http://img819.imageshack.us/img819/1439/dsc00854wm.jpg
No to wczoraj w nocy po zrobieniu kiełbasy grillowej postanowiłem, że część (większą) potraktuje troszkę dymem... przed pracą. Miałem wstać o 6... ale że śpioch jestem... to ledwo zebrałem się przed 8... Bałem się ogromnie, bo w nocy szalała u nas burza z piorunami... i deszcz... ale widać się wyszalała, bo rano było już sucho, pochmurno co prawda ale cieplutko... plus 17
No to szybka kawka i w te pędy rozgrzewać beczkę poleciałem Już po 30 min włożyłem kiełbasy do beczki w celu osuszenia, osuszałem ok 35min w temp 45-50 st.
Jak już kiełbasy zaczynały lekko "dochodzić" to podłożyłem trochę dębu i zaczęło się właściwe zadymianie
Zadymiałem krótko, ok 1,5h ciepłym dymem (dzięki roger), bo jak wyczytałem tutaj kiełbasa grillowa nie powinna być mocno uwędzona. Tak tylko, żeby złapała "kolor"
Wędziłem wiśnią i dębem, głównie dębem... już mi się kończy... niestety...
W międzyczasie ok 10 przyszedł mój szkrab Bartek Ech... kochany łobuz I wędziliśmy razem...
Normalnie 'odpadam' z tego mojego łobuziaka... jak widzi, że wędzę, to tak się cieszy że szok... jak jeszcze kije przekładam, czy juz później wyciągam wędzonki to aż się cały trzęsie I te jego: OOOO, UUUU, BUUUU, Tak sobie nieraz myślę, że jego pierwsze wypowiedziane słowa to będzie coś w stylu 'dym' , 'kiełbasa' albo 'beczka'
Na razie jest 'mama' 'brum brum' i 'papa' :grin:
Ech... ok 11 grillowa złapała kolor i stwierdziłem, że wystarczy już tego dobrego Na 14 do pracy a tu jeszcze parzenie...
http://img38.imageshack.us/img38/7804/dsc00853wm.jpg
http://images37.fotosik.pl/844/d08196a14885abc3m.jpg http://images38.fotosik.pl/870/090a7e16df0dc559m.jpg http://images49.fotosik.pl/890/2068de8f0ca4606em.jpg http://images43.fotosik.pl/891/c9552d9defedf12bm.jpg
Ogólnie, zadymianie znowu nami się udało, pogoda dopisała, chociaż w nocy "się działo"...
Beczkę już 'rozgryzłem' i teraz zadymianie to czysta przyjemność :wink:
Nie mogę się już doczekać następnej przygody...
PS. Sorki za jakość zdjęć... robione telefonem...