emka24

Dziękuję, na razie użyję świeżej , ale ten przelicznik chętnie poznam.

Czy suszona to to samo co prażona?

korzystam z tego zbioru str 206 i 207 . nie mogę doczytać. /topic/11872-2rok-1959-s%C5%82ynna-szesnastka-pw-nr-16/

Dzień dobry. Jeżeli w przepisie, np. kiełbasy kminkowej, jest cebula-to w jakiej formie ja dodajemy ,surową tartą, zeszkloną czy prażoną?.

Mam następne pytania. 1.Po czym poznać, że deflektor jest za nisko lub za wysoko. Jakie są objawy? 2.Do czego służy opuszczana blacha pod stropem? Czy do zatykania otworu dymnego w czasie operowania w komorze a może ma jeszcze inne zadania, bo do regulowania gęstości dymu służą jak rozumiem otwory na górze komory. 3.Wszyscy tzw. klapę do osuszania umieszczają z tyłu, na przeciw drzwi, jednak gdy palenisko umieszczone jest pod spodem centralnie ,to myślę, że taka klapa może być na każdej ścianie? 4Jak w takiej wędzarni zwiększa się temperaturę w komorze -czy tylko zwiększając ilość opału?

Dziękuję.

Witam. Jakiej grubości powinien być strop w wędzarni z paleniskiem pośrednim? W projekcie jest 10cm ,ale na zdjęciach z realizacji wydaje mi się, że są cieńsze. Proszę o podpowiedź.

dziękuję EAnno ,tak robię za twoją podpowiedzią, ale to dopiekanie i tak trwa ponad 2 godziny i kiełbasa wychodzi chyba za ciemna, Może następnym razem spróbuję dopiekać bez dymu.

Też tak myślę ,bo to nie piekarnik czy wędzarnia piecze ,a temperatura. Osiągam temperaturę w wędzarni, jednak dopiekanie trwa długo .Szukam łatwiejszych sposobów, ale tym razem chyba nie trafiłem.

Dopytam jeszcze ,może to niemądre. Jeśli nie mam problemu z uzyskaniem temperatury 90 st.w borniaku ,to czy jest sens dopiekać w piekarniku-czy będzie szybciej?

Dziękuję.

Mam takie pytanie. Czy gdybym dopiekał kiełbasę po wędzeniu w piekarniku to termoobieg pomoże czy niekoniecznie?

Witaj. Osłonki są celulozowe-typowe do parówek.Do osłonek baranich wpuszczam kilka kropli oleju i wchodzą na lejek dobrze.Emulsja mnie nie pokonała ale zniechęciła.Pokonało mnie nadziewanie.dwa razy farsz wypchnął mi uszczelkę cylindra a całe nadziewanie obawiałem się ,że urwę korbę.Farszu do cylindra dawałem po trochu ale i tak szło ciężko.Ostatni wsad nadziałem już w jelita wieprzowe. Jednak widok wnuczki z parówka w rączce wynagradza wszystko.

A to moje drugie parówki -trochę lepiej wyszły.

U mnie taką zupę śledziową robi się trochę inaczej. Śledzie po oczyszczeniu kroi się w dzwonka i marynuje się w zaprawie octowej ,z tym że tej zaprawy robimy odpowiednio więcej.Po umarynowaniu ,w dzień konsumpcji(przeważnie w dzień postu przedświątecznego) przecieramy przez sitko mlecz i łagodzimy zalewę śmietaną -i to jest ta zupa.Podajemy zupę z dzwonkami śledzi na talerzu głębokim a ugotowane ziemniaki ,bez ugniatania na osobnym talerzu.

Dziekuję.

Kolego sverige2 czy maszynka na tym zdjęciu jest kompletna,czy powinien być tama jeszcze pierścień stalowy?Jest to mesko bauknecht.

Kolego KOKOS ,napisałeś dwa posty w tym temacie i oba bardzo rozjaśniły problem.Czy myślisz,że twoja napastliwa "życzliwość" zachęci nowych użytkowników do zadawanie ,być może głupich pytań. Czy każdy kto zaczyna tę przygodę, od początku rozróżnia i wyłapuje wszystkie niuanse.

Nie wiem, czy zapoznałeś się z tematami omawiającymi proces wykonania parówek.Podstawowy błąd to rozdrabnianie surowców razem. Powinieneś najpierw rozdrobnić mięso a po uzyskaniu kleistości dodać tłuszcz. Teraz już wiem,że to ważne,sprawdziłem po twoim pytaniu. @EAnna, zwróciła uwagę na ilość tłuszczu ,ale te 50dkg podgardla plus to z dwójki dodane do mięsa myślę ,że powinno wystarczyć,tym bardziej że każdy tłuszcz muszę prawie przemycać przed rodziną.A przecież dla nich to robię. temperaturę parzenia muszę skontrolować drugim termometrem-temperatura i czas mogą być też przyczyną.Dodatkowo myślę,że chyba zbyt krótko wyrabiałem. Dziękuję serdecznie.

Tak ,razem.

Do parówek użyłem w kg: wieprz I 0,6 " II 1,0 " III 0,9 podgardle 0,5, rozdrabniałem : 1x 8, 1x4, 2x2,5.

Dzień dobry. Jak sugeruje tytuł ,moje pytania będą dotyczyły parówek. Już dwa razy robiłem parówki i za każdym razem po parzeniu był płyn w osłonkach.Do pierwszych parówek omyłkowo wziąłem osłonki kolagenowe,które kupiłem do kabanosów i myślałem ,że to przez takie osłonki dostała się woda pod osłonki.Ostatnio jednak do parówek zastosowałem osłonki celulozowe dedykowane do parówek.Po wędzeniu wszystko było w porządku ,jednak po parzeniu ponownie w osłonkach pojawił się płyn,tym razem w miejscach gdzie parówki się poodkręcały.Do produkcji ,jeżeli już to raczej dałem zbyt mało wody-na 3kg wsadu ok.3/4 szklanki(typowej).Myślę,że jednak jest to woda z mięsa ,bo po przebiciu pryskała pod ciśnieniem.Gdyby była z garnka to po wyjęciu wypłynęłaby z osłonek. Przy pierwszej parówce oprócz wody pod osłonką zgromadził się tłuszcz(nie wyglądało to apetycznie),rodzina zjadła to z grzeczności dlatego przy drugiej produkcji zmniejszyłem ilość tłuszczu -rodzinie się podoba ale w/g mnie jest trochę wiórowata. Smak obydwu jest dobry. Co robię źle?

Dzień dobry. Na forum zarejestrowany jestem od kilku lat jednak raczej jako czytacz,dlatego przy okazji zadania pytania chciałbym wszystkich przywitać. Otóż wszyscy robimy wyroby w ilościach większych niż bieżące potrzeby ,jak sobie radzicie z przechowywaniem? Jak długo wyroby zapakowane próżniowo mogą być w lodówce, czy jest sens wyroby przeznaczone do zamrażania pakować próżniowo, Co daje folia aluminiowa przy zamrażaniu-na zdjęciach widać ,że niektórzy wyroby przeznaczone do zamrażania owijają folią aluminiową. Dziękuję.

Gdzie można przeczytać te rady?

Dziękuję.