Baca kombinuje

[davido31]

do dzieła sztuki kulinarnej tegoż chlebusia zaliczyć się nie da

 

Jest takie powiedzenie: Mądry uda, że nie widzi a głupi będzie myślał, że tak ma być.

Edytowane 18 Maja 2015 przez davido31

[sverige2]

Oj pamiętam Baco, pamiętam takie żyletki, bo innych w tych czasach nie było, a i te co były też nie zawsze można było nabyć, jak choćby nasza rodzima "Rawa Lux", więc były też dla tego do tych nożyków specjalne ostrzałki różnych typów .  Pragnę Ci jednak powiedzieć że nacięcia o wiele lepiej wykonuje się właśnie długim, bardzo ostrym nożem do filetowania, niż nawet bardzo ostrą, ale mającą króciutkie ostrze żyletką.

https://www.google.se/search?q=ostrza%C5%82ka+do+zyletek&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=scNZVbmDKIbgyQP_moDIBw&ved=0CAcQ_AUoAQ&biw=1280&bih=902

[sverige2]

Takie nożyki do filetowania posiadam i tymi tez właśnie nacinam .

 

 

[EAnna]

 

 

nacięcia się nie rozeszły a sam pęcnoł z boku, jaka jest przyczyna jak sądzicie?.

Wg mnie zbyt słabe naparowanie piekarnika.

Góra chleba zbyt szybko się zapiekła a wyrastanie "wyszło bokiem"

[eli55]

Zbyszku gratulacje piekne wypieki :clap:

[ANNAM]

BAca,jesli chodzi o naciecia,kiedy je zrobiles? Przed samym wstawieniem do piekarnika czy wczesniej ?

[sverige2]

Kiedy by tego nie robił, to nacinać należy głębiej, tzw. "rysowanie" niczego nie daje.

Edytowane 23 Maja 2015 przez sverige2

[Baca]

 

 

BAca,jesli chodzi o naciecia,kiedy je zrobiles? Przed samym wstawieniem do piekarnika czy wczesniej ?

Aniu przed wstawieniem do piekarnika bo później nie ma jak miałaś zapewne na myśli wcześniej   

 

Kiedy by tego nie robił, to nacinać należy głębiej, tzw. "rysowanie" niczego nie daje.

OK dzisiaj będę piekł to ryśnę głębiej 

[ANNAM]

 

 

Aniu przed wstawieniem do piekarnika bo później nie ma jak miałaś zapewne na myśli wcześniej   

 

 Tak,mialalm na mysli wczesniej.   Ale..

 

Baca ja mam wrazenie, ze on lezal w czasie rosniecia na czyms  zimnym . Chodzimi ,ze temperatura w czasie rosniecia,przed wlozeniem dopieca byla z gory tzw. pokojowa ,ale blaszka lezala moze na kamiennym stole czy blacie .Dlatego tez wyrosniecie chleba jest nierowne i dopiero w piecu rosl odspodu,dlatego tez nastapilo pekniecie przy dole.

 Wiesz temeratura w domu nie zawsze jest rowna tak jakwpiekarni i dlatego czasem zdarzaja namsie takie przygody

Mimo wszystko chleb jest ok

[Baca]

@ANNAM, Aniu wezmę Twoje przemyślenia pod uwagę i przy pieczeniu przyjrzę się tematowi. Dziękuję 

[Baca]

PASZTET 

 

                                 Troszkę nazbierało mi się w lodówce a to udka kurzęce gotowane a to jakiś warkoczyk wszystko czekało, aż będę miał czas czytaj wygonię lenia tym bardziej, że moja sympatyczność TZ łagodną perswazją "weź już zrób pasztetu  czy cóś bo jakoś nie mam miejsca w zamrażalniku" a do tego ton był z tych powiedzmy to stanowczych, a że ja z natury spolegliwy jestem jeżeli ktoś grzecznie prosi no to czego mam nie zrobić . Więc z samego rana poleciałem po wątróbkę świnięczą, przytachałem też pachwinki jako że śliczniutka była a podgardla nie było. Ugotowałem to wszystko dodawszy grzybów, zmieliłem doprawiłem w foremki i do piekarnika.

Gdy pasztecik rumienił swoje boczki ja zrobiłem to co najbardziej lubią tygryski czyli posprzątałem cały ten bałagan. A swoją drogą skąd się tego nabrało nie mam pojęcia 

Po około 50 minutach wyjąłem z piekarnika, przedstawiam efekt mojego dreptania

Degustacja jak stężeje czyli zapewne jutro. Pozdrawiam 

 

[Ulalka]

ale rumiany pasztetos , mniam  z "czyszczenia" zamrażarki zawsze wychodzi najlepszy

[andrzej k]

 

 

przedstawiam efekt mojego dreptania

 

 

 No to na śniadanko :D wydreptałeś .

 

 

 Pozdrawiam

[Baca]

 

 

z "czyszczenia" zamrażarki zawsze wychodzi najlepszy

podobnie jak bigos

 

No to na śniadanko wydreptałeś .

No powiedzmy-na dwa   

[ANNAM]

BAca, nasmaczniejszty pasztet bo" na winie"   No to teraz jeszcze nam wiekszego smaka pewnie zrobisz i chlebus upieczesz, posmarujesz pasztetem,   a ja dopiero oko otworzyla i glodna zaraz bede       NA Ciebie bedzie 

[roger]

Pasztet typu przegląd zamrażarki zawsze jest najlepszy

Ale pomyślcie o genezie tego wyrobu ... wszystkie gotowane "resztki" rosołowe lądowały a zamrażalniku a jak się uzbieralo to był albo farsz fo pierogów albo pasztet w zależności co było do dodania ... najlepsza kuchnia to kuchnia "bidnej zaradnej gospodyni"

Bardzo apetyczne paszteciki

 

Tapniete z GT-I9500

[Baca]

 

 

 a ja dopiero oko otworzyla i glodna zaraz bede       NA Ciebie bedzie 

Aniu przepraszam nie to było moim zamiarem ale jeżeli co to wszystko biorę na klatę  Miłego wstanięcia życzę no teraz to pewnie miłego snu 

 

Ale pomyślcie o genezie tego wyrobu ... wszystkie gotowane "resztki" rosołowe lądowały a zamrażalniku a jak się uzbieralo to był albo farsz fo pierogów albo pasztet w zależności co było do dodania ... najlepsza kuchnia to kuchnia "bidnej zaradnej gospodyni"

Robert masz rację

[eli55]

Baco piekne paszteciki, ja tez je robie z resztek zamrazalki, tylko  ze u mnie nikt ich nie je , tylko ja z pieskami

[ANNAM]

 

 

niu przepraszam nie to było moim zamiarem ale jeżeli co to wszystko biorę na klatę  Miłego wstanięcia życzę no teraz to pewnie miłego snu 

 

 No jeszcze do spania to troche  u mnie dopiero 4 :04 niedlugo obiad bedzie. To teraz moge wszystkie pysznosci ogladac 

[Baca]

 

 

tylko  ze u mnie nikt ich nie je ,

Elu nie wiedzą co tracą  

 

4 :04

To znaczy 16.04 czyli wczesne popołudnie tak?

Już po degustacji a poniżej zdjątko

nie powiem smacznisty jest   aczkolwiek można lepiej 

[Baca]

CHLEBUŚ

                              

                         Tym razem zaś chlebuś, a że nie miałem zakwasu popełniłem taki na drożdżach piekarniczych, przedstawiam krótką fotorelację

 

 

Chlebuś wyszedł smaczny chrupiący jednak brak mu tego charakterystycznego posmaku i zapachu zakwasu 

Edytowane 5 Lipca 2015 przez Baca

[eli55]

Zbyszku i tak pieknie wyglada :clap:

[Baca]

PIERSI KURZE 

 

 

           Obiecałem fotorelację z mojego zmagania się z piersiami kurzeczymi (szkoda, ze tylko )więc słowo się rzekło kobyłka u płota. Nabyłem piersi kurzęcze było tego ponad 4 kilo przytachałem do domu no i do roboty. wszystko przejrzałem oddzieliłem błonę i takie tam nie wiele tego było, zalałem solanką do przykrycia 100 gram soli na litr wody, i do lodówki na dobę.

 

Na drugi dzień przygotowałem "warsztat masorza"

Piersi posegregowałem w parki, wszystkie części które miały zostać sklejone z lekka ponacinałem czubkiem noża, następnie potraktowane zostały młotkiem, i tu muszę się przyznać, że miałem opory no bo żeby młotkiem rękoma masować to rozumie, ale młotkiem masakra, jakieś nieporozumienie

Do siateczki

Posiłkując się zwykłą klamerką związałem końce 

I do parzenia, temperatura przy wkładaniu 90C obniżona do 75, parzona do uzyskania w środku 66C. Wiem że powinno być 68 a nawet za względu na choróbska 72 ryzyk-fizyk zawierzam służbom weterynaryjnym mi chodziło o soczystość.

Przed parzeniem

I po

A tu już opalone

A tak wygląda przekrój. 

Pierś soczysta przy krojeniu nie rozpada się słoność dobra.

I to wszystko taka sobie tam relacja mam nadzieję, że się przyda komuś przyda i nie będzie musiał zadawać lamerskich pytań jak autor tejże relacji czyli ja baca

 

 

 

[eli55]

Baca ladnie wygladaja te szyneczki     , powiedz jeszcze jak dlugo wedziles?

[Baca]

Witam, jak zawsze do koloru