roj61

Używamy z żoną takiej : https://www.euro.com.pl/zmywarki/candy-cdcp-6.bhtml Dla dwóch osób jest w sam raz, mieszczą się też mniejsze garnki.

Od poniedziałku jestem właścicielem praski. Wielkość idealna, a wykonanie znakomite - polecam. Na razie musi poczekać na wsad mięsny - kończę remont łazienki i ..... brak czasu na cokolwiek innego

Chętnie zaadoptuję jeden

[*] [*] [*]

Witam Ostatni weekend - pełny bagażnik Pozdrawiam

Tydzień temu kupiłem taką na Alledrogo za 99.00 pln. Działa wg. mnie bardzo dobrze. Pozdrawiam

A może po prostu złe osuszenie przed wędzeniem ?

W temperaturze poniżej 4 stopni C, proces peklowania ustaje. Pozdrawiam

[*] [*] [*]

http://images33.fotosik.pl/491/06611aeedeeb1b8amed.jpg Pozdrawiam

Można takie cuda kupić : http://allegro.pl/do-kuchni-mini-piekarniki-67449

Serdecznie dziękuję wszystkim za przesłane życzenia :grin:

I po co mam się tego uczyć ? Ponad 90 skrótów, a alfabet ma tylko 32 litery i mogę za ich pomocą wyrazić prawie wszystko :tongue:

Dzisiaj w necie na stronce http://www.bioslone.pl znalazłem taki przepis na ocet : Ocet jabłkowy jest dostępny w sklepach, ale, niestety, ma dość podłą jakość, toteż najlepiej wykonać go samemu. W warunkach domowych najłatwiej wykonać ocet jabłkowy z obierek jabłek. Przepis: Jabłko należy umyć, dokładnie wytrzeć i odkroić ewentualne miejsca nadpsute, czyli wszelkie przebarwienia, a następnie obrać i zjeść lub użyć do wykonania koktajlu błonnikowego albo do innych celów kulinarnych. Skórki z obranego jabłka włożyć do półtoralitrowego (ewentualnie litrowego) zakręcanego słoika, następnie słoik zakręcić i wstawić do lodówki. Tak samo postępujemy z innymi jabłkami, aż uzbiera się tych obierek około ¾ słoika (licząc od dna do miejsca, w którym słoik zaczyna się zwężać). Wówczas słoik napełniamy posłodzoną wodą do miejsca przewężenia słoika, ponieważ większy poziom wody spowodowałby zmniejszenie powierzchni, a więc mniejszy dopływ tlenu niezbędnego dla prawidłowego funkcjonowania bakterii octowych, które są bakteriami tlenowymi. Do posłodzenia używa się jedną łyżkę stołową cukru na szklankę wody, ale ilość ta zależna jest od smaku jabłek – jabłka słodkie wymagają mniej cukru, natomiast jabłka kwaśne więcej. Prawidłowo posłodzony ocet powinien mieć przyjemny słodkawo-kwaśny smak, a prawidłowo wykonany także przyjemny zapach świeżych jabłek. Innymi słowy: ocet jabłkowy powinien być pachnący i smaczny. Napełnionego wodą słoika nie zakręcamy, lecz przykrywamy gazą, na którą należy nałożyć gumkę lub obwiązać sznurkiem, by utrzymała się na słoiku. Następnie słoik odstawiamy w ciemne i ciepłe miejsce, a po czternastu dniach odcedzamy gotowy ocet jabłkowy, który należy przelać do butelki z ciemnego szkła. Zalecenia techniczne: Typowym problemem w produkcji octu jabłkowego sposobem domowym jest pleśń, która wprawdzie nie wpływa na walory zdrowotne produktu, ale obniża jego walory zapachowe i smakowe. Przyczyna spleśnienia octu może tkwić w źle oczyszczonych skórkach jabłek, w których pozostały zarodniki pleśni, ale zdarza się to raczej rzadko. Najczęściej przyczyną spleśnienia octu jest pleśnienie obierek jabłek wystających ponad powierzchnię wody. Dlatego co dwa, trzy dni należy zdjąć gazę przykrywającą słoik i na chwilę zanurzyć wystające obierki, spłukując z nich pleśń. Praktycznym rozwiązaniem jest wycięcie z plastikowej siatki (na przykład z sitka) krążka o średnicy nieco większej od średnicy słoika, która po włożeniu do słoika nie dopuści do wynurzenia się obierek jabłek. Zamiast plastikowej siatki można użyć patyczków, które powinny być nieco dłuższe od średnicy słoika, dzięki czemu będą w stanie utrzymać obierki jabłek w zanurzeniu. Stosunkowo często na powierzchni octu pojawia się dwu-, trzymilimetrowy białawy kożuch. Jeśli nie ma on charakterystycznego zapachu pleśni, to jest to objaw prawidłowy, ponieważ ów kożuch tworzą bakterie octowe. Ocet jabłkowy sam w sobie jest konserwantem, toteż jego przechowywanie nie wymaga warunków chłodniczych. Można go przechowywać w temperaturze pokojowej, chroniąc przed światłem. Autor: Józef Słonecki

Peklosoli raczej nie powinno się gotować :wink:

Peklowana w solance :rolleyes:

Mało kto o tym pisze ale osuszanie to także podniesienie temperatury kiełbas czy mięs na wędzonki. Nawet na najlepiej osuszonym lecz ZIMNYM wyrobie może skroplić się woda.

Najwyższa pora zacząć robić samemu :wink:

Swoje palenisko po dwóch wędzeniach powiększyłem prawie trzykrotnie. Efekt ? Nie mam problemów z temperaturą - jest stabilna w czasie nie ma nagłych skoków, żadnych problemów z ilością dymu. Wcześniej musiałem utrzymywać duży ogień, a co za tym idzie wysoką temperaturę spalania małej ilości drewna. Teraz kilka grubych szczap tli się i to wystarcza do osuszenia wędlin, a po ich przygaszeniu (szczap) do bezproblemowego wędzenia w pachnącym dymku :lol: Co do wielkości komory wędzarniczej .... wydawała się duża, teraz przydałaby się conajmniej dwukrotnie większa :grin:

Raczej nie :wink: Mam starą lodówkę i temperatura w lecie (w zależności od temperatrury otoczenia) oscyluje w niej w granicach 6 -10 stopni. Nie ma żadnych problemów z peklowaniem. Czyli zamrażalnik też zajęty :wink: Moim zdaniem dodatkowa lodówka z odzysku, a miejsce na nią zawsze można jakoś wygospodarować - polak potrafi :grin:

Pierwsza strona tego tematu :wink:

Ja mam rurę z nierdzewki o średnicy 13 cm i długości ok 1,2 m. Nie mam żadnych problemów.

Moim zdaniem jak najbardziej. Mam "chińczyka" za 40 zł, a kabanosy robię regularnie przynajmniej raz w miesiącu :grin: Maszynką owszem, nadziewarka nawet najprostsza usuwa 90 % "udręki" :wink:

Zasznurowane w piątek : http://images45.fotosik.pl/819/c09cdb2b9230eb1dmed.jpg W sobotę uwędzone :grin: http://images39.fotosik.pl/811/cd81b9029fe975bbmed.jpg Jeszcze jutro biała kiełbaska i .. Święta :lol:

A w Polsce tylko .. x faktory i/lub pomysły na pomniki .. :devil: :devil: Japonia w mediach nie istnieje ... :devil: :devil: Gdzie jest prawda ?