleba. Francuz zdążył wydymać kobitkę i zjeść połowę bochenka. Żyd kazał kobicie prasować koszulę, a dymając ją od tyłu, zjadł spokojnie chlebek. 7 minut wystarczyło i wygrał! Na konferencji prasowej Niemiec powiedział: - U nas na pierwszym miejscu liczy się praca, później jedzenie. Jak zostanie trochę czasu, to się zabawiamy. - Dla nas ważna jest zabawa - oświadczył Francuz. Potem należy pojeść frykasów a na końcu popracować. Żyd zaś wyznał: - U nas jest takie powiedzenie: jeśli nie wydymasz tego, co na ciebie pracuje, to jeść nie będziesz...

„Wszyscy uważają, że czegoś nie da się zrobić. Aż przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da. I on właśnie to robi” A. Einstein

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-190803
Udostępnij na innych stronach

Zima nie przyjdzie. Bo Lato nie chce odejść ;-)

I nie będzie 2012 roku bo Sylwester nie będzie chciał zejść, zejść z Baśki :grin:

 

Pozdrawiam :wink:

Carpe diem - raz kozie death

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-190805
Udostępnij na innych stronach

Kilka godzin z życia feministki:

8.00

Budzę się zlana potem i jakieś mrówki mam na plecach. Znowu śnił mi się facet. Przystojny facet. Goły facet.

 

Nosz kurde podobała mi się zapluta kanalia. Jeszcze dziś idę na kolejną terapię do Dr.Liebe w celu blokady wszelkich skojarzeń z męską częścią gatunku!

 

9.00

Przyszedł listonosz. Facet. Czy mój rejon muszą obsługiwać te stworzenia o ociekających sexem myślach? Nosz mój humor zgasł jak świeczka na wietrze. Przystojny był. Skarga na pocztę ma trzy strony.

 

11.00

Poszłam do sklepu. Idę sobie w stanie błogiej nieświadomości męskich istnień a tu nagle....Jakiś ostatni cham otwiera mi drzwi! Co za kreatura! Myśli, że tym wyświechtanym gestem naprawi krzywdy moich sióstr? I jeszcze śmieje się do mnie przystojną gębą! Dostał w nią aż zafurczało.

 

13.00

Ugotuję sobie coś dobrego. Mam ochotę na mizerię i białą kiełbasę. Nosz ta terapia blokady skojarzeń to jakaś totalna ściema! Tyle kasy... Mam przed sobą ogórek i kiełbasę i co widzę? Gdzie wódka? Znieczulę się zanim wyłoni się reszta wizji co gorsza przeczuwam, że będzie przystojna.

 

16.00

Ciemność, widze ciemność, ciemność widze. Korki. Zabieram się za wymianę. Ostatecznie bułka z masłem i barszcz z uszkami. Ale mnie pierd****ło! Przydałby się facet. Co ja bredzę? Która to godzina? Jeszcze troche do terapii.

 

17.00

No w końcu. Leżę na kozetce. Liczę na to , że już teraz to nic mi się z facetem nie skojarzy...

 

18.00

Ech... życie... terapia skończona. Dr.Liebe był przystojny i w dodatku... okazało sie, że to on był brakującą ramą dla ogórka... dobry był...

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-190953
Udostępnij na innych stronach

Ekstremalnie piekna babeczka rzucila studia i postanowila zostac bogata.

Dosc szybko znalazla sobie bogatego i napalonego

siedemdziesieciopiecioletniego staruszka, planujac zerznac go na

smierc zaraz podczas nocy poslubnej.

Uroczystosci slubne i bankiet poszly doskonale, pomimo

pólwiecznej róznicy wieku. Podczas pierwszej nocy miesiaca

miodowego rozebrala sie i czekala rozkosznie w lózku az malzonek wyjdzie z

lazienki.

Kiedy sie pojawil, nie mial na sobie nic za wyjatkiem kondoma skrywajacego

30 centymetrowa erekcje. Niósl ze soba zatyczki do uszu a na nosie mial

klamre do bielizny.

Przestraszona ze cos jest nie tak, zapytala:

- A to po co ci te gadzety?!

Na to dziadek odpowiedzial:

- Sa dwie rzeczy, których nie moge zniesc. Kobiecego krzyku oraz smrodu

palonej gumy!

 

[ Dodano: Sob 17 Gru, 2011 06:47 ]

Plaża, morze, piękna pogoda. Na kocyku wspaniała laseczka posuwistymi, erotycznymi wręcz pociągnięciami smaruje swoje idealnie opalone ciało. W bliskim sąsiedztwie tego "zjawiska", na rozpostartym... ręczniku leży z przymkniętymi oczami facet w średnim wieku. Gdyby nie coraz bardziej zwiększające się gabaryty jego slipek, można by uznać, że śpi i kompletnie nie zwraca uwagi na dziewczynę. Tym zachowaniem myli panienkę, która zerkając na niego widzi tylko jego opuszczone powieki i już bez żadnych zahamowań wkłada rękę w stringi, kładzie ja na "swym łonie" i półgłosem mówi:

- Ty mój skarbie największy, ty moja pieszczoszko. Pańcia pamięta, że wszystko ma dzięki tobie.. I mieszkanie i samochód i spore oszczędności. Chcesz się wykapać? Już idziemy do wody.

Wstała i pobiegła w stronę morza.

Facet otwiera oczy, unosi się na łokciu i spoglądając w kierunku swojego przyrodzenia warczy:

- Słyszysz , ku**a, słyszysz? A ja przez ciebie straciłem willę, dobrze prosperującą firmę i Mercedesa 600. I jeszcze muszę płacić alimenty w trzech różnych miejscach kraju. Chciałbyś się z nią wykapać, co?

Przekręca się na brzuch i krzyczy:

- A żryj ten piach bydlaku!!!

dobre żarcie -to jest to!!!

 

tel.608215213

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-191194
Udostępnij na innych stronach

Rano lekarz bardzo pokłócił sie ze swoją żoną. Wychodząc krzyknął:

- Jesteś kiepska w łóżku.

Potem chcąc ją przeprosić zadzwonił do niej:

- Cześć kochanie, co porabiasz?

- Leżę w łożku.

- Jak to? A co ty tam robisz?

- Rano powiedziałeś, że jestem kiepska w łóżku, więc zasięgam opinii innego lekarza.

/*****/

 

Jakie są ulubione ryby lekarzy?

Duże sumy.

/*****/

 

W czasie stosunku siostra dyżurna mówi do lekarza dyżurnego:

- Panie doktorze, pan to chyba jest anestezjolog!

- Zgadza się, skąd pani to wie? - odparł lekarz.

Na to siostra:

- Bo nic nie czuję!

/*****/

 

Przychodzi kaszlący facet do lekarza.

- Dużo pan pali, prawda? - pyta lekarz.

- I co z tego?

- Palenie skraca życe!

- Bzdura. Starożytni nie znali tytoniu i wymarli co do jednego!

/*****/

 

Kto to jest ginekolog?

Gościu, który szuka problemów tam gdzie inni szukają szczęścia.

/*****/

 

Pacjentka do lekarza:

- Doprawdy, nie wiem jak się panu odwdzięczyć.

- Bez przesady. Dobrze pani wie.

/*****/

 

Przychodzi facet do seksuologa i mówi:

- Panie doktorze, mam kompleks małego członka.

Lekarz na to:

- Myślę, że to pana najmniejszy problem.

/*****/

 

Starszy facet, zmartwiony myślą o śmierci, przychodzi do lekarza i pyta:

- Panie doktorze, jeżeli ja przestanę pić, palić i pieprzyć - to czy ja będę dłużej żył?

- Pewnie tak, odpowiada doktor, tylko po co?!

/*****/

 

Jak lekarze żegnają się ze swoimi pacjentami?

Okulista - "Do zobaczenia"

Laryngolog - "Do usłyszenia"

Ginekolog - "Jeszcze do pani zajrzę"

/*****/

 

Przychodzi kolega do kolegi i mówi:

- Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza

W życiu trzeba być twardym jak chleb z biedronki.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/13732-dowcipy/page/108/#findComment-191259
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.