Co macie dziś na obiad?

[EL GREGOR]

:grin: Arkadiusz jak dobrze widzę to spacerówka :grin: :thumbsup:

[Henio]

Oj tak :thumbsup:

Oprócz tego salcesony , kaszany i wszystko to co inni uważają za "cwaniaki" co to się na eksport nie dali wywieżć.

Oglądałem kiedyś Czeską komedię i zapamiętałem tekst , że jak powiedział masarz- Naszą sztukę poznaje się po tym , jakie wędliny zrobisz z podrobów , a nie z szynek itp.

[@halusia@]

Ponieważ od niedawna jestem na diecie to dzisiaj zaserwowałem sobie na obiad gotowane świńskie ogony.

Arkadiuszu... za bardzo nie ma co tam obgryzać... :wink: no chyba że fotka zrobiona już po.... :grin:

[andrzej k]

to dzisiaj zaserwowałem sobie na obiad gotowane świńskie ogony.

 

Arkadiusz :thumbsup: :clap:

[Feederman]

Dobry wieczór panowie!

Dziś przygotowywał kiełbaskę, no i co nie wlezło do jelita stało się moim obiadem.

Posmażył na patelni dodał marynowanych jarzyn i nieźle przegryzał.

 

http://img850.imageshack.us/img850/7747/007ls.jpg

[myth]

Sasza, teraz nie wiem, czy talerz mały, czy warzywa mini, czy kotlet job....twoju ... :)

Halinko, jak wędlinki działał, to jak miał nie popijać, może nie zakanszał, ale popijać, to na pewno popijał :D

[miro]

Sasza a Ty niczym nie popijał.... :grin:

Nie popijał bo dodał do mielonego. :grin:

[Feederman]

U nas powinien u policji tester pokazać 0!!!, :rolleyes:

a przedtem do obiadu zawsze piwo czy kielich wina. Wędzić trzeba jechać na aucie, toż tylko kawa. :lol:

[PanBoczek]

arkadiusz, ^^ fajna dieta :thumbsup: smakowitości ja też na swoją nie narzekam ^^

Feederman, ja zrobiłęm tak samo jak mi zostało farszu po białej :P

tyle że podsmazyłem na suchej patelni chleb jak na grzanki z jednej strony - przykleiłem do tej zezłoconej strony farsz, zmniejszyłem ogień i spowrotem na patelnie wyszły fajne grzankowe chrupiące kanapeczki z soczystym mięskiem ^^

Takie kąski 'dla kucharza' jak pokazaleś, są we mnie najlepsze :clap: :clap: :clap:

 

A u mnie dziś dietetycznie.. udziec wołowy z brokułami ^^

http://img696.imageshack.us/img696/5328/udziecwo.jpg

 

po 2 minuty z kazdej stronki i bam ^^ mięciutkie, soczyste, tyle smaku ojezu..

a wiadomo, że smaczne mięso to nie zasługa kucharza, tylko dobrego mięsa!

już NIGDY nie kupie mięsa w sklepie czy supermarkecie!~!!! tylko z rynku od rzeźnika tam gdzie sie psy kręcą i muchy latają :lol: .. debest! Pozdrawiam

http://img189.imageshack.us/img189/9761/udziecwo1.jpg

[DZIADEK MACIEK]

 

Małże z lekkim sosie pomidorowym z makaronem ryżowym i algami

 

 

Oliwka z czosnkiem z dodatkiem natki o oleju dyniowego

 

:thumbsup:

[arkadiusz]

Dziś na obiad flaki po warszawsku

 

 

a na deser truskawki z bitą śmietaną

 

[Darino]

Dziś na obiad flaki po warszawsku

:thumbsup:

Ale dlaczego nazwałeś je "po warszawsku" :question:

:grin:

[arkadiusz]

Ale dlaczego nazwałeś je "po warszawsku"

Bo to są takie same jak u Flisa kiedyś robiono i takie same jak na bazarze

Różyckiego w Warszawie.Starzy warszawiacy wiedzą o czym mówię.Jadałem już flaki w różnych miejscach ,ale te sa niepowtarzalne w swoim smaku.Przpis jest zaczerpnięty z książki kucharskiej Kuchnia Polska z 1958r

[kostek61]

Arkadiusz :thumbsup: :clap: ale dla mnie po warszawsku to z ;pulpetamy;i gotowane na rurze wołowej ze szpikem.Pozdro

[Darino]

Bo to są takie same jak u Flisa kiedyś robiono i takie same jak na bazarze Różyckiego w Warszawie

A rozumiem, dzięki.

A propo bazaru to przypomniała mi się pani Basia Łopieńska

'Kiedy Heniek został sierotą, sąsiadki gotowały w jego suterenie flaki na bazar.

Maroniowa przywoziła z rzeźni dwieście kilo flaków z fekaliami, płukała w zlewie, ściągała błony i gotowała od osiemnastej do trzeciej rano na wolnym ogniu. Potem wystawiała flaki na klatkę schodową, żeby odparowały, siekała i doprawiała margaryną z zasmażką z mąki. Zdarzało się, że nie sprzedane flaki puchły. Wtedy Maroniowa gotowała je kilka razy i niosła na bazar.'

:grin:

Dzięki kostek

No właśnie warszawskie kojarze z pulpetami wątrobianymi.

:grin:

[arkadiusz]

A niby na czym Kostek 61 ja te flaki gotowałem :grin: .Pulpety to wersja lux.Ja miałem standard. :wink:

 

[kostek61]

Arkadiuszu chylę czoła wersja standard też jest niczego sobie :tongue: :grin: Pozdra

[andrzej k]

Dziś na obiad flaki po warszawsku

 

Arkadiuszu chyba jesteś na jakiejś diecie , trochę jednak te bułeczki mnie mylą . :grin:

 

 

a na deser truskawki z bitą śmietaną

Śmietana 30% :question: :grin:

 

Gorąco pozdrawiam

[arkadiusz]

trochę jednak te bułeczki mnie mylą

Przeca nie napisałem ,że na ścisłej :grin: To taki przerywnik.O truskawkach pisał nie będę bo to przecież owoce. :tongue: :grin:

[@halusia@]

arkadiusz napisał/a:

a na deser truskawki z bitą śmietaną

 

 

Śmietana 30% :question: :grin:

A ja myślę że to śmietana w sprayu... no chyba że się mylę :wink:

[arkadiusz]

no chyba że się mylę

Oj nie mylisz się.Lenistywo :grin: i brak czasu .Kiedyś miałem syfon do robienia śmietany ,ale gdzieś się zawieruszył :grin:

[PanBoczek]

ale pyszności hehe :P u mnie dziś kurczak z rożna z grapefruitem..

(porcja mamy.. dla mnie połówka piersi) Pozdrawiam

http://img818.imageshack.us/img818/676/kurczakgrapefruit.jpg

[Einshell]

:thumbsup: Dziś ''kartacze'' z mięsem i kapustą

[MariuszB]

einshel, apetyczne :thumbsup: :clap: ja dzisiaj na obiad serwuję gołąbki ale chętnie bym się zamienił na kartacze :grin:

[@halusia@]

"Dziś na obiad flaki po warszawsku"

Co prawda flaku gotuję bardzo rzadko...ale pod koniec gotowania wsypuję troszkę kaszki manny, wtedy zupa jest lekko zagęszczona.

A flaki w Twoim wydaniu Kaziu, zjadłabym z apetytem.. :thumbsup: