Dyzia ciecia małe Conieco

[Małgoś]

Fajna żaba .

[MariuszB]

Noooo... Panie.... pięknie      

 

 

Ja galaretę zrobiłem w poprzednim tygodniu, dwie miski "wciągnęliśmy" w trybie błyskawicznym   resztę tradycyjnie zapakowałem w słoiki które stoją sobie w lodówce i czekają aż się zachce

Odnośnie przepisu który zamieściłeś to spróbuj po odszumowaniu wylać wodę, wypłukać golonki i raciczki, zalać ponownie i gotować na bardzo małym ogniu, dzięki temu galareta będzie klarowna, następna podpowiedź.... jeżeli ktoś lubi naturalny smak czosnku w galarecie to proponuję wycisnąć go do gorącego wywaru już do zalanych miseczek, czy też słoików, ja dodatkowo dodaję również świeżo zmielony pieprz.... smak nie powtarzalny, spróbujcie

 

Kiedyś, koleżanka poczęstowała mnie galaretą skropioną przyprawą maggi, powiem wam że bardzo mi smakowało, obecnie dodaję do wywaru świeży lub mrożony lubczyk, nam smakuje

[Zbój Madej]

 

 

Fajna żaba .

Małgoś, żabą to kiedyś do Napoleonowa się jeździło :D

[Małgoś]

 

 

Małgoś, żabą to kiedyś do Napoleonowa się jeździło :D

żabą to ja jeżdziłam Wojtusiu . Miło mi,ze pamiętasz moje kochane autko. Ma TIF do grudnia ale już muszę szukać zastępstwa dla mojej kochanej żabci. .

[Zbój Madej]

 

 

żabą to ja jeżdziłam Wojtusiu

No przecież o tobie pisałem

[Maxell]

 

 

jeżeli ktoś lubi naturalny smak czosnku w galarecie to proponuję wycisnąć go do gorącego wywaru już do zalanych miseczek

W tej kwestii są dwie szkoły. Kiedyś tak robiłem, ale teraz doprawianie czosnkiem stosuję w przypadku prawie gotowej galarety (kiedy już wszystko jest pokrojone i połączone z wywarem). Po doprawieniu galaretę jeszcze trochę gotuję i rozlewam. Czosnek w tej formie jest zdrowszy. Oczywiście moim zdaniem. O lekkim przesoleniu gorącego produktu już nie wspominam.  

[Małgoś]

 

 

No przecież o tobie pisałem

Przecież wiem . Nikt oprócz mnie nie miał żaby

[MariuszB]

 

jeżeli ktoś lubi naturalny smak czosnku w galarecie to proponuję wycisnąć go do gorącego wywaru już do zalanych miseczek

W tej kwestii są dwie szkoły. Kiedyś tak robiłem, ale teraz doprawianie czosnkiem stosuję w przypadku prawie gotowej galarety (kiedy już wszystko jest pokrojone i połączone z wywarem). Po doprawieniu galaretę jeszcze trochę gotuję i rozlewam. Czosnek w tej formie jest zdrowszy. Oczywiście moim zdaniem. O lekkim przesoleniu gorącego produktu już nie wspominam.  

 

Też tak robiłem lecz wówczas smak czosnku gdzieś ginie i jak dla mnie zmienia swój smak, wyciskając go do gotowego produktu pozostaje prawie w niezmienionej formie, ale nie każdemu to może pasować

Podobnie robię dodając majeranek do np. grochówki, dodaję go już do gotowej zupy, oczywiście zamieszam i garnek przykrywam żeby się zaparzył, zupa nabiera wyrazistości, ale oczywiście jak kto lubi

[Maxell]

Mój brat doprawia galaretkę czosnkiem tak jak TY. Żołądek mi się troszkę buntuje, ale im smakuje, a ja jem mimo tego, ponieważ uwielbiam galaretę z octem. Poza tym, niepotrzebnie się wtrącam, gdyż o smakach się nie dyskutuje.

[electra]

Ja do galarety tez wciskam czosnek jak juz jest gotowa ,no i spora ilosc posiekanej natki i oczywiscie pieprz czarny mielony.

[dyzio]

O tym, że jestem fanatycznym wielbicielem Pasztetu Halusi i nie tylko już niejednokrotnie pisałem.

Dokonałem, niestety bez uzgodnienia z autorką przepisu, małej weń ingerencji.To znaczy w przepisie.

Dodatkowo dwa kawałki skóry z boczku gotuję do mniękości, mielę i dodaję do całości. Przemycam w ten sposób trochę kolagenu dla niejedzących wędlin podrobowych. W smaku niezauważalne.

 

  

 

Tym razem część z nich pojechała do niestety śmiertelnie chorej osoby, która je właśnie sobie zażyczyła.

Dla autorki i dla mnie swoiste i cenne wyróżnienie. Tym większe, że mąż chorej jest zawodowym rzeźnikiem i też od czasu do czasu w domu coś skleca.

[@halusia@]

 

 

O tym, że jestem fanatycznym wielbicielem Pasztetu Halusi i nie tylko już niejednokrotnie pisałem.

 

Dyzio jest mi bardzo miło... Twoja modyfikacja wcale mi nie przeszkadza.

[karolszymczak]

Dyzio wyglada wybornie

[dyzio]

Dyzio wyglada wybornie

Wygląd i smak zawdzięczamy jego autorce Halusi. Jest powtarzalność. I zostanie.

[karolszymczak]

Robilem ten pasztet i wiem ze to poezja smaku.Tak samo jak autorka!

[davido31]

Kurczę nie mogę wchodzić do Twojego kącika bo mam potem niezłego gula.    
A te śledziki mną pozamiatały    https://wedlinydomowe.pl/forum/uploads/monthly_04_2016/post-51023-0-84448300-1462039174.jpg
Pozdrawiam.

Edytowane 28 Września 2016 przez davido31

[szaja]

Kurczę nie mogę wchodzić do Twojego kącika bo mam potem niezłego gula.    

A te śledziki mną pozamiatały    https://wedlinydomowe.pl/forum/uploads/monthly_04_2016/post-51023-0-84448300-1462039174.jpg

Pozdrawiam.

Tu masz orginał  https://wedlinydomowe.pl/forum/topic/12485-rolmopsy-maxella/

[davido31]

 

 

Tu masz orginał

 

Dzięki ale u nas nie ma śledzi. No chyba, że w Aldi w śmietanie albo w Lidlu w konserwie w pomidorach

[mani3k]

Drogi Dyziu możesz podać skład pasy którą zrobiłeś do Pastirmy?

Ostatnio mam dostęp do dobrej wołowinki i patrząc na twoje dzieło zachciewajki dostałem wielkiej.

[dyzio]

No to ponownie trochę śledziów.

 

   

 

Tym razem nie rolmopsy a zwyczajny śledź z cebulą w oleum.

Siedem płatów i chyba z siedem cebul. Olej słonecznikowy. Jeszcze trochę poleży w lodówce (24h), i będę smakował czy nie zalatuje malizną.

[Maxell]

Dyzio, nie rób zadymy. U mnie w rybnym płaty będą dopiero w czwartek...

[dyzio]

Drogi Dyziu możesz podać skład pasty którą zrobiłeś do Pastirmy?

Ostatnio mam dostęp do dobrej wołowinki i patrząc na twoje dzieło zachciewajki dostałem wielkiej.

 

Mam parę fotek.

 

  

 

Woda mineralna, papryka słodka, papryka ostra, sól morska, kmin rzymski (kreutzkümmel), kozieradka pospolita (cemen).Do tego jeszcze słuszna ilość czosnku i oleum.

 

Kolega Turek jest do poniedziałku na urlopie, więc jeszcze trochę cierpliwości i napiszę czego ile.

Ale jeśli mnie pamięć nie myli, to on tak jakoś na oko. Bez wagi.

[roger]

 

 

śledź z cebulą w oleum

 

Następne zrób na rzepakowym zimno tłoczonym  

[dyzio]

 

 

Następne zrób na rzepakowym zimno tłoczonym

Dzięki za typ.

Jest duża różnica w smaku? Nie wiem czemu i czy słusznie, ale olej rzepakowy kojarzy mi się z dodatkiem do oleju napędowego jako biodiesel.

[roger]

Tak duża moim zdaniem in plus ... I nie nie słusznie ... do paliwa trzeba jeszcze dodać alkoholu najczęściej to metanol i jakiegoś katalizatora najczęściej wodorotlenku potasu - myślę że te dodatki nie pasowałyby śledzikom