Skocz do zawartości

Koszu

Użytkownicy
  • Postów

    277
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Koszu

  1. Dziadku Maćku a u Ciebie ten cały osprzęt też można kupić? P.s. Dziękuję za szybką realizację zamówienia
  2. Jestem ciekaw. Daj znać jak obczaisz ten temat.
  3. Oczywiście że można Tylko że te ..... z Borniaka nadal sprzedają sprzęt niepełnowartościowy. Ludzie jest 21 wiek. Każdy dba o klienta jak tylko może. Chucha, dmucha i robi wszystko, żeby kleint był zadowolony. a oni co? Mimo tego, że problem był zgłaszany nie jednokrotnie, przeze mnie również i to bezpośrednio im, i to ponad 2 lata temu to kolejne osoby kupując Borniaka nadal mają problem z nim. Po prostu bardziej niż oni olewać się klientów to już chyba nie da. Po mojej przeróbce zażądałem od Borniaka rekompensaty. I dostałem to co chciałem. 2 duże worki zrębków. Miałem tego nie ujawniać a oni mieli poprawić tą regulację. Ale skoro po dwóch latach oni nadal sprzedają niepełnowartościowy towar, który, żeby działał zgodnie z opisem, sami musimy przerobić i zainwestować to są jakieś kpiny.
  4. Swoją drogą to podziwiam producentów Borniaka. 2 lata temu, kiedy przerabiałem swojego dużego borniaka byłem z nimi w stałym kontakcie. Dałem im gotowe rozwiązanie co zrobić, żeby zapanować nad temperaturą w ich wędzarni. I co? I nic, nadal sprzedają niedorobiony towar jak widać. Po prostu kandydat na producenta dekady :/ Mój Borniak od lutego 2011r działa idealnie. Wahania temperatury w komorze nie przekraczają 3 stopni. Bez najmniejszych problemów uzyskuję temp. 90 stopni z pełnym wsadem i to bez znaczenia jaka temp. panuje na zewnątrz. A to dzięki przeróbkom osobiście poczynionym. Widzę, że jedyną rzeczą zmienioną w Borniaku jest grzałka. Kiedyś była jak się nie mylę 900 W - totalna porażka, a teraz jest 1400 W - to zapewne wystarcza. Pytanie czy jest umieszczona tak jak poprzednia, na tylnej ściance czy równomiernie pod deflektorem? Jeżeli na nadal na tylnej ściance to można zapomnieć o równomiernym rozkładzie temp. Ja mam grzałkę 1500 umieszczoną pod deflektorem i różnice temp. w komorze to maks 2-3 stopnie (mierzone na tej samej wysokości).
  5. Malina powtarzam, przeczytaj mój wątek odnośnie borniaka, wiele Ci się wyjaśni.
  6. Malina poczytaj sobie to: /viewtopic.php?t=6821&postdays=0&postorder=asc&start=0
  7. Witom wos wszystkich piyknie i przedświontecznie. Troszka mie sam niy było. Tzn możno żech i boł ale jakoś pisać się niy chciało. Przede wszystkim skuli tego, że sie jaiś czas tymu zrobiyło tutej trocha niyprzijemnie i ludzie zamiast sie śmioć i beblać gupoty zaczyli sie wadzić i łobrażać nawzajym. A z tego co pamiyntom niy tak miało być. Ale widza ze się wszystko wyklaruwało, dobry humor przyszoł nazot, żodyn żondego niy szteruje ino se tak fajnie tutej łozprawiocie. Ciesza sie fest! Tak czimać. A co tam w wyndzoku? Nojwyższy czas Dzieciontku uwyndzić trocha dobroci. Za pora godzin szinki i balerony byda wionzoł i pomału pod wyndzokiym polył. Pon Boczek pozwolył nom kolyjnymi świyntami się w komplecie raduwać to cza się postarać i cosik richtig dobrego na tyn jego gyburstag narychtuwać. Pozdrowiom wszystkich ciepło.
  8. A ja boczki po odpowiednio długim wędzeniu wyciągam z wędzarni, wkładam do piekarnika i tam przy włączonym termoobiegu, w temperaturze 120 stopni podpiekam do uzyskania zadanej temp. w najgrubszej części wędzonki. U mnie to akurat 60 stopni (tak sobie założyłem i tak jest dla mnie super). Dużo szybciej osiągam to w piekarniku niż w wędzarni. Pozdrawiam.
  9. Rozumiem, że masz Borniaka i właśnie w takim sposobem uzyskujesz np ciemnobrązowy kolor.
  10. Dziękuję Dziadku za te informacje. Aż głowa boli ile tych wszystkich poprawiaczy wyglądu jest. Mnie jednak chodzi o coś innego. Robię kilka rodzajów i mimo, że w smaku są różne to kolor wszystkich jest podobny (no chyba, że robię kabanosy węgierskie z czerwona papryką to wtedy jest wyraźnie ciemniejszy). Gdzieś na forum czytałem kiedyś, że żeby przyciemnić kolor kiełbas jelita należy wymoczyć w wodzie z rozpuszczonym cukrem. I właśnie tak zamierzam spróbować jutro. To pytanie tutaj zadałem dlatego, że nie pamiętam dokładnie jak powinno się to robić ale trudno - poeksperymentujemy
  11. Wielkie dzięki za info W borniaku to za dużego wyboru drewna do wędzenia to nie mam.
  12. O widzisz Dzięki miro. Możesz coś więcej napisać na ten temat? Można to u Ciebie kupic? Jak się stosuje? itd
  13. Powaznie???????????????? Pokemonie ja to wszystko wiem Mnie chodzi tylko w czym wymoczyć jelita, żeby były ciemniejsze po uwędzeniu. Wiem, że takie techniki są ale niestety nie potrafię tych informacji tutaj odszukać.
  14. Dłużej wędzić i ew podpiekać.Proste nieprawdaż. :grin: A poza dłuższym wędzeniem?
  15. Witam. Podpinam się pod ten temat żeby nie śmiecić za bardzo. Gdzieś na forum przeczytałem kiedyś o technikach przyciemniania kiełbas w sensie jelit. Coś kojarzę, że trzeba było moczyć te jelita w wodzie z cukrem czy coś takiego. Nie potrafię tego znaleźć więc proszę o pomoc. Co trzeba zrobić, żeby uzyskać ciemniejsze kiełbasy? Pozdrawiam
  16. Powiem Ci, że ja robię tak samo. Najpierw szklanka piwa, a potem wymyślam co będę robił i to robię. Popieram Powiadasz krewetki dla Ciebie i żonki na wieczór W takim układzie do zobaczenia tutaj w niedzielę :) Pzdr.
  17. Nie ma problemu Niech smakuje A jeżeli będziesz chciał przygotować coś na ostro na to przyjęcie to po 22:00 podam Ci kilka pikantnych nazw Możesz na mnie liczyć Nie no tak na serio to ja też lubię takie nazwy jak zauważyłeś. U mnie działa to tak, że najpierw wymyślam ciekawe nazwy, potem wysyłam znajomym menu esemesem a na sam koniec czytam co wysłałem i próbuję coś do tych nazw dopasować. A na samym przyjęciu już jak niosę potrawę na stół to ja niosę a żona krzyczy co niosę. Inaczej sobie przyjęcia nie wyobrażam. Trzymam kciuki za imprezkę. Na bank dasz radę.
  18. Koszu

    Baleron po prowansalsku

    Ważne żeby mocno wmasować i wklepać te przyprawy. W czasie wędzenia nie odpada od batonu prawie nic a podczas parzenia może hmmm z 5-10% ziół można później wyłowić z garnka. Wydaje mi sie, że przez to parzenie z tymi ziołami ten baleron ma taki intensywny smak. Aha - po osiągnięciu podczas parzenia 68-69 stopni baleron wyciągam i już nie hartuję w zimnej wodzie tylko wieszam w zimnym pomieszczeniu i tam sobie tak dynda z 12 h wesoło się schładzając
  19. Koszu

    Baleron po prowansalsku

    Proszę bardzo /viewtopic.php?t=8389&postdays=0&postorder=asc&start=0 Sprawdzone wielokrotnie. Znaczna większość przypraw pozostaje na batonach (nie wiedzieć czemu ) A swoją drogą smak tego baleronu to moim i nie tylko moim zdaniem mistrzostwo świata.
  20. Myth teraz dokładniej przyjrzałem się Twoim frankfuterkom i zdecydowanie więcej tluszczu następnym razem. Tak jak masz teraz jest oczywiście super i na bogato ale kiełbaski są nieco twardawe i mogą być suche. Tłuszcz drobno zmielony na bank te dwie cechy wyeliminuje. [ Dodano: Pon 16 Sty, 2012 23:55 ] 30/70 to proporcje do kabanosow i tutaj nic bym nie zmieniał. Do frankfuterków 16-tka i inne receptury podają 50/50. Sama klasa II to mój eksperyment, który tak jak mówiłem powiódł się jak najbardziej. Ja dla siebie klasy I oczywiście dodaję w sumie w zależności od surowaca jaki mam ale tak jak pisałem wcześniej sa ludzie, którzy wolą właśnie takie bardziej miekkie. Nie uważam, że frankfuterki z klasy II (pomieszanej A i B) są jakimś błędem.
  21. Troszeczkę niefortunna ksywa :/ ale ma już z 28 lat więc co zrobić Myth bardzo się cieszę, że Ci w miarę spasowały te kiełbaski. Co do tłuszczu to zgodzę się z Tobą. Bywają u mnie takie partie tych frankfuterków, że robię je tylko i wyłącznie z Klasy II mielonej na sitku 4 mm i wtedy też moim zdaniem są ok. Moja teściowa właśnie takie lubi najbardziej Co do kijaszków to pamiętasz jak miałem problem z niedowędzeniem? Dobre obsuszanie kiełbas to jedno ale odpowiednio grube kije to drugie. Ja wymieniłem kije na grubsze i problem z niedowędzeniem wewnętrznej części parek przestał istnieć dlatego uważam, że wymiana kijów może troszeczkę zaszkodzić. W takim układzie czekam na wiosnę nie po to by rywalizować tylko by czegoś nowego się nauczyć Tomaszu
  22. Niy śmiysz Bartniczku się norwuwać. W sumie to żodnymu to nie służy. Jak rzech na poczontku tego tymatu pisoł co nojwarznierzom rzeczom jest co by żodyn żodnymu krziwdy niy robiył, zodyn żodnego niy szteruwoł ani niy łonaczył i bydzie fajnie. Wczoraj byli my na gyburstagu u mojego kolegi i powiym wom, że gowa to dzisioj mo mi łodlecieć. Chybach się czymś musioł zatruć abo niy wiym co Ale co my sie uśmioli to nasze. Za łoknym piykno Radzionkowsko zima, łogyń w kominku skoko, łeb nałonaczo, Anusia czorne kloski w kuchni kulo, jakimś fajnym miysym wonio w calym domu - krotko godajonc idealno niedziela
  23. no co, mom richtiś srogo kuchnia
  24. Witom Wos piyknie ludkowie. Downo mnie tu niy było. Przejynty czas to nadrobić. Piątek wieczor, wszyscy kajśik tam bambrujom a jo siedza w kuchni, warza barszcz i delektuja się najbardzi znanym produktym, kery w Tychach zrobiyli. Anuśka w robocie toch pomyśloł, że ukulom jutrzyjszy łobiod co by dziołszka jutro niy musiała już nic robić po nocce. Bydzie barszcz i krokety, kere zaroski ida robić. Barszcz robia trocha po mojymu tzn tak mi sie wydowo, że bydzie dobry. Dołrzech kości z wieprzka, wyndzone żeberka i boczek. pora, pietruszka, seler, pora, czosnek, cebula i ćwikła jasno sprawa. Teroski właśnie mi się to wszysko warzi i na cołki dom wonio. Musza sie jeszcze ino nauczyć robić krokety. Uja googel mi pewnie podpowiy. No toż pyrsk ludkowie [ Dodano: Pią 13 Sty, 2012 22:14 ] Jumbo jo tyz tako chca, skond ty jom mosz? Może mosz takie dwie?
  25. Jak możesz niewdzięczniku. Zobacz jaki Bartuś szczęśliwy. Tak jest Bartku, te kiełbaski masz dzięki wujkowi Koszowi Smacznego
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.