Skocz do zawartości

salvado

Użytkownicy
  • Postów

    536
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez salvado

  1. salvado

    Wybór nadziewarki.

    Czy ktoś spotkał się z takim modelem? Warto za tę cene? http://www.allegro.pl/item618759482_nadziewarka_do_kielbas_4_5_l_szpryca_szynkowar.html
  2. andy, jeśli można wtrącić swoje trzy grosze ... Ja w zasadzie podobny światopogląd wyznaję, jak Ty. Ale realizm nie pozwala nie zauważać wielu zależności, na których dzisiejszy świat jest postawiony. Bo co z tego, że będziesz miał wolę "zrobienia sobie energii po nowemu", skoro choćby do postawienia czy to wiatraka, czy turbiny wodnej (bo tak odgaduję Twoje myśli. Czy słusznie?), będziesz potrzebował materiałów i sprzętu, które nie mają szans powstać bez udziału konwencjonalnych rozwiązań energetycznych. Kółko zamknięte, niestety. Tak rozpędzonego świata nie da się łatwo przestawić na inne tory, jeśli w ogóle.Takich zależności mamy dziasiaj miliony :-(
  3. Nie wiem, na ile to jest prawdą, bo jeszcze w necie nie szukałem, ale dzisiaj od dość obeznanego jegomościa usłyszałem, że szczepionka na H1N1 została opracowana ponad pół roku temu, i najwyższy już czas, aby zaczęła zarabiać. Dość perfidna teza, ale w dzisiejszym świecie ...
  4. Górny rząd od lewej (stojący na ławce): 1. Bagno 2. Pos 3. 4. Maryjan 5. Środkowy rząd od lewej (stojący na ziemi): 1. Arkdom 2. Makrasz 3. Andrzej 4. stolarzM 5. Biascun 6. Pools 7. 8. Many 9. Papla 10. Bastisz 11. Tomek 12. 13. salvado Kucający i siedzący od lewej: 1. Kaziu 2. 3. Domin12439 4. p. Stanisław 5. Metgraf 6. 7. 8. p. Leszek 9. kolega p. Leszka
  5. No to brakuje jeszcze dziesięciu nicków/osób. Górny rząd od lewej (stojący na ławce): 1. Bagno 2. 3. 4. Maryjan 5. Środkowy rząd od lewej (stojący na ziemi): 1. Arkdom 2. Makrasz 3. Andrzej 4. stolarzM 5. Biascun 6. Pools 7. 8. 9. Papla 10. Bastisz 11. Tomek 12. 13. salvado Kucający i siedzący od lewej: 1. Kaziu 2. 3. Domin12439 4. p. Stanisław 5. Metgraf 6. 7. 8. p. Leszek 9.
  6. Górny rząd od lewej (stojący na ławce): 1. Bagno 2. 3. 4. Maryjan 5. Środkowy rząd od lewej (stojący na ziemi): 1. 2. Makrasz 3. Andrzej 4. stolarzM 5. Biascun 6. Pools 7. 8. 9. Papla 10. Bastisz 11. Tomek 12. 13. salvado Kucający i siedzący od lewej: 1. Kaziu 2. 3. Domin12439 4. p. Stanisław 5. Metgraf 6. 7. 8. p. Leszek 9.
  7. Jeśli chcielibyśmy, to mogę przerobić fotkę tak, aby zmieściły się też i nasze nicki. Ale musielibyśmy się najpierw zidentyfikować, bo ja niestety wszystkich nie pamiętam :blush:
  8. Plik jest przygotowany do formatu 10x15 @ 300PPI. Gdyby ktoś sobie życzył, oczywiście prześlę.
  9. piotrulex, i tak trzmaj :-) Można teoretyzować, ale tak naprawdę to ważne jest to, że Ci smakuje.
  10. Gonzo, a po cóż większa na trzy wędzoneczki :grin: :question:
  11. he he ... skoro był pokaz p. Leszka, to myślę, że gdyby nawiązać dobrosąsiedzkie stosunki z forum C2H5OH, ktoś z nich na pewno by ze swoją prezentacją przyjechał :-)
  12. EAnna, Z opowieści mego brata: poprzedniego lata bawił on we Włoszech wraz z kilkoma swymi przyjaciółmi. Przed wyjazdem z Italii wpadli na pomysł kupienia wiadomej szyneczki. Ponieważ nie chcieli kupować paczkowanej na stacji benzynowej, zdecydowali się na odwiedzenie małego sklepiku w jakimś miasteczku. Szyneczka i owszem, była, ale wprawili właściciela w niemałe zakłopotanie prosząc o 1 kg pokrojonej wędlinki. Pan oczywiście stanął na wysokości zadania, i choć była to ponoć niespotykana jednorazowa ilość, dzielnie zabrał się do dzieła. Poprosił, by odwiedzono go za godzinkę a on w tym czasie zrobi, co ma zrobić. Po umówionym czasie, chłopaki weszli do sklepu, a Pan właśnie kończył kroić ich "prościuto". Szyneczka była ponoć pokrojona w niewyobrażalnie cieniutkie plasterki, każdy bez żadnych strzępków, czy niedokrojeń. Wdali się w krótki dyskurs z właścicielem, który zdradził im, że pół godziny przygotowywał nóż, a drugie pół kroił szynkę.
  13. No no .... Pogratulować sąsiadowi :-)
  14. I ja byłem i widziałem. Ciekawostką tego urządzenia jest naprawdę b. duża precyzja kontroli temperatury. Wędzarka, po odpowiednim "ogniowym spreparowaniu" drewna, sama praktycznie utrzymuje żądaną temperaturę.
  15. Prosił Papala o wrażenia z kursu, więc wyjeżdżam ze swoimi: 1. Duże pozytywne wrażenie odnośnie bazy szkoleniowej. Spora sala, na której mimo prawie 30 osób, nie czuć było tłoku. Wszyscy widzieli i robili co chcieli, czy raczej: co powinni robić wg rozkazów :-) Bagna. 2. "Śląski" charakter szkolenia sprawdził się wg mnie w 100%. Podrobowe produkty z tego regionu w naszym :grin: wykonaniu wyszł super. Wielkie dzięki Dominik za upór :-) 3. Słowo o prowadzących, czyli Andrzeju (Bagno) i Pawle Papli. Andrzej - człowiek typu: do rany przyłóż. Do tej chwili nie mogę wyjść z podziwu nad jego niezwykłą cierpliwością w tłumaczeniu po n-razy każdemu, kto miał jakiekolwiek wątpliwości. Zawsze z tym samym zaangażowaniem i zrozumieniem pytającego. Paweł: tylko ci, którzy w Zrębicach choć raz byli, powinni potrafić zauważyć i docenić wielkość tego człowieka. Autentyczny pasjonat i oddany sprawie i ludziom. Widać było, że SDM jest dla niego oczkiem w głowie, a my, kursanci, jego źrenicą. Dla jasności: staram się nie kadzić, ale tak odbieram obu Panów. 4. Obszary do ewentualnej korekty/poprawy. - sprawa utrzymania porządku i sprzątania. Wydaje mi się, że powinno to być regulowane na zasadzie rozdziału obowiązków. Wiem, że to nie armia, ale pewien poziom dyscypliny jest potrzebny, czy nawet konieczny. Chyba po III kursie ktoś napisał, że ta sprawa kulała i - tak mi się wydaje - było też tak i teraz. Sorry, jeśli komuś wdepnę na ambicję, ale wg mnie nie może być tak, że zmywak, czy podłoga dotyczy tylko zamkniętego grona osób, a inni to "święte krowy". I wiem, o czym i o kim piszę. - nie mnie to oczywiście oceniać, ani tym bardziej decydować, ale z tego, co się zorientowałem, to kursy w SDM balansują na granicy opłacalności. Wg mnie pdwyższenie opłaty o np. 20-30 zł nie zrobiłoby wielkiego "halo" dla uczestników, natomiast dałoby odrobinę elastyczności w planowaniu kosztów, czy odnowieniu stanu sprzętu. Przzykład: zerwany gwint ślimaka wilka, czy choćby uszkodzenie malaksera, na ktore to rzeczy skądś trzeba kaskę wysupłać. Podsumowując: dla mnie był to bardzo pouczający weekend, w czasie którego nie tylko miałem okazję poznać Kolegów, ale też zweryfikować swoją wiedzę i poznać wiele nowych rzeczy. Ze względu na sprawy porządkowe, moja ocena: 9/10.
  16. No to i ja się melduję w domu. Prośbie Papli i Bagna o wrażenia dam odpór wieczorem, jak już opanuję dziki pęd rodziny do skosztowania tego, cośmy upichcili :grin: .
  17. A więc to dlatego graniczną temp. peklowania jest 8 st. C :idea: :idea: :idea:
  18. SlawekCh, wiesz, z tym mięsem, to ja - między Bogiem a prawdą - nie do końca się rozeznaję. To, że piszę, że się nie oszukałem na nim, nie oznacza, że było/jest to mięso bez wad, w rozumieniu teminologii masarskiej. Faktem jest jednak, że to, co od rodziny przywożę, jest inne. Czy lepsze - nie wiem, ale wędliny jakieś takie kruchsze wychodzą, a i polędwica bardziej w mięsny smak idzie. A co do jelit: ja od początku jego istnienia, czyli mniej więcej od 3-4 lat biorę u niego i jak na razie, zero problemów. Przedtem kupowałem w Makro - porażka. Brudne, krótkie odcinki, pomieszany kaliber. Brałem też kiedyś w Tesco - też nigdy więcej. Miały być 26-28, a okazały się 36-40. Cała rodzina się śmiała z "cienkiej" białej.
  19. Cud prawdziwy musiałby się stać, aby w mojej, w jej obecnym stanie, doszło do choćby 90* C :devil: Ale w nowej, która jest już zaprojektowana w głowie, to .... :-)
  20. miro, Ty nie przepraszaj chłopie, tylko nie daj się choróbsku! ZDRÓWKA przede wszystkim :-)
  21. Dla mnie ideałem byłby taki egzemplarz: - bezprzewodowy - zasięg: 100 m - zakres mierzonych temperatur: 0 - 120 - zakres temperatuy pracy części z czujnikiem: -20 - 120 - dokładność: =/- 1* C - sonda ze stali KO - możliwość podłączenia dwóch sond Ale takie rzeczy to pewnie tylko w Erze ....
  22. SlawekCh, jelita z reguły kupuję u nas na targu. W czwartki i w soboty jest gość, który handluje wędzarniczą różnością. Tutaj go opisałem: /viewtopic.php?t=868&start=60 Co do mięska, to bywa róznie. Staram się raczej "podebrać" od rodziny spod Suwałk, ale ostatnio i u nich coś krucho, więc tak różnie kombinuję. Na razie nie sparzyłem się jeszcze na szynkach z Selgrosu. Rzeźnicy tamtejsi, jak im się chce, potrafią ładną sztukę wybrać. Biorę zawsze 2 szyneczki z/s, z/k/ b/g. I do tego karczek na baleron, ze dwa schaby na polędwicę, czasem trochę żeberek "trójkątów" na grochóweczkę. I jakoś idzie :-)
  23. SlawekCh, a ja się czasami zastanawiam, z jakiego to powodu od strony Jabłonny zawieją smaczne zapaszki? Teraz to już jasne :-) GRATULACJE!
  24. racja, ale autor wątku pisał, że chce wpuszczać sondę przez komin, a to znaczy, że robi się tego kabelka do zagospodarowania spory kawałek. Natomiast "amerykańskie" rozwiązanie ChefPaul'a - to mi się podoba :-)
  25. greenman, szczerze odradzam elektronikę do wędzarni. Idź raczej w stronę zwykłych, bimetalicznych termometrów. Cokolwiek by nie powiedzieć o termometrach elektronicznych, to mniej lub więcej, ale jednak kawałek przewodu będziesz musiał umieścić w dymie. Z mojego doświadczenia wynika, że po kilku wędzeniach z elastycznej plecionki robi się sztywny i kruchy "drut". Prędzej czy później ustrojstwo padnie. No chyba, że sonda będzie zakotwiona na przewodzie w osłonie silikonowej, ale ja nie spotkałem takich oryginałów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.