-
Postów
2 943 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez andy
-
To jest ostrzałka do żyletek :grin: Co wygrałem?
-
/viewtopic.php?t=7973&highlight=reklama
-
Cudotwórca i uzdrawiacz Jerzuś obchodził osiemnaste urodziny i jego wielbiciele postanowili w prezencie przyprowadzić mu panienkę lekkich obyczajów. Panienka weszła do pokoju, gdzie siedział Jerzuś, rozebrała się, stanęła i rozszerzyła nogi. Po chwili wybiega z okrutnym krzykiem. Wielbiciele weszli do środka i pytają się Jerzusia co się stało. Jerzuś na to im odpowiedział: -Weszła do mnie niewiasta, rozebrała się no i patrzę się że ma ranę, to ją zagoiłem. - Zosiu, nie obraź się, ale coś ci powiem. - Co? - Ta sukienka cię trochę pogrubia. - O żesz... Już zdejmuję. - A ten stanik to ci w ogóle ze 20 kilo dodaje.
-
Takiego sprzęta miałem: http://legendy-prl.pl/zk140t-1.jpg Matkojedynokochano! Jakie to było przeżycie! Prawie z nim spałem :grin:
-
Masz rację! To rozwijając ten pomysł: jeżeli udałoby mi się "celnąć" kotwą w rurę na tych sześciu metrach, to próbowałbym poprzez solidne dospawywanie kawałków pręta zbrojeniowego (o jakiejś słusznej średnicy!) zejść z tą kotwą jak najniżej. Nawet do pierwszej żerdzi Tam ją zablokować i heja do góry Zamiast kotwy chodzi mi po głowie coś działającego podobnie jak ostrze harpunu: http://www.cressi-sub.hr/slike/proizvodi/Harpuni-2.jpg Twoje rozwiązanie z pętlą również nie rozwiązuje problemu ze ścinaniem gwintu pod wpływem ciężaru. No chyba, że założyć ją na pierwszą żerdź :rolleyes: Wiem, jak jest daleko, to łatwo się radzi, ale może coś z tych naszych dywagacji natchnie Kolegę i znajdzie dobre rozwiązanie. Czego mu gorąco życzę
-
yogi, jeśli rura jest urwana na 6 m (co nie jest tak wiele), to może spróbuj wykombinować coś działającego jak kotwa do wysokich obciążeń - może się uda trafić w tą urwaną rurę i tym wynalazkiem ją wyciągnąć. Wpisz w wyszukiwarkę "kotwa do wysokich obciążeń" i może znajdziesz natchnienie do uratowania odwiertu.
-
Wracamy do tematu. Poniżej przypominam niegdysiejszy główny ośrodek kulturalno-rozrywkowy każdego podwórka http://imageshack.us/a/img17/7320/t17a.jpg
-
Przyczyniłem się również do spie.......a wątku. Przepraszam. :blush: W ramach tych przeprosin znalazłem tekst, który będzie pasował do tematu: "My, dzieci tamtych rodziców... Ja, moi bracia i reszta naszej ulicy spędzaliśmy dzieciństwo na obrzeżach małego miasteczka-właściwie na wsi. Byliśmy wychowywani w sposób, który psychologom śni się zazwyczaj w koszmarach zawodowych, czyli patologiczny. Na szczęście, nasi starzy nie wiedzieli, że są patologicznymi rodzicami. My nie wiedzieliśmy, że jesteśmy patologicznymi dziećmi. W tej słodkiej niewiedzy przyszło nam spędzić nasz wiek dziecięcy. Wspominany z nostalgią nasze szalone lata 80.: Wszyscy należeliśmy do bandy osiedlowej i mogliśmy bawić się na licznych w naszej okolicy budowach. Gdy w stopę wbił się gwóźdź, matka go wyciągnęła i odkażała ranę fioletem. Następnego dnia znowu szliśmy się bawić na budowę. Matka nie drżała ze strachu, że się pozabijamy. Wiedziała, że pasek uczy zasad BHZ (Bezpieczeństwo i Higiena Zabawy). Nie chodziliśmy do przedszkola. Rodzice nie martwili się, że będziemy opóźnieni w rozwoju. Uznawali, że wystarczy jeśli zaczniemy się uczyć od zerówki. Nikt nie latał za nami z czapką, szalikiem i nie sprawdzał czy się spociliśmy. Z chorobami sezonowymi walczyła babcia. Do walki z grypą służył czosnek, herbata ze spirytusem i pierzyna. Dzięki temu nigdy nie stwierdzano u nas zapalenia płuc czy anginy. Zresztą lekarz u nas nie bywał, zatem nie miał szans nic stwierdzić. Stwierdzała zawsze babcia. Dodam, że nikt nie wsadził babci do wariatkowa za raczenie dzieci spirytusem. Do lasu szliśmy, gdy mieliśmy na to ochotę. Jedliśmy jagody, na które wcześniej nasikały lisy i sarny. Mama nie bała się ze zje nas wilk, zarazimy się wścieklizną albo zginiemy. Skoro zaś tam doszliśmy, to i wrócimy. Oczywiście na czas. Powrót po bajce był nagradzany paskiem. Gdy sąsiad złapał nas na kradzieży jabłek, sam wymierzał nam karę. Sąsiad nie obrażał się o skradzione jabłka, a ojciec o zastąpienie go w obowiązkach wychowawczych. Ojciec z sąsiadem wypijali wieczorem piwo-jak zwykle. Nikt nie pomagał nam odrabiać lekcji, gdy już znaleźliśmy się w podstawówce. Rodzice stwierdzali, że skoro skończyli już szkołę, to nie muszą do niej wracać. Latem jeździliśmy rowerami nad rzekę, nie pilnowali nas dorośli. Nikt nie utonął. Każdy potrafił pływać i nikt nie potrzebował specjalnych lekcji aby się tej sztuki nauczyć. Zimą ojciec urządzał nam kulig starym fiatem, zawsze przyspieszał na zakrętach. Czasami sanki zahaczyły o drzewo lub płot. Wtedy spadaliśmy. Nikt nie płakał, chociaż wszyscy się trochę baliśmy. Dorośli nie wiedzieli do czego służą kaski i ochraniacze. Siniaki i zadrapania były normalnym zjawiskiem. Szkolny pedagog nie wysyłał nas z tego powodu do psychologa rodzinnego. Nikt nas nie poinformował jak wybrać numer na policję (wtedy MO), żeby zakablować rodziców. Oczywiście, chętnie skorzystalibyśmy z tej wiedzy. Niestety, pasek był wtedy pomocą dydaktyczną, a policja zajmowała się sprawami dorosłych. Swoje sprawy załatwialiśmy regularną bijatyką w lasku. Rodzice trzymali się od tego z daleka. Nikt, z tego powodu, nie trafiał do poprawczaka. W sobotę wieczorem zostawaliśmy sami w domu, rodzice szli do kina. Nie potrzebowano opiekunki. Po całym dniu spędzonym na dworze i tak szliśmy grzecznie spać. Pies łaził z nami-bez smyczy i kagańca. Srał gdzie chciał, nikt nie zwracał nam uwagi. Raz uwiązaliśmy psa na "sznurku od presy" i poszliśmy z nim na spacer, udając szanowne państwo z pudelkiem. Ojciec powiązał nas na sznurkach i też wyprowadził na spacer. Zwróciliśmy wolność psu, na zawsze. Mogliśmy dotykać innych zwierząt. Nikt nie wiedział, co to są choroby odzwierzęce. Sikaliśmy na dworze. Zimą trzeba było sikać tyłem do wiatru, żeby się nie osikać lub "tam" nie zaziębić. Każdy dzieciak to wiedział. Oczywiście nikt nie mył, po tej czynności, rąk. Stara sąsiadka, którą nazywaliśmy wiedźmą, goniła nas z laską. Ciągle chodziła na nas skarżyć. Rodzice nadal kazali się jej kłaniać, mówić dzień dobry i nosić za nią zakupy. Wszystkim starym wiedźmom musieliśmy mówić dzień dobry. A każdy dorosły miał prawo na nas to dzień dobry wymusić. Dziadek pozwalał nam zaciągnąć się swoją fajką. Potem się głośno śmiał, gdy powykrzywiały się nam gęby. Trzymaliśmy się z daleka od fajki dziadka. Skakaliśmy z balkonu na odległość. Łomot spuścił nam sąsiad. Ojciec postawił mu piwo. Do szkoły chodziliśmy półtorej kilometra piechotą. Ojciec twierdził, że mieszkamy zbyt blisko szkoły, on chodził pięć kilometrów. Nikt nas nie odprowadzał. Każdy wiedział, że należy iść lewą stroną ulicy i nie wpaść pod samochód, bo będzie łomot. Współczuliśmy koledze z naprzeciwka, on codziennie musiał chodzić na lekcje pianina. Miał pięć lat. Rodzice byli oburzeni maltretowaniem dziecka w tym wieku. My również. Czasami mogliśmy jeździć w bagażniku starego fiata, zwłaszcza gdy byliśmy zbyt umorusani, by siedzieć wewnątrz. Gotowaliśmy sobie obiady z deszczówki, piasku, trawy i sarnich bobków. Czasami próbowaliśmy to jeść. Żarliśmy placek drożdżowy babci do nieprzytomności. Nikt nam nie liczył kalorii. Żuliśmy wszyscy jedną gumę, na zmianę, przez tydzień. Nikt się nie brzydził. Jedliśmy niemyte owoce prosto z drzewa i piliśmy wodę ze strugi. Nikt nie umarł. Nikt nam nie mówił, że jesteśmy ślicznymi aniołkami. Dorośli wiedzieli, że dla nas, to wstyd. Musieliśmy całować w policzek starą ciotkę na powitanie-bez beczenia i wycierania ust rękawem. Nikt się nie bawił z babcią, opiekunką lub mamą. Od zabawy mieliśmy siebie nawzajem. Nikt nas nie chronił przed złym światem. Idąc się bawić, musieliśmy sobie dawać radę sami. Mieliśmy tylko kilka zasad do zapamiętania. Wszyscy takie same. Poza nimi, wolność była naszą własnością. Wychowywali nas sąsiedzi, stare wiedźmy, przypadkowi przechodnie i koledzy ze starszej klasy. Rodzice chętnie przyjmowali pomoc przypadkowych wychowawców. Wszyscy przeżyliśmy, nikt nie trafił do więzienia. Nie wszyscy skończyli studia, ale każdy z nas zdobył zawód. Niektórzy pozakładali rodziny i wychowują swoje dzieci według zaleceń psychologów. Nie odważyli się zostać patologicznymi rodzicami. Dziś jesteśmy o wiele bardziej ucywilizowani. My, dzieci z naszego podwórka, kochamy rodziców za to, że wtedy jeszcze nie wiedzieli, jak należy nas dobrze wychować. To dzięki nim spędziliśmy dzieciństwo bez ADHD, bakterii, psychologów, znudzonych opiekunek, żłobków, zamkniętych placów zabaw i lekcji baletu. A nam się wydawało, że wszystkiego nam zabraniają!"
-
W tych wspomnieniach trudno jest pominąć: łatwo było o pracę dla każdego.
-
Nic nie sugerowałem, jaki wydźwięk mają lektury, które polecasz, bo ich po prostu jeszcze nie znam :grin: To była tylko moja opinia na temat tego co mnie mierzi. W "Nielegalnych" i "Niewiernych" dostrzegałem takie "pomruki" ale nie na tyle nachalne, żeby popsuć przyjemność ich czytania. Nadal jestem Ci wdzięczny za polecenie tych pozycji. Najbardziej rozbawiła mnie pani, AS szwedzkich służb (!), która pojechała na strzelaną akcję i nie wzięła giwery. Biedactwo takie :lol: Szminkę pewno wzięła :lol:
-
Bardzo dziękuję za polecenie tych pozycji. Przeczytałem obie i pomimo, że nie jestem fanem takiej literatury, sprawiły mi wielką przyjemność. Wędrowycz mnie odrzuca, podobnie jak lektury oparte o tezę, że ruski to be a nasi to cacy. Od siebie polecam: Leo Belmont "Messalina cesarzowa nierządnic" oraz "Śmierć Messaliny".
-
abratek, dzięki wielkie - o to mi chodziło! Zrobię "na sztywno" z obydwu stron i podgardle pójdzie bez problemów :grin:
-
Do przeniesienia napędu z reduktora do maszynki wymyśliłem sprzęgło, które spełnia wszystkie moje wymagania i jest łatwe do wykonania w domu za pomocą podstawowych narzędzi ślusarskich. Tutaj nie ma ślimaka w maszynce: Tutaj jest w maszynce ślimak, nóż i sito - gotowe do pracy: Sprzęgło to jest wykonane z rury ze szwem o wymiarach: wewnętrzny=ø20 mm zewnętrzny= ø27 mm Na wałek z klinem wchodzi suwliwie. Sprężyna cały czas dociska sprzęgło do ślimaka. Drugi koniec jest uformowany tak, jak otwór w korbie ręcznej - stożek ze spłaszczeniem. W takim stanie, bez obciążenia mieleniem, pracuje to bardzo ładnie :grin: Na tym etapie muszę się zwrócić do Waszej mądrości i doświadczenia, co niniejszym czynię. Otóż, mogę zostawić tak jak jest. Przecięcie rury na klin może zadziałać jako element zrywalny w razie przypadkowego zablokowania maszynki :grin: Nie chciałbym jednak, aby stało się tak na przykład w czasie mielenia podgardla :devil: Mogę również założyć tuleję, która zapobiegnie zerwaniu tutaj połączenia - na zdjęciu poniżej zaznaczona na czerwono: Proszę, pomóżcie mi wybrać rozsądne wyjście. Moc silnika 0,55-075kW (szacowana)/około 1400 obr/min. 60 obr/min na wyjściu z reduktora. Maszynka Alfa 22.
-
Chwila relaksu i zadumy:
-
Dziękuję za pomoc. Dzięki Waszym podpowiedziom szacuję, że silnik ten ma moc 0,55-0,75 kW i chyba wystarczy do napędu mojej 22. Okaże się "w praniu" :grin: W te gorące dni, pomagającym stawiam lody -> http://www.youtube.com/watch?v=S0a5GLNR9e4 :grin:
-
Dzięki za zainteresowanie Rzeczywiście! Napisałem jak blondyn! :blush: Powinno być: "Dodam jeszcze, że podczas pracy przez godzinę, bez obciążenia pobrał, według wskazań licznika, około 0,48 kW". Rozumuję, że bez obciążenia taki silnik pobiera mniej energii, więc wychodziłoby, że ma moc 0,55kW. Wolałbym jednak, aby zweryfikował to ktoś obeznany w temacie.
-
Bardzo potrzebuję pomocy, więc zakładam nowy temat (chłopaki mi zaciemniają tam gdzie był :grin: ) Mam taki silnik: Tabliczka znamionowa jest zupełnie nieczytelna. Średnica kołnierza ø160mm, średnica wałka ø19mm, obroty trochę poniżej 1400/min. Jak w przybliżeniu określić jego moc? Dodam jeszcze, że podczas pracy bez obciążenia pobrał, według wskazań licznika, około 0,48 kW
-
Mam taki silnik: Tabliczka znamionowa jest zupełnie nieczytelna. Średnica kołnierza ø160mm, średnica wałka ø19mm, obroty trochę poniżej 1400/min. Jak w przybliżeniu określić jego moc?
-
Niedawno obejrzałem koncert Tarji Turunen i bardzo spodobał mi się perkusista. Dla mnie gość jest niesamowity! :shock: -> http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=6ylUmIitDC8#t=2159s Polecam obejrzeć łącznie z kankanem :grin:
-
Nóż z dużymi ząbkami dł. ostrza 30cm. 1 Kofikan 2 mały-mały 3 gonzo 4 marek301 5 marek301 6 karolszymczak 7 tusiaczek 8 jacinto 9 Jojo 10 PanBoczek 11Wirus 12 bazylwidzew 13 roger 14 zico 15 andy 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 Nóż z dużymi ząbkami dł. ostrza 25 cm. 1 marek301 2 marek301 3 karolszymczak 4 PanBoczek 5 jacinto 6 jacinto 7 andy 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 Nóż z duzymi ząbkami dł. ostrza 20 cm. 1 marek301 2 marek301 3 karolszymczak 4 bazylwidzew Nóż "kebabowy) dł.ostrza 30 cm. 1 A-Lee 2 Kofikan 3 mały-mały 4 gonzo 5 marek301 6 marek301 7 karolszymczak Nóż "Kebabowy" dł. ostrza 25cm. 1 Kofikan 2 marek301 3 marek301 4 karolszymczak 5 Pis67 6 Jojo 7 Jojo 8 PanBoczek 9 frapio 10 frapio 11Wirus 12 jacinto 13 jacinto 14 tusiaczek 15 tusiaczek 16 bazylwidzew 17 bazylwidzew 18 roger 19 roger 20 roger 21 roger 22 zico 23 zico 24 andy 25 andy 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 Nóż z małymi ząbkami dł.ostrza 30cm. 1 A-Lee 2 gonzo 3 marek301 Nóż z małymi ząbkami dł. ostrza 25cm. 1 marek301 2 marek301 3 karolszymczak 4 tusiaczek 5 tusiaczek 6 frapio 7 Wirus 8 bazylwidzew 9 roger 10 roger Nóż z małymi ząbkami dł. ostrza 20cm. 1 marek301 2 marek301 3 karolszymczak 4 tusiaczek 5 bazylwidzew
-
Papcio - mistrz! Chociaż Mu się nie chciało :clap: Dziękuję :lol:
-
madlinka, spróbuj konwersji stąd: http://www.wykop.pl/ramka/786731/bardzo-dobry-konwerter-plikow-online/ To jest bardzo proste
-
Leci sobie Superman i ma ochotę na sex. Obok przelatuje Batman. - Hej Batman!!! Lecisz ze mną na panienki??? - Nie mogę... muszę zwalczać zło i korupcję!!! - Frajer z ciebie, cześć! Leci dalej, a tu na ścianie Spiderman. - Cześć pająk!!! Skoczysz ze mną na panienki??? - Nie mam czasu... idę walczyć z dr Octopusem!!! - Głupi jesteś, cześć! Leci dalej, patrzy, a tu leży sobie na dachu jednego z biurowców rozebrana do naga Catwoman z rozchylonymi udami. Superman pomyślał: "Hmm. Jeżeli będę naprawdę szybki, to jak zapikuję, szybko zrobię co mam zrobić, to nawet nie zauważy i będzie się dalej opalać." Jak pomyślał, tak zrobił. Z prędkością światła zaatakował i... już po chwili, zaspokojony mknął dalej w przestworza... Lekko zaniepokojona Catwoman mówi: - Kurcze... co to było??? - Nie wiem co to było, ale bolało jak cholera! - odpowiedział jej Invisible man...
-
nauczyciel na lekcji pyta uczniów: - co to jest rarytas? - Rarytas to extra siedemnastoletnia panienka w łóżku - mówi Jasio. - Siadaj dwója. na drugi dzień nauczyciel widzi że Jasio siedzi w ostatniej ławce. - Jasiu, dlaczego przesiadłeś się na koniec? - Bo tata powiedział, że jak dla pana extra siedemnastoletnia panienka w łóżku to nie rarytas to pan jesteś homo-nie wiadomo, a ja mam sie od pana trzymać z daleka. Zapiski z dziennika wyprawy polarnej: "16 stycznia, środa: Idziemy już dwa tygodnie. Do bieguna zostało 140 kilometrów. Profesor Kowalski długo już nie pociągnie... Jest coraz słabszy... Fakt, że może o kilka osób za dużo wlazło mu do sań... Małżeństwo bierze rozwód,ostatnia rozprawa,walka już tylko o dzieci. Kobieta ma solidny argument: -Dzieci są maje! przecież to Ja je urodziłam!!! Ale facet nie daje za wygraną -Zaraz zaraz,a jak Ja wrzucę do automatu 2 złote i wyleci batonik,to jest on mój czy automatu??
-
1. spec202 4 gładkie 1 ząbkowany 2. tusiaczek po 3 sztuki z każdego rodzaju 3. werojtek 3 gładkie 2 ząbkowany 4. jarek79kk 3 gladkie 5. panboczek 10 gładkie 1 ząbkowany 6. DUCH 3 gładkie 2 ząbkowane 7.A-Lee 3 gładkie 8.arkawroc 2 gładkie i 2 ząbkowane 9. pokemon15 - 2 szt 10.chudziak 3 gładkie i 2 ząbkowane 11. Wirus 3 gładkie i 2 ząbkowane (odbiór Andrzejk na zlocie DO ) 12.Tier 6 gładkich + 2 z ząbkami 13.Gonzo 3 gładkie + 2 ząbki 14. Piksiak 2 gładkie Wpiszę jeszcze raz ale myślę,że moderator powinien sprawdzić czs wpisu postów i ustalić kolejność 15 . roger - 5 szt --gładkie + 3 szt faliste (środkowe ze zdjęcia) 16 . efkak 3 szt -- gładkie 17. smola 5 gładkich i 2 ząbkowane _____ 18. albacora 1+1 19. maly-maly 2+1 20. Maxell 3+2 21. sd 2+2 22.Małgoś 2 szt + 2 szt z ząbkami 23.boggi 2 szt 24. jacinto 3 szt gładkie, 1 duze zabki, 1 małe zabki 25. jpionka 5szt 26. andy 5 szt (jeśli można: poz1 - 2szt, poz2 - 1szt, poz3 - 2szt) 27. EL GREGOR 2szt 28. wojtusa 2szt 29. bwie 2 szt 30. abratek 6 szt ( w tym 1 szt z ząbkami) 31. robespier 5 szt 32. kofikan 2szt 33. SIVON 5szt 34. Papcio2 szt + 2 ząbki 35.jojo 2 szt 36. pis 3szt ( w tym jeden z ząbkami) 37. kepmes 3 szt gładkie i 3 szt z ząbkami 38. skwarka 2 szt gładkie i 1 szt z ząbkam 39. jagra 3 szt faliste ( środkowe ze zdjęcia) 40. zbig3133, 2 noże gładkie i 1 ząbkowany 41. Pools, 2 gładkie, jeden z grubym ząbkami 42. WaRo58 2 noże gładkie i 2 ząbkowane 43. frapio, 2 gładkie i 1 ząbkowany (praworęczny) 44. Gwizdek, 2 gładkie i 1 ząbkowany 45. okeramo, 2 gładkie długie 46. andrzejp, 3 gładkie i 1 z ząbkami (grubymi, praworęczny) 47. Marko, 2 gładkie poproszę, jeżeli starczy.