Einshell

:shock: :shock: :shock: No i ... jak ''piknie wyjszło... :grin: '' A taka zestresowana byłaś... :rolleyes: :wink: :grin: Jeżeli Sama Robiłaś , to wielkie :clap: :clap: :clap: Ps. Aaa... i o przekrój poproszę... :grin: :wink:

... Spoko ! Mięsko teraz ''oddaje soki '' , to też takie zabarwienie... Jeśli tylko nie ''zalatuje''... to spokojnie może się peklować Pozdro!

Ja dziś ''świecąca'' polędwica i soczysty baleron... :thumbsup: :grin: Apetyt wraca , czyli sie poprawia

:rolleyes: A może zasugerujemy koledze Marcinowi , aby założył ''własny''temat...??? [ Dodano: Sro 28 Lis, 2012 22:10 ] Też mnie to ciekawi... :grin:

:rolleyes: No ale chyba masz jakąś działkę ... bo na balkon chyba tej nie chcesz wystawić... :shock:

Witaj Rmysza ! No jak Ci ''szkoda'' troszkę pomyślunku i własnej inicjatywy , ( a to najlepszy bajer , zrobić coś samemu i to ''opanować :grin: ) , a nie szkoda Ci kasy ..., to se kup... :rolleyes: :wink: Pozdrawiam.

... I masowanie... :wink: Reszta jw. Pozdrawiam!

Gatita... :grin: Ale ''jaja''... :wink: No tak ... ''wychodzącą '' maszynkę można zapamiętać do końca życia... :grin: Ja na ten przykład , nakładając farsz na kiełbasę , tak się nachyliłam , że wkręciło mi ''sweterek''... :grin: I gdyby nie szybka reakcja MASORZA , to by mnie ''rozebrało''.... :grin: :blush: :grin:

Dzięki madlinko :grin: Tak myślałam , że do 19-stej już będę ''po robocie'' , a tu lipa... :tongue: O 17-stej ( jak przewidywałam ) wędzonki były jeszcze blade jak ''przysłowiowa ....'' :grin: , więc wisiały do 20-stej :shock: A pózniej jeszcze parzenie... :rolleyes: Ale efekt mnie zadowala... :thumbsup:

Będzie dobrze... Właśnie - ja parzę , a wiadomo , woda zawsze coś tej soli wyciągnie...Gdybym podpiekła przy tym stężeniu , to na pewno były by za słone... :tongue: Czyli ''słonolubność'' mamy taką samą... :grin: Pozdrawiam! [ Dodano: Pią 23 Lis, 2012 14:22 ] Ps. A też tak biegam dziś od ''pieca'' do pieca i jeszcze obiad robię ... :tongue: No i chcę pogadać z Wami ....to z tego wszystkiego mogło się po...mylić... :lol:

TFUUU.... WRÓĆ...!!! Znalazłam kartkę... :blush: w sumie było tak - 6 litrów wody + 540 gram peklosoli ...czyli 90 g / litr .... Ale ''wtopa''... :shock: :blush: Dzięki za zwrócenie uwagi...ale... błąd naprawiony , nie jest błędem... :grin: ( dobrze , że nie zrobiłam tak , jak napisałam wcześniej... :tongue:

:shock: ...No ładnie mi ''zeszło''...od lipca... :blush: Mniejsza...Więc w ubiegły wtorek rozbiórka ''blondi po fitnesie'' :grin: poszła całkiem nie zle...Troszkę na obiadki , reszta na wędzonki... [ Dodano: Pią 23 Lis, 2012 13:21 ] Dziś , po 10-cio dniowym peklowaniu ( solanka- 90g peklosoli/0,5 l wody / 1kg mięsa ) 10 kg poszło sobie ''powisieć'' :lol: Osuszanie nad żaren ok 1 h , wędzenie dymem właściwym (ciepłym, gęstym :wink: ) rozpoczęłam ''we'' samo południe... Myślę , że tak do 17-stej wystarczy...

A to tak ''skromnie''...na początek...??? :grin: .... :shock: :thumbsup: :clap:

Witaj serdecznie Cejot... :grin: Mnie tak ''napadło'' , że pierwsze udka z kurczaka uwędziłam w kartonie... :grin: , póżniej zadymka była w beczce 200 l ... Oj tak...to ''wciąga''... :grin: Pozdrawiam !

:grin: I takie śniadanko to ja rozumiem... :grin: :grin: :grin: świetne :clap:

No ładnie ''dowalił''... :shock: A ja podobnie :wink: A ''powinności spełnić da się i ' pózniej' ...jeśli się Małżonkie taką samą ''uroczystą'' kolacją poczęstuje... :grin: :wink: Pozdrawiam! :grin:

A ja jak najbardziej... :blush: jak na te smakowitości patrzę... :shock: :clap: :thumbsup: :clap:

Andrzejku , czy nie szkoda żołądków ? Mogły by być na salceson... :rolleyes: Prawdziwe flaczki uważam z przedżołądków wołowych....Może dla tego ,że nie jadłam ''takich''... :blush: Powiedz czy w smaku podobne...? Pozdrawiam cieplutko!

:grin: No....jak malowane... :shock: :thumbsup: :clap: Halusiu !!! Pozdrawiam cieplutko !!!

:clap: :thumbsup: :clap: Prawdziwa ''kaszana'' EAnno !!! :wink: :grin: To było Dużo Dobrej Roboty... :clap: Pozdrawiam serdecznie !!!

Skoro już o muzie z reklamy ... To jak dla mnie ''Nikon''... :clap: http://www.youtube.com/watch?NR=1&v=PfbF44UeRBY&feature=endscreen

:clap: No i 'pieknie' żeś Pan to opisał...Krótko , zwięzle i na temat... :clap: :thumbsup: :clap: Pozdrawiam !!! :grin:

:rolleyes: Swego czasu kupiłam kiełbasę a'la ''wiejska'' i wydaje mi się , że właśnie była najpierw parzona , a potem ''wędzona'' ( znaczy bardziej okopcona') Sądzę tak , bo tłuszcz w farszu wyglądał jak smalec... :shock: , było dużo galaretki , a jelito wcale nie było pomarszczone . Jak to się dzieje przy np. podpiekaniu w wędzarni...Tyle , że nie mogę powiedzieć , że była nie dobra... :thumbsup: Jak będę robić to pętko spróbuję w ten sposób...Opiszę różnicę. Pozdrawiam !

100 LAT Wszystkim solenizantom !!! Arku

O kiszeniu czerwonej też nie słyszałam... :rolleyes: Ale można ją poszatkować i zrobić w zalewie octowej ... Taką jak np. ''Nadwiślańska'' Można dodać jabłko i cebulę i zapasteryzować w słoikach... :thumbsup: