Skocz do zawartości

Koszu

Użytkownicy
  • Postów

    277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Koszu

  1. Dokładnie tak drogi Arkadiuszu. Wcześniej mi się dostało że nazwałem tą polędwicę schabem . Teraz myślałem, ze jak napisze polędwica to już wszystko będzie dobrze Niestety i tym razem się nie udało Ale to nic I mimo, że ta stronkę przewertowałem już całą i to kilka razy - materiał jest ogromny i potrzeba wiele, wiele lat, żeby go opanować i takich gaf nie popełniać. Tymczasem proszę o wyrozumiałość w imieniu swoim oraz innych początkujących zadymiaczy Wielkie dzięki za wszystkie uwagi, podpowiedzi i opinie (krytyczne również) Pozdrawiam
  2. Rozumiem Następnym razem będę wiedział Dziekuję
  3. Zgodnie z obietnicą umieszczam poniżej kilka fotek polędwicy łososiowej z mojej dzisiejszej produkcji Pozdrawiam serdecznie
  4. Wybaczcie jeżeli ten temat juz sie wcześniej pojawił. Niestety mnie sie nie udało go znaleźć dlatego pozwalam sobie tutaj zapytać czy do peklowania można użyć wody mineralnej niegazowanej? Pozdrawiam
  5. Witam. Jadę 21 stycznia na kurs do Kazimierza Dolnego ze Śląska. Trasa: Radzionków, Siewierz, Jędrzejów, Kielce, Radom Jeżeli ktoś się wybiera na ten sam kurs a pojedzie ta sama trasa to prosze o kontakt. Moze uda się jakoś pojechać razem. Pozdrawiam
  6. Moi drodzy bardzo dziękuję w imieniu moim i pewnie innych początkujacych zadymiaczy bo po tej dyskusji mam jasność co do nazewnictwa. Wcześniej kompletnie nie kumałem różnicy pomiędzy schabem a polędwicą - teraz już wszytsko wiem. Przemawia do mnie tłumaczenie m.in Papcia i Szeryfa a to dlatego, że: 1. jest logiczne 2. poparte polskimi normami 3. poparte slangiem handlowym a to, że trochę się kłóci z nazewnictwem pochodzącym z lat 60 nie uważam, ze jest jakimś minusem. Kiedyś były białogłowy teraz są dziewczyny a łańcuch dna jest dokładnie tak samo zbudowany , kiedys mówiło się hultaj i nicpoń - teraz to zwykły bandzior Reasumując Zakładając ten temat chciałem się tylko dowiedzieć czy to co jem mi nie zaszkodzi I mimo że wszyscy dokładnie wiedzieli o co mi chodzi bardzo serdecznie dziękuję za prztyczka w nos od Dziadka bo przez przypadek dowiedziałem sie o wiele wiecej. Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję :) (a że poczucie humoru mam takie jakie mam to już nic nieporadzę :) ) pozdrawiam
  7. Yogi Dziadek Jakie pytanie taka odpowiedź Osobiście również uważam, że temat tej nieudanej gry słów jest zakończony. [ Dodano: Czw 06 Sty, 2011 12:32 ] Moi drodzy zajmijmy się teraz na chwile rozpoczętym tematem nazewnictwa. Ja swoją przygodę z wędzeniem rozpocząłem w marcu zeszłego roku i całą wiedzę jaką posiadam pochodzi z tego forum i ze stronki wędlin domowych. Polędwicę wieprzową nazywam schabem choćby dlatego ze na stronie wędliny domowe w zakładce wędzonki / polędwice mamy kilka przepisów jak uwędzić schab bez kości. Na tym forum też bardzo często pojawia sie słowo schab zamiast polędwica. Jak wynika z tej dyskusji zdania na temat nazwy wędzone schabu są podzielone. Dziadek twierdzi, że schab to tylko z kością a po usunięciu kości to już nie schab, natomiast Papcio uważa że schab to schab natomiast schab przetworzony to już polędwica. Skoro dwóch weteranów tego forum ma odmienne zdania to chyba temat wart jest dyskusji. Ja osobiście, podchodząc do tematu logicznie zgadzam się z twierdzeniem Papcia choćby dlatego, że jakbyśmy w mięsnym powiedzieli "poproszę polędwicę wieprzową" to większość sprzedawczyń popatrzyłaby na nas trochę dziwnie Na cenówkach wszak napiasane jest schab b/k a nie polędwica Tyle o polędwicach. Teraz pytanie o baleron. Moi drodzy czy Baleron idąc tokiem Papcia to przetworzony karczek? I pozwole sobie na jeszcze jedno pytanie. Czy karczek i karkówka to to samo czy czyms sie różnią? Pozdrawiam goraco w ten cudowny, wolny od pracy dzień
  8. Witam serdecznie. Szanowny kolego Dziadku. Cos mi się wydaję, że sie lekko nie zrozumielismy i w zwiazku z tym pojawiły się tutaj niepożądane emocje i negatywne słowa Napisałeś mi: A ja też mam pytanie czy kości z tego schabu to jesz, jak nie to napisz co z nimi robisz . Potraktowałem to jako żart bo zakładam, że mało który z nas je kości wobec tego pozwoliłem sobie w tonie żartobliwym odpowiedzieć na Twoja wiadomość. Miało być bezsensownie śmiesznie a zrobiło się WKURZAJĄCO za co z całego serca przepraszam wszystkich urażonych a w szczególności Kolege Dziadka. Nie to było moim zamiarem. Pozdrawiam serdecznie. [ Dodano: Czw 06 Sty, 2011 01:06 ] Problem jest jednak inny. Oberwało mi się za to, że się niefachowo wyraziłem. Do tej pory wydawało mi się, ze z tego forum mogą korzystać wszyscy, nie tylko fachowcy. Okazało się chyba inaczej Okazało się ze UDAJE GEROJA, ze nie wiem co kupuje i co produkuję i że mam aspiracje cudotwórcze a wszystko dlatego, że nie znam fachowego nazewnictwa i zamiast napisać, że kupiłem polędwice napisałem, że kupiłem schab (zresztą tak mam na paragonie schab b/k Nie mniej bardzo serdecznie przepraszam wszystkich urażonych moim brakiem doświadczenia Pozdrawiam ciepło
  9. Z kości robię ozdoby świąteczne w kształcie kiszonej kapusty i sprzedaję na parkingach przy hipermarketach Pozdrawiam
  10. mam zwykłą beczkową wędzarnie i miałem podobny dylemat do twojego. Kupiłem nawet styropian zeby tą beczkę obłożyć. Okazało się ze jest to absolutnie niepotrzebne. Mimo mocno ujemnych temperatur w wędzarni bez problemów uzyskuję 60 stopni a nieraz zrobiło mi sie nawet ponad 90 . Ja wszystkie wędzonki obsuszam w piwnicy, temp ok 14 stopni. Dodatkowo na 12 godzin włączam jeszcze wentylatory i wtedy mięsko jest suchutkie a wyroby zawsze wychodzą bardzo dobrze
  11. Obiecuję ze po najbliższym wędzeniu fotki sie tutaj pojawią Ze światecznych zapasów niestety wszytsko juz zostało przetrawione
  12. Witam serdecznie całą Szanowna Brać. Jedną z moich flagowych wędzonek jest surowy schab. Robię go następująco. 1. Peklowanie (wg tabeli Dziadka) 2. Ociekanie - 1 dzień 3. Osuszanie w wedzarni - 1 h - temp. 45 stopn 4. Wędzenie na wiśni i zrabkach olchowych - 3 h - temp. 55-60 stopni. Schabik wyglada i smakuje bajecznie (średnio skromnie to zabrzmialo:), w środku jest różowiutki, soczysty i superowy. Jest tylko jeden problem. Nie wiem czy w ogóle można go jeść bo jak czytam to forum i przepisy to wszyscy najcześciej dopiekają potem te schaby w wedzarni w ok 80 stopniach. Ja tak nie robie bo mnie i mojej rodzinie bardziej smakuje taki totalnie surowy. Pytanie - czy przez to ze nie dopiekam ich nie sa te wędliny niezdrowe?? Pozdrawiam Wszystkich Zadymiaczy
  13. Koszu

    pomocy

    Stare Dobre Małżeństwo ? :) To co z tymi kiełbachami? obsuszyc i wędzic? czy peklowac?
  14. Koszu

    pomocy

    No jest to chyba wyzsza szkoła z tego co czytalem. Pewnie sobie nie poradze z doborem mięsa itd. CHcialem po prostu spróbować tak na szybko
  15. Koszu

    pomocy

    Witam ponownie. Mam pytanie o białą kiełbase, która moge kupic we sklepie. Chciałbym ja sobie uwedzic. Prosze napiszcie czy w ogóle warto a jezeli tak to czy muszę ja peklowac czy jakos obrabiac czy wystarczy włożyc do wedzarni i juz :0 Dziekuje i pozdrawiam
  16. Koszu

    pomocy

    no i gotuje szynki 10 min w 100 stop potem ok80 st zgodnie z zaleceniami dziadka. Boczek wlozylem jeszcze do wedzarni bo w srodku byl hmmm jakby zbyt surowy. mam pytanie odnosnie schabu. tez na poczatku wlozyc go do gotujacej wody czy do taiej ok 80 stopni?
  17. Koszu

    pomocy

    Wielkie dzięki za całą pomoc. Bez Was to nic by z tego nie bylo. Wędzonki wygladaja moim zdaniem pięknie :) Za chwilę je wyciagam i bierzemy sie za kolejny punkt programu - parzenie
  18. Koszu

    pomocy

    wedzonki po 2 i pol godzinie efektywnego wedzenia Nabraly pieknego koloru Mam tam w wedzarni szynki, schab i boczek. czy wszytsko wyciagnac w tym samym czasie czy cos wyciagnac wczesniej? I jest kolejny problem. Na deklu zbiera mi sie czarna maź i potem kapie na wedzonki. Nie wiecie moze co to takiego?
  19. Koszu

    pomocy

    no i moje pierwsze wedzonki juz godzine sie wedzą. Temp 55-60 stopni. Drewno - wiśnia, sucha. I niestety nie wygladaja tak ladnie jak te z akademii dziadka. Ida w żolty kolor. Proszę napiszcie czy to jest zwiazane z drewnem wisniowym albo cos spiepszylem?
  20. Koszu

    pomocy

    WLasnie sie o tym przekonalem CZyli przynajmniej z moim miesem wszytko ok ? hehehehe
  21. Koszu

    pomocy

    no to moi drodzy moje szynki, boczki i schaby juz sobe schną przed jutrzejszym wedzeniem. wielki dzien sie zapowiada. Zrobilem wszstko zgodnie z akademia dziadka oraz waszymi poradami. Wciagnalem mieso z solanki, przeplukalem, pozostawilem w 6 stopniach do obciekniecie i terez powiesilem w garazu gdzie mam ok 9 st do obsuszenia. Jest jeden problem. Miesa mi troche zsinialy. Nie mam pojecia czemu. Proszę o pomoc. Jutro wedze. dzisiaj korowalem brzoze na rozpalkę i na wygrzanie wedzarni i ....................................... wlasnie wrocilem ze szpitala. Kory postanowilem sie pozbyc za pomocan heblarki Pomysl byl niezly tylko ze klocek mi odskoczyl i rozwalilem sobie 3 palce w prawej dloni Tak dosc konkretnie. A nadmienie ze jestem gitarzysta wiec wedzenie moze mi nieco pokrzyzowac plany koncertowe Ale nie poddajemy sie p.s. pisze tylko lewa reką Prawa jest nieczynna Pozdrawiam.
  22. Koszu

    pomocy

    Kolega pisze łubkach co to jest ,czy czasami to nie są zrąbki - bardzo grube jakby trociny. Dziadku dokładnie to takie zrąbki. Na dodatek moim zdaniem są dość wilgotne a juz na pewno nie są suche. Jak je wrzucam na żar to automatycznie ogień mi przygasał i musialem suszarka dmuchać zeby zaczęło się palić a temp. nie spadła poniżej 40 stopni. Przeczytalem Twoją Akademie z 5 razy i zastosuję się do niej w 100% więc podejrzewam, ze następnym razem pójdzie mi lepiej:) Dziękuję
  23. Koszu

    pomocy

    Mam termomert wbudowany w beczkę. Tak ok 15 cm od górnej klapy. Rure dymną ma ok 1,70 m. Może to ona jest za duża. A matowy i nieciekawy kolor? Te łupki olchowe wygladaja mi na dosyc wilgotne. Może i to jest nieodpowiednie. Kurcze pekluja mi sie szynki i schaby. NA sobote zaplanowalem wędzenie. Zeberka mialy byc próba ktora nie wyszła. Boje sie ze spiernicze te szynki. Temperature miałem taką jak Andyandy mi proponował. Zreszta nie wiem czy wyższą bedę umiał uzyskać i utrzymac dłużej :/
  24. Koszu

    pomocy

    witam w poniedziałek Moi drodzy wczoraj przez ok 3 godz wedzilem żeberka peklowane na sucho. Mam taka wedzarnie beczkową, przenośną i kurcze nie potrafie w nij uzyskac wysokiej temperatury. Wedziłem na kawałkach buka a na niego sypałem łupki olchowe no i mialem ok 40 stopni w wedzarni. Jak dosypywalem łupek to suszarką musialem podmuchac zeby sie rozpaliło. W pewnym momencie wlozylem kawałek dębu. No i jakos sie wędziło. Niestety jak wyciagnąlem to zauwazylem ze: 1. zeberka sa dosc matowe. Tylko u góry przy hakach byly takie jakby tłuste a poniżej suche i hmmm dośc szare. Tak jakby nie do końca zdrowy kolor. 2. Wedzilem tez udko z kurczaka peklowane na mokro i zrobilo sie cale szare. Po prostu brzydkie 3. Wedzonki hmm sa jakby bardzo zadymione. Czyc przy kosztowaniu ten dym. Nie wiem czy nie za bardzo. 4. Udko z kurczaka w środku jest różowe, dośc twarde ale w sumie smaczne. Proszę podajcie mi co zrobilem źle. Temp? drewno? czas? Peklowanie?
  25. Koszu

    pomocy

    Wielkie dzieki Andyandy W takim układzie do boju Trzymajcie kciuki To pierwsze wędzone żeberka w moim życiu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.