Witam serdecznie wszystkich i z góry przepraszam za to pytanie które zadam. Moi drodzy. Kilka dni temu kupilem wedzarnie (beczka + rury + palenisko), mam przesuszone drewno (buk, sliwa, wiśnia). Jutro jade kupic do selgrosa mieso. To tyle z dobrych wiadomości. Zaczynaja sie te zle Kochani jestem totalnie zielony z wedzenia. Nie wiem nic Ale zanim wpisalem sie na to forum przynajmniej mialem jeszcze chęci do wedzenia. Od kilku dni czytam tutaj wszystkie posty dla poczatkujacych itd i utwierdza mnie to w przekonaniu ze niepotrzebnie wydawalem te 500 zł za ta wedzarnie. Kochani ta wiedza jest tak ogromna ze dla nas poczatkujacych jest wrecz zaporowa. Z tego forum wynika jednoznacznie ze zanim cos uwedzimy to musimy stac sie doktorami wedzarniowymi. Przleiczenia, tabele itd. Kazdy z Was wedzi, Wszytsko wszytskim samkuje a pomyslów i debat jest milion na kazdy temat. Zeby bylo jasne - bardzo dobrze. Mam nadzieje ze kiedys do tych dyskusji bede mogl dolaczyc. Ale poki co marze o tym zeby cos uwędzic. I tu ogromna prosba. Pewnie mi sie za nią dostanie. Podajcie mi proszę prosty przepis na cos prostego. Od a do z. Cos co mi na bank wyjdzie. Co nei wymaga stosowania nie wiem jakiej wiedzy. Zapewne ktos mi zaraz napisze ze wszytsko jest na tym forum itd. Nie moi drodzy. Na tym forum jest tyle informacji i sprzeczych danych, ze naprawde wcale mi sie nei chce rozpalac pod ta wedzarnia bo wynika z tych wszytskich postów ze i tak mi nie wyjdzie. Kochani jeżeli ktoś bedzie tak uprzejmy i mi poda prosty przepis na cos. Np na boczek, zeberka, szynke czy cos co mi na bank wyjdzie bede wdzieczny jak stąd do Sydney przez Warszawę Wschodnią Jeżeli natomiast chcecie mi napisac ze sobie mam sam poszukac to nie fatygujcie sie nawet. Bo wiem juz ze i tak wszytskiego nie znajde. Zdaje sobie sprawe ze zeby byc dobrym zadymiaczem trzeba wiele czasu spedzic nad teorią i praktyka. I ja chce tak robic. Ale poki co, chce cos uwędzic Wszystkim ktorzy mi pomoga bede wdzieczny. Pozdrawiam i zalaczam wyrazy szacunku