jumbo

tuż pyrsk

to co narysowałeś koliduje z pojęciem swobodnego przepływu dymu - wylot ma 625cm2 a wlot 975cm2 (15x65) - dym będzie się tłamsić może lepiej wybi w palenisku ,tak jak piszesz , górny ciąg cegieł , i blachę która jest stropem pomieszczenia na drewno , obniż ukośnie , tak , aby stała się dolną ścianą tego przepustu dla dymu, uszczelnij to na razie gliną , zostaw tę dziurkowaną blachę jako taki od biedy deflektor - ROZPAL Z PRZODU PALENISKA - i zobacz po prostu napisz na PW do niego

o drzwiczkach jako elemencie niekoniecznie potrzebnym już wspomniałem Patrząc na film , wydaje mi się , że drewno coś nie tak się pali - pomijając za małe połączenie z komorą , jest za mało powietrza - zrób sobie dystans z 1,5 cegły od tyłu w palenisku , i rozpal ogień z przodu , zaraz za progiem - zobaczymy ,czy cug się poprawi Fachowcem to jest andyandy - najlepiej jakby on tu wtrącił dwa słowa a ty na ANIE fedrujesz , ja ?

ziezielony, bracie w zamiłowaniach , koledze biega o to aby nie rozp...rać za bardzo poprzedniej konstrukcji , tak , aby ew dało się nasze wymysły połatać

najprościej ,jak się da - tak jak masz te nieszczęsne kolanko małe , to dodaj jeszcze takich 5 albo 6 i zobacz jak się pali i przestań się przejmować tym ciągiem - zrobisz lepszy przepływ z paleniska do komory to się poprawi ALE powtarzam po n raz - to nie kuźnia - ma być wygrzane i pełgać ogień - a nie cug taki ,że stopi ci haki A z kerej gruby 'eś jes?

to spróbuj z tą boczną rurą - albo raczej ze szczeliną na całej długości - tylko trzeba by jakiś cudaczny deflektor powyginać ,aby równomiernie dym rozłożył

kochany - po ch...steczkę ci ciąg jak w kuźni? ma się żarzyć i powolutku spalać przy dobrym dostępie powietrza , jak rozpali się za mocno ,to można przysłonić -ale wystarczy też pogrzebacz do rozgarnięcia żaru Pisałem ci o dziurze w stropie fi 200-250 i nad tym deflektor fi 350-400 Ja mam wędzok z lutni kopalnianej fi600 i wys1600 - w środku na wys 400 deflektor na całej średnicy z podwójnej siatki MM 3mm , przykrywany pokrywą - dym leci sobie wszystkimi dziurami, i nie mam żadnych problemów - no poza czasami nadmiernym dopieczeniem za pomocą Bachusa

roger - to moje własne - nie retoryczne i nie chcę laptopa

też tak bym powiedział jak przedmówca - w stropie wybij otwór ok 20cm na to deflektor dym na 1,20 filmu to sama para - masz suche drewno? i czy to może orzech? te spalanie przy małym dostępie powietrza trąca pirolizą.

to czytaj dalej - pozostało 10 minut kładzie kanapki na talerzu ,wyjmuje piwo..- coś czytajcie dokładnie miszczu a pytanie pozostało

Maad ale pytanie pozostało a dla co niektórych jest wręcz na poziomie egzystencjalnym

Pewien wielbiciel boksu na godzinę przed transmisją walki o tytuł zawodowego mistrza świata wszech wag ucieka z pracy. Zahacza o market, kupuje czteropak piwa, bułeczki, boczek, musztardę, ogóreczki... Do walki jeszcze czterdzieści minut! Pędzi do domu, otwiera drzwi, rzuca szybkie "Dzień dobry" żonie, wkłada piwko do zamrażalnika, patrzy na zegarek... Do walki jeszcze piętnaście minut! Szybko kroi bułki i szykuje ulubione kanapki do piwa... Do walki jeszcze dziesięć minut! Kanapki kładzie na talerzu, wyjmuje z lodówki piwo i ze wszystkim udaje się do pokoju. Kładzie piwo i kanapki na stole, rozbiera się w biegu, wskakuje w najwygodniejsze spodnie i lekką bawełnianą koszulkę, patrzy na zegarek. Do walki pozostała minuta! Uff! Siada wygodnie przed telewizorem w chwili, gdy rozlega się pierwszy gong. W lewej ręce trzyma otwarte piwko, prawą ręką podnosi do ust ulubioną kanapkę. Bokserzy już w ringu, pierwsza runda... pierwszy cios... nokaut! Facet zamiera z kanapką przy ustach i piwem w ręce. Nie może wykrztusić słowa, mruga z niedowierzaniem powiekami, patrzy żałośnie na obserwującą go żonę. Ona przygląda mu się z politowaniem, a po dłuższej chwili mówi: – No i co? Teraz już powinieneś wiedzieć, jak ja czuję się w sypialni... PRZYPOWIEŚĆ PRZYPOWIEŚCIĄ , ALE POWIEDZCIE MI CO TO ZA LODÓWKA ?????

Właśnie - z miro roztrząsaliśmy już sprawę masowo występujących tej wiosny "orginalnych polskich Alf" o lekko skośnych oczach...

w miejsce wyjętych desek z dachu daj worek jutowy na wlot dymu do komory zrób deflektor wywal blachę z dziurami NIE PAL JAK W PIEKLE weź zimne piffo..

Chłopaki już ci napisali - większy przepływ dymu z paleniska do komory , rozszczelnij komorę , wywal ten komin, pozbądz się drzwiczek do paleniska ( m.in. ocynk) - i nie pal jak pod kotłem - ma tylko pełgać czy komora jest wyłożona blachą ocynkowaną - pomyśl nad wyłożeniem komory drewnem może się uda

dzięki , synu Priama

Komora do pieczenia chleba , gdzie wpierw rozpala się ogień , a później , po rozgrzaniu całości , wymiata się go i w jego miejsce wkłada się surowe bochenki. Nie mylić z Black Sabbath.

pokrycie od razu widać ze cyna - gONZO znowu pij...sz?

We ar the wor .......

no i git

lenny napisz to na PW do miro

a zwykłej beczki w okolicy nie znajdziesz? teleskopowa ma mała bezwładność cieplną i nie wędz kupnych białych - szkoda drewna - lepiej upiecz z cebulą - to przynajmniej poprawi się o jej smak

Niekoniecznie do bigosu - może być jeszcze fasolka po bratersku , żur na wędzonce , ślepe ryby , i co tam jeszcze fantazja przyniesie PS ;nie parzy się po raz drugi (bo niby kto zabroni) ale wędzonka robi się sucha i wiórowata , a cały smak przechodzi do wody

jak o zwierzynie , to z okna samochodu wyjeżdżając spod marketu machnąłem zdjątko przyrodnicze