Sprzedaż swojskich wędlin.

[cedro]

Jak uważasz,czy sanepid odebrał by Twoją kuchnię :wink: Nie neguję obowiązujących norm bo jakieś muszą być,ale nigdy nie jesteś w stanie skodyfikować wszystkiego.

[Podlasiak]

sanepid odebrał by Twoją kuchnię

Mam to już dawno za sobą. :grin: Ale co do zasad higieny to jestem jeszcze gorszy niż sanepid - niestety chyba tego przedmiotu już nie ma w programach nauczania szkół gastronomicznych. No ale czym skorupka za młodu naciągnie ... ważne trafić na pierwszego dobrego nauczyciela :!:

 

Odeszliśmy w naszej dyskusji od podstawowego tematu - zaraz spotka nas kosz.

[Podlasiak]

Herbatka

Pomyłka - rzeczowa dyskusja, tam też są ludzie którzy nie interpretują przepisów w myśl zasady - nie bo nie !!! I nie ma dyskusji.

[cedro]

Tak,zgadzam się z Tobą ,jak do tej pory też miałem do czynienia z normalnym sanepidem,ale problem jest w tym że w razie kontroli uzależniony jesteś od tego czy Pani lub Pan jest urzędnikiem traktującym przepisy literalnie, czy jest tym dobrym :grin:

[Podlasiak]

czy Pani lub Pan jest urzędnikiem traktującym przepisy literalnie, czy jest tym dobrym

I to jest te ryzyko prowadzenia własnej działalności :grin:

[cedro]

No i właśnie, chciałbym dozyć takich czasów gdzie ryzyko będzie dotyczyło takich tematów jakl wyprawa na Mont Everest, a otworzenie sklepu będzie priorytetem nie dla Mnie ale dla urzędnika :grin: :devil: :devil: :tongue: :mellow: :arrow: :idea: :sad: :grin: :lol: :???:

[wena]

Niestety wszystko zależy od urzędnika. W Chorzowie sanepid, a w szczególności p.Kierownik jest chora na władzę i tak ma być jak ona uważa. Przepisy są dla normalnych ludzi, a dla tej pani liczy się tylko jej interpretacja. Mam nadzieję, że przyjmnie kiedyś łapówkę i ją zamkną do końca życia.

[arkdom]

Mam nadzieję, że przyjmnie kiedyś łapówkę

To może jakaś mała prowokacja? :wink:

A tak na poważnie to takie mamy niestety prawo. Tworzone po to, żeby zapewnić dodatkowe "dochody" dla tych co je będą egzekwować. :devil:

[Wnuczek]

Emerytowany pracownik sanepidu dał mi jedną dobrą radę, w razie jak będą mieli zastrzeżenia spytaj się o podstawę prawną. Tylko dokładnie o jaki przepis chodzi. W 99% odpuszczają a jak nie odpuszczą to tylko "suwenir". Żyć trzeba.

Dziwny, chory kraj. :sad:

[Podlasiak]

jak będą mieli zastrzeżenia spytaj się o podstawę prawną

To sie tyczy wszystkich urzędów które maja być nam pomocne, a tylko uprzykrzają i komplikują życie. No ale trzeba być przekonanym do swoich racji i mieć odwagę, bo kontra urzędnika może być uciążliwa i kosztowna :sad:

[EAnna]

Czytajac te wszystkie dywagacje na temat zasadności/niezasadności postępowania urzędów, utrudnień w rozpoczęciu działalności nasunęła mi się uwaga natury ogólnej:

W naszym postępowaniu brak jest znajomości i stosowania standardów i procedur.

Standardem powinno być przystosowanie lub wybudowanie pomieszczeń na podstawie projektu. Taki projekt, przygotowany przez fachowca na podstawie zatwierdzonej przez inwestora technologii z jednej strony oraz znajomości rzeczy projektanta jak i obowiazującego prawa z drugiej, rozwiązuje nam z góry wszystkie problemy i optymalizuje koszty.

Oszczędności poczynione już w tym pierwszym kroku i "wielka improwizacja" mszczą się często długo i okrutnie.

W mojej skromnej ocenie rolą urzędów właśnie powinno być rozpowszechnianie tych standardów. Jeżeli chcemy otworzyć, przedszkole, masarnię, sklep itp. powinniśmy dostać do rączki mały przewodnik, w którym, krok po kroku będą wyszczególnione wszystkie czynności prowadzące nas najkrótszą drogą do wymarzonego celu.

To, co napisałam, jest standardem urzędów państw przodujących w świecie i dotyczy wyłącznie małej przedsiębiorczości. Duży inwestor musi/może sobie wynająć specjalistyczną firmę.

[arkdom]

EAnno, masz oczywiście wiele racji, ale budowanie według projektu wcale nie gwarantuje tego, że odbiór będzie bezbolesny. Bo odpowiednie służby nie opiniują projektu. Tak więc ewentualne błędy w projekcie mogą powodować problemy przy odbiorze. Jest oczywiście odpowiedzialność projektanta i inne sprawy, ale zszarganych nerwów nam nikt nie zwróci.

I wiem co mówię, bo jak by nie patrzeć, to w branży budowlanej pracuję.

 

PS. Z powodu prawa, takiego jakie mamy, "odbierający" możne ze wszystkimi uczestnikami procesu inwestycyjnego zrobić co chce. W specjalistycznych firmach też pracują ludzie i też kombinują jak by tu sprawy popchnąć do przodu :wink:

[Podlasiak]

Bo odpowiednie służby nie opiniują projektu

Przed przystąpieniem do realizacji projektu - wystarczy przedstawić ten projekt do uzgodnienia w sanepidzie co do zgodności z wymogami sanitarno-epidemiologicznymi. Przy odbiorze lokalu pieczątka tej treści i podpis biegłego, zamyka usta inspektorom przy odbiorze ( przeszedłem to osobiście )

[andrzej k]

Przed przystąpieniem do realizacji projektu - wystarczy przedstawić ten projekt do uzgodnienia w sanepidzie co do zgodności z wymogami sanitarno-epidemiologicznymi. Przy odbiorze lokalu pieczątka tej treści i podpis biegłego, zamyka usta inspektorom przy odbiorze ( przeszedłem to osobiście )

Potwierdzam w 100% . Byłem tego świadkiem dosłownie .

 

 

Pozdrawiam

[arkdom]

Nie wiem, czy dotyczy to tylko sanepidu, czy też tego konkretnego przypadku, ale zazwyczaj tzw. służby odpowiadają, że nie będą opiniować projektu bo nie mają takiego obowiązku, a na odbiorze mają własne zdanie :devil:

[cedro]

Co kraj to obyczaj, w temacie otwierania apteki wygląda to tak: budowlaniec robi Ci projekt, budujesz.Jak wybudujesz zrobisz wszelakie uzgodnienia i teoretycznie wszystko jest ok.Ale wtedy nadchodzi odbiór przez ostatnią instancję, którą jest tak zwany nadzór farmaceutyczny( w branży mięsnej chyba weterynaryjną) i tu zaczynają się schody, w/w nadzoru nie interesuje odbiór innych instytucji, pieczątki projektanta MAJĄ SWOJE NORMY :!: Wyjścia są dwa, jestem cwańszy i nie dam się albo potulnie robię co każą.W pierwszym przypadku paniusia jak jest starą cwaniarą ma różne warianty udupienia.Przykład: ściany w aptece muszą być łatwo zmywalne, niby proste, malujesz łatwo zmywalna farbą, łatwo zmywalną :question: a jak wyleje Ci się atrament :question: ( próba) Niestety nie jest to łatwo zmywalne :!: :!: Następny przykład, następny, itd. Zaczynamy się poddawać, eureka :!: Kładę płytki na ścianę ( nie wspomniałem że wszystkie ściany muszą być łatwo zmywalne).Wygrałem :question: nooou :!: a fugi :question: Jak masz dość, a takie zabawy mogą potrwać 2 lata masz 2 wyjścia : sąd, w końcu wygrasz, tylko kiedy i za ile :question: :!: Lub propozycja dla nadzoru,kiedy i za ile.Drugie wyjście od razu z grubej rury za ile :question: Bilans każdy może zrobić sobie sam.Przypuszczam iż w innych branżach wygląda to podobnie :wink:

[Makrasz]

A słyszeliście o czymś takim jak przepisy dotyczące produkcji marginalnej? Przepisy weterynaryjne oczywiście

[pis67]

Nie wiem, czy dotyczy to tylko sanepidu, czy też tego konkretnego przypadku, ale zazwyczaj tzw. służby odpowiadają, że nie będą opiniować projektu bo nie mają takiego obowiązku, a na odbiorze mają własne zdanie

 

Tu nie chodzi o opiniowanie projektu, ale o zatwierdzenie projektu, że jest zgodny z przepisami. Opiniowanie i uzgodnienia należy zrobić jeszcze przed wykonaniem projektu, potem na tej podstawie wykonać projekt. Następnie projekt należy przekazać do akceptacji odpowiednim organom nadzorującym przy danej inwestycji np. sanepid, straż, konserwator zabytków, inspekcja wetertynaryjna, czyli wszystkim, którzy będą brać udział w odbiorze. Następnie nanieść poprawki do projektu, które zleciły odpowiednie organy. Po tym znów przedstawiamy poprawioną wersję projektu, dostajemy potwierdzenie zgodności projektu z obowiązującymi przepisami od wszystkich i po dwóch latach możemy zaczynać inwestycję. Przy odbiorze zero problemów, nikt nie podważy podpisu kolegów po fachu.

[beiot]

Witam

Coraz częściej widuję na bazarach takie objazdowe wędzarnie.

 

http://www.e-grajewo.pl/wiadomosc,Wdliny_prosto_z_wdzarki,11306.html

 

Kiełbasę sprzedają masarnir. Ciekawe czy jakość produktu jest też lepsza czy to to samo co z linii produkcyjnej. Pewnie to tylko chwyt marketingowy, aby wyglądało, że kiełbas wiejska.

Obwędzona lub podgrzana. Widziałem jak obok stał samochód z wędlinami i kiełbasy brali od nich i wkładali do wędzarni.

[wena]

Sanepid w Katowicach wystawił mi dokument na samochód chłodnię. wszystko Ok zgoda sanepidu jest ważna do zmiany właściciela samochodu. Sanepid w Chorzowie chciał abym podjechał włączył agregat i oni to ocenią.

Jak stwierdziłem, że do przewozu moich towarów wystarczy izoterma, bo mieszczę się w czasie przewozu z magazynu do sklepu WAŻNA PANI stwierdziła, że ona nie wie ile ja pojadę do sklepu więc nie wyda zgody. Zaproponowałem więc żeby jeżdziła ze mną będzie mi rażniej, a ona będzie miała stoper i będzie mierzyć czas. Stwierdziła, żę się wygłupiam.

[TUŃCZYK]

Witam forumowiczów. lolo1976 jeśli mogę coś podpowiedzieć nawiązując do dyskusji, na codzień pracuję w gastronomi i mam kontakt z podobnymi przepisami,proponuję abyś wybrał się do właściwego sobie sanepidu, najprędzej będzie to powiatowa stacja gdzieś w okolicy i tam zasięgnął języka w swojej sprawie. Jak spotkasz jakieś młode miłe panie to można się poza firmą dogadać i napiszę pani mgr. wszystko co potrzeba nawet HACCP chociaż można gotowy na allegro kupić. Lecz na pewno panie z powiatowej stacji mają obowiązek udzielić info. na temat :jakie pomieszczenia, jak wykończone,ilość tych pomieszczeń oraz ich przeznaczenie, ilość i umieszczenie punktów sanitarnych. Będzie na pewno łatwiej jak określisz w dokumentach że półtuszę kupujesz od ubojni to zawsze jeden kłopot mniej :rolleyes: Życzę powodzenia i trzymam kciuki za biznes :wink:

[lolo1976]

Dziękuję za rady, zaczyna mi się coś pomału klarować, może nie będzie tak ciężko. Poza tym w weekend przejeżdżałem przez pewną miejscowość i wypatrzyłem tam malutki sklepik (1 lodówka) z wędlinami domowymi, dokładnie taki jak mam zamiar otworzyć, niestety był nieczynny. Ale w tygodniu wezmę dzień wolny i pojadę tam, porozmawiać z właścicielem, co i jak, mam nadzieję, że udzieli mi kilku rad, skoro nie będziemy konkurencją( inny zakątek Polski)

[duduś]

Witam ! nie chciałabym być źle zrozumiana ale ... zauważyłam, że nowe osoby na forum od razu chcą sprzedawać lub otwierać masarnie przydomowe w celach zarobkowych. a może by tak na początek napisać o swoich próbach wyrobu wędlin, wędzonek, konserw itp. a dopiero potem myśleć jak na tym zrobić biznes!

[Kaciak]

w wielu dziedzinach nie tylko przy wyrobach wędlin, amator któremu raz lub dwa się coś uda myśli że mógłby zostać zawodowcem i się z tego utrzymać,

 

rzeczywistość jest trochę trudniejsza, lekarz zanim zacznie leczyć uczy się wiele lat, podobnie z innymi zawodami,

 

Pewnie każdemu kto tak myśli potrzeba serii błędów i pomyłek dla nabrania pokory i chęci do dalszej nauki

 

[ Dodano: Pon 01 Mar, 2010 13:59 ]

nie mniej jednak od czegoś trzeba zacząć :grin: :grin:

[duduś]

Pisząc nowe osoby na forum wcale nie mam na myśli amatora w wyrobie wędlin. Uważam jednak,ze to forum jest po to aby dzielić się doświadczeniami, poznawać nowe przepisy i sposoby na wykonanie czegoś dobrego dla siebie i swoich bliskich.