Ela

Napiszę co zakupiłam,dodam iż jest to urządzenie dość proste w obsłudze,zajmuje niec miejsca,no ale coś za coś.Na dzień dzisiejszy-wychodzę spokojnie z domu i śpię spokojnie,przy rozpalonym kominku.Juz się nie martwię,że w razie braku pompy moja pompa nie ruszy i kominek zagotuje wodę.Moje 2 pompy mają po 60 W każda.Urządzenie doradził mi Adam-nasz forumowy kolega,natomist stoną dobrania akumulatora i parametrów do pomp-fachowcy sprzedający sprzęt http://www.volton.pl/ Zakupiłam Ups z automatycznym załączaniem oraz ładowaniem akumulatora.Do tego dobrano mi akumulator żelowy 40 Ah. Może komus się przyda taka wiadomośc. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję

Witam ponownie...poczytałam wszystkie rady,musze przyznać,że dla takiej "blondynk"i jak ja- to wiedza mało przyswajalna.Bardzo wszystkim dziękuję za zainteresowanie tematem. Dziękuję także koledze king_lpk za profesjonalnie wytłumaczony temat telefonicznie. Niebawem pochwalę się rozwiązaniem,które po wspólnych radach udało mi się znaleść.

Witam,tak jak w temacie-zwracam sie z prośbą do facowców. Posiadam szczęsliwie kominek z płaszczem wodnym,ale nieszczęsliwie zdarzają się braki prądu.I co dalej? Mam przetwornicę,akumulatory juz przetestowałam różne,kazdy kiedyś pada....co mogę w zamian.Najchętniej coś co poddtrzyma mi napięcie potrzebne do pomp na jakieś 2 goodziny-(moze i być wiecej)-ale bez podpinania do akumulatora.Coś słyszałam o UPS..co to gdzie i jakie zakupić.Czy jest tu ktoś znający sie? Sprawa pilna,bo nie moge wyleśc z domu

Takie czasy były...ale tak sobie myślę...to były bardzo wyczekiwane święta,pełne niespodzianek,zdobyczy...bardzo cieszyły,do tego był oczywiście śnieg,cały urok szklącego się mrozu...Teraz, kiedy sklepy szaleją juz 2 miesiące wcześniej,kiedy wszytko jest na półce,wszytko mamy w zasadzie na co dzień...to urok gdzieś zginął...a i wiele rodzin wybiera święta poza domem-w hotelu,za granicą,dzieciaki się rozjechały po śiwiecie....echhhhhhh

Moje wyczekiwane w kolejkach po wszytko święta to owoce...na nei najbardziej jako dziecko czekałam...pomarańcza i moze mandarynki do podziału z siostrą.Sezamiki i chałwaa na stole były makiełki-czyli kluseczki z makiem..ryby w wielu odsonach i masa pierogów..Barszcz z kiszonych buraków,który jest robiony i dziś do mojej Wigilli. W pierwszy dzień Swiąt u nas bedzie krolik duszony z ziołami do tego buraczki z barszczu..Smacznych Świąt kochani

Dołaczam się do życzen....zdrówka i spełnienia marzeń

Eluś...żadne słowa nie pocieszą,żadne nie ukoją bólu.... Trzeba czasu,czas przyzwyczaja do braku najbliższej osoby... Twój syn zostanie na zawsze w Twej pamięci- teraz tam jego miejsce. Świat nie staje w miejscu...pędzi dalej-choć nam w tak wielkim bólu wydaje się inaczej.. Przytulam Cię mocno..choć tyle Bardzo współczuję i składam kondolencje

Ja także poproszę szt 2

Marzenko...pozwoliłaś mi pogłaskać Mariannę jeszcze w brzuszku....a teraz jest już a Wami. Córci duzo zdrówka życzę,siostrzyczce cierpliwości, a Wam RODZICE samych radosnych i szczęśliwych dni.

Głębokie wyrazy współczucia....

Czeremchą żywią sie ptaki a nawet niedzwiedzie..podobno można z niej robic nalewki,ale musi być pózno zbierana,żeby pozbyć się goryczy.Kiedyś była nawet stosowana w medycynie-kora i młode pędy listków....mi mówiono,że jest trująca...wierzę Tacie. Rośnie u nas w pobliskim lesie...wiosną cudownie pachnie od niej cały las

Absolutnie nie aronia!!! Ja bym podejrzewała czeremchę,jeśli mam rację to jest trująca. Pamiętasz jak kwitła? małe białe bardzo miodno pachnące kwiatki

Ale cacuszka...wielką pasję i miłość w tym widzę...podziwiam ,brawo. Czy deseczko-miseczki mozna gdzieś zakupić?

Istne szaleństwo...brawo,jeszcze beka kapusty i można zimować

Ja nawet jak doiłam swoje kózki to wlewałam mleko do beczki...takiej co się kisi kapuchę. Przez parę lat testowałm rózne pojemniki w tym beczkę tą metalową-na 10 ilitrów...może to i ekologiczne,ale cięzkie i szkoda się szarpać.Moja beczułka ma i dziś zastosowanie,przywożę w niej mleko od krowy. Potem w domu zlewam w metalowe garnki w/g zapotrzebowania.Pamiętać jednak należy o bardzo rygorystycznym myciu.Mam do tego środki bezzapachowe,a potem wyparzam gorącą wodą.Zawsze zostawiam otwartą.Nie kosztuje zbyt wiele,a służy długo.

Witam kochani...jak zwykle zwarci i gotowi do pochwał....wielkie dziękuję w imieniu swoim i Grzesia. Powiem szczerze,że dumna jestem z dziedzica...ehhehehhe,a i ja urosłam ze 2 centymetry odbierając nagrodę. To niesamowicie miłe uczucie jak ktoś pochwali za wykonana pracę. Bardzo Wam kochani dziękuję za wszystkie słowa uznania. Staję sie przy Was WIELKA A Małgoni dziękuję za umieszczenie naszych wypocin na forum.

Anerko..szczere wyrazy współczucia... Zawsze w takich chwilach brakuje odpowiednich słów....

Dziękuje kochani za pamięć i życzenia.to ogromnie miłe

Przykro....zawsze przykro....

Okrągłe to tradycja rodzinna...hehheheheh Moja Mama wraz ze smażeniem faworków czy pączków. smażyła plastry ziemniaków...podobno zapobiegały pienieniu się tłuszczu.I tak zostało...są pyszniusie.

Faworki usmażyłam, pączki zakupiłam z lenistwa

Piekłam chlebki rożne,ale nie na zakwasie. Chyba przyszedł już czas.....Twoje takie apetyczne....

Słodkości ,pyszności.....mniammmmmm Ja juz mam dość pączków dziś..hehehehhhhe

Dziękuję Halusiu......wznowiłam...mam dla kogo .

Kochana dla Ciebie wszytko!!!!