Kulinarne przygody Gatity

[gatita]

Rozmawiałam wczoraj z córką gospodarzy, nie ma żadnych cielaków, a mleko było z popołudniowego dojenia, bo z porannego oddają do skupu.

Zobaczymy co będzie przy następnje dostawie...

[EAnna]

Rozmawiałam wczoraj z córką gospodarzy, nie ma żadnych cielaków

Wystarczy, że krowy dostały kiszonkę.

Z mleka po takim "daniu" nie zdrobisz sera podpuszczkowego.

[gatita]

Jedyne co mi wyszło to ricotta... i sernik na pocieszenie.

EAnno co jeszcze z takiego mleka można by zrobić jeśli odpukać jeszcze się takie trafi ?

[EAnna]

co jeszcze z takiego mleka można by zrobić jeśli odpukać jeszcze się takie trafi ?

Jeżeli będziesz robić próbę podpuszczki to powinnaś takie mleko wyłapać.

Wtedy zostawiasz je na kwaśne i robisz twaróg.

Kiedyś też zgubiła mnie rutyna i wyprodukowałam kulę twardej kazeiny, którą można było sobie tylko w łeb strzelić :devil: .

Zawsze też mleko wącham. Przy dobrym powonieniu można nie jedno "wyniuchać" :grin:

[Bagno]

Ja szukam odpowiedzi, co mogło być przyczyną?

gatita jeśli jesteś w stanie napisz więcej szczegółów dotyczących mleka.

Czy podpuszczka nie straciła na mocy?

[ANNAM]

Jedyne co mi wyszło to ricotta... i sernik na pocieszenie.

EAnno co jeszcze z takiego mleka można by zrobić jeśli odpukać jeszcze się takie trafi ?

Jesli juz znudzi sie tobie sernik, to mozesz zastosowac ricotta do przepisu Einshel'e na oponki. Zamiast smietany mozna dodac pol na pol z ricotta. Tylko najpierw wymieszaj dobrze i rozdrobinij ser wydelcem. Bedziesz zdziwiona, bo w ogole nie wyczuwa sie sera.

[gatita]

EAnno węch mam jak policyjny pies, mówi mój mąż :grin: , Następnym razem będę wąchać.

Czyli albo próba podpuszczki, albo próba fermentacyjna...

Przy 2 czy 3 dostawie mleka odlałam 2-3 litry i nastawiłam na siadłe, niestety nie wyszło. Przy kolejnej próbie zakwasiłam, bodajże kefirem, też do kitu... Mówimy oczywiście cały czas o mleku od tego samego gospodarza.

 

Bagno, podpuszczka jest ok, opieram się tu na małym własnym doświadczeniu i opinii p. Mirka z Agrovisu, mleko bez podpuszczki po lekkim podgrzaniu też się ścieło.

Wiem, też, że to nie wina cieląt, EAnna podniosła kwestię kiszonki, muszę się dopytać u gospodarzy. Może zmieniali ostatnio paszę, do tej pory nie miałam z tym mlekiem problemu. Córka gospoodarzy sugerowała mi jeszcze, że to może wina pojemników, że niedokładnie wyparzone... ?

Czy to możliwe ?

 

ANNAM czytasz w moich myślach :grin: . Już trochę mi ten sernik wychodzi bokiem...

Muszę poszukac tego przepisu :smile: .

[kostek61]

Przy 2 czy 3 dostawie mleka odlałam 2-3 litry i nastawiłam na siadłe, niestety nie wyszło. Przy kolejnej próbie zakwasiłam, bodajże kefirem, też do kitu... Mówimy oczywiście cały czas o mleku od tego samego gospodarza.

:rolleyes: :idea:

[tusiaczek]

No własnie tak czytam i uderzyło mnie to samo co Kostka. Kilka wtop z tym mlekiem powinno wcześniej dać Ci do myślenia. Ja osobiście bym chyba podziękował i szukał innego dojścia do mleka.

[andrzej k]

Ja osobiście bym chyba podziękował i szukał innego dojścia do mleka.

 

Szukać nowego dojścia do mleka zawsze można . Ja bym jednak dociekał powodu zmiany właściwości mleka . Tak na przyszłość , bo u innego dostawcy też może a nie musi taka sytuacja zaistnieć . :smile:

 

 

Pozdrawiam

[tusiaczek]

Andrzej, ja pewnie też bym dociekał, po pierwszej wtopie, po drugiej ale czy dotrwałbym do czwartej? Chyba nie. Ale ja ogólnie niecierpliwy jestem i nie lubię jak mi coś nie wychodzi :grin:

[gatita]

Tusiaczku, sery mi nie wyszły po raz pierwszy..., czy też poprawniej mówiąc: mleko mi się zwarzyło po raz pierwszy, więc szczerze mówiąc nie zastanawiałam się nad tym czy z mlekiem jest coś nie tak...

Ja uparta Baranica jestem, muszę sama dojść :grin:

 

Andrzej, też jestem za tym, żeby dociekać przyczyny problemu. Z tym mlekiem mam bardzo wygodnie, nie muszę nigdzie jeździć, odbieram je z sklepie obok domu...

[gatita]

Upiekłam kolejne chlebki na zakwasie, tym razem na cieście potrójnie zakwaszanym, na mące pszennej chlebowej z dodatkiem otrębów i siemienia.

 

http://img580.imageshack.us/img580/6674/dsc09370s.jpg

 

http://img845.imageshack.us/img845/6688/dsc09371d.jpg

 

http://img46.imageshack.us/img46/7876/dsc09373b.jpg

 

A do chlebka wędlina drobiowa z szynkowara, świeżo nabytego. Następnym razem do mieszania wykorzystam automat do chleba, gdzieś to tu wypatrzyłam. Tym razem chyba za mało kleiste było, bo są miejsca gdzie się nie trzyma...

Teraz chodzi za mną taka szynka typu polish ham :thumbsup:. Smak dzieciństwa !

 

http://img11.imageshack.us/img11/3125/dsc09374ht.jpg

 

http://img132.imageshack.us/img132/7657/dsc09375f.jpg

[renesi]

Gatita pysznie swojsko i zdrowo :thumbsup: :thumbsup:

[m.]

Jaki szynkowar kupiłaś?

[gatita]

Kupiłam najprostszy i najtańszy: http://allegro.pl/szynkowar-praska-do-wyrobow-mies-szynek-2l-worek-i2960548887.html

.

[kostek61]

Kupiłam najprostszy i najtańszy:

Ale ma wszystko co potrzeba.

[gatita]

Wiem, że tu zaraz ktoś mnie skrytykuje, że kiepski sprzęt, ale tak jak kostek61, uważam, że mu nic nie brakuje :wink:

[m.]

Czy on jest z aluminium? Jeżeli tak to dobrze czy źle, bo wiem, że odradzają aluminium.

[karolszymczak]

gatita, jak na początek to dobry kupiłaś ja też na takim zaczynałem

[m.]

Karolu, a na jakim skończyłeś?

[gatita]

m. tak, jest aluminiowy. Też obiło mi się o uszy, że aluminiowy jest zły, ale to dopiero moje początki, więc niech ktoś mądrzejszy się wypowie czemu nie może być aluminiowy ? Do środka wkładamy woreczek, więc aluminium nie ma bezpośredniej styczności z mięsem, ale może źle rozumuję... ?

 

karolszymczak, też tak sobie pomyślałam, a jak mi się spodoba szynkowarzenie, to zainwestuję w taki porządny.

[kotunia]

Ja już od kilku lat używam : jeden czeski, drugi polski? i jakoś jeszcze nie "świecę". Jeden jest poniklowany- chyba a drugi "chropawy", ale obydwa dzielnie spełniają swoje zadanie, szczególnie jak mam lenia i nie chce mnie się uruchamiać wędzarni (mrozy itp) :blush:

[andrzej k]

więc niech ktoś mądrzejszy się wypowie czemu nie może być aluminiowy ? Do środka wkładamy woreczek, więc aluminium nie ma bezpośredniej styczności z mięsem,

 

Kiedyś wszystkie duże kuchnie opierały się na garnkach i naczyniach aluminiowych . Technika poszła do przodu i mamy teraz garnki i inne urządzenia kuchenne z nierdzewek . Wiadomo że nierdzewki nie reagują na produkty kwaśne , słone itp jak aluminium . Jeżeli wsad do szynkowaru jest zabezpieczony odpowiednim woreczkiem foliowym to można działać bez obaw .

 

Pozdrawiam

[ANNAM]

gatita, ladnie i chlebki nie opadly. :clap: Co zmienilas?

Wedlina tez wspaniala :thumbsup: :clap: