Domowy ocet jabłkowy

[Piasek]

ale pytania pewnie do Niego

Ano było i jest skierowane do Maxela, bo to on podał ten przepis.

[-stasek-]

Czy zamiast chlebka razowego, można dodać przysłowiową 50 z poprzedniego nastawu? (chodzi mi o bakterie octowe), mogę wziąć od rodziców, smakowałem go, jest super.

Dodatek tego octu, oczywiście po kilkudniowej fermentacji właściwej? czy też inaczej?

 

Kurcze - napaliłem się na ten ocet, chyba pójdę po słoik.

[Piasek]

Tylko podciągam do góry. może Maxel udzieli odpowiedzi na pytania skierowane do Niego

[waldeman]

Witam, mój ocet jest już gotowy jak sądzę. Jest kwaśny, smaczny i pachnący.

Chciałbym go zabutelkować i nie wiem czy mam go pasteryzować. Nestor gdzieś wcześniej pisał o zagotowaniu przed butelkowaniem. Z jednej strony obawiam się czy pasteryzacja nie wpłynie negatywnie na jego walory zdrowotne i smakowe a z drugiej czy niepasteryzowany postoi długi czas i się nie zepsuje.

:question: :question: :question:

[@halusia@]

Chciałbym go zabutelkować i nie wiem czy mam go pasteryzować

Waldeman na 1 stronie jest przepis w którym pisze.. cytuje..

"4. Po około 6 tygodniach przecedzamy ocet i rozlewamy go do wyparzonych butelek, które przechowujemy w chłodnym, ciemnym miejscu. "

[waldeman]

@halusia@, i tak zrobię, ...przeczytałem cały temat o occie i po prostu w głowie mi się namieszało. Sam nie wiem czemu zacząłem wątpić, że postoi rok niepasteryzowany :blush:

[@halusia@]

@halusia@, i tak zrobię,

I ja tak zrobię ale mój ocet jabłkowy musi jeszcze poczekać do połowy listopada. :wink:

[pokemon15]

Mój ocet jeszcze 4 tygodnie musi stać ale w jednym słoju taka cienka "skorupka" z osadu sie zrobiła na powierzchni, ładnie sie juz klaruje, jest i troszke osadu na dnie...

Tylko co z tym na wierzchu ? Zebrać ?

Ocet wg Małgoś

[waldeman]

pokemon15, No ja nie robiłem wg.Małgoś i obierki były w słoju cały czas. Kożuszek łyżką zebrałem z grubsza, reszta przez gazę. Nie jest klarowny (jest taki jak na zdjęciach Małgoś gdzieś na początku tematu).

[pokemon15]

Kożuszek łyżką zebrałem z grubsza

no własnie, tylko czy czekać te 4 tyg z tym kożuchem do zlewania, czy zebrać go z wierzchu juz teraz i ocet niech stoi dalej... ?

[@halusia@]

Ja robiłam w/g przepisu Małgosi, ale kożucha nie miałam i nie mam.

Arturze ja bym go usunęła. :wink:

[waldeman]

U mnie pojawił się taki cieniutki biały jak czasem na wodzie z małosolnych. Nie zbierałem w trakcie dopiero na koniec. Jednak jeśli spędza Ci on sen z powiek to go usuń, z pewnością nie zaszkodzi :wink:

[Małgoś]

Chciałbym go zabutelkować i nie wiem czy mam go pasteryzować.

 

Rozlej do butelek..i schowaj do ciemnego miejsca (piwnica..szafki? ).

Mój ocet stoi tak 2 lata i nic się z nim nie dzieje..no..może bardziej się zrobił klarowny :grin:

[Wujaszek Tom]

Małgoś, Czy Twój dwuletni ocet zmienia kolor ? :thumbsup:

[Małgoś]

Małgoś, Czy Twój dwuletni ocet zmienia kolor ? :thumbsup:

Wydaje mi się ,że się zrobił ciut ciemniejszy...ale może się mylę? :rolleyes:

[Wujaszek Tom]

Małgosiu mój pięciolatek , ma kolor winiaku .

Ocet to wynik zbyt częstego "obserwowania" jabłkowego wina .

To była beka 200l.

Mam na "zapas" :lol:

Pozdrawiam Cię

[m.]

Czy do przetworów jest lepiej (zdrowiej) używać takiego octu niż spirytusowego?

[Małgoś]

Dzisiaj na ShoutBoxie ANNAM rzuciła temat "matki octowej" ,którą można wykorzystać potem do robienia innych octów. Szukałyśmy po necie i znalazłyśmy taki oto artykuł:

http://forum.gazeta.pl/forum/w,98798,114899988,,ocet_jablkowy.html?v=2

 

Pani pisze o powstaniu z pulpy jabłkowej takiego galaretowatego kożucha pektynowego ..

A my tu proszę.. mamy nawet na zdjęciu u madlinki :grin:

 

 

Teraz wiem,żeby tego cuda nie wywalać, a używać do produkcji innych octów np. z czerwonego wina lub jak ktoś tam w komentarzu napisał, można nią zagęszczać konfitury

[abratek]

Pani pisze o powstaniu z pulpy jabłkowej takiego galaretowatego kożucha pektynowego ..

A my tu proszę.. mamy nawet na zdjęciu u madlinki :grin:

 

to wygląda jak grzyb kombucha :rolleyes: (który o dziwo również robi świetny ocet o smaku jabłkowym z... herbaty zielonej....)

[Małgoś]

I ja myślałam o tym grzybie.. ale czy to on? :rolleyes:

[ANNAM]

A przeczytalam jeszcze ,ze kiedy robi sie ocet winny i zalewamy ta matke octowa to po jakims czasie ona rosnie i trzeba ja odmladzac. Ponoc z wierzchu oderwac nowy kawalek a od dolu wyjac i mozna komus sprezentowac itd.jak to na prawde jest, sprawdze w praktyce, ale to juz potrzebuje czasu.

[abratek]

A przeczytalam jeszcze ,ze kiedy robi sie ocet winny i zalewamy ta matke octowa to po jakims czasie ona rosnie i trzeba ja odmladzac. Ponoc z wierzchu oderwac nowy kawalek a od dolu wyjac i mozna komus sprezentowac

czyli znów dokłądnie tak jak w przypadku kombuchy...

miałem tego grzyba, ponieważ nie miałem czasu się nim zająć zapomniałem o nim a teraz w słojach jest "cudny ocet" :rolleyes: :question: - miałem to wszystko wywalić ale może okazuje się że trzeba się wstrzymać? :rolleyes: - tylko pytanie czy grzyb jeszcze żyje :blush:

[ANNAM]

abratek, napisali rowniez, aby zawsze sprawdzic " na zapach" jaki produkt wyjdzie. Wyjmij tego " Grzyba" i po porstu zalej go szklanka wina, najszybciej sprawdzisz.

A moze wlasnie dzieki temu ,mozemy tez robic sami Komuch :grin:

[abratek]

Wiem że za pomocą kombuchy można robić ocet nieco przedłużając fermentację ...

ale jeśli przetrzymał moje niedbalstwo/zapomnienie to spróbuję go "odzyskać" i zaprząc do robienia octu

 

może jutro zajrzę do słojów

[pokemon15]

Oj tam... trzeba octu doglądać, rozmawiać z nim, mieszać, i żaden grzyb czy inna cholera nie straszne