@halusia@

W takim razie koniecznie musi to przeczytać mój Andrzej... :grin:

Kolego redzed... jestem pod wrażeniem Twoich wyrobów.. Pięknie je prezentujesz wraz z opisem.. tak trzymaj.. :clap:

Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi: - Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem? - No jasne stary, znamy się od dziecka wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie wszystko! - Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym więc do ciebie małą prośbę czy przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja nie jestem w stanie tego zrobić. - Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień. - Dziękuje Ci mój przyjacielu. Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały. Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela, młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego przyjaciela, ale może jednak czego je nauczy. W koñcu poddaje się instynktom i mówi: - Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał. - Niemożliwe! - mówi jedna. - Nieprawdopodobne! - mówi druga. - No cóż, jeżeli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię. Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy... - Obie? - Tak, tak, obie! Dzięki, stary!

Radku.. Ty czego się nie złapiesz to wszystko Ci wychodzi.. :wink: Serki wyglądają smakowicie :thumbsup:

Aga.. ale na te ciasteczka poproszę przepis... takich jeszcze nie piekłam.. :wink:

Jak widać próba udana.. życzę smacznego :wink:

Agato... wiem że się skusisz.. nie będziesz żałować.. uwierz mi :grin: Jeśli chodzi o porę na ten pasztet to sama sobie wyznaczysz.... :wink:

No widzisz kolego.. na przyszły raz wciel się w rolę pielęgniarza- masażysty i dobrze pilnuj wędzarni a efekt będzie na pewno zadowalający.. powodzenia :wink:

Nie wiem jaki Twój jest w przekroju.. ale ja nie dodaję żadnych warzyw.. tak jak podaje w przepisie.. czyli boczek lub podgarle, filet drobiowy i wątróbka drobiowa. Całość miele na najmniejszym sitku.. no i blenderem na samym końcu.. wtedy będzie super gładki :wink: Teraz dopiero dopatrzyłam.. ten pierwszy od lewej jest w przekroju.. rzeczywiście inny kolor ale to od marchewki :wink: Spróbuj zrobić bez tych dodatków.. to sam się przekonasz.

Po ilości widać że dotrwa do świąt... :wink: Fajna chuda wędlina :thumbsup:

Kolego krzymyt bardzo ładnie wygląda Twoja wędlina... i chyba ma to szare oczko... :clap: Właśnie o takiej wędlinie dzisiaj pisałam.. :wink: Nie wiem dlaczego Twoi domownicy kręcą nosem :shock:

Już prostuje.. Kolega zięcia mieszka w Myślenicach a kiełbasa była kupiona w sklepie Nowym Targu ,który jest zaopatrzony w wyroby z Liszek. :wink:

Wiem że kiedyś była dyskusja na temat Kiełbasy z szarym oczkiem.. Miałam okazję ją degustować..pochodzi ona z Masarni w Liszkach w Nowym Targu. Kolega który mieszka w tych okolicach przywiózł zięciowi na spróbowanie. Kiełbasa bardzo smaczna.. :thumbsup: ciekawi mnie jej receptura.

Dobre.. i tak dajemy nabić się w '' butelkę'' :shock: a koncerny farmaceutyczne nabijają kasę.

Witam nowo przybyłych... :wink: Hektor O jakim '' ptaszku'' Ty piszesz?? :tongue: :wink:

Elu.. powoli sama wyciągniesz wnioski co i jak.. póki co świetnie sobie radzisz.. :clap: Jaka piękna '' marmurkowa'' goloneczka :thumbsup:

Aga tym się nie przejmuj.. ważne że smakuje a wygląd mówi sam za siebie. :clap: Jeszcze ta kanapka.. ech.. :thumbsup:

Dzięki Bodzio.. :wink: Co do Lisieckiej to naprawdę warto , dla Ciebie '' mistrza wędlin'' nic trudnego :smile: I te jelita wołowe- wiankowe..w/g mnie są niezbędne.

Bystry z Ciebie chłopak Karolu.. :clap: Wyrób wygląda bardzo smacznie :thumbsup:

Rewelacja.... :thumbsup: :clap:

Oj tam oj tam.. czasami coś tam umknie... :wink:

Elu .. dzisiaj pod po południu zostały zabrane i na jutro rano dotrą do rąk własnych.. :wink:

Włodku... jak podaje receptura kiełbasę Lisiecką wędzimy gęstym dymem w temp 60 stopni przez 90 minut. Potem podnosimy temperaturę do 80-90 st.C i pieczemy w wędzarni przez 40 do 60 minut. Kiełbasa powinna mieć na powierzchni złocistobrązowy kolor. Na wskutek tego że warunki pogodowe nie pozwoliły mi aby Borniak osiągnął 90 stopni , po 1,5 godziny kiedy wędlina uzyskała odpowiedni kolor po prostu ją parzyłam do 72 stopni wewnątrz batonu.. czyli poddałam obróbce cieplnej. :wink: [ Dodano: Sob 15 Gru, 2012 19:09 ] Jacku na tą chwilę mam już tylko jedno pętko :grin:

Wędlina jak zawsze bardzo ładnie wygląda... :thumbsup: Jakie fajne fotki wędzenia w scenerii zimowej ..a i Bartek miał sporo radości... :wink:

Wiem że teraz będzie dyskusja.. "biała'' czy '' na biało'' :wink: http://wedlinydomowe.pl/kielbasy/nietrwale-surowe/7-kielbasa-biala-surowa /viewtopic.php?t=3185