Przepis na ser typu Koryciński

[beatag]

Obydwa serki leżą na plastikowej pdkładce na talerzyku bez przykrycia ,dlatego dziwi mnie fakt ,ze jeden tak ładnie obsechł -ma już zółta skórkę ,a ten drugi trochę dostał tego nalotu .Sewatki nie mam ,ale we wtorek będe robiła następny to moze spróbuje ta posoloną serwatką ,myślę ,ze po takim zabiegu nie zrobi się bardziej słony?

No i pozostaje pytanie ,czy go juz próbować ,czy czekać jeszcze z tydzień?,albo po jakim czasie dojrzewania jest najlepszy??.Wiem ,ze to kwestia smaku ,ale tak generalnie -po jakim czasie najczęściej spożywacie swoje serki?,bo ja do tej pory wszystkie zrobione z udziałem podpuszczki  spożywałam na bieżąco i nie znam smaku tych dojrzewajacych tydzień ,czy dwa , czy jeszcze dłuzej.

Bardzo proszę odnieść się do tych wilgotnściomierzy, bo mi umknie to potem

[EAnna]

Nie czekaj do wtorku tylko obmyj ser solanką natychmiast.

[beatag]

Zrobiłam tak jak mówisz -solanka -o blizej nieokreślonej ilości soli -słona-serki obydwa z rozpędu przemyłam, wysuszyłam i odstawiłam mimo nieodpartej chęci ich spróbowania....

[electra]

Moj  "dysk" a'la korycinski doczekal sie po raz pierwszy skorki, przekroju jeszcze nie znam 

Kroic czy dac mu jeszcze dojzec, teraz ma ok 2 tygodni

[beatag]

Mam ten sam dylemat,ja poczekam do piątku -wtedy jeden będzie miał 3-tyg ,a drugi dwa.Chyba zacznę od tego starszego , bo boje się zeby się nie popsuły .Warunki w lodówce nie są najlepsze,a w piwnicy jeszcze trochę za ciepło....

[electra]

moj jest dosc cienki bo durszlag mam za duzy i boje sie ze w lodowce bede za jakis czas miala tylko skorke

[beatag]

Moje kosmiczne krążki tez cienkie -maja ok. 4cm wysokości ,ale bardziej obawiam sie o ten pojawiający się delikatny biały nalot, który trzeba przemywać -boję się ,ze finalnie będą za słone...jak tak je będe przecierać.

Czy próbowałaś już kiedyś te serki po dłuższym okresie leżakowania? ,bo ja do tej pory zawsze robiłam je i na bieżąco je konsumowaliśmy bez moczenia ich w solance-takie a'la bundz.

[electra]

ten jest moim 5 serkiem wczesniejsze zostaly pozarte wczesniej ale nigdy nie mialy zadnych plesni ,zawijalam w pergamin i lezaly na talerzu ,wszystkiemoczylam w solance.

[beatag]

No- mój pojawiający sie nalot narazie  jest mikronowy i tylko gdzie niegdzie w porowatej powierzchni,boję się ,że   bedzie się  powiekszać w miarę dalszego lezakowania,myślę ,ze już będzie smaczny i jeden i drugi .Moje leż ą na kratce niczym nie owinięte w lodówce.Myślisz ,ze ten pergamin to jakiś pomysł? Muszę się zakręcić za tym wilgotnościomierzem ,może to mi trochę ułatwi pracę z kolejnymi serkami.Masz takie ustrojstwo?

[electra]

nie, nie posiadam ,ja nie mam dostepu do mleka od krowy ,wiec serki robie tylko tak do zjedzenia na teraz, ten jeden przetrzymalam dluzej zeby zobaczyc roznice,a na dojzewajace sery to nie mam warunkow.

[beatag]

To tak jak ja-w lodówce za zimno ,w piwnicy za ciepło i jeszcze ta niezbadana wilgotność...

Dlatego nie wiem ,czy warto te moje serki trzymać w tej lodówce dłużej  ,jeśli efekt smakowy leżkowania w takich warunkach będzie dalece odbiegał od serka dojrzewającego w optymalnych warunkach .Poczekamy wobec tego na opinie bardziej doświadczonych w temacie serków dojrzewajacych a'la koryciński.

[electra]

z wilgotnoscia to jeszcze jakos mozna sobie poradzic ( oczywiscie jak sie ma duza lodowke ) Eanna kiedys pokazywala na jakiejs fotce .

[SMORODINA]

Tak wygląda mój.

[beatag]

Ale te sey podobno najlepiej dojrzewają w temp 13 stopni -czego w mojej lodówce chyba nie da się osiągnąć .

Jeszcze zostaje ta kwestia smaku...-czy warto ??czy ta róznica w smaku jest miażdżąca na korzyść tego np. trzytygodniowego??

Podziel się wrazeniami po degustacji. Ja obawiam się ,zeby nie był gorzkawy ze względu na to dojrzewanie w niższych niż zalecane temperaturach.

 

O  widzę ,ze go przekroiłaś -no to chyba dojrzewanie zakończone -czekam na opis wrazeń smakowych i porównania ich do świeżego

Edytowane 1 Października 2014 przez beatag

[wiesia]

Tak wygląda mój.

cudowny, pewnie i smaczny, mnie tak się nie udaje.

[SMORODINA]

Ser trzymam w lodówce na kratce lub desce - przekręcam codziennie.

Wiesia tylko trzeba chcieć i dokładność temp. Byłem na Roztoczu - urlop.

Po 3 tygodniach może być podobny do żółtego.Ma inny smak niż świeży .

[electra]

ja swoj tez trzymalam na talerzu i co dzien odwracalam nawet ladna skorke dostal ,poprzednie zawsze smakowaly niestety nigdy nie mialy dziurek ani skorki ,ten ostatni zakwasilam innym mlekiem zsiadlym ,zobaczymy co bedzie jutro chyba przekroje bo dluzej nie wytrzymam

[SMORODINA]

Włòż Do pudła , temp. reguluj lodem w butelce.

Ja zakwaszam jogurtem Bio.

[beatag]

Oj  sorki ,myślałam ,ze to Ty Electra go już przekroiłaś.Ten Smorodiny to świeży ,czy już po leżakowniu?

[electra]

hmm z tym lodem niezla sprawa..mam turystyczna lodowke na balkonie a teraz juz tem w dzien co najwyzej 13 stopni ,niestety w nocy juz nawet przymrozek byl ,trzeba bedzie przenosic do lodowki ..tylko pytanie czy bedzie mi siec hcialo tyle zachodu ,raczej a'la Korycinskie beda jedzone takie na swiezo,

[beatag]

Ja ciekawa jestem tylko ,jak znacząco zmienia się smak takiego dojrzewanego normalnie  w lodówce ,a w tych przepisowych trzynastu stopniach i odpowiedniej wilgotności [jakiej?]

[SMORODINA]

Żeby spróbować to trzeba zrobić, każdy ma inny smak, każde mleko jest inne.

Pozdrawiam

[EAnna]

 

 

każde mleko jest inne.

I inne też są bakterie, co jest podstawą...

[tier]

Zrobiłem ostatnio coś podobnego, wyszły dziurki ładne, ser jak ser w smaku...  ale tak naprawdę nie wiem czym wszscycy się zachwycają w korycińskim, dla mnie jest gorzki co najlepsze do Korycinia mam 14km i jakoś nie widziałem u siebie w żadnym sklepie do kupienia tego cuda.. chyba wszystko leci do słoikowa albo mocno to wszystko nakręcane że z Podlasia. To tylko moja opinia proszę nie brać tego złośliwie.

[beatag]

Gorzki????ja coprawda tak jak wcześniej pisałam robiłam do tej pory serki z udziałem podpuszczki tylko do bezpośredniej konsumpcji  [często bez wkładania do solanki] i żaden z nich nie był gorzki...Chyba ,ze piszesz o tych dojrzewających...w zbyt niskiej temperaturze.

Aż  się boję spróbować tych moich [dojrzewaja 3 i 2 tyg,ale niestety w lodówce gdzie temp =10 stopni]