To jest tako staro opowieść, ale prawdziwo. Jeden górnik spotkoł roz kamrata i pado mu: - Ty Paulek, słyszołeś to jakie to nieszczęście naszego sztygra spotkało? - Nie. A co mu się stało? - A dyć borok z moją starą uciekł! Od Francka baba wyjechała do siostry na odwiedziny, do Niemiec. Stamtąd posłała do chłopa paczka. Jak Francek paczka odbiero, to ten urzędnik na poczcie pyto go: - Co jest w tej paczce? - Ano futer dlo królików! - Futer? Nie widzi pan, że to kawa? I to mają króliki jeść? - Padocie, że nie będą jeść? No to nic nie dostaną - rzeknął Francik.