Rano lekarz bardzo pokłócił sie ze swoją żoną. Wychodząc krzyknął: - Jesteś kiepska w łóżku. Potem chcąc ją przeprosić zadzwonił do niej: - Cześć kochanie, co porabiasz? - Leżę w łożku. - Jak to? A co ty tam robisz? - Rano powiedziałeś, że jestem kiepska w łóżku, więc zasięgam opinii innego lekarza. /*****/ Jakie są ulubione ryby lekarzy? Duże sumy. /*****/ W czasie stosunku siostra dyżurna mówi do lekarza dyżurnego: - Panie doktorze, pan to chyba jest anestezjolog! - Zgadza się, skąd pani to wie? - odparł lekarz. Na to siostra: - Bo nic nie czuję! /*****/ Przychodzi kaszlący facet do lekarza. - Dużo pan pali, prawda? - pyta lekarz. - I co z tego? - Palenie skraca życe! - Bzdura. Starożytni nie znali tytoniu i wymarli co do jednego! /*****/ Kto to jest ginekolog? Gościu, który szuka problemów tam gdzie inni szukają szczęścia. /*****/ Pacjentka do lekarza: - Doprawdy, nie wiem jak się panu odwdzięczyć. - Bez przesady. Dobrze pani wie. /*****/ Przychodzi facet do seksuologa i mówi: - Panie doktorze, mam kompleks małego członka. Lekarz na to: - Myślę, że to pana najmniejszy problem. /*****/ Starszy facet, zmartwiony myślą o śmierci, przychodzi do lekarza i pyta: - Panie doktorze, jeżeli ja przestanę pić, palić i pieprzyć - to czy ja będę dłużej żył? - Pewnie tak, odpowiada doktor, tylko po co?! /*****/ Jak lekarze żegnają się ze swoimi pacjentami? Okulista - "Do zobaczenia" Laryngolog - "Do usłyszenia" Ginekolog - "Jeszcze do pani zajrzę" /*****/ Przychodzi kolega do kolegi i mówi: - Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza