Skocz do zawartości

Viszna

**VIP**
  • Postów

    5 485
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Viszna

  1. Jak wędziłem używając wędzarni z grzałką elektryczną do której był przymocowany "deflektor" a dokładniej taca (wykorzystałem grzałkę z grilla elektrycznego) to miałem wahania temperatury w zakresie 5-10*C, pomimo, że regulator był ustawiony na równe 50*C to grzałka (a dokładniej jej taca) oddawała jeszcze ciepło po wyłączeniu prądu i miałem podczas całego wędzenia taką amplitudę 50 do 58*C. Wędzonki wychodziły b. dobre. Teraz mam w wędzarni zamontowane grzałki z piekarnika (same cienkie grzałki) a deflektor (taca) jest umieszczona nad grzałkami jakieś 10cm i nie mam tego problemu -wahania na poziomie 1-2*C. Dawniej (a nawet teraz) jak wędzi się w tradycyjnych wędzarniach to nigdy nie jest się w stanie idealnie utrzymać temperatury.
  2. Viszna

    Metka cebulowa - Miro.

    Dzięki Miro za upewnienie mnie, tak podejrzewałem, ale chciałem się upewnić. W takim razie boczuś po rozmrożeniu zostanie spożytkowany w innym produkcie. jumbo to jest dobry pomysł!! DZIĘKI!! jutro się biorę do pracy
  3. Viszna

    Metka cebulowa - Miro.

    Czy do zrobienia tej metki można użyć rozmrożonego boczku? Jak kupiliśmy "świntuszkę" to dużo mięsa zostało od razu pomrożone i teraz je sukcesywnie podbieramy z zamrażalnika, ale wszystko jest poddawane "obróbce termicznej" (jak to mój kolega zawsze mawia) pieczone/smażone/gotowane, a tu ma byś surowe, więc...
  4. Wyczytałem że: i jest zależna od: ale czy jesteś Maxell w stanie chociaż orientacyjnie podać cenę za komplet? Nie chodzi o dokładną, ale "rząd wielkości" czy to będzie np. 100zł czy 500zł? Do obliczeń przyjmij może 50 chętnych na zakup.
  5. Ja bym dał tak jak napisał Gonzo zewnętrzny, najlepiej cyfrowy regulator temperatury np. taki: http://allegro.pl/termostat-regulator-temperatury-230v-2300w-led-hit-i5666159016.html (sam takie sobie kupiłem, ale bezpośrednio w Chinach na aliexpress.com i mnie kosztowały 30zł/szt). Masz wtedy b. dokładną regulację z dokładnością do 0,1ºC.
  6. Viszna

    Kociołek żeliwny..

    Wielkie, wielkie dzięki za wszelkie informacje, jutro przekażę je znajomemu, aczkolwiek trochę zrażony jest do tego swojego kociołka, więc może mi się go uda od niego niedrogo uzyskać.
  7. Viszna

    Kociołek żeliwny..

    No właśnie z tego filmiku to nie wynika, poza tym na filmiku na samym końcu olej się zapalił , ale chodzi mi o czas tego wypalania to ma być 5min czy 1godz? Oczywiście ORIENTACYJNY czas, ale rząd wielkości. Sorki, że tak drążę temat, ale jak powiedziałem znajomemu co zrobił źle to od razu padło to pytanie i się tak zastanawiamy ile ta czynność powinna trwać. No i jeszcze jedno pytanie: czy to wypalania należy co jakiś czas powtarzać?
  8. Viszna

    Kociołek żeliwny..

    Dzięki roger za informacje, a możesz jeszcze zdradzić ile czasu ma trwać to wypalanie? Aż będą suche, czy określoną ilość czasu, czy aż np. zmienią kolor?
  9. Viszna

    Kociołek żeliwny..

    Witam, Znajomy kupił sobie na działkę kociołek żeliwny (nie emaliowany), zgodnie z zaleceniami sprzedawcy wysmarował go od środka delikatnie smalcem (aby podobno nie rdzewiał). No i teraz opiszę jaki ma z nim problem: Na pierwszy "ogień" poszło danie zbujeckie (mięso, przyprawy, papryka itp.) no i wszystko miało delikatny "metaliczny" posmak. Stwierdził, że może przyczyna leży w "nowości" kociołka (jak np. z nowymi elektrycznymi czajnikami, że pierwsze kilka gotowań to woda plastikiem śmierdzi). Umył kociołek, wysmarował tłuszczem, zalał wodą i na ognisko w celu "wyparzenia". Sam kociołek nie ma żadnego zapachu. Przygotowali kolejne danie, dno gara wyłożyli kapustą i na to jakieś mięsa, warzywa, itp. Jak mięso jest w smaku OK, to kapusta, która miała kontakt ze ściankami kociołka ma wyczuwalny metaliczny posmak. I tu moje pytanie do użytkowników kociołków szczególnie tych NIE emaliowanych: Czy też jest u Was taki efekt smakowy potraw przygotowywanych w kociołku żeliwnym? Może kociołek, który kupił jest jakiś "trefny" z złej jakości żeliwa, albo źle wykonany (jakaś chińszczyzna), a może źle przygotowuje potrawy? Czy przyczyną może być to, że nie "wypalił kociołka" używając oliwy? Jak ta procedura wygląda? Bo na filmiku umieszczonym w tym wątku widać tylko, że kociołek trzeba wysmarować oliwą i ma stać nad ogniskiem/żarem, ale ile czasu?
  10. Witam, kupiłem nową maszynkę 32-kę z Blachowni z długim lejem, zrobiłem napęd, a w celu przetestowania maszynki zakupiłem wędzony boczek celem zmielenia na produkt a'la "metka" + kilka kg karkówki, aby zrobić słoikową i... porażka. Podczas mielenia boczku na ostrzu nawijały się (chyba) ścięgna (takie białe niteczki) i dodatkowo pozapychały sitko. Po wyczyszczeniu podczas mielenia karkówki było lepiej, ale maszynka też poległa, do tego stopnia, że aż zablokowało silnik. Przyczyna jest banalna: źle naostrzony zestaw sitko+nożyk pomimo nowiutkiej maszynki! Wystarczy porządnie naostrzyć komplet i wszystko będzie OK. Przestroga dla nabywców, jak kupicie nawet nową maszynkę to radzę sprawdzić "pod światło" czy nóż na każdym ostrzu przylega idealnie do sitka bo maszynka nie będzie działać. Wystarczy nawet NAJMNIEJSZA szparka i jak już podwinie się jedna niteczka to będzie coraz gorzej w miarę mielenia ostrze będzie się coraz dalej odsuwać i coraz więcej będzie się nawijać mięsa. W moim przypadku krzywe jest sitko -wygięte w łuk -zawsze 2 ostrza nie przylegają i nożyk się delikatnie "kiwa". Poniżej fotki ilustrujące przyczynę źle działającej maszynki. Na szczęście mam w domu jeszcze Zelmerka, który sobie z taką małą ilością zarówno boczku jak i karkówki poradził. P.S. Wiem, że podobna informacja była gdzieś już opisywana, ale dla początkujących łatwiej będzie znaleźć tę informację w gotowym temacie opisującym problem.
  11. Viszna

    Znalezione w sieci

    A może "piwo"? http://wp.tv/i,5-litrow-domowego-piwa-za-ok-5zl,mid,1733099,cid,2285709,klip.html
  12. Witam, nadszedł czas urlopu i w końcu mogę się zająć dokończeniem budowy wędzarni z lodówki garmażeryjnej. Wszystko jest dokumentowane i zostanie umieszczone na forum, ale póki co mam dylemat: Czy w wędzarni tego typu jest NIEZBĘDNY komin? Czytając forum natknąłem się na wypowiedzi typu: Syfoza kapie z komina gdzie proponowane rozwiązania to: ocieplenie komina lub jego likwidacja W opisach wędzarni z "lodówek" często pojawia się problem skroplin, przyczynami są: - wilgotne zrębki (można je przed wędzeniem osuszyć w piekarniku, tylko to kolejny problem o którym należy zawsze pamiętać) - różnice temperatur pomiędzy wewnętrzną i zewnętrzną stroną komina (można ocieplać komin, ale nie zawsze to pomoże) - zastosować "zbieracz" skroplin jak pod wyprowadzeniem dymogeneratora Problemem może też być samo powietrze doprowadzane do DG, nawet jak zrębki są suche to powietrze wdmuchiwane przez pompkę do DG też zawiera wilgoć. Przeglądając różne konstrukcje (fotki poniżej, mam nadzieję, że autorzy nie będą mieli do mnie pretensji że je tu umieściłem) zauważyłem że nie ma jakiejś jednej zasady odnośnie kominów. Przykłady wędzarni gotowych lub wykonanych z "lodówek" A to już wędzarnie z beczek -kominek ma dosłownie kilkanaście cm lub całkowity brak komina -worek Każda z powyższych wędzarni działa pomimo dużej różnorodności rozwiązania komina. Czy w wędzarni z DG w ogóle jest potrzebny komin? W zwykłej jest niezbędny w celu utrzymania "cugu" ale wędzarnia z DG pracuje na "nadciśnieniu" wytwarzanym przez pompkę i dym i tak chyba wyleci przez otwór w górnej części. Zastanawiam się czy po prostu w górnej części lodówki nie wyciąć otworu o średnicy 130-150mm i nie dawać żadnej rury, ścianka ma tam grubość około 20cm!! i powstałby "komin" o wysokości jak w przykładowych wędzarniach z beczek w których kominki mają właśnie taką wielkość.
  13. Na pewno zużycie energii będzie większe w pierwszej fazie czyli nagrzewaniu, bo zanim te kilkanaście kg kamienia ogrzejesz to trochę potrwa, ALE... w zamian później jak się nagrzeje to długo trzyma ciepło CZYLI reasumując jeżeli pieczesz coś długo a nie grzanki w 5min to kamień nie spowoduje większego zużycia energii elektrycznej w całym cyklu, bo po ogrzaniu się termostat wyłączy grzałki, a kamień będzie oddawał skumulowane ciepło dość długo i w tym czasie nie zużywasz prądu. Tak działają elektryczne piece akumulacyjne -w nocy jak masz tanią taryfę na prąd to grzałki grzeją (chyba) szamot, który później w ciągu dnia oddaje powoli ciepło. P.S. Tak samo było z wannami żeliwnymi jeżeli pamiętacie, najpierw długo była zimna pomimo lania ciepłej wody, ale za to później było można się w niej moczyć, teraz plastiki zupełna odwrotność lejesz wodę i od razu ciepluteńko, ale posiedzisz 10min. i chłodek się robi, a pod plastikiem ogniska nie rozpalisz jak było chyba w filmie "PSY"
  14. @sverige2,jaką wydajność faktycznie używasz podczas dymienia? Bo kiedyś miałem taką dużą pompkę własnie z 4-ma wyjściami, ale używałem tylko 1 końcówki i wystarczało, teraz testuję nowy DG (2x większy od poprzedniego) ale pompkę mam małą 2l/min=120l/h i po podłączeniu wężyka do jednego króćca pompki tak jakoś nie do końca to banga prawidłowo tzn. słabo dymi może słaba wydajność bo 1 rurka to tylko 60l/h Kupując mniejszą pompkę kierowałem się, że bez sensu jest kupować dużą skoro i tak wykorzystywałem tylko 1 wyjście. Muszę zakupić trójnik i połączyć oba wyjścia pompki w 1 wężyk i wtedy przetestować, może to coś polepszy sprawę.
  15. @Skormen,może po prostu rób jak większość masarzy/rzeźników od których kupowałem przetwory zanim tu trafiłem. Działało to jak poczta pantoflowa, mój znajomy mi powiedział, że kupuje świetne wyroby, ja kupiłem i powiedziałem moim znajomym, ogólnie co 2 tygodnie była dostawa, gość miał zamówienia cały czas, bo jak ja nie wziąłem to ktoś inny kupował i wszyscy byli zadowoleni Wg mnie to czy będziesz "kombinował" z "niby" legalnym biznesem, czy będziesz produkował "na lewo" to jeden pies, jak Cię dorwie skarbówka to i tak i tak masz przejeb..e. Przy działalności mają prawo w każdej chwili do Ciebie wpaść na kontrolę, a przy "cichej produkcji" muszą mieć donos, aby się sprawą zająć bo niby skąd będą w skarbówce wiedzieć, że coś robisz. Ogólnie wybór należy do Ciebie, jak to mówią: jak się nie obrócisz doopa zawsze z tyłu.
  16. A jesteś pewny, że chcesz w przyszłości murowaną? Ja nawet fundament pod swoją wędzarnię zrobiłem i... jak poczytałem forum to zrezygnowałem z murowanej na rzecz zwykłej w beczce oczywiście estetycznie wykonanej, ale przede wszystkim ze względu na DG (dymogenerator) co jest niesamowitym udogodnieniem -szczególnie dla początkujących -nawet nie mając doświadczenia, cały proces wędzenia będzie prawidłowy (no może przesadzam trochę), w wędzarni murowanej trzeba mieć doświadczenie, aby utrzymać odpowiednią temperaturę, odpowiednią ilość dymu itp. to jest naprawdę sztuka szczególnie dla osób, które wcześniej nie miały z tym styczności. Oczywiście nie zniechęcam Cię do niczego, ale najpierw poczytaj, bo może się okazać, że wymurujesz Sobie wędzarnię, która później będzie tylko pomnikiem w ogrodzie. Jak chcesz coś kupić to popatrz na forum albo za całymi wędzarniami albo za samym dymogeneratorem (kol. Miro, Roger) i do tego dołóż tylko skrzynię, a jak masz 2 "prawe" ręce to 1-2 popołudnia i masz wędzarnię gotową. pozdrawiam Piotr
  17. Viszna

    Dymogenerator

    Panowie, Panowie spokojnie!! Bo głupio mi będzie następnym razem cokolwiek napisać, jak taka dyskusja ostra będzie za każdym razem. Roger wiem, że jesteś przeciwnikiem rusztu, a Sverige znów zwolennikiem, ja natomiast mam taki chorobliwy zwyczaj, że pomimo, że mi mówią, że powinno być tak, to ja i tak chcę sprawdzić po swojemu, i nie dlatego, że nie wierzę w to co mówią, tylko dla samego eksperymentu, zrozumienia zasady i ew. poznania odpowiedzi DLACZEGO tak się dzieje, że w danym rozwiązaniu coś źle działa, a w innym dobrze. I wiem, że to dla niektórych "strata czasu", itp. ale ja w ten sposób się dużo dowiaduję, poznaję zasadę działania i uczę nowych rzeczy. Mi tak chyba ze szkoły zostało, zawsze najbardziej mi pasowały ćwiczenia praktyczne, niby na wykładach wszystko wyjaśnili i wiadomo było jaki będzie wynik eksperymentu, to i tak z zapartym tchem się laborki robiło. Także prośba KONIEC przekomarzania się które rozwiązanie lepsze/gorsze i czy jest sens stosowania danego elementu. P.S. Ew. z dyskusją wstrzymajcie się do kolejnego weekendu jak będę testował DG w różnych konfiguracjach i opisywał wrażenia, wtedy będziemy mogli opisywać zalety i wady różnych rozwiązań.
  18. Viszna

    Dymogenerator

    Dokładnie o to mi chodziło, dodatkowo DG będzie miał możliwość dymienia od dołu i od góry i po wszystkich testach wybiorę sobie najbardziej dla mnie optymalne rozwiązanie i je będę stosował, może to wygląda na kombinatorstwo, ale jest tyle rozwiązań ile osób i każdy ma swoje + i -, więc wyszedłem z założenia, że lepiej na początku poświęcić więcej czasu na wykonanie jednego uniwersalnego DG, niż później robić drugi, aby przetestować inną metodę dymienia. P.S. A ruszty mam obecnie 2, oba z drutu nierdzewnego fi 4mm: - w jednym odstępy między drutami są ~6-6,5mm (będzie do grubszych zrębek/kawałków drewna) - w drugim odstępy między drutami są 4mm (ten idealny jest do zrębek, których mam 2 wielkie worki)
  19. Viszna

    Dymogenerator

    No to ja na moim sprzęcie będę testował, bo jak taka się dyskusja zrobiła to jak będę miał chwilkę czasu to zrobię sobie ruszt "pełny" (z blaszki) i będę miał DG bez rusztu i będę mógł zrobić test dymienia w jednym sprzęcie zarówno z rusztem jak i bez. Jak przetestuję to oczywiście opiszę wrażenia i różnice w pracy DG.
  20. He ja zawsze po pracy przy samochodzie jak rąk nie mogę domyć mówię mojej lepszej połówce, aby zmywarki nie pakowała, myję wszystkie naczynia i rączki błyszczące, ale tego diabelstwa od DG nie idzie ruszyć tym sposobem.
  21. Viszna

    Dymogenerator

    Z tym zaciąganym popiołem to może być fakt. Dodatkowo podczas testów zauważyłem, że zrębki palą się tylko po boku przy otworze, a na środku są nie ruszone, bo jeżeli "cug" jest w dół to idzie po najkrótszej drodze czyli pod skosem w dół i zrębki na środku nie zapalą się. Natomiast gdy rurka dymowa jest lekko powyżej otworów powietrznych to powietrze ("cug") leci po skosie lekko do góry w kierunku rury dymowej i powoduje rozpalanie kolejnych zrębków na środku DG. No to decyzja podjęta zamontuję POD rurą dymową, a otwór wykorzystam do zamontowania śrub mocujących DG do wędzarni. Roger jak miałem wcześniej mniejszy DG to przy mocniejszym dymieniu miałem naprawdę dużo popiołu, który w pewnym momencie był równo z rurą dymową i sądzę, że w tamtym przypadku też pewnie popiół był wydmuchiwany, a dodatkowo jak było sporo popiołu to DG wygasał, trzeba było podkręcać powietrze bo popiół był na wysokości otworów do rozpalania. (może to błąd konstrukcji za nisko rura i otwory) Ja nie neguję żadnych rozwiązań, ani nie uważam że dobre jest tylko i wyłącznie jedno, po prostu robiąc obecny DG chcę go tak skonstruować, aby móc wypróbować każde rozwiązanie. Np rury dymowe mam zrobione w 2-ch różnych średnicach, a łącznie 4 szt. bo dwie są do wersji z rurką powietrzną na wylot, a 2 mają rurkę powietrzną wspawaną. Np. jeżeli chodzi o rurkę powietrzną "na przelot" DG zdecydowałem się na nią ze względu na prostsze czyszczenie rury dymowej, którą można drucianym wyciorem w kilka sekund wyczyścić bez namaczania itp. kończąc wędzenie wykręcam tylko rurkę powietrzną z DG, kilka ruchów wyciorem wewnątrz rury dymowej i rurka czyściutka.
  22. He he też się kiedyś ufafluniłem, i brązowe plamy z rąk zeszły same po kilku dniach (pewnie z naskórkiem, który się regeneruje). muniek123 ja też próbowałem wszystkiego co tylko się dało, łącznie z pastą BLACK OUT, która najgorsze smary domywa i dup... nie doczyściła rąk. Od tamtej pory jak czyszczę DG to zawsze ubieram rękawiczki takie jak mają sprzątaczki z grubszej gumy i spokój mam. A jak muszę coś na gorącym DG zrobić (dosypać, poprawić, itp) to zawsze w rękawiczkach skórzanych tzw. instalatorskie z cieniutkiej skóry b. wygodne i przy okazji chronią przed oparzeniem.
  23. Viszna

    Dymogenerator

    Witam ponownie drogich Kolegów i Koleżanki też oczywiście, jeżeli czytają ten akurat temat. Poprzedni mój sprzęt wzorowałem na dymogeneratorze Rogera i działał b. dobrze w wędzarni zrobionej z beczki nawet się nim chwaliłem na forum tu Wędzarnia ze względu na "zbyt mały gabaryt" została zbyta, a na jej miejsce powstaje sprzęt z lodówki gastronomicznej, spoko wszystko jest dokładnie dokumentowane i jak zakończę prace to cały opis zostanie wrzucony na forum, ale do sedna. Tym razem budując dymogenerator wzoruję się na dymogeneratorze: kolegi Sverige2 -jeśli chodzi o zastosowanie "rusztu"oraz dymogeneratorze np. SMOKAI jeśli chodzi o montaż rurki doprowadzającej powietrze jest "na przestrzał", a nie wyginana i montowana do rurki dymowejNo i teraz mam dylemat co do umiejscowienia "rusztu": czy zamontować go jak kol. Sverige2 POD rurką dymowączy zamontować go POWYŻEJ rurki dymowejA teraz napiszę skąd się wziął taki pomysł: otóż jeżeli "ruszt" będzie NAD rurką dymową to sądzę, że nie będzie problemu z zawieszaniem się zrębek, gdyż nad rusztem jest tylko szeroka rura i żadnych elementów na których mogłyby się zawiesić, szczególnie w moim przypadku gdzie rurka powietrzna "przecina" dymogenerator. Kolejny punkt to (chyba, tak mi się przynajmniej wydaje) że ew. skropliny w dymogeneratorze będą się tworzyły PONIŻEJ rusztu czyli tam gdzie "przepływa" świeże powietrze. Napiszcie co ew. sądzicie o takim rozwiązaniu? Dołączam rys. poglądowy jak by to miało wyglądać. P.S. Dzisiaj robiłem test i w takiej konfiguracji sprzęt działa, ale na razie wykonałem tylko 1 otwór do rozpalania (doprowadzający powietrze) bo nie wiedziałem, czy dym "poleci na dół", ale okazało się, że tak. Natomiast docelowo dymogenerator będzie "all in one" czyli będzie możliwość dymienia z rurką na dole, na górze, i dodatkowo w obu pozycjach z rusztem lub bez.
  24. Maszynka już sprzedana.
  25. Viszna

    Drzwiczki do wędzarni

    Czytając "dosłownie" to faktycznie do wędzarni są za małe, ale do paleniska od wędzarni są w sam raz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.