ANNAM

Tusiaczku ja je kupuje . Jest to zgrzany ryz preparowany . Na pewno tez takie u was sa

KArolu wiem, u nas pieke chleby rozne, jak rodzinka zachce. Ja jesli juz jem to ryzykowe placki.Czasem tylko chwyce ktomke ciemnego rytniego na zakwasie,kiedy mam wielka ochote na smalec. Po porstu w takiej kombinacji najbardziej mi smakuje. Kromka ciemnego chleba ze smalece i kiszony ogorek , hm, glodna sie zrobilam.

Tusiaczku, ja nie jem chleba ale moja rodzinka lubi. Twoje dzieci tez na diecie?

DZiewczeta mialy ochote na toast'y , wiec upieklam chleb na drozdzach . Slimak z zytniego i pszennego chleba. Roma, dziekuje dla mnie kuchnia jest odpoczynkiem. JAk mam problem i chce go przemyslec tez uciekam do kuchni. Kiedy mam wolne to rowniez kuchnia i rozne roznosci robie. Jak masz czas to rob, wymyslaj a granica jest twoja wyobraznia

Ty chyba zartujesz piszac to. Przeciez to jest nie normalne. Oczywiscie ,jesli pracujesz bezplatnie w jakies organizacji pomocy ,rozumiem ,ze zostajesz oficjalnie przyjety , ale to jest na potrzeby ubezpieczenia, jakbys mial nieszczesliwy wypadek, ktos musi pokryc koszta leczenia, a nie dlatego ze pomagasz.

Luciola zdrowia i radosci, 100 ! szczescia

JA zabieram sie za wedzenie karpia i nie moge dojsc. Andrzej mam pytanie, czy lepiej w dzwonkach czy w calosci ta rybe uwedzic? I czy solisz tak samo jak inne ryby ( ja pstragi robie w solance wg przepisu MAriusza) czy krocej,jesli pokrojone w dzonki?

Pepe60 wszystkiego najepszego, zdrowia i radosci , 100 LAT !

MA to juz 2 lata ,ale nadal ciekawy temat " co na prawde jadl Pan Zagloba " http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/1,87978,9542738,Co_naprawde_jadl_pan_Zagloba.html?as=8

Artur Dor z okazji urodzin zyczenia wszystkiego najlepszego zdrowia i radosci

Aniu i jeszcze raz

Dziekuje Maxell, nie tylko za zyczenia na Nowy Rok, dziekuje za wyrozumialosc i cierpliwosc Twoja nie tylko do mojej osoby, dziekuje za to ze forum jest jakie jest. Dziekuje rowniez wszystki za wklad pracy , za znakomite przepisy, jak wiadomo nie tylko kielbasiame Zycze starszym zadymiaczom aby mieli wystarczajaco duzo cierpliwosci, ktora dla nas mlodych jest potrzebna z waszej strony, a mlodym aby wiecej i cierpliwiej pochlaniali wiedze jaka jest tutaj dostepna. Zycze wystkim zdrowia bo to najwazniejsze, zycze szczescia, bo kazdy co innego szczesciem nazywa i radosc bo ta pomaga przetrwac nam ,kiedy swiat wydaje sie okrotnym. Aby tez najlepszy dzien tego roku byl waszym najgorszym w przyszlym roku. Pozdrawiam, Anna

Kurp z okazji imieninwszystkiego najlepszego

Dobrze pamietalam, ze na forum juz widzialam gdzie cos o tym serze. BAzyl robil taki ser /topic/6756-moje-wyroby-bazylwidzew/page-2 Mysle ,ze wie cos na ten temat. Jego pytajcie, albo wezwany do tablicy sie odezwie

Zboju Madeju, moze nie przelewaj do butelek , bedzie weselej nalewac ze sloikow, lub slomki kazdemu i po sprawie

Bazyl robilam Kabanosy, jak je EAnna nazwala to kangurosy, bardzo nam smakowalo, polecam jak macie dostep do miesa.

Todek, Wiejas 100 lat w zdrowiu i radosci

Grzesiu pysznie wyglada. Znowu glodna sie zrobilam. U nas ciezko dlugie ogony znalezc w sklepie.

Najgorsze prezenty na Swieta http://dailynewsdig.com/christmas-gifts/

PePe wspaniala

Basiu dziekuje W wieprzowinie, to po porstu boczek. A co do indyka, mozesz tak samo zrobic kurczaka. Ja mam dostep do drobiu wiec czesto robie wiele takich potraw.

Henio, u ciebie ten lokalny

Jesli nie dostaliscie prezentu ,to nie miejcie pretensji do Mikolaja http://www.christmas39.com/wp-content/uploads/2011/10/Jokes-For-Christmas.jpg

Wczorajszy obiad i mija indyczka nadziewana siekanym kurczakiem z orzeszkami pini i kasza. Dpo tego byl sos grzybowy i zurawiny Zdjecie zrobione przez gosci tak im smakowalo co mnie bardzo cieszy

A ja bardzo dlugo czulam sie samotna w czasie Swiat Bozego NArodzenia na poczatku emigracji. Akurak kiedy wyjechalismy z Polski bylo to dzien przed Wigilia, czlowiek mlody nie bral tego pod uwage, wyruszal jak na wielka przygode, jednak kiedy emocjie podrozy osiadly jak kurz wzbity w gore przez auto przyszedl bol i brak tych najblizszych. Sami wsrod obcych i dzieki temu osoby te ktore mowily tym samym jezykiem staly sie rodzina, kiedy urodzila sie nasza najstarsza miala wiecej cioc i wujkow niz bym tylko mogla sobie wymarzyc. I kazdy z nich wital jak jak najblizsza siostrzenice i wnusie. RAdosc rosla kiedy widzialo sie to malenstwo usmiechajace sie do kolejnej ciotki. Pozniej kolejny wyjazd i kolejne znajomosci. Do dzisiaj znajomi sa ciociami i wujkami, nawet ze juz ponad 20cia lat minelo. Dlatego emigravcja byla lzejsza bo byl ktos ,kto przyszedl przed nami tutaj ,mial te same sny emigranta, ten sam bol w czasie swiat i tez byl "samotny". Teraz moja kolej, na przyjmowanie tych samotnych i wcale tego nie zaluje, przynajmniej zawsze ktos( chociaz jednak osoba) nie czuje sie niepotrzeban czy oddalona bo ma nas. Dlatego zycze szczescia calemu swiatu