Emil

Kije osadziłeś na stałe ? czy to jakieś rozpórki ...? przed osadzeniem drzwiczek, zamontuj koniecznie ruszt w palenisku. Pewnie niedługo już będziesz komorę sklepił :wink:

uuuu....dopiero nieco ponad 2 miesiące :wink: przepalałem juz wielokrotnie i jest super . Bardzo dokładnie udaje mi się regulować temperaturę wędzenia w zakresie 50 - 100 st , a ściany zewnętrze paleniska przy optymalnym rozpaleniu zbytnio nie nagrzewają się. Aby tylko nie porobiły się jakieś pęknięcia przy wędzeniu zimowym...mam nadzieję

U mnie konstrukcja całej wędzarni jak i paleniska wykonana została z pełnej cegły. Wewnętrzną stronę komory paleniska obmurowałem dokładnie płytkami szamotowymi, solidnie spoinując zaprawą szamotową. Piaskowiec przyklejałem do cegieł na klej mrozoodporny :wink:

....czasem może lepiej nie wiedzieć, a najlepiej samemu zadymiać :devil:

takie "odnowy biologiczne" dość powszechnie stosowane są w sklepach..... :devil:

Myślę, że Beiot masz na myśli tą część komory od nadproża górnego drzwi do sklepienia gdzie jest zamontowany komin. U mnie jest tam ok 40 cm wysokości , komin ma przekrój 20x20 i jest git , cały dym wciąga jak odkurzacz :devil: sklepienie górne jest w kształcie stożka zwężającego się do osi komina. Kolega natomiast zbudował konstrukcję wędzarni trochę podobną , ale zasklepił komorę na płasko a od nadproża drzwi do sklepienia ma ok 15-20 cm i występuje problem opisany przez kolegę Telrad....

i jeszcze puszkę od piwa ktoś wyrzucił a z kostką co jest nie tak ?

To zazdroszczę takiego spalania :wink: ja z kominka mam tylko ogrzany salon i pokój córki na górze, i myślę nad rozprowadzeniem przynajmniej do 2 pomieszczeń dodatkowo :wink: A kampinos faktycznie nie daleko :wink: rybki widzę za każdym razem na rynku w Płońsku , co niedziela sprzedają i jest tego naprawdę dużo. A jeśli znajdziesz gdzieś w mojej okolicy to oczywiście zapraszam :wink:

:shock: Batiar jaki metraż domu ? wspomagasz dodatkowo ogrzewanie ? np. kominek itp ? U mnie ( dom 160 mkw ) w zeszłym sezonie poszło prawie 2 razy tyle ! :wink:

Oj niech jeszcze lato ciągnie się jak najdłużej Ja suszę grzyby nad kuchnią gazową . Zamontowałem haczyki pod okapem i rozwieszam tam grzybki na nitkach ponadziewane

Gonzo, te 1600 litrów starcza na sezon ?

hahaha dobre :wink: ja spotkałem się z "żeberka po diabelsku z kurczaka" :devil: brzmi to trochę jak ktoś kiedyś w barze poprosił " orandzius ...jabłkowy" :grin:

ahahaa dokładnie 2 lata prawie w Białymstoku mieszkałem i faktycznie to się o uszy obiło :grin:

w różnych regionach różnie mówi się wychodząc na zewnątrz domu :wink: no właśnie....na mazurach mówi się , że " idę na podwórko" :wink: teraz mieszkając na mazowszu słyszę że wszyscy wychodzą " na dwór " , a jak słyszą ode mnie że " idę na podwórko" to co najmniej dziwnie patrzą :grin: a jak mówi się u Was w regionach ?

aaaa to prawie trafione :wink: i pomyśleć, że wszystkie zamarynowałem po sobotnim zbieraniu ... :sad:

Stado bizonów może poruszać się tak szybko jak najwolniejszy bizon. Kiedy myśliwi polują na bizony, to zabijają najpierw te z tyłu, czyli najsłabsze i najwolniejsze. Taka naturalna selekcja jest dobra dla stada jako całości, ponieważ ogólna prędkość i zdrowie całej grupy poprawia się poprzez regularną eliminację najsłabszych osobników. W podobny sposób ludzki mózg może pracować tak szybko, jak jego najwolniejsze komórki. Nadmierne spożycie alkoholu, jak powszechnie wiadomo, zabija komórki mózgu. Naturalnie, najpierw atakuje najwolniejsze i najsłabsze komórki. W ten sposób regularne spożywanie alkoholu eliminuje najsłabsze komórki, sprawiając, że mózg pracuje szybciej i bardziej skutecznie i dlatego właśnie zawsze czujesz się mądrzejszy po kilku drinkach. [ Dodano: Pią 13 Sie, 2010 13:08 ] Przychodzi chłop do weterynarza: - Doktorze, świnie nie chcą żreć! - Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć. To dobrze na nie wpływa. Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło. - Panie doktorze, dalej nie chcą żreć. - Musi pan je zabrać w nocy. Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba. - Wstawaj, stary! Wstawaj! - Co? - Świnie! - Żrą? - Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.

na dole jakby babka ziemniaczana a na górze pieczarki uduszone ? :wink: smakowicie wygląda

Mam wójka na wsi na mazurach:) parę świnek karmi zawsze po staremu słonina 5 cm to nie problem :devil:

Najgorsze, że cięzko w tych czasach kupić taką słoninę jak kiedyś Zresztą nawet rosjanie płacą grube dolary za tą najgrubszą :wink: Kiedyś słonina na 3 palce to był standard , a teraz na jeden palec....i to najmniejszy :wink: Ja od lat stosują jedną metodę przygotowania słoniny. Na ten cel mam taką starą dębową skrzynkę w której układam słoninę przesypując warstwy grubą solą z siekanym czosnkiem i pieprzem starannie ugniatając. Potem na koniec drewniany dekiel, obciążenie i do piwnicy. Zaczynam spożywać po min 6 tyg , chociaż cięzko się oprzec by nie spróbować wcześniej Jakiś miesiąc temu kończyłem ostatni kawałek słoniny przygotowanej pod koniec marca......smakowała wybornie

ooo siema siema młody rzeźniku :devil:

a jakie jest ulubione danie blondynki :question: - danie d.... :devil:

ale w sumie gdyby jakieś ruszta wodne w palenisku zamontować, to altankę na działce można ogrzać :devil:

uuu...to wydaje mi się, że powstałby problem. Płyta może mieć zbyt niską temp do gotowania , a gdy mocniej rozpalisz palenisko możesz miec z kolei zbyt wysoką temp w wędzarni...

na pewno chciałbyś korzystać z mozliwości gotowania przy okazji wędzenia ... a już raczej nie odwrotnie :wink: , zastanawiam się czy temperatura którą uzyskujemy poprzez kontrolowany poziom spalania drzewa w trakcie wędzenia, będzie wystarczająca do ugotowania garu z bigosem .... :question: :wink: zapewne chcesz zamontować płytę z tzw "fajerkami" ?

Pytanie , czy podczas wędzenia zimą nie będzie zbyt dużych strat temperatury w palenisku....