pepe60

Ela, moim zdaniem to kwiczoł

zonzi, jak widać pojecie miękkości jest sprawa względną. Ja boczek po wędzeniu w temp. 45-55 st. C do uzyskania satysfakcjonującego mnie koloru parzę w razem z innymi wędzonkami w temp. ok 75 do 80 st. z reguły ok. 1 godz. i jest OK. Czasem przetrzymam do 1,5 godz. Kolega w podobnych parametrach parzy 2 godz. a nawet dłużej bo jemu taki odpowiada. W Twoim przypadku proponuję po prostu parzyć do uzyskania odpowiedniej miękkości co możesz sprawdzać w trakcie parzenia np. widelcem.

tomaj77, szacunek i respect! :clap: :clap: :clap: Skoro serki mają swoją nazwę napisz proszę jak tego dokonałeś! Nigdy serków nie robiłem, zawsze wydawało mi się że to za dużo czasu pochłania, ale jak widzę taki zapas to wyżerka na pół roku! Tylko jak i ile czasu to można przechowywać? Z jakiej ilości mleka powstały te cuda? czy do produkcji potrzebne są jakieś kadzie? Czy odzyskiwałeś śmietanę? oj mnoży się pytań ... Kiedyś starałem się ogarnąć temat z forum ale poddałem się ... może kiedyś wrócę bo kusi bardzo. W tej chwili musi mi wystarczyć wędzenie serków z Lidla.

Starszy mężczyzna przychodzi do spowiedzi i mówi: - proszę księdza bo ja w czasie wojny ukrywałem żyda w piwnicy - to nie jest zły uczynek - no ale proszę księdza on mi płacił 100 złotych dziennie - to nic ryzykowałeś życie Dziadek odchodzi ale po chwili wraca i mówi: - to może powinien mu powiedzieć że wojna się już skończyła? *************************** Przychodzi chłopiec do spowiedzi i mówi: - Proszę księdza, oszukałem Żyda, czy to grzech? - Nie to cud.

masz rację miro! a poza tym na 2012 przypada chyba apogeum aktywności słonecznej. nie mam na myśli powtórzenie burzy magnetycznej z 1859 roku bo w obecnych czasach to byłaby chyba apokalipsa! ale nawet mniejszej skali zjawiska potrafią nieźle namieszać: :devil: Jeżeli kogoś przestraszyłem to przepraszam! ale zagrożenie jest bardzo realne. W ostatnim czasie nastąpiło już kilka silnych wybuchów na słońcu, na szczęście strumień wyrzuconej plazmy nie został skierowany w stronę Ziemi. źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Burza_magnetyczna_roku_1859

Bacowa do gazdy: - Piliście gazdo! - Nie piłem! - To powiedzcie: "chrząszcz brzmi w trzcinie". - Chrobok burcy w trowie.

Jeszcze potężniejsze jest lobby przemysłu chemiczno-farmaceutycznego, wielkie sieci handlowe nie chcą sprzedawać nic co nie ma pół roku terminu ważności. Na dziennikarzy massmediów można liczyć, ale na ich pracodawców już NIE! Musimy sobie zdać sprawę, że dopóki media tzw. „publiczne” będą utrzymywały się z reklam, w TV nie ukaże się nic, co w istotny sposób naruszy interesy reklamodawców. Sprzymierzeńców należy szukać wśród małych producentów ekologicznej żywności, wśród przeciwników GMO. W necie jest wiele „eko-sklepów”, ich właściciele i klienci to nasi potencjalni sprzymierzeńcy a nie konkurencja. Może na początek należałoby pomyśleć o wymianie banerów reklamowych na stronach głównych? Prawdą jest co już w tym wątku zostało napisane, że w tej chwili cena jest decydująca, ale zwróćcie uwagę na poziom uświadomienia społeczeństwa o szkodliwych właściwościach obecnej taniej żywności. Jestem przekonany, ze wiele osób gdyby było świadome zagrożeń zamiast szynki czy kabanosów za 10 pln kupiłoby tradycyjną kaszankę czy pasztetową za podobne pieniądze. Podstawą powinna być więc rzetelna informacja, która w jak najszerszym stopniu powinna dotrzeć do ludzi. Nie wolno milczeć, bo nieobecni nie mają racji, a społeczeństwo wydaje milcząca zgodę na działania koncernów. Nie wierzę w federację konsumentów, ani nawet w RPO, ale mamy prawo do zdrowej żywności, a przynajmniej prawo do pełnej informacji o żywności i prawo do kontroli jej jakości, a nie tylko kontroli w zakresie bezpieczeństwa sanitarnego. Mówił o tym dr. Russak, jego wypowiedź niedawno cytowałem w jednym z postów. Dr. dr. Grzegorzem Russak jest moim zdaniem jednym z niewielu osób, które mogą być naszymi sprzymierzeńcami. Ma autorytet, siłę przebicia i chyba szczere intencje. Dla tych, którzy nie słuchali jego wypowiedzi w radiu podam raz jeszcze link: http://www.polskieradio.pl/7/129/Artykul/474530,Nie-z-kazdej-maki-bedzie-chleb-%28wideo%29 Warto kliknąć na głośnik lub kamerkę aby odsłuchać (obejrzeć) całość audycji. Swoją drogą ciekawy jestem czy gdyby dr. Russak „przemycił” kilka prawd w swoim programie, to program utrzymałby się na antenie?

zobacz tutaj: http://sprzetybudowlane1.home.pl/LPG-k13-0-3-default.html albo tutaj: http://arpapol.pl/sklep/agregat-pradotworczy-zasilany-gazem-p-3549.html?cPath=346_447_805 i jeszcze: http://www.bizeo.pl/firmy/monrex-sp-z-o-o/galeria/21996,generator-inverter-1-1-kva/

Witamy w zadymionym świecie, kol. Terror nie czekaj na pierwszy dym aż zakończysz budowę domu! skoro masz plac budowy to "na bank" masz beczkę, masz materiał, zrób prowizorkę (to godzinka roboty) i ciesz się wspaniałymi wędzonkami, do czasu budowy docelowej wędzarni nabierzesz już doświadczenia i będziesz wiedział czego potrzebujesz. @Mariek wiedzy nigdy za wiele, dziel się swoimi doświadczeniami i korzystaj z wiedzy i doświadczeń innych! Ładna budowla, czy komorę masz (już) wyłożoną drewnem? :wink:

"Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Z tej przyczyny zrodziliśmy się bez wprawy i pomrzemy bez rutyny. " /.../

PLN - Partia Ludzi Normalnych, tego mi zawsze brakowało. Kiedy ludzie wreszcie zrozumieją, ze każda władza służy koncernom i korporacjom a nie obywatelom? Ostatnim niezależnym prezydentem USA był Kennedy tzn. chciał być ... bo jak się skończyło to wszyscy wiemy.

Niektórzy ci z pierwszych pozycji weszli na plecach innych, na których ludzie głosowali, taki system ... Ideałem byłoby "Społeczeństwo Obywatelskie"* najlepszym przykładem Szwajcaria, ale nie wierzę aby kiedykolwiek miało to w Polsce miejsce. * - Społeczeństwo obywatelskie wg Witolda Osiatyńskiego w "Rzeczpospolitej obywateli" I) "Najprościej mówiąc: społeczeństwo obywatelskie to przestrzeń pomiędzy rodziną, państwem a rynkiem, w której działają oddolne organizacje społeczne. W tej przestrzeni obywatele prowadzą debatę, w efekcie której wypracowywane są rozwiązania społeczne dla dobra wspólnego." II) „Społeczeństwo obywatelskie jest autonomicznym bytem zdolnym równoważyć władzę państwową, pozwalając jednocześnie społeczeństwu przejawiać swoje interesy i potrzeby, jednoczyć je wobec spraw wspólnej troski oraz wpływać na decyzje publiczne. Po to, by społeczeństwo obywatelskie mogło odgrywać tę rolę, musi posiadać wewnętrzne siły żywotne, własną strukturę, utkaną w sieć wzajemnych – a nie kontrolowanych przez państwo i jego aparat – powiązań między ludźmi i grupami społecznymi".

... tak to właśnie działa! najpierw nakręca się spiralę strachu, stwarza wrażenie zagrożenia, by potem pod pretekstem bezpieczeństwa przeforsować swoje pomysły/projekty. Ludzie dla bezpieczeństwa zgodzą się na wszystko, podobnie jak dla zdrowia ... Produkty spożywcze też są "wzbogacane" chemią dla naszego dobra przecież!

sorki Maxell że się posłużę :wink: spokojnie, nie dało się jeść kiełbaski ze sklepu to ludzie robią swoją, nie da się muzyki ściągać/słuchać to ... może zaczniemy rodzinne muzykowanie ... prawa autorskie to to tylko "narzędzie", zdradzę Wam że w środowisku teorii spiskowych następnym krokiem będą chipy ... :devil: a dopóki ich nie ma (chociaż nowe dowody już chyba je maja mieć :rolleyes: ) to pamiętajmy że: nigdy nie jest tak źle aby ... nie mogło być gorzej!

Ciekawa wypowiedź Cejrowskiego, warto fragmenty zacytować: źródło: http://prawda-nieujawniona.blog.onet.pl/Wojciech-Cejrowski-o-ACTA,2,ID449593240,n a poza tym to wygląda na to, że FBI już działa: Megaupload zamknięty, FBI aresztowało założyciela serwisu. Kto będzie następny?

Przyznam że nie zagłębiałem się w temat ale z pobieżnych informacji można doszukiwać się chyba drugiego dna. Nie chce szerzyć teorii nazywanych przez niektórych spiskowymi, ale słyszałem że dostawcy internetu będą mieli obowiązek rejestrowania naszych połączeń. Będą musieli odpowiednim organom udostępniać info gdzie kto na necie wchodził, jakie strony odwiedzał co ściągał ... jeżeli to prawda to walka z piractwem byłaby tylko przykrywką do pełnej kontroli społeczeństwa ... coś na podobieństwo "Patriot Act" tylko na dużo większą skalę. Tam też pretekstem była walka z terroryzmem ...

Po kilku latach wędzonek, po ubiegłorocznych kiełbaskach przyszedł czas na kaszankę, to moja kaszankowa premiera, jestem bardzo zadowolony z debiutu, w sklepie już kaszanki nie kupię, teraz mam zapasik na kilka miesięcy. Nie spodziewałem się ze to takie proste, a jakie smaczne, i przede wszystkim wiem co jem. Pozdrawiam

Motywator! Największy jaki się da. Niesamowite! http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=0jVTMRR8Sho

Wyluzujmy ... ponieważ popełniłem kilka postów w jak się okazuje kontrowersyjnych wątkach chciałbym kilka rzeczy wyjaśnić. Przede wszystkim nigdy nie miałem najmniejszego zamiaru nikogo dołować, nikogo do niczego namawiać, ani do niczego przekonywać. Jedyna intencją jest podobnie jak chyba i pozostałych kolegów INFORMACJA. Tych informacji które tutaj możemy przekazać na próżno będziecie szukać w mainstreamowych mediach! Czy sadzicie że w TV powiedzą coś o szkodliwym oddziaływaniu na nasze zdrowie tej symbolicznej margaryny, skoro te same media żyją z jej reklamy? ale to tylko przykład jeden z wielu. Tak się złożyło ze mamy internet i dzięki niemu dostęp do wymiany informacji, jest to potężna broń w naszych rękach ... i bardzo dobrze! Nikomu nie zabraniam jeść margaryny, mało tego sam ją czasem kupuję gdy żona chce jakieś ciasto upiec. Do ludzi biednych, ubogich mam wielki szacunek i szkoda mi ich, szkoda mi bardzo głodnych dzieci, ale to nie znaczy że biedny musi się truć, aby za kilka lub kilkanaście lat czekały go dodatkowe wydatki na leczenie. Moim zdaniem zamiast chleba z margaryną lepiej aby zjadł chleb ze stopionym smalcem, ale to już jego wybór, którego sam dokona. Wybór będzie świadomy jeżeli będzie wiedział jaki wpływ na jego zdrowie ma smalec a jaki margaryna. Robimy domowe pyszne wędliny, super, rewelacja. Robiąc pasztet domowy zastanówmy się czy musimy do niego dodawać vegetę? Co to nam da? poprawimy smak .. może i tak, ale równie szkodliwe jak vegeta a może mniej będzie dodanie gotowego sztucznego chemicznego aromatu. To jak jest .. chemiczny smak je bee a vegeta cacy? Czy wspomniany pasztet który zaserwujemy naszym dzieciom lepiej zrobić z przemysłowych kurczaków czy może z porównywalnego cenowo gorszego mięsa czy podrobów wieprzowych? Czy kupując kawę lepiej kupić mieloną czy ziarnistą zamiast rozpuszczalnej? Takich przykładów można mnożyć, nie zawsze zdrowiej, lepiej znaczy drożej! Szkodliwego wpływu żywności dzisiaj nie unikniemy, ale jeżeli można zminimalizować, wybrać mniejsze zło to uważam że należy to robić, .. no ale to też nasz wybór. Dzięki np. EAnnie teraz wiem która śmietana na rynku jest najbardziej zbliżona do naturalnej, i bardzo dobrze! Czy nie zastanawia Was skąd w ciągu ostatnich lat taki wzrost zachorowań na cukrzycę, raka, nadciśnienie? czy ktoś łączy te choroby z dietą, z konkretnymi produktami? z tym co jedliśmy przez ostatnie kilkanaście lat? Sorki za chaotyczny styl ale piszę z doskoku parę słów, aby nieco uspokoić nastroje, ostudzić emocje. Więcej luzu! Uważam że powinniśmy czytać wszystko, czerpać jak najwięcej informacji z różnych źródeł, a potem sami decydować. Jesteśmy dorośli i sami odpowiadamy za nasze zdrowie i za zdrowie naszych najbliższych, a szczególnie za zdrowie dzieci. One zjedzą to co my im przygotujemy. Zaczynam znowu przynudzać więc kończę. Pozdrawiam

to efekt hartowania czy wypalania kilka lat temu po jej zakupie, jak już wcześniej pisałem doradzono mi aby wyprażyć na niej grubą sól kamienną, po tym zabiegu nie była super czyszczona po kilkukrotnym użyciu, poszła w "odstawkę"... :wink: jasne że smalcu! tylko rozwiej proszę moje wątpliwości, czy jest to zabieg jednorazowy czy należy powtarzać tą czynność przed każdym użyciem? i jeszcze jedno, czy po użyciu można normalnie myć detergentami? różne opinie słyszałem, np. że "jedynie gorącą wodą" też. zgadza się! czytałem nawet ze z czasem patelnia ma się pokryć patyną i przyjąć barwę ... czarną?! aż się przestraszyłem! nie chciałem już mieszać ale wyczytałem na stronie jakiegoś producenta że takie patelnie sezonuje się przez gotowanie łupin ziemniaków itp. ... Bardzo dziękuję za wszystkie wskazówki! - przy okazji się dowiedziałem jak się smaży befsztyki wołowe. Kiedyś już się zastanawiałem po co ja ją kupowałem?! .. duża jak diabli, głęboka na 7 cm, w sklepie nie wydawała się aż taka duża. Mam nadzieję że się jeszcze przyda.

Wrócę do mojego pytania odnośnie sezonowania/wypalania patelni ze stali nierdzewnej, przypomnę była tylko kilka razy używana i odstawiona ze względu na ciężar i wielkość na kilka lat, teraz chciałbym przywrócić ją do stanu używalności. Obiecałem fotki, tak wygląda:

wieeeedziałem! jest na bank nierdzewna ale fotkę wstawię, tylko nie dzisiaj.

Nie do końca może na temat, ale innego watku o patelniach nie znalazłem, może w tym zmienić tutuł? ale do rzeczy ... tutaj mam pytanie fachowców kilka lat temu kupiłem porządną a przynajmniej tak mi się wydaje patelnię w Makro, wygląda na nierdzewną, duża z grubym dnem. Na tyle duża że wylądowała na strychu gdyż w kuchni na co dzień trudno było dla niej znaleźć miejsce. Była w sumie do tej pory używana kilka razy, pamiętam że przed pierwszym użyciem chciałem ją zahartować, wyprażyć bo coś takiego mi się obiło o ucho ...tak na 90% wyprażałem ją solą bo tak wtedy w necie znalazłem, natomiast jestem na 100% pewny jak znam swoją LP że po użyciu była normalnie porządnie wymyta detergentami. Teraz organizuję w piwnicy "kącik kuchenno-gastronomiczny", kuchenka gazowa już tam jest i miejsca na porządną patelnię dosyć. Czy mogę/powinienem (niepotrzebne skreślić) coś z nią zrobić tzn. ponownie zahartować/wypalić/wysezonować zanim zacznie być używana? a może hartowania czy też wypalania patelni dokonuje się tylko w przypadku patelni żeliwnych lub kutych?

Uwaga, zaraz pojadę "po bandzie" :devil: zupełnie nie wiem sam co o tym myśleć :rolleyes: ... kiedyś trafiłem na wydawało mi się ciekawy aczkolwiek bardzo kontrowersyjny artykuł, udało mi się do niego dotrzeć. Możemy w nim przeczytać, że: Całość można przeczytać tutaj: http://www.sercepo40.pl/nadcisnienie-niezywi-lekarze.html a nawet posłuchać: Gdyby ktos miał jakies pytania to walcie śmiało do ... autora tekstu :tongue: i to by było na tyle ...

Kto potrafi oddzielić ziarno od plew? Niedawno przeczytałem, że: więcej na ten temat jest tutaj: http://www.polityka.pl/nauka/zdrowie/1516524,1,solenie-na-zyczenie.read Jestem laikiem, ale instynkt podpowiada mi, że więcej szkody w naszym organizmie wyrządza "chemia" codziennie spożywana niż naturalna sól. Podobno: źródło: http://www.newsweek.pl/wydania/1244/10-mitow-o-polskiej-zywnosci,67604,1,1 Domowe wędlinki to dopiero pierwszy mały krok do w miarę zdrowego odżywiania. Domowe obiady zdecydowanie TAK, ale w domu można też naszpikować się chemią. Dobrowolnie zrezygnować z większości "dobrodziejstw" dzisiejszej kuchni łatwo nie jest, z własnego doświadczenia jednak mogę powiedzieć że żyć bez kupowanej vegety, kucharka czy kostek rosołowych można! Trwało troszkę odzwyczajanie LP od tych produktów ale teraz jest już OK. Kiedyś nasze mamy i babcie bez tych wynalazków dawały radę. Najgorszą jest to, ze efekty powolnego podtruwania organizmu widoczne są dopiero po kilkunastu latach i zazwyczaj nikt tego nie łączy z tym co zjadał prze "naście" lat!