-
Postów
46 111 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
172
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Maxell
-
Pisałem o torebkach dlatego, że zapobiegają one nadmiernemu odsoleniu szynek. Najprawdopodobniej nie unikniemy w tym przypadku lekkiego obsuszenia wyrobów, gdyż nie znamy temperatury w jakiej były parzone.
-
Już policzył. :grin: Wiesz jak sie w Polsce załatwia takie rzeczy. Kasa, kasa, kasa i obiecanki. Przegrane wybory - plajta firm, ale kasa zostaje. :wink: Nietrafione kredyty leca na konto tych ryzykownych (oczywiście te milionowe). Ludzi się zwalnia, a własciciel i tak wyjdzie na swoje.
-
Przelicz sobie ile potrzeba sztuk, by zapewnić rentownośc zakładu oraz koszty transportu w Polsce (nawet biorac pod uwage fakt, iż lobbysta "załatwił" kilka lat "raju podatkowego").
-
A jaki ten lobbysta ma wpływ na wielkość populacji świń (poza polityką) w Polsce?
-
Długo nie pociagna. Gośc nie zna polskich realiów i "zabije" go transport.
-
Spróbuj jeszcze raz zaparzyć, ale teraz już bez gotowania. Przyjmuje się ok. 50 min. w temp. ok. 83-85 st.C na 1 kg szynki. Jeśli szynka waży np. 1,5 kg, daje to czas parzenia ok. 75 min. Dane te dotyczą parzenia szynek ciepłych, prosto z wedzarni, wkładanych do gotującej wody (temperatura wody spadnie). Podczas parzenia będziesz widział unoszace sie z dna naczynia małe pęcherzyki pary i lekkie parowanie nad powierzchnia wody (do scianki garnka nie mozesz prawie dotknąć). To świadczy o temperaturze ok. 85-90 st.C Możesz szynki włozyć do woreczków foliowych. I na przyszłość najpierw czytać, czytać i jeszcze raz czytać, a najlepiej czytać i pytać. :wink: Powodzenia. PS. JAK NAJSZYBCIEJ KUP SOBIE NAWET NAJTAŃSZY TERMOMETR.
-
...albo parę super gołabków... :grin: Ech Pis, Ty picerze. :grin:
-
Ale tam wyraźnie widać Strasznego. Bez dwóch zdań. :wink:
-
Najpierw ją sparz.
-
Temperatura. Temperatura i umiejetność manipulowania ciagiem w komorze. Podsumowując- znajomość swojej wędzarni od podszewki. :grin:
-
http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=1141 Uważam, że główna przyczyna to brak odpowiedniego wygrzania wedzarni przed włożeniem kiełbas i kurczaków (zbyt mała ilośc żaru i koniecznośc dokładnia drewna podczas osuszania), a następnie zbyt mały ciąg ciepłego powietrza w komorze podczas osuszania. Jesli dodamy do tego zbyt niska temperaturę wedzenia (+ zbyt mało odpowiedniego dymu), otrzymamy właśnie takie blade wyroby. Powinny być do nich przyklejone kawałeczki popiołu. Przy takim wedzeniu czas leci, a kolorku nie widać. Podnosi sie wtedy temperaturę by szybko, poprzez podpiekanie złapać kolor i zamiast tego wyroby sie marszczą obsychają i dalej sa blade (mało dymu). Dziadek cały czas powtarza: na poczatek wygrzanie wedzarni i zrobienie dużej ilości żaru. Otwarta góra wędzarni zwiększa ruch powietrza w komorze, ale to powietrze jest odpowiednio wygrzane dzieki dużemu zapasowi żaru. Zawiera mało dymu. No i podczas wędzenia, jesli wedzonki nie wyschły zupełnie, nie wolno zamykac całkowicie góry beczki. Robi się tzw. bania, czyli łaźnia parowa. Wszystko zaczyna się zaparzać, co nie sprzyja przyjmowaniu dymu i koloryzowaniu ich powierzchni. [ Dodano: Pon 29 Mar, 2010 11:33 ] Proszę pamiętać, że teraz wiosną, jeśli beczka stoi bezpośrednio na gruncie i palenisko ma kontakt z ziemia, dochodzi nam efekt parowania wilgoci z gleby. Wszystko to idzie do komory i osadza sie na wędzonych wyrobach.
-
Dlatego podałem źródło naprawy popełnionych błędów. Poza osuszaniem wędzonek, jest także ociekanie. Co do kiełbas: osadzanie, osuszanie, wędzenie, parzenie i studzenie. [ Dodano: Pon 29 Mar, 2010 11:13 ] Robo, piszesz, że osuszałeś w otwartej wędzarni pół godziny. Sprawdź zatem ile czasu i w jakiej temperaturze osusza kiełbasy Dziadek.
-
Obaj przeczytajcie sobie bardzo uważnie Akademię Dziadka, a szczególnie opis osuszania i wędzenia kiełbas. Tam się bez problemu przekonacie jakie błędy popełniacie.
-
I otwórz górę. Niech beczka "oddycha". :grin:
-
Książka już dostępna jest na naszym DC++. Osoby, które nie korzystają z DC++, prosze tutaj zapisywać sie na listę. Link i hasło będzie indywidualnie wysyłał każdemu zainteresowanemu Siara. Oczywiście kiążki nikomu nie udostepniamy, ale o tym nie musze juz przypominać. :grin:
-
Wrzucam dzisiaj do wspólnego kotła jedną z najlepszych książek na temat wędzenia ryb, a na pewno najlepszego specjalisty polskiego w tej dziedzinie: Proszę o nią wyjątkowo dbac, gdyż jest to prawdziwy biały kruk. Książka będzie udostępniona w dwóch wersjach: lepszej i gorszej jakości. Nie są to skany lecz zdjęcia, ale bardzo czytelne zwłaszcza, iż przy użyciu przeglądarki graficznej możemy je powiększać. Masa ciekawych informacji i rozwiązań.
-
Kiedyś już ten temat był poruszany, ale go przypomnę. Peklowanie ciepłymi solankami. Temperatura takiej solanki wynosi ok. 50 st.C. Pekluje się nią zalewowo z nastrzykiem, przez ok. 9 godzin. Ważne jest umiejętne wędzenie. Podczas tego procesu wymagana jest wysoka wilgotność w komorze. To oczywiście jako ciekawostka.
-
To jest ścięte białko. Widajć to nie tylko na boczku, ale także na wedzonce po lewej. Nie posądzam Gonza (zresztą tego nie widać) :wink: o zbyt wysoka temperature, więc pozostaje wada mięsa. Mógł być także zbyt duży nastrzyk, ale stawiam na wadę. Niedawno pisał o tym Dziadek.
-
Co to za cena... :grin: Ostatnio kupowałem Technologię ryb Tilgnera za....To dopiero była cena. :wink: Może jeszcze dzisiaj wrzucę ja na forum do pobrania.
-
NIE KUPOWAĆ! Mam 17-tke i będzie udostępniona. Jest uzupełnieniem 16-tki, gdyż zawiera normy jakościowe dla wyrobów z 16-tki. Zestaw Nr 21 (w toku opracowywania) zawiera już to wszystko, dlatego ma aż 800 stron. :grin:
-
Jak wypadł Wieczorek Autorski Olgo? mam nadzieję, że super. :grin:
-
Dlaczego Niemcy dodają jajka i mleko do surowca kiełbasy?
Maxell odpowiedział(a) na Darino temat w Jelita, osłonki, przyprawy i dodatki
Można poczytać przepisy Kolegi Ligawy. Do sporej ilości swych wyrobów dodaje mleko lub śmietankę. -
Do moich wczorajszych uwag, dodam jeszcze bardzo ważną informację: jakie czynniki są niezbędne by wogóle proces palenia miał miejsce? Głowne trzy to: 1. Materiał palny - w naszym przypadku drewno. 2. Dopływ tlenu - szybry, nadmuchy, przysłony itp. 3. Temperatura - (każdy materiał palny ma swoją określoną temeraturę palenia - zapalenia (zapłonu)). W pożarnictwie mówi się iż zasada gaszenia pożaru polega "tylko" na odebraniu co najmniej jednego z tych czynników. Nas zadymiaczy interesuje kwestia zupełnie odwrotna. Jednak tylko tymi trzema czynnikami możemy manipulować celem uzyskania wymaganych efektów wędzenia. Chodzi nam o uzyskanie w miarę zdrowego dymu*. Ograniczajmy się zatem do osiągnięcia zadawalającego nas koloru wędzonek zwłaszcza, iż będą one i tak w większości przypadków poddawane obróbce termicznej (parzenie). Z pełnym przekonaniem napiszę, że wspaniałe wędzonki uzyskamy korzystając nawet ze starego pudła po telewizorze, beczki, elementu wentylacji przemysłowej czy, jak robili to "nasi chłopcy" z misji pokojowej w byłej Jugosławi (zdjęcia na stronie głównej) skrzynkach po rosyjskich granatach. Pisze o tym bez przerwy Dziadek oraz kilku innych Kolegów. Poczytajcie uważnie Ich posty i artykuły na stronie głównej oraz forum. Warto. Dym - widoczny efekt niecałkowitego spalania materiału palnego. Może zawierać substancje szkodliwe dla zdrowia.
-
W tym materiale po prostu wystapiły dwa błędy. Ostatnie zero w obu przypadkach oznacza st.C.
-
O czym my tutaj rozmawiamy? :grin: Rozwijając ten temat, możemy dojść do wniosku, że wogóle nie powinniśmy wędzić. :grin: A tak naprawdę, to ciała stałe ani ciecze nie pala się w swej objętości (za wyjatkiem mieszanin pyłów i par z powietrzem). Palą się tylko gazy palne (nad powierzchnia cieczy lub ciała stałego) wydzielające się pod wpływem podnoszącej sie temperatury. W przypadku drewna, następuja poszczególnefazy wizualne jego szybkiego utleniania: wysychanie, zwęglanie powierzchniowe, zwglanie wgłbne itd. W przpdku zapłonu mieszaniny par cieczy z powietrzem nad jej powierzchnią, mamy do czynienia z systematyczym coraz szybszym jej odparowywaniem (ubytkiem). To by było tak pokrótce. Jeśli chodzi o mieszaniny pyłów i par cieczy z powietrzem, mówimy o przedziale między dolną i górną granicą ich wybuchowości, która związana jest ściśle z ich stężeniem w powietrzu. Tylko w tym przedziale może dojść do wybuchu przy zastosowaniu inicjatora zewnętrznego. Temat zmierza w kierunku teorii, nie pomagającej zadymiaczom. [ Dodano: Sob 27 Mar, 2010 22:48 ] Drewno ma temeraturę zapalenia (ciało stałe). Temperturę zapłonu mają tylko mieszaniny par cieczy palnych z powierzem i pyłów.
