-
Postów
3 831 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez Kruszynka
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 101
-
Podział był wzdłużny ,tyle że comber został spożytkowany podczas rozbioru,zostały tylko kości grzbietowe Kiełbasa po parzeniu,w tle suszenie surowej Jeszcze info o karczku, za inny organ przez koleżankę brany .Poszedł do zamrażarki i na pasztet marciński będzie.
-
Ciąg dalszy przerobu sarenki. Planowałem z udżca zrobić kilka szyneczek,ale przypadł mi w udziale udziec po postrzale /kula poszła skosem przez udziec i mięśnie były nieco poszarpane a kość strzaskana=liczne odłamki /. Wyciąłem tylko jeden niewielki mięsień,reszta została przeznaczona na kiełbasę. Łopatkę przeznaczyłem na pieczeń i poszła do zamrażalnika. Kości zostały obgotowane i wykorzystane do pasztetowej /mniej więcej w/g przepisu na pobiedziską / Pozostałe mięso uzyskane z kości żebrowych,combra,goleni,obrzynków z łopatki i wspomniane już z udżca wykorzystałem do kiełbasy do której dodałem łopatkę wieprzową ,boczek i golonkę.Przepisu nie podaję bo to improwizacja a kilka przepisów jest na stronie.Z przypraw..pieprz,czosnek,majeranek i jałowiec.Mniej więcej jak do jałowcowej. Osuszanie kiełbasy. Wędzenie w zimnym dymie w sumie 8 godzin /rozłożone na dwa dni /. Tak na marginesie to już chyba jedno z ostatnich wędzeń w beczce.Za tydzień wędzonki a potem........... Pasztetowej wyszło sporo więc część musiała pójść do słoików. Przy okazji moją pierwszą metkę zrobiłem.Dzisiaj na śniadanko była. A na wsi jesień,całkiem ładna
-
Sorry że nie odpowiadałem ale byłem na wsi a tam z internetem kiepsko,no i zimno na balkonie /a tylko tam mam jaki taki zasięg/ Nadrabiam więc zaległości. To w witrynie to oczywiście sarna powieszona za przednie badyle.Tylne w "przysiadzie" Podział tuszy . Z narogów zrobiłem potrawkę z dodatkiem dużej ilości cebuli i czerwonego wina.Wykorzystałem serce,wątrobę i nereczki.Pozostałe dwa serca i wątroby /dostaliśmy trzy komplety narogów/.zostały zamrożone - pójdą do pasztetu na Marcina . Z polędwiczek i combra zrobiliśmy tatara Który to był ozdobą stołu przy którym uczciliśmy upolowaną zwierzynę.Śledziki maggiczne były tylko dodatkiem do własnoręcznie upieczonego chleba. Niegrzecznie byłoby z mojej strony nie zamieścić zdjęcia z gospodarzem i zarazem "załatwiaczem" tej zwierzyny.Jak widać na zdjęciu nasza spółdzielnia dysponuje własnym sprzętem z kieliszkami włącznie Jak wykorzystałem sarenkę podam w następnym poście.
-
-
A Banici w ramach pokuty pielgrzymkę na Kalwarię Wejherowską odbyli.Przy okazji pastrami też poczęstowali i obdarowali. .Rewelacja !
-
No,dobre to
-
Może na kursie dziczyzny ?
-
Zapewne można,ale to co zakupiłem to z małego,lokalnego młyna pochodzi,gryka też lubelska,zapach wspaniały a i dobrze zmielona.Bez porównania z tym co w sklepie kupuję.Ale czy ja się nią zachwycałem? Po prostu kupiłem po 6 zł/kg.,na bliny przede wszystkim i na podpłomyki z pieca chlebkowego
-
Kupowałem na jarmarku w Żółkiewce /Lubelszczyzna /,kosztowała ok 12 zł /tak szacunkowo bo asortyment był większy a pamiętam tylko ceny olejów i mąki gryczanej/. Smak nieporównywalny do tej zasuszonej kupowanej w celofanowych opakowaniach.Żałuję że tylko kilogram nabyłem
-
Będziesz miał,są przepisy bez boczku np. https://zpierwszegotloczenia.pl/przepis/fasolka-po-bretonsku/19 Oczywiście,ja użyłem też boczku.Spory zapas mi z ostatniego wędzenia pozostał.czego nie mogę powiedzieć o pozostałym asortymencie.Czas się za robotę wziąć.
-
Wakacje to u nas 12 m-cy trwają Fasola też się mnie marzyła,a jak zobaczyłem jasia z tegorocznych zbiorów to pooooszło ......i szybko zniknęło Na fb znalazłem coś takiego.Musi być ciekawe w smaku i nie ma nic wspólnego ze szwedzkim śmierdzielem .
-
Nie miał fety z ziołami w środku ?
-
Takie "szybkie" danie po podróży /600 km jednym skokiem,nieżle jak na staruszka ...dotyczy samochodu i kierowcy /. Polędwiczka grillowana wraz z takowymi warzywami + feta. A dzisiaj jedno z moich ulubionych dań...fasolka po bretońsku I mała anegdotka.Jeden z moich dowódców ze względu na swój charakter miał ksywkę Brytan.W związku z tym fasolce po bretońsku serwowanej w kasynie nadano nową nazwę - "fasolka po brytańsku" .Po jakimś czasie danie to zniknęło z karty....na wyrażną "prośbę 'rzeczonego dowódcy
-
Wisienka,Grecja,kalmar...........piękny komplecik
-
I są Pierogi lepiła moja kuzynka.Wraz z siostrą były mistrzyniami tych pierogów.Niestety już tylko jedna pozostała.Wszelkie próby wykonania tych pierogów przez nas,pomimo ścisłego stosowania się do przepisu nie zakończyły się właściwym efektem.Były dobre,ale brakowało tego ...no właśnie,czegoś Korzystając z pobytu w krainie pieroga odwiedziłem jarmark w Żółkiewce i zakupiłem zapas mąki gryczanej,kaszy gryczanej,oleju lnianego i po raz pierwszy oleju z ostropestu http://r.search.yahoo.com/_ylt=A7x9UkkzXuJX330AO.5fiAx.;_ylu=X3oDMTBydWpobjZlBHNlYwNzcgRwb3MDMQRjb2xvA2lyMgR2dGlkAw--/RV=2/RE=1474481844/RO=10/RU=https%3a%2f%2fpl.wikipedia.org%2fwiki%2fOstropest_plamisty/RK=0/RS=eT_b5v6mkh7VKFJwiI0tP0pk2yk- Wszystko z lokalnych młynów i olejarni.
-
Co prawda to nie moja robota,ale takie pierogi z kaszą gryczaną i twarogiem,z dodatkiem mięty, to tylko w Lubelskiem można zjeść
-
Znaczy Bory Tucholskie ?
-
Dziękuję MariiS za baniaczek i siateczkę ze smakowitą zawartością, którą to bwie na spółdzielnie z Mazowsza przytargał a Zbanowany Prezes do Trójmiasta dostarczył.Odbiorę jak z Kościeliska powrócę.Serdecznie wraz z Jolą dziękujemy
-
Zdrowe korzenie . Pięknie to wygląda
-
Taka podpucha........to
-
Po pierwsze primo...dla nas to nie są "obce kraje" Po drugie primo......należy tubylcow zapoznać ze smakiem "ceprowskich" wyrobów Po trzecie primo.......jeszcze nie dotarłem do zaprzyjażnionej bacówki w której to od wielu,wielu lat zakupuję bunc,bryndzę i łoscypki wraz z korbaczami .Będę tam jutro ,a pojutrze będę leczył kaca po częstowaniu się litworówką..oczywiście żentycą
-
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 101