-
Postów
234 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Mapa użytkowników
Sklep
Giełda
Treść opublikowana przez pepe60
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
być może odpowiedź jest TUTAJ
-
"To coś sprzedaje się w sklepach..." źródło
-
Witam, gratuluję serka! Mam krótkie pytanie, które nie daje mi spokoju: jak solić koryciński? Watek przeczytałem chyba już kilka razy, wynotowałem rożne "szkoły" i teraz wiem, że ... że nic nie wiem?! 1. Solić mleko - nie soli się mleka! 2. Po odcieknięciu umieścić w solance - nie umieszcza się w solance! 3. Solić wstępnie odebrany skrzep… Najbardziej skłaniam się do pkt. 3 ale nie bardzo sobie wyobrażam solenie skrzepu w postaci gumowatej … tzn. samo solenie wstępnie odebranego skrzepu jest oczywiście sprawą bardzo prostą, ale mam poważne wątpliwości czy w takiej konsystencji sól równomiernie nasyci ser, ... chyba że skrzep na koryciński różni się zdecydowanie od skrzepu na oscypki?, a tylko taki skrzep robiłem - tam podgrzewałem skrzep do 45 C celem osuszenia/obkurczenia, przy korycińskim z tego co wyczytałem odbiera się skrzep bez podgrzewania, czyli utworzony bezpośrednio po zadaniu podpuszczki. Jeżeli należy solić wstępnie odebrany skrzep, czyli rozumiem że po odebraniu (nie przecedzeniu!) serwatki to: Ile soli i w jakiej postaci? Sypka czy zalać pozostały na dnie garnka skrzep solanką? Czy pozostawić jakiś czas w takiej postaci czy można od razu pozostałość przełożyć na sito i odcedzać? Spodziewam się, że po pierwszej próbie z wykonaniem sera wszystko stanie się proste i jasne, ale dla początkującego laika najgorsza jest niepewność. Lubię wiedzieć co mam robić a nie improwizować, szczególnie ten pierwszy raz. Będę wdzięczny jeżeli ktoś rozwieje te wątpliwości tak, aby zapamiętać raz na ... jutro! Mam jeszcze jedną wątpliwość. Wyczytałem, że można robić ser typu koryciński bez dodatku zsiadłego mleka jeżeli mamy mleko świeże bez schładzania (takie mam szanse mieć), ale tutaj już postanowiłem, że dodam, uważam że nie zaszkodzi a jedynie może wspomóc uzyskanie ładnych dziurek. Pozdrawiam
-
Patelnia teflonowa, żeliwna, ceramiczna i inne ...
pepe60 odpowiedział(a) na Gregtom temat w ... w kuchni
ponad 20 lat użytkujemy taką (fotki z netu): i jest super! Zakupiona w jakimś mini zestawie Zeptera. a kosmiczna cena chyba tylko po to aby klient cieszył się z otrzymania 50% rabatu... -
do wody, podgrzanej w innym garnku, zapewne można i w serwatce, ale niech się fachowcy wypowiedzą.
-
Tak Elu, do tej pory z nabiału to ja tylko .. zsiadłe mleko robiłem. chyba wszystkie receptury zawarte na 62 stronach wątku sa sprawdzone, jeżeli chcesz jeszcze jeden to proszę bardzo: 1. Świeże mleko (10L) bez wstępnego schłodzenia ogrzewałem do temp. 36-37C, chwile wcześniej rozrobiłem w małej ilości chłodnej wody 0,5 gr. podpuszczki w proszku (połowa fiolki). 2. Do mleka w temp. 37C wlewałem powoli podpuszczkę cały czas mieszając, około 1 min. 3. Gar z mlekiem na 1 godz. powędrował w koc. 4. Po godzinie powstał piękny skrzep w całej objętości gara. teraz skrzep pociąłem nożem w różnych kierunkach na prostopadłościany 1 - 1,5 cm. Po kilku minutach wymieszałem druciana rózga (trzepaczką) przy okazji rozdrabniając skrzep na kawałki w całej objętości garnka. Pocięty skrzep powoli opadał na dno, całość z powrotem na kuchnię i podgrzewałem do 45C. 5. Teraz skrzep łyżką cedzakową przełożyłem na sito/cedzak. Skrzep miał konsystencje gumy. Spokojnie bez przelewania, cedzenia cały skrzep wyłowiłem łyżką. 6. Ze skrzepu ulepiłem 4 kule i wrzuciłem do wody podgrzanej do ok 50- 54st.C 7. Po ok. 10 minutach wyciagałem podgrzane kule skrzepu i wyciskałęm .. ale bez przesady, ot takie masowanie przez ugniatanie/lepienie a jednocześnie formowanie w kształt na wzór "osełki" masła. 8. Uformowane oscypki pakowałem w siatkę i wrzuciłem do wcześniej przygotowanej zimnej solanki (ja dałem 80gr soli kamiennej / litr wody, w sumie miałem około 3 litrów) 9. Po 24 godz. z solanki trafiły na haczyki do obcieknięcia i wysuszenia. 10. Z przyczyn różnych, głównie niezależnych i obiektywnych dojrzewały u mnie 4 dni. Początek przygody w poniedziałek wieczorem wędzenie w sobotę. W wędzarni około 4 godz. w temp. różnej .. ale nie wyższej jak 38 st. C przeważnie około 25-30 C I to by było na tyle ... Wbrew obawom w tym procesie świetnie spisał się garnek 13L z Biedronki ... zapewnił kąpiel wodną dla gara 10 L z mlekiem. aaaaa jeszcze ricotta! Serwatka podgrzana do ok. 87C (średnia wyciągnięta z całego watku) dodane 5 gr kwasku cytrynowego rozpuszczonego w małej ilości wody, zamieszane i zostawione w chłodnym miejscu na ok. 8 godz. Po ty czasie przecedzenie przez ściereczkę kuchenną lnianą na sitku. z 10lL mleka (no może 10,5-11 bo dobrego kolegę mam!) uzyskałem 1460g oscypka i 560g ricotty. Dzisiaj mogę powiedzieć, że oscypek to pikuś, podane receptury w zasadzie się pokrywają i uzupełniają. Większym wyzwaniem moim zdaniem będzie prawidłowe zrobienie korycińskiego. Tam mam dużo jeszcze niejasności. Pozdrawiam
-
Szynki, balerony, polędwice, polędwiczki, kiełbasy z dzika. Polędwice i polędwiczki polecam bez parzenia! Serdeczne podziękowania dla Arkadiusza za bardzo cenne wskazówki, miałeś Arku rację .. jest dobrze!
-
Witam, nie wytrzymałem ... odważyłem się zrobić pierwszy w życiu ser, padło na a'la oscypki z mleka krowiego. Poniżej fotki serków przed i po wędzeniu. Nie jestem już pewien czy w oryginale wskazane są dziurki czy nie, mnie się udało zrobić bez, a może nie udało mi się zrobić z dziurkami, wszystko jedno, smakują wybornie! Z 10L otrzymałem 560g pysznej ricotty i 1,46kg oscypka - przed włożeniem do solanki i po wyjęciu waga się nie zmieniła, po wędzeniu nie zdążyłem zważyć, szybko został "namierzony" i napoczęty. Chyba zdobyłem kolejną sprawność? Po góralskich smakach pora na coś z innego regionu, może Korycin? Pozdrawiam
-
Kiedyś na forum pytałem o podobny sprzęt, tzn. siekacz do mięsa, wątek można znaleźć tutaj Z perspektywy czasu mogę potwierdzić że sprzęt się sprawdził i jest używany, szczególnie przy przygotowywaniu mięsa na grilla, ale nie tylko. W reklamę zaangażował się Rusak, na YT można zobaczyć ciekawy pomysł na jego wykorzystanie: filmik
-
Przede wszystkim wyrzuć ocynkowana rurę/blachę!, chociaż obawiam się ze już cały ocynk zjadłeś ... Jeżeli nigdy nie byłeś przy spawaniu ocynkowanej rury to porozmawiaj ze spawaczami? A jak osuszać? Najprościej napisać wszelkimi możliwymi sposobami, ja czasem uchylam/otwieram nawet drzwi wędzarni, musi być zachowany przewiew aby odprowadzić wilgoć, jak temperatura zbyt wysoka można wyjąć palące się polano z paleniska, rozgarnąć żar itp.
-
8'' Alfa A=82mm B=101mm C=76mm 10'' Alfa A=91mm B=110mm C=115mm
-
Pomysł ciekawy, dla podróżujących bezcenny, ale aby był użyteczny musi być przejrzysta nawigacja, i tu zaczyna się problem. Idealna byłaby mapka Polski z naniesionymi punktami i recenzjami (postami) w odnośniku, ale nie wiem czy jest to wykonalne. W każdym innym wypadku obawiam się że będzie nie do odnalezienia interesująca nas informacja. Ja zawsze wspomagam się CB.
-
Pytania dotyczące budowy wędzarni - ogólnie.
pepe60 odpowiedział(a) na Maxell temat w Wędzarnie. Budowa i obsługa
Jeżeli miałbym przekazać wszystkie swoje sugestie to ... już nie byłaby to wędzarnia wg Jaro. Zrobisz jak uważasz, mam wrażenie, że więcej czasu spędziłeś jednak na lekturze artykułów na stronie głównej niż na forum .. ale nieważne. Moje skromne zdanie co do dalszego postępowania to: 1. Palenisko zostaw tak jak jest, bez szamotu! 2. Poczytaj uważnie temat na forum: Wędzarnia Bogdana i Moja kolejna wędzarnia - beiot i to by było na tyle ... na tym etapie! Życzę powodzenia i wyboru właściwych rozwiązań, a z wędzeniem i własnymi wyrobami nie musisz czekać. Postaw nad paleniskiem jakąś skrzynię lub beczkę i już zadymiaj! (będziesz miał super wędzarnię z paleniskiem bezpośrednim). Oczywiście wędzarnia przed używaniem musi być przepalona, wysuszona. Pozdrawiam- 2 116 odpowiedzi
-
- Problem z budową wędzarni
- komora wędzarnicza
- (i 4 więcej)
-
i wystarczy! Do tych właśnie celów zakupiłem, znajdźcie alternatywę w cenie do 23 PLN. Podana pojemność jest faktycznie "robocza", z wymiarów wynika, że wejdzie więcej (ok. 15L). Do bigosu go nie przewiduję.
-
Skoro w sobotę będzie dym to odpuść sobie tym razem białą i zrób normalną wędzoną i parzoną. Czasu niewiele na zapeklowanie wędzonek, chyba że już coś przygotowałaś?, ale spokojnie możesz uwędzić boczek (koniecznie!), żeberka. Gdybyś jutro zakupiła schab b/k to i polędwicę za 2 dni można zapeklować z nastrzykiem. Zdarzało się że awaryjnie (2 dni w zalewie z nastrzykiem) peklowałem małe szynki, baleron i wychodziły super. Możesz zrobić więc wszytko i wierzę że będzie dobrze. Nie myśl o tym, że to pierwszy raz, Pilnuj osuszania, temperatury i patrz na kolor, ale musisz uzbroić się w cierpliwość, wybarwiać nie zacznie się od razu, spokojnie zadymiaj. Potem obróbka w parzeniu. Nie ma prawa się nie udać! W razie jakichkolwiek problemów czy wątpliwości pisz na forum, będziesz miała wsparcie online!
-
Kolego Greg7 czy widziałeś kiedyś dzika z odstrzelona żuchwą? Taki zwierz ginie potem śmiercią głodową! To jest efekt niewielkiej pomyłki snajpera strzelającego "za ucho". Jeżeli jesteś pewien takiego strzału przy księżycu lub ograniczonej widoczności to gratuluję talentu. Zwierzyna to nie tarcza na strzelnicy aby sprawdzać swoje talenty. Dzik strzelony na komorę ujdzie 100 może 150 m pozostawiając przy tym obfitą farbę. Odnalezienie tak strzelonego zwierza to obowiązek myśliwego a z psem to już żadna trudność ... spytaj psa. Pokaż mi w którym podręczniku uczą młodego adepta takich strzałów? czy słyszałeś o pierwszej czynności po uboju jakim jest wykrwawienie tuszy? Tylko strzał komorowy zapewnia prawidłowe pozyskanie zwierzyny. Co do uszkodzenia innych elementów tuszy to trzeba umieć czasami zrezygnować ze strzału, np. jeżeli mamy możliwość strzału tylko na tzw. "kulawy sztych" ... św. Hubert Ci to wynagrodzi!
-
Andrzej 4x4, serdecznie dziękuję za ten post! Niestety w pełni zgadzam się z Twoimi krytycznymi spostrzeżeniami co do zmieniającego się wizerunku nowego pokolenia myśliwych, ja ich nazywam strzelaczami a nie myśliwymi. We fragmentach filmu Łowiectwo w Polskich Lasach możemy zobaczyć niektóre elementy tradycji o których pisze kol. Andrzej 4x4 - złom, pieczęć, ostatni kęs. Darzbór
-
Jest jeszcze jedna opcja. Popytaj wśród rodziny o stare poczciwe ręczne maszynki alfa, najlepiej nr 8 lub 10. Po wejściu na rynek maszynek elektrycznych najczęściej wylądowały w piwnicach. Jeżeli nie robisz większych ilości to nadziewanie ręczną w porównaniu do elektrycznej to bajka Ja najczęściej robię jednorazowo 3 - 6 kg i ręczna maszynka sprawdza się doskonale. Jedynym mankamentem jest niezbędna pomoc "trzeciej ręki", ale to chyba nie jest problem. Zaczynałem od "Diany" ("8"), wszystko byłoby cacy gdyby właśnie nie nadziewanie, w czeluściach rodzinnych piwnic odnalazłem alfę nr 8 a potem nr 10. Teraz chyba zdecyduję się dokupić sitka do 10-ki i będzie służyła także do mielenia niewielkich ilości. Pozdrawiam
-
Raz miałem podobny przypadek, co gorsze to była szynka kolegi powierzona mi po zapeklowaniu do dalszej obróbki. Po parzeniu nie mogłem jej rozpoznać, tak bardzo się skurczyła i do tego pękła. Dodam, że była to klasyczna "kulka", w innych regionach zwana dyszką lub myszką ... Nie było więc mowy o niesklejeniu się "zrolowanego" mięsa. Nie przyznałem się i dałem koledze przygotowana przez siebie, a tamta poszła do bigosu. W tym przypadku miałem przekonanie graniczące z pewnością, że było to mięso "wzbogacone" dodatkami funkcjonalnymi (oczywiście dla naszego dobra) i oferowane w promocji. Od czasu do czasu pojawiają się na forum posty w których forumowicze sygnalizują wyciekające "białko" lub pękające wędzonki. Jest nawet już taki temat: klik (Może warto przenieść kilka postów do tamtego tematu? Niech jest wszystko w odpowiednim temacie.) Nigdy nie robię wędzonek z mięsa z marketu, a tym bardziej z promocji! Ile jest mięsa w szynce za 10,99 jeżeli półtusza kosztuje 9,95? No chyba, ze św. Mikołaj już zaczął robotę.
-
Miałem się nie odzywać w tym temacie bo nie mam i nie zamierzam w najbliższej przyszłości używać dymogeneratora. Ponieważ nie posiadam tego urządzenia nie mogę tez sprawdzić tego co siedzi w mojej głowie. Czy ktoś próbował DG z górnym podawaniem dymu rozpalać od góry? Na innym forum jest bardzo ciekawy temat o ekonomicznym spalaniu węgla, wiem .. wędzarnia to nie piec ale ... zobaczcie sami: link i to by było na tyle ... Pozdrawiam Piotr
-
Tylko tyle ile mu dasz do obróbki, fizyki nie oszukasz. Wszystko zależy od zadanej temperatury i czasu, ale powinien mniej zużyć niż piekarnik ze względu na mniejsza objętość komory roboczej. Max 1,43 kW (sa 3 grzałki w zależności od potrzeb można wybierać które maja pracować. Tutaj można pobrać instrukcje obsługi. można, spokojnie można kupić. Nowe są z kwarcowymi grzałkami ale cena jest "słuszna". Na alledrogo można kupić te z epoki minionej za niewielkie pieniądze, wpisując "opiekacz Predom" w zakończonych aukcjach trochę znalazł: zakończone Pozdrawiam Piotr
-
Grzegorz, czy masz jakiś inny pomysł niż grillowany kurczak na wykorzystanie takiego opiekacza? Pytam bo ... tez mam taki, nigdy nie używany! Stoi od ponad 20 lat. Mój to Predom, identyczny jak na obrazku poniżej: a może jakaś peklowana szyneczka lub karkówka a'la baleron opiekana na grillu zamiast w piekarniku? Niedawno na forum prodiż dostał "drugie życie", być może podobnie będzie z opiekaczem-grillem?
-
się suszy, suszę od zawsze, bardzo wartościowe i aromatyczne grzyby, sporo roboty z obieraniem, ale warto! Suszonego maślaka bardziej cenię od podgrzybka.
-
Prorok jakiś czy co? Zacytuję klasyka i dalej... Więcej w temacie Peklowanie ... całkiem niedawno było. Przyznaje się bez bicia, że ja raczej udaję że pekluję ... przeważnie 5 dni, awaryjnie i spontanicznie nawet 3 dni Pozdrawiam
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9