Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

czy taki generator dymu da radę uwędzić serki w takim grillu??

 

Oczywiście.

Przed chwilą skończyłam wędzenie dwóch filetów pstrąga. 

Używam trociniaka wg koncepcji Ligawy

  • Słonina w czasie wędzenia dymogeneratorem @ligawy:
  • post-40040-0-53795100-1549895344_thumb.j
  • Serki też były ale nie mogę namierzyć zdjęć :D
  • post-40040-0-91465600-1544023156_thumb.j
  • post-40040-0-43547100-1524419619_thumb.j
  •  

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

 

 

Słonina w czasie wędzenia dymogeneratorem

Aniu jakich przypraw użyłaś do słoniny poza papryką?

jakich przypraw użyłaś do słoniny poza papryką?

 

 

Szczegóły i zdjęcia przekrojów znajdziesz w temacie dzika: SŁONINA

Pozdrawiam,

EAnna

 

 

Układy symbiotyczne należy starannie pielęgnować, bowiem nic nie jest wieczne.

EAnna

"Kto chce się rozwijać, musi wpierw nauczyć się wątpić, gdyż wątpliwość ducha prowadzi do odkrycia prawdy."

Arystoteles

  • 2 tygodnie później...

Witam ponownie  :)

To, co zapowiedziałem w tym wątku (wpis #12), wykonałem wczoraj.

Wątek o pokazanym tu moim dymogeneratorze: https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/17712-generator-zimnego-w%C4%99dzenia/page-3   (#43)

W bocznej ściance mojego "dymo" wstawiłem (wnitowałem) cienkościenną, 15 mm rurkę mosiężną  o średnicy fi 10 mm (nie miałem niestety kwasoodpornej  :( ) - fotki "2" i "3".

Po ubiciu (ugnieceniu) moich trocin obok niej, pod nią i nad nią, odpaliłem zapalarkę gazową (na fotce) kierując jej płomień w rurkę. 

Hurrra! Udało się! :frantics:

Tym razem mimo dość sporego podmuchu od zapalarki, płomień koncentrował się głównie w rurce i po ok. 10 sekundach palenia trociny zaczęły dymić. Początkowo nawet uległy zapaleniu żywym płomykiem, ale potem ten płomień zgasł i utworzyło się "ognisko" żaru, który wolniutko (niezauważalnie) zaczął się rozprzestrzeniać na boki. Przy takim sposobie zapalania nie było już efektu "rozdmuchiwania" trocin na boki, tylko koncentracja płomienia w głębi trocin (mniej więcej w połowie wysokości usypanej warstwy). 
Ta cienkościenna rurka dodatkowo stała się dodatkowym "zapalnikiem" obciskających ją ze wszystkich stron trocin, ponieważ sama szybko się rozżarzyła, rozpalając tym samym stykające się z nią trociny. 

Po 20 minutach dymienia temperatura w komorze wędzarniczej wynosiła ok. 12 st C (fotka "6"), podczas gdy temperatura otoczenia wynosiła w tym czasie ok. 8 st. C. A więc można powiedzieć, że było by to już prawdziwie zimne wędzenie! 

Dodatkowo moja wędzarnia kanałowa umożliwia swobodny dopływ świeżego powietrza do generatora, gdyż po otwarciu drzwiczek paleniska (fotki "4" i "5") i pełnym otwarciu przepustnicy komina, "cug" w kominie powoduje stały jego dopływ do żarzących się trocin. Zauważyłem też, że tam, gdzie trociny były lepiej ugniecione, wypalały się całkowicie.

No i co jeszcze mogę dodać, to spostrzeżenie, że dymu jest naprawdę sporo  :)

Zatem następne wędzonki z dzika (nie mówiąc o świeżych płatach z łososia) będę już dodatkowo podwędzał (lub wędził) na tym mojej roboty"dymo"  :tongue:

post-100268-0-19509200-1641145095_thumb.jpg

post-100268-0-77030800-1641145109_thumb.jpg

post-100268-0-15643500-1641145126.jpg

post-100268-0-11887300-1641145148_thumb.jpg

post-100268-0-66050500-1641145178_thumb.jpg

post-100268-0-30775500-1641145197_thumb.jpg

Edytowane przez siwydymek

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

  • 1 miesiąc temu...

Wczoraj pierwszy raz odpaliłem ten dymogenerator na trociny mojego pomysłu podczas wędzenia na zimno polędwic i polędwiczek sarny oraz łososia atlantyckiego na pełny "cykl". Ten "debiut" wypadł wspaniale!  :thumbsup:

Okazało się, że po rozpaleniu nie wymaga już żadnego nadzoru. Trzeba tylko starannie ucisnąć (ubić) trociny i dalej działa już niezawodnie. Zostawiłem go dymiący na noc i trociny wypaliły się doszczętnie. Po całkowitym zapełnieniu trocinami w wersji z 5-cioma przegrodami dymi ok. 10 godzin (dziś przy drugim dymieniu będę wiedział to dokładnie). Pierwsza fotka przedstawia zużycie trocin po 7 godzinach dymienia. Na drugiej fotce pokazałem wąską szczotkę drucianą, która służy mi do czyszczenia między kolejnymi dymieniami. Taki "dymo" ma jeszcze tę zaletę, że nic tu się nie zawiesza (jak w dymogeneratorach rurowych z elektryczną pompką) i tę perforowaną blachę (po wyjęciu przegród) można wypucować "do czysta". Kolejna więc zaleta - nie potrzebuje prądu. Przy temperaturze +1 st.C (na zewnątrz) cały czas w komorze wędzarniczej utrzymywała się stabilna temperatura ok. 8 do 10 st. C (fotka 3), a więc było to prawdziwie zimne wędzenie!!. Polędwiczki i węższe końce polędwic sarny już po 5 godzinach tak intensywnie pachniały dymem, że je wyjąłem i powiesiłem w chłodzie, aby odpoczęły. Resztę będę wędził do końca II cyklu i sądzę, że będzie to aż nadto. 

A zatem uważam, ze ten niedoceniony rodzaj dymogeneratora jest naprawdę wart zastosowania!  :thumbsup:  :)

post-100268-0-92485800-1644090639_thumb.jpg

post-100268-0-06550100-1644090671.jpg

post-100268-0-16403300-1644090889_thumb.jpg

Edytowane przez siwydymek

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

 

 

Wczoraj pierwszy raz odpaliłem ten dymogenerator na trociny mojego pomyslu 
 

 

Wedze czyms takim ponad 15 lat,ale mimo to dziekuje za twoj pomysl.  :facepalm:

Z reszta w pelni sie zgadzam,jest super ale tylko do wedzenia na zimno.

Do wedzenia na cieplo daje troche za malo dymu.

pozdrowienia Olek.P

 

Wczoraj pierwszy raz odpaliłem ten dymogenerator na trociny mojego pomyslu
 

 

Wedze czyms takim ponad 15 lat,ale mimo to dziekuje za twoj pomysl:facepalm:

Z reszta w pelni sie zgadzam,jest super ale tylko do wedzenia na zimno.

Do wedzenia na cieplo daje troche za malo dymu.

 

Mój pomysł polega na rurkach służących do rozpalania, których w Twoim "dymo" na pewno nie posiadasz  ;)

A powstał po tym, jak drobne trociny (a takimi palę, bo ich posiadam b. dużo) moja zapalarka gazowa rozdmuchiwała na boki. 

Ty pewnie używasz zrębków wędzarniczych, za które każdorazowo płacisz, a ja trociny mam za darmo po cieciu drewna do kominka z zaprzyjaźnionego sadu (stare drzewa do wycinki)  :D

Jeśli chodzi o ilość dymu, to jest go sporo. Gdyby jednak komuś było za mało, to Istnieje możliwość ustawić mniej przegród, ale za to w większych odległościach od siebie. Wtedy te "ścieżki" trocin będą grubsze, a więc i dymu będzie więcej, jednak dymić będzie krócej. 

W wersji, którą sobie wykonałem można także go odpalić z obu stron (te rurki do rozpalania mam dwie, na obu końcach pudełka). Wtedy przy jednorazowym zasypie trocinami będzie dymił intensywniej, ale także krócej: :thumbsup: ! Wczoraj sprawdziłem czas wędzenia przy pełnym zasypie z kompletem 5 przegród: 10,5 godziny:thumbsup:

[Dodano: 06 lut 2022 - 12:38]

 

Wczoraj pierwszy raz odpaliłem ten dymogenerator na trociny mojego pomyslu
 

 

jest super ale tylko do wedzenia na zimno.

 

O to mi właśnie chodziło :thumbsup: , bo wędzarnia, w której go ustawiam, służy mi z kolei wyłącznie do ciepłego (gorącego) wędzenia.

Edytowane przez siwydymek

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

 

Wczoraj pierwszy raz odpaliłem ten dymogenerator na trociny mojego pomyslu
 

 

Wedze czyms takim ponad 15 lat,ale mimo to dziekuje za twoj pomysl.  :facepalm:

Jak napisałem powyżej, w moim pomyśle (z którego żartujesz) chodziło o nowe oprzyrządowanie do zapalania drobnych trocin, a nie zrębków!

Oto moje kilkuletnie, wysuszone zapasy trocin z piły tarczowej (bez oleju!). 

Na drugiej fotce obok pokazałem ich wielkość (łeb zapałki - dla porównania). 

Chyba takimi "zrębkami" nie dymisz?

post-100268-0-48956600-1644150340_thumb.jpg

post-100268-0-27015200-1644150354_thumb.jpg

Edytowane przez siwydymek

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

  • 1 rok później...

odświeżę temat z moimi pytaniami, bo nabyłem ostatnio taki właśnie typ  siatkowego dymogeneratora, dokupiłem zrębki dębowe i poległem... Z rozpaleniem nie było problemu, użyłem mini palnika gazowego. Zrębki się ładnie rozpalały, aż do płomienia. Wystarczyło trochę podmuchać i robił się ładny mocno dymiący żar. Ale po kilku minutach się wypalał. Próbowałem zrębki osuszyć w piekarniku (10min w 140stC) - dymiły lepiej i łatwiej się rozpalały, ale też wygasały. Zmieniłem blachę na kratkę położoną bezpośrednio na otworze w betonie, myśląc że może nie ma ciągu - też nie pomogło. A jak położyłem dymogenerator na rozżarzone brykiety grilowe, to spłonęło wszystko od razu żywym ogniem.

 

I teraz nie wiem w czym jest problem - czy te zrębki są za duże, czy za słabo je ugniotłem, czy ten labirynt jest za wąski/niski?

@siwydymek - może odsprzedasz jakiś kilku litrowy worek na próbę swoich trocin? 😉

20231014_103506.jpg

20231014_103741.jpg

A  jaką granulację zrębków stosujesz? Gdybyś przejeżdżał w pobliżu mojego miasta, to bym ci chętnie gratis (na próbę) podarował torebkę moich wysuszonych trocin. Takie trociny jak moje ławo też możesz pozyskać u pilarza używającego piły tarczowej. Chodzi tylko o sprawdzony gatunek drewna jak np. owocowe, dąb lub olcha. U siebie już dawno zauważyłem, że drobne trociny lepiej się żarzą od grubych zrębków (bo mają mniejszą masę), które to zrębki moim zdaniem wymagają nadmuchu pompki (jak w dymo "rurowym"), bo inaczej łatwo by gasły. Spróbuj też zmieszać te zrębki z suchymi trocinami z "krajzegi", to może taka kombinacja spowoduje, że nie będą gasły. Postaraj się też w czasie zimnego wędzenia otwierać drzwiczki do paleniska celem dopuszczenia powietrza do żarzenia.

Edytowane przez siwydymek

Nie po to człowiek żyje, żeby pracować, lecz po to pracuje, żeby żyć.

w opisie aukcji jest 1-3mm, ale na moje oko to są większe i pewnie w tym problem. Piłę mam, ale nie mam drewna do cięcia... No nic poszukam w okolicy ;)

  1. SUPER niska wilgotność, ± 10%. Dzięki temu spalają się wyjątkowo dobrze produkując czysty dym!
  2. Rozdrobnienie 1-3 mm. Idealne do popularnych automatycznych wędzarni, np. Borniak, Browin. Idealne również do wszystkich amatorskich wędzarni bez podajnika automatycznego!
  3. Odpylone, minimum wzniecania kurzu, czyta praca!
  4. Dzięki wyjątkowej czystości, wilgotności, jakości drewna, zapewniają możliwie najbardziej zdrowe wędzenie drewnem
  5. Wolne od grzybów, bakterii, wszelkich drobnoustrojów.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.