Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

A tak z ciekawości spytam się was, czy ktoś wędził karpia?? Jeżeli tak to jakie ma to walory smakowe?? Bardzo lubię wędkować i czasami przywożę jakiegoś karpika ale nigdy nie spotkałem się z wersją wędzoną :)
Wiem co jem bo sam to robię :)
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-68112
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 53
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

czy ktoś wędził karpia??

popatrz tutaj:

http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?page=0&topic=29

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=1356

Ja nigdy nie robiłem, i też nie jadłem karpia, ale z opowiadań wiem, że wędzenie bardzo sprzyja tej rybie. Na pewno warto spróbować.

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-68118
Udostępnij na innych stronach

Witam

Karpia nie wędziłem ale jadłem wędzonego w dzwonkach nie raz. Słodkawy i delikatny, ale są lepsze ryby do wędzenia. Osobiście wolę go smażyć. Można spróbować, aby mieć własne zdanie.

 

Pozdrawiam

Robert

ale narobiłem dymu 🙂

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-68119
Udostępnij na innych stronach

Karp jest rybą tłustą i dlatego wędzony jest wspaniały.

Mniejsze karpie ja wolę smażyć, takie do 1 kg.

Większe sztuki powżej 1 kg wolę wędzone.

Polecam naprawde warto.

Przepisy na stronce.

Jako ciekawostkę podam że wędziłem jednocześnie trzy gatunki ryb,

łososia w dzwonkach, karpia malego, też w dzwonkach i pstrągi średnie w calości.

Czas wędzenia jednakowy dla wszystkich gatunków, a karpik się zsuszył,

co mie zdziwiło bo raczej podejrzewałbym o to pstrąga.

Pozdrawiam.

zniszczyłem chińczyka przy kabanosach, nadziewarkę znaczy się.

pozdrawiam

jarek.f

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-68137
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

ILUSTROWANA OPOWIEŚĆ O TYM, JAK POWSTAŁA MOJA PIERWSZA KIEŁBASA

 

Wczoraj przyszła pora ponownie rozniecić ogień i narobić trochę dymu. Jako początkujący zadymiacz skusiłem się na sprawdzony na własnym podniebieniu przepis Witchera (z innego wątku) na kiełbasę.

Zakupiłem na rynku odpowiednie ilości mięsa, czyli 2,5 kg wieprzowiny, 1,5 kg wołowiny oraz 1 kg podgardla, no i oczywiście przyprawy i peklosól.

 

http://img413.imageshack.us/img413/9904/dsc0193v.th.jpg

 

Zanim przystąpiłem do dalszych prac wyczyściłem, umyłem dokładnie wszystkie narzędzia, naczynia i powierzchnie, których miałem zamiar używać.

Potem pokroiłem mięso na dość cienkie plastry i ułożyłem w garze przesypując warstwy peklosolą. Peklosoli dałem 20 g na 1 kg.

 

http://img24.imageshack.us/img24/9517/dsc0194z.th.jpg

 

Po czym garnek trafił na 48 godzin do lodówki. Po tym czasie przystąpiłem do dalszej pracy. Miałem pewne obawy o ich przebieg, gdyż nie sądziłem, że leciwa maszynka marki Zelmer tak dzielnie poradzi sobie z zadaniem.

Zmodyfikowałem nieco przepis i wieprzowinę zmieliłem na "największym" posiadanym sitku (a nie kroiłem w drobną kostkę), o oczku 13 mm, wołowe poszło przez oczka 4 mm i to dwa razy, a podgardle przez średnie w moim zestawie 8 mm. Potem, po dodaniu przypraw, jakieś pół godziny mieszałem wszystko rękoma.

 

http://img136.imageshack.us/img136/6338/dsc0195t.th.jpg

 

Potem nastąpiło napychanie w jelita, takie suszone. Ze względów organizacyjnych namoczyłem je w solance wieczorem dnia poprzedniego. Przyznam się tu, że postąpiłem wbrew radom i złym wróżbom z forum i zakupiłem najtańszą nadziewarkę z Allegro. O dziwo jedynym problemem okazało się zamocowanie tego ustrojstwa do podłoża, ale w tej kwestii posłużyłem się ściskiem stolarskim.

Na początku trochę pękały jelita, ale gdy już wyczułem urządzenie, to jakoś poszło.

Po nadzianiu kiełbasy powiesiłem w lodówce, gdzie ze względów organizacyjnych (praca) wisiały jakieś 20 godzin.

 

http://img140.imageshack.us/img140/438/dsc0196r.th.jpg

 

Następnego dnia rano zostały wywiezione na działkę. Wraz z Witcherem obsuszaliśmy nasze produkty przez 1,5 h w temperaturze 40 - 50 stopni. Potem mieliśmy mały problem ze zwiększeniem temperatury (zapewne przez wszechogarniającą wilgoć), jednak w końcu zdołaliśmy uzyskać 70 - 80 stopni.

 

http://img245.imageshack.us/img245/4623/dsc0203n.th.jpg

 

Po kolejnych trzech godzinach część moich kiełbas była gotowa i została wyjęta z dymu. Część, która została nieco dłużej moim zdaniem nieco za bardzo przeszła dymem, ale i tak jest pyszna. Niestety po tym czasie musiałem się zmywać do pracy i nie doczekałem wyjęcia pozostałych pyszności.

 

http://img413.imageshack.us/img413/4776/dsc0205.th.jpg

 

Reasumując: nie spodziewałem się, że zrobienie własnej kiełbasy wymaga tak dużej ilości wysiłku :)

Najpierw krojenie, najgorzej było pokroić wołowinę, a kroiłem nie byle kozikiem a na prawdę solidnym nożem (reszta mięsa nie stanowiła wyzwania).

Mile zaskoczyła mnie moja stara maszynka.

Muszę koniecznie nabyć wyciskarkę do czosnku oraz moździerz.

Pozdrawiam
Tomek

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-69773
Udostępnij na innych stronach

TomekCh Kiełbaski za długo przetrzymaliśmy troche, następnym razem trzeba napychać kiełbaske w krótsze odcinki jelit, teraz były zbyt długie i końcami się troszke zbyt mocno wysuszyły. Ale schabik i karczek są pierwsza klasa, soczyste i aromatyczne. Jutro kończe obsuszać żywiecką :D jestem bardzo ciekawy jaka będzie w smaku :tongue:
Wiem co jem bo sam to robię :)
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-69787
Udostępnij na innych stronach

witcher & TomekCh , super opowieść. Ja też zadymiam od niedawna. Kiełaskę wędzoną robiłam raz, raz boczusie i kilka razy kurczaki i udka wg przepisu Dziadka.

Jednakże chylę czoła przed Waszą ilustrowaną opowieścią :)

Jutro dla całej rodzinki , bliższej i dalszej, robimy "Dzień dziecka". Zadymiacz uruchamiam i grila. Wszyscy pomimo marnej pogody już się cieszą. Książki do czytania też już zakupione :)

W dobrym towarzystwie, wszystko jest dwa razy lepsze.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-69817
Udostępnij na innych stronach

robimy "Dzień dziecka". Książki do czytania też już zakupione

Na Dzień dziecka to chyba jakieś :grin: "BAJECZKI" :grin: ???

Pozdrawiam Wirus.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-69842
Udostępnij na innych stronach

Na Dzień dziecka to chyba jakieś :grin: "BAJECZKI" :grin: ???

Wszystko jest uzależnione od wieku dzieciaczków.

Moje na bajeczki to już by się nie dały nabrać.

zniszczyłem chińczyka przy kabanosach, nadziewarkę znaczy się.

pozdrawiam

jarek.f

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-69859
Udostępnij na innych stronach

Na dzień dziecka swoim pociechom (7 lat i 9 miesięcy drugie ,) zafundowałem :....

... frankfurterki.

Dużo zabawy, ale wcinają jak "małpy kit". Zrobiłem wg przepisu:

http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1034

tylko parzyłem je przez 20min i ponownie wędziłęm zimnym dymem prze 1 h.

 

Po zacięciu z jakim zajadają widzę, że mi się udały :grin:

Fotki wstawię wieczorem.

 

Pozdrawiam i smacznych wędlin wszystkim dzieciom życzę.

 

Robert

ale narobiłem dymu 🙂

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-69999
Udostępnij na innych stronach

w baranie jelita nabijałeś?

Jest taka maszyna która nazywa się nadziewarka a służy do ( potoczna, obiegowa nazwa ) nadziewania kiełbas. Właściwe określenie tej czynności to - napełnianie . Bardziej mi jednak odpowiada - nadziewanie. No cóż nabijanie kojarzy mi się bardziej z czymś innym .

Nasza strona pomaga jak również uczy. Pozdrawiam

Wszystko co zrobimy sami dla siebie jest najlepsze, nawet gdy to nie odpowiada utartym standartom jakości produktu.
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-70008
Udostępnij na innych stronach

beiot,

w baranie jelita nabijałeś?

Ja też jakiś czas temu zrobiłem te frankfuterki, w jelitach baranich. Największa zabawa była z założeniem jelita na lejek. Potem już było z górki.
AREK
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-70016
Udostępnij na innych stronach

Największa zabawa była z założeniem jelita na lejek

Zabawa była przednia, ale warto.

Salvado, Nabijałem i nadziewałem w baranie "sznurowadła". Mam też osłonki białkowe, ale jeszcze ich nie używałem.

Używam nadziewarki do kiełbas. Nie widzę innej możliwości na produkcję takich kiełbasek.

Fakt, że trzeba ze trzy razy więcej czasu na ich produkcję poświęcić w stosunku do kichy wieprzowej.

A przy tym cuchną jak stary cap. Cała kuchnia śmierdziała. Na szczęście po wędzeniu tego nie czuć. :grin:

Przednia zabawa dla cierpliwych, co mają nadziewarki.

 

 

Pozdrawiam

Robert

ale narobiłem dymu 🙂

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-70082
Udostępnij na innych stronach

dzięku jacekn, ser też własnej roboty :grin: i całkiem nieźle mi wychodzi w samku i zapachu.

 

Link do sera który robiłem już kilkakrotnie:

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=83583#83583

 

Pozdrawiam

Robert

ale narobiłem dymu 🙂

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-70113
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Witajcie !

 

To, że dawno nie pisałem w tym wątku nie oznacza, że nic się nie działo w sprawie domowego zadymiarstwa. Po prostu przez jakiś czas powielałem po prostu produkcję więc nie było w sumie o czym pisać.

 

Wczoraj to się zmieniło. Po kilku dni przygotowań wstałem o świcie, obserwując sąsiadów skrobiących samochodowe szyby pomknąłem do garażu po samochód i po zapakowaniu wszystkich materiałów do wędzenia udałem się na działkę.

 

Rozpaliłem wędzarnię, w czasie nagrzewania porobiłem pętelki do mięs i po nagrzaniu umieściłem w wędzarni:

- kiełbasę, 5kg, wg zmodyfikowanego przepisu z pierwszych postów tego wątku, mniej czosnku, więcej pieprzu, z czego część tylko zmieliłem a część rozdrobniłem w blednerze (kiełbasa ładniej wygląda),

- szynka szt. 1, jakieś 1,5 kg wg tego przepisu: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1055

- boczek z pieprzem wg tego przepisu: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=350

- pierś kurczaka wędzona wg tego przepisu: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=221

- roladki drobiowe wg tego przepisu: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?id=497

- schab wędzony wg przepisów z wcześniejszych postów.

 

Kiełbasa wyszła smaczna, bardzo pieprzna, ale tak lubię.

Szynkę robiłem pierwszy raz, wędziłem dłużej niż w przepisie i w wyższej temperaturze, ale też wyszła bardzo dobra.

Co do boczku się nie wypowiadam, gdyż nie przepadam, ale osoby które próbowały twierdzą, że smaczny, mam nadzieję, że nie chcą być tylko uprzejme. Pierś wędzona pierwsza klasa, pyszne.

Rolady też bardzo dobre, chociaż tak w sumie na słodko.

Schab wyszedł bardzo słony jak dla mnie, ale zjadliwy, pomimo tego, że peklosoli dałem dokładnie tyle ile wynikało z tabeli peklowania na mokro.

 

Samo wędzenie przebiegło bezproblemowo, chociaż ciężko było zmieścić to wszystko na raz do wędzarni :)

Pozdrawiam
Tomek

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-86082
Udostępnij na innych stronach

Schab wyszedł bardzo słony jak dla mnie, ale zjadliwy, pomimo tego, że peklosoli dałem dokładnie tyle ile wynikało z tabeli peklowania na mokro.

Mogłeś wymoczyć schab po peklowaniu.

Ja moczę około 1-1,5 godziny, na dzień peklowania.

Pozdrawiam.

zniszczyłem chińczyka przy kabanosach, nadziewarkę znaczy się.

pozdrawiam

jarek.f

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-86083
Udostępnij na innych stronach

 

Schab wyszedł bardzo słony jak dla mnie, ale zjadliwy, pomimo tego, że peklosoli dałem dokładnie tyle ile wynikało z tabeli peklowania na mokro.

Mogłeś wymoczyć schab po peklowaniu.

Ja moczę około 1-1,5 godziny, na dzień peklowania.

Pozdrawiam.

Ostatnim razem peklowalem baleron 3 szynki i boczki i zawsze dawalem wody wiecej 0,5l na kg do 0,6 l wychodzily jak dla nas bardzo dobre.

Tym razem o dziwo weszlo w przepisowe 0,4l kg i po parzeniu stwierdzenie ze stanowczo za slone szczegolnie szynki a szynka wedzona surowa dobra.

Baleron zjadliwy,szynka w malych iloscia tez sie da.

Teraz rano kroje szynke w plasterki tyle co np.na kolacjie i wrzucam do wody 75stopni na 4-5 min po wyciagnieciu papier kuchenny i do lodowki :lol: kolacja gotowa :grin:

Smak dobry i odsolenie szybkie .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-86085
Udostępnij na innych stronach

Ostatnim razem peklowalem baleron 3 szynki i boczki i zawsze dawalem wody wiecej 0,5l na kg do 0,6 l wychodzily jak dla nas bardzo dobre.

Tym razem o dziwo weszlo w przepisowe 0,4l kg i po parzeniu stwierdzenie ze stanowczo za slone szczegolnie szynki a szynka wedzona surowa dobra.

Baleron zjadliwy,szynka w malych iloscia tez sie da.

Czy w ostatnim przypadku, kiedy użyłeś solanki peklującej w ilości 0,4l / kg mięsa, obróbka cieplna po wędzeniu była prowadzona, w jakiej objętości garnka i ile miałeś wędzonek (w kg) do sparzenia?
Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-86088
Udostępnij na innych stronach

Ostatnim razem peklowalem baleron 3 szynki i boczki i zawsze dawalem wody wiecej 0,5l na kg do 0,6 l wychodzily jak dla nas bardzo dobre.

Tym razem o dziwo weszlo w przepisowe 0,4l kg i po parzeniu stwierdzenie ze stanowczo za slone szczegolnie szynki a szynka wedzona surowa dobra.

Baleron zjadliwy,szynka w malych iloscia tez sie da.

Czy w ostatnim przypadku, kiedy użyłeś solanki peklującej w ilości 0,4l / kg mięsa, obróbka cieplna po wędzeniu była prowadzona, w jakiej objętości garnka i ile miałeś wędzonek (w kg) do sparzenia?

Do sparzenia poszedl tylko baleron 1,2 kg i szynka z lopatki 0,8 kg .Objetosci wody nigdy niemierze do parzenia ale wedzonki plywaja swobodnie .

Do parzenia nie stosuje wstepnego gotowania i mysle ze wlasnie wtedy bialko i sok wyplywa z wedzonki ale to moje odczucie i bedziemy robic jak nam smakuje.

Powroce jednak do peklowania jakiego dotej pory stosowalem i wszystko wroci do normy smakowej jak dla mnie :grin:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-86093
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

No i Mikołaj był, zostawił to (13,5kg)

co teraz, co z tym począć :grin:

na początku zapeklować i dalej?może ...serrano, presunto, prściut lub szlachecka parma, albo uwędzić po litwińsku... pomocy :!:

pozdrawiam

http://images43.fotosik.pl/1180/cf5743008b743b6dm.png

"Kiedy pracuję, to pracuję, a gdy mówię, że pracuję, to tylko mówię."
 

Odnośnik do komentarza
https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/2570-moja-przygoda-z-domowym-wyrobem-w%C4%99dlin/page/2/#findComment-91113
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.