NA podstawie wspomnien z dziecinstwa obojga nas stworzylismy wspolna nowa tradycje dla naszychdzieci. Tym sposobem wigilia to: Dzien 24 trzymamy post, jesli juz ktos bardzo" umierajaco glody" to dostanie kawalek chleba a kolacje zaczynamy polamaniem sie oplatkiem, na stol wtedy podawany jeszcze CZerwony postny barszcz z uszkami grzybowymi ( Zuzia nazywa to specjalna zupa z pierogami). Po nich podawale sa pierobi kapusciane, i ryby; karp z pieczarkami, ryba po grecku, faszerowany karp parzony, w czasie stygniecia podlewany galareta jednak tak, aby nie bylo galarety na talerzu. Galaretka z ryby( tutaj jest ryba filetowa, aby ktos nie nadzial sie na osc w galaretce), obowiazkowo musi byc salatka jarzynowa( Swieta bez salatkinie sa wazne). Do tego kompot z suszonych owocow. A na koniec podawane sa paczki z makiem. Ten dzien jest wolny od alkoholu. I taka znaja i mam nadziej dalej beda podtrzymywac tradycje, moje dziewczeta.