arkdom

Na przykład to: http://www.wyroby-domowe.pl/kompozycja-slaska-10dkg-p-141.html

To właściwie, powinno być w wątku "po wodzie" :grin: Był rok 1943. Spory konwój przemierzał wody północnego Atlantyku w drodze do Murmańska. Była jasna, księżycowa noc. Na mostku polskiego statku, kapitan wzywa bosmana i rzecze: - Widzicie, bosmanie, ten ląd trzy mile na prawej burcie? Właśnie U-boot strzelił torpedę. Idziemy w ciasnym szyku bez możliwości manewru. Według moich obliczeń, torpeda ta trafi nas za pięć minut. Zejdźcie do załogi i przygotujcie marynarzy do opuszczenia statku. Nie ma dla nas ratunku. Bosman, nie dyskutując, czym prędzej ruszył w głąb parowca by wykonać rozkaz. Ale że był osobnikiem nie pozbawionym humoru, a przy tym chłop jak niedźwiedź, postanowił obrócić całą sprawę w żart. Wszedł do pomieszczeń załogi, zebrał marynarzy i rzecze: - Widzicie, chłopcy, ten stołek tutaj? Jak zaraz pier*.*nę w niego członkiem, to cały statek w drebiezgi pójdzie. Marynarze, acz doskonale wiedzieli o mitycznej wręcz sile bosmana, tym razem wybuchnęli śmiechem, kiwając głowami z niedowierzaniem. Rozeźlił się bosman okrutnie i jak nie wrzaśnie: - To się załóżcie, gnojki jedne, jak żeście tacy pewni, a w międzyczasie zakładać kamizelki ratunkowe. Rozweseleni marynarze zaczęli zbierać pulę zakładu, zakładając przy okazji kapoki. Bosman odczekał chwilę, spojrzał na zegarek, nonszalanckim ruchem wyciągnął narzędzie, spojrzał pogardliwie wokoło i BUM! Statek poszedł w drzazgi! Pośród rozbitków, którzy uszli z życiem, byli bosman i kapitan. W pewnym momencie podpływa do bosmana kapitan, cały szary z przerażenia. - Na Boga, bosmanie, co się stało? Torpeda minęła statek za rufą!!! Tata z 6-letnim synkiem robi zakupy w supermarkecie. Kiedy przechodzą obok półki z prezerwatywami, synek pyta: - Tato, a co to jest? - To są prezerwatywy, synu - odpowiada ojciec. - A po co one są? - kontynuuje malec. - Prezerwatywy są po to, żeby mężczyzna miał bezpieczny seks z kobietą - odpowiada ojciec. - Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu są 3 sztuki? - nie daje za wygrana chłopczyk. - Widzisz synu, bo to jest zestaw dla młodzieży uczącej się: raz w piątek, raz w sobotę, raz w niedziele. - Tato, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 6 sztuk? - pyta synek. - Widzisz synu, to jest zestaw dla studentów: dwa razy w piątek, dwa razy w sobotę, dwa razy w niedziele - mówi ojciec. - Tata, tato, a dlaczego w tym opakowaniu jest 12 sztuk? - kontynuuje malec. - Hmmm... widzisz synu, bo to jest zestaw dla dojrzałych, żonatych mężczyzn: raz w ...styczniu, raz w lutym, raz w marcu...

No właśnie, np. tutaj: /viewtopic.php?t=3578&postdays=0&postorder=asc&highlight=ceramiczne&start=15#top odbyła się dyskusja.

Właśnie mi się pekluje kilka polędwic, to zrobię próbę, część zasznuruję, a część uwędzę bez sznurka. Niespodziewanie polędwica stała się ulubioną wędliną w mojej rodzinie (parzona). W sumie mnie to też odpowiada, bo z polędwicą najmniej pracy.

Jeżeli chodzi o cenę to chyba nie jest tak źle, skoro są tańsze o połowę od tych, które obecnie masz w sklepie. A przy okazji, to czy te nowe lejki do maszynek, są też w wersji do nadziewarek (szczególnie ten najcieńszy).

Ja też zrobiłem parę prób i działa. Czego to się człowiek na tym forum wędliniarskim nie nauczy :grin:

Obawiam się, że on może nie wiedzieć, co to GG :wink:

Przede wszystkim miałem na myśli siebie, a potem całą wędzarniczą brać (oczywiście w kontekście zlotu w Norwegii). Żadnych podtekstów. :grin:

Angielski trzeba szlifować :wink: Ale jak na razie Norwegowie niechętnym wzrokiem patrzą na Polaków. Miejmy nadzieję, że się ten kryzys skończy.

http://www.youtube.com/watch?v=Bilau59Ps4Y

Mam dokładnie takie same plany. Tylko wcześniej muszę zrobić porządek w jednym z pomieszczeń piwnicy. A swoją drogą, żona na wieść, że mógłbym się wyprowadzić z lodówki mocno zaczęła mnie wspierać w moich planach :grin:

Faktycznie, riposta celna i cięta :tongue:

Chciałbym się odnieść do kilku aspektów tego wątku. Ceny w Polsce nie przystają do wysokości zarobków. Zgadza się jak najbardziej. Do zarobków netto. Bo praca w Polsce jest opodatkowana jak alkohol, niektórzy twierdzą, że nawet w wysokości 80% Amerykanie maja ropę i to tanią ropę. I owszem, tylko Polacy mają ropę w tej samej cenie. Natomiast w cenie końcowej wyrobów ropopochodnych znowu 80% stanowią podatki. W Stanach jest to kilka, kilkanaście. ... milionów Amerykanów nie ma ubezpieczenia medycznego. Rozumiem, że Amerykanie powinni się tego wstydzić? Kolego, wprowadzenie ubezpieczeń medycznych spowodowało, że cena usług medycznych wzrosła kilkakrotnie. I to ma być ten postęp? Amerykanie na szczęście nie mają jeszcze obowiązkowych "ubezpieczeń". My niestety tak.

Humor na dzisiaj 10-latek, z uwagą ogląda dopiero co otrzymane świadectwo. - hmm, jeszcze tylko wp.... i już wakacje :wink:

A na wózek widłowy? :wink:

Pojawiły się dokładne wagi, to można poeksperymentować. Np. saletra z cukrem :wink:

Na przykład tu: http://www.wedlinydomowe.pl/articles.php?topic=126

:sad:

Kupiłem sobie taki ładny pojemnik do peklowania, w którym mięso bardzo ładnie się układa. Ale skutkuje to tym, że nie mieści mi się tyle wody ile jest w tabeli Dziadka. W związku z tym zastanawiam się czy mam dostosować ilość peklosoli do wagi mięsa, a wody tyle ile wejdzie (czyli de facto zastosować solankę o większym stężeniu), czy też kombinować, aby ilość wody jednak była taka jak w tabeli. Pomocy, bo mięso leży i czeka na solankę :wink:

Ale duża w tym przypadku jest za duża (i za droga). Sam producent na IV SDM proponował "łączenie się w grupy" celem zakupu i używania jego wędzarni. Oczywiście pytanie, co znaczy za duża. Raczej tylko o cenę chodzi.

Szkoda tylko, że w Polsce ta cena jest 2 razy wyższa :sad:

Problem z tą nadziewarką nie polega na konstrukcji, ale na jakości wykonania. Przyssawka nie trzyma (najlepiej zastosować ścisk stolarski), gwinty są niedopasowane i przeskakują itd, itp.

Sporo osób ma taki sprzęt i o nim pisali. Co do kątowych, to podobno niestety porażka. No chyba, że chcesz uszczelniać tłok skórą wieprzową. A ta druga ma podobno same wady, ale i jedną zaletę jaką jest cena. Poszukaj na forum, jest tutaj sporo opinii.

Nie wiem, czy lepiej jednak tych pieniędzy nie zainwestować w nadziewarkę. W koncu maszynkę już masz. Ja też robię na Zelmerku "8" i jestem zupełnie zadowolony.

Jak chcesz mieć coś w miarę, to chyba z 5 stów trzeba wydać. No chyba, że sam zrobisz :wink: