Wędzenie w śniegu i mrozie

Świąteczne wyroby już mam za sobą. Kilka fotek że, można wędzić w każdych warunkach. http://images37.fotosik.pl/452/4c0d5541685abeccm.jpg http://images37.fotosik.pl/452/b48e15ff45f2c464m.jpg http://images50.fotosik.pl/478/7b6e6d2daa7dcebdm.jpg http://images50.fotosik.pl/478/f30c92aee25eac74m.jpg http://images35.fotosik.pl/313/f4e2a3afe583f4bfm.jpg

Wędziłem dębiną bo mi buka przysypało!

Piękne :clap:

Pełny ślinotok :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup:

Ja też wczoraj wędziłem - kilka zdjęć wrzucę później - teraz walczę z szynkowarem....

Ale moje wyroby do Twoich się nie umywają ...

Świąteczne wyroby już mam za sobą. Kilka fotek że, można wędzić w każdych warunkach.

To tylko'' ... Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy'' :grin: .

Nam nic nie jest w stanie przeszkodzić .

Piękne wyroby :thumbsup: :clap:

Toz to masowa produkcja !!! Ale tego wszystkiego !!! Chyba na cały przyszły rok :grin: :clap: :thumbsup:

Chyba rodzinka spora? :shock: lub szykuje się duży Sylwester :lol: :clap: Szkoda, że na drugim końcu Polski :lol:

hm... jakie smakowitości A wędzarnia położona w pięknym otoczeniu widzę, to Twoje podwórko?

Wyrobów troszkę zrobiłem bo mam dużo "sępów" jesteśmy podzieleni pracą i każdy coś wnosi dla wszystkich. Razem się wszystko uzupełnia i kasa pozostaje na inne cele. madlinka, to jest raczej koniec mojej działeczki. A działeczka prezentuje się tak: Domek w budowie.

Podłączam się do tytułu, bo wędzenie 16 bm. wyło w śniegu i lekkim mrozie. Ale do rzeczy:

W 2011 roku fachowcy zbudowali mi na działce wierną kopię wędzarni Bogdana.

Jest świetna, a po roku doświadczeń mogę pokusić się o własny opis wędzenia.

Mięso kupuję w Macro. To szynki frikando, boczek, polędwiczki wieprzowe i schab bk na sopocką.

Pekluję 14 dni w 7% roztworze wodnym soli peklowej otoczkowanej od Mira. Robię nastrzyk - 30 ml na każdy kawałek mięsa ( z wyjątkiem boczków i polędwiczek). Przewracam mięso co 2 dni.

W piątek po południu wyjmuje mięso z garnków, myję je w wodzie, wiążę, wkładam w siatki i wieszam dla obcieknięcia.

W sobotę wcześnie rano, w mroziki i na śniegu rozpalam w wędzarni i po ok. 40 minutach mam w komorze 40 stopni. Przenoszę obcieknięte mięso do wędzarni, otwieram szyber z tyłu i obsuszam wsad przez 1,5 h w temperaturze 45 stopni.

Gdy mięso jest już suche, wygarniam wszystek popiół i do gorącego paleniska wkładam grube polana olchy i czereśni. Zamykam drzwiczki paleniska i szyber z tyłu i się zaczyna...

Wędzenie trwa 4-4,5 godziny w temperaturze, która nie przekracza 45 stopni. Wędzonki uzyskują piękną brązowo-czerwoną barwę.

Parzenie w wodzie o temperaturze 85 stopni w następującej kolejności: polędwiczki wieprzowe - 60 st. polędwica sopocka - 65 st. szynka frikando - 68 st i boczek - 74 stopnie. Temperatury mierzę termometrami z sondą od Mira.

Wędliny wieszam i stygną przez całą noc, a rano są pakowane w papier do wypieków.

Przesyłki konduktorskie rozwiozły ostatni urobek do Poznania, Częstochowy i Warszawy. Pierwsze opinie są pozytywne.

Reasumując: kopia wędzarni Bogdana (pozdrawiam!) jest świetna. Opis to przede wszystkim wiedza członków Wędzarniczej Braci i własne, ciągle krytyczne doświadczenia.

Smak wędlin odpowiada stopniowi zasolenia (7%), bo rodzinka nie lubi rzeczy zbyt słonych.

Zdjęcia zrobię chyba na Wielkanoc, bo mój Canon się chwilowo zbiesił.

Wszystkim uczestnikom forum składam serdeczne życzenia świąteczne, a przy stole świątecznym wyroby zrobione własnoręcznie smakują szczególnie.

Kiełbaska ma znakomity kolorek :thumbsup:

Jak na zimową porę przystało - stało się, wczorajsze wędzenie w śniegu i mrozie.

I żadnych czarów nie robię, nie używam palników itd itp, nie pilnuję itd itp.

Solenie podobnie jak Szczepan 6% do 7 %.

A kiełbasa zrobiona tylko z szynki, karkówki i podgardla, nie jest "gumowa" jest krucha i super w smaku. :thumbsup:

Andrzeju śliczności :clap: :clap: :clap: aż się oczy śmieją do takich wędzonek.

a u mnie jak na złość śniegu brak a w sobotę , niedzielę i rano w poniedziałek zadymiam :devil: :devil: :devil:

Andyandy. Gratulacje

Ja też bazuję na zasoleniu 7% i moi konsumenci są bardzo zadowoleni.

Moje wędzonki były podobne, ale nie tak ładne.

Andyandy, jak malowane :P na pewno wędzisz mięso? czy może genialnie operujesz farbami i płótnem? :devil:

:clap: dla Ciebie za takie cuda.. szczególnie w warunkach syberyjskich :P dziś przy -13 musiałem usunąć deflektor.. i ciągle kucałem przy palenisku żeby nie zamarznąć :lol:

Pozdrawiam

Andyandy. Czy mógłbyś opisać szczegóły od kupna do efektu?

Andyandy piękności :wink:

Teraz właśnie zadymiam i jutro pochwale się swoimi, ale powiedz mi jak to jest w okolicach Wrocławia +1*C a u Ciebie zima

PanBoczek i odyn06, Palenisko otwarte, drewna ledwo się tlą. Temperatura w normie 45 do 50 st / 1 h bo co godzinkę podkładałem kawałek drewna raz z lewej strony paleniska, a raz z prawej. Czas wędzenia od rozpalenia 15 minut. Drewno buk, śliwa i czereśnia, czas wędzenia 7,5 godziny - bez osuszania wstępnego. Wędzarnia, brak kanału - wydłużone palenisko, dodatkowy bardzo krótki zawijany kanał pod wędzarnią , brak komina i komora drewniana obita blachą. kładę drewno i przynoszę trochę żaru z komina, rozpalam i nagrzewam do osuszenia komory przez 15 minut. Wkładam wędliny, zamykam wędzarnię- otwieram piwko i wypoczywam latem w fotelu, a zimą z satelitą lub mam inne prace. Uwaga wędzarnia, to nie morski konwój maskowany gęstym dymem. Dym swobodnie musi przechodzić lecz leniwie bez ciągu. Spalanie drewna podobnie, leniwie tlące się drewna na żarze. Drewno suche, bardzo suche. Wszystko jest opisane w mojej lekturze na temat wędzenia. Dodam jeszcze, że dym niesiony z wiatrem, musi być również przyjemny w zapachu. Wędzenie to sztuka opalania i dostosowania komory do paleniska i opalania, nigdy odwrotnie. :wink:

Wędzenie to sztuka opalania i dostosowania komory do paleniska i opalania, nigdy odwrotnie.

 

I to jest (jak sądzę) jeden z najważniejszych wniosków przy domowym wędzeniu.

co prawda -13, ale zapeklowane, osuszone, uwędzone ... Wesołych świąt ... zdjęcie jeszcze przed sparzeniem

Bardzo fajne, ale...trochę za czerwone.

Bardzo fajne, ale...trochę za czerwone.

nic nie kumam

Andyandy chcę Ci podziękować za udostępnienie tematu Budowa wędzarni właśnie z niego skorzystałem i dzisiaj pierwszy raz wędziłem .REWELACJA !!!! czapka z głowy, serdecznie dziękuję i pozdrawiam.

moja murowana grilo-wedzarnia do wczoraj posiadała bezpośrednie palenisko na dole,ile to się trzeba było namęczyć z tym paleniem !!! .

teraz wg Twojego projektu ok.50 cm nad paleniskiem wstawione blachy ,otwór w środku 15 cm, szyber ,deflektor i to jest to.

dzisiaj mróz 8 stopni palenisko rozpalone i po 20 minutach szyber prawie zamknięty, osuszanie i wedzenie. poniżej fotki dzisiejszego wędzenia.

życzę wszystkim zdrowych i wesołych Świąt. pozdrawiam K.

 

 

 

 

 

Cześć. Witam Wszystkich.

Jestem od niedawna zarejestrowanym użytkownikiem i chciałbym przedstawić swoją pracę przed Świętami Bożego Narodzenia.

Wędziłem dzisiaj tj. 22.12.2012. U mnie w lesie w okolicach Ostródy gdzie mieszkam było w czasie wędzenia - 12 st.C

Miałem na początku problem z rozgrzaniem wędzarni ( która zbudowałem własnymi rękami) ale jakoś poszło i wyroby smakują wyśmienicie...

Oto kilka fotek ...

Na razie mały problem. Muszę dojść jak wstawić fotki... Odezwę się chyba że ktoś pomoże

okawango,

https://wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?t=764

Cześć. Witam Wszystkich.

Jestem od niedawna zarejestrowanym użytkownikiem i chciałbym przedstawić swoją pracę przed Świętami Bożego Narodzenia.

Wędziłem dzisiaj tj. 22.12.2012. U mnie w lesie w okolicach Ostródy gdzie mieszkam było w czasie wędzenia - 12 st.C

Miałem na początku problem z rozgrzaniem wędzarni ( która zbudowałem własnymi rękami) ale jakoś poszło i wyroby smakują wyśmienicie...

Oto kilka fotek ...

 

 

[ Dodano: Sob 22 Gru, 2012 22:58 ]

Dzięki za radę. Na początku tak zrobiłem ale się wycofałem z tego fotosika. Teraz będzie ok

 

[ Dodano: Sob 22 Gru, 2012 23:00 ]

no to może jeszcze takie zdjątka ...